Skocz do zawartości
Nerwica.com

decyzja o rozstaniu w depresji?


zalamka87

Rekomendowane odpowiedzi

cześć właśnie mam taki problem jestem z facetem 1,5 roku było cudownie, bosko i w ogóle czułam że jestem szczęśliwa kocham i jestem kochana, wszystko miałam poukładane, zaplanowane dopóki przez odstawienie leków nie pojawił się nawrót choroby, powoli zaczęłam czuć się gorzej a z dnia na dzień wszystko legło w gruzach jestem zimna jak lód nie czuje w sobie miłości, (bez powodu nic między nami nie zaszło, wręcz przeciwnie było coraz lepiej, facet mnie wspiera jest naprawdę kochany) nie wiem co robić, wróciłam do leków citabax i jest tylko obojetność psycholog każe mi czekać nie wiem... ale ja sie boje że uczucia nie wrócą, że wszystko skończone jestem załamana :( co o tym sądzicie? proszę o odpowiedz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jestem przerażona właśnie to z dnia na dzień sie stało nie zadnej nudy ani nic z poczatku jak te mysli mnie zaczely gnębić to sie im przeciwstawiałam bo czułam że to jest jakieś chore nieprawdziwe, niedorzeczne a teraz już nie potrafie, to trwa już z miesiąc, psycholog mowi żeby sie nie spieszyć i dać sobie luz, bardzo sie boje

 

[Dodane po edycji:]

 

no własnie dlatego to mnie przeraza że tak jednego dnia było dobrze a następnego gigantyczny lęk i czułam jak ta niechciana mysl mnie opanowuje :( najpierw jakoś próbowałam z tym walczyć bo kompletnie nie wierzyłam w to, czułam że to jest jakieś chore i nieprawdziwe, psycholog mówi że to nie jest realny problem, ale czym dłuzej to trwa to zaczynam wierzyć że uczucia nie wrócą musze odejść i jestem wściekła na siebie bo byliśmy tacy szczęsliwi, czuje że ten facet jest dla mnie , boje sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pojawiła się taka myśl: ty idiotko po co to wszystko jakiś głupi psycholog skoro go nie kochasz! i prawie zemdlałam zrobiło mi się słabo ze strachu i cały czas ta mysl bez powodu nic nie zaszło między nami jednego dnia było dobrze następnego to wpadłam w dół i czuje potrzebe ucieczki chce tylko przestać sie bać

 

[Dodane po edycji:]

 

kiedyś jak byłam silna ona sie pojawiła ale stwierdziłam że to bzdura i zapomniałam o tym, a potem ona mnie opanowała i im dłuzej to trwa to zaczynam w to wierzyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pojawiła się taka myśl: ty idiotko po co to wszystko jakiś głupi psycholog skoro go nie kochasz!

 

Jak jesteś osobą poważną i poważnie traktujesz życie zadaj sobie kilkanaście razy to samo pytanie, przeznacz na to kilka dni, pozbieraj wszystkie argumenty za i przeciw to będzie wynik przemyśleń... Nic nie bierze się z niczego :)..

Poza tym tego chyba nie muszę Ci mówić ze miłość to nie chemia jaka nam towarzyszy przez pierwszy okres bycia razem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ech nie wiem co o tym myslec, czuje okropny lęk bo wiem ile mam do stracenia bo to nie jest taki pierwszy lepszy facet, on jest kochany troskliwy, mądry, dowcipny, pracowity i bardzo chce dać mi szczęście, tak jak mówiłam zanim nastąpił nawrót wszystko było ok, to jest tak jakby ta miłość ktoś mi siłą wyrwał z gardła mam takie wrażenie że to że chce odejść nie ma nic wspólnego z nim że to jest tylko w mojej głowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalamka87, Swojego przeznaczenia nie oszukasz. Jeśli nachodzą Cie takie myśli i chcecie być razem róbcie wszystko by związek utrzymać. Jeśli nie przechodzi, musisz się z tym pogodzić i starać ignorować, ale nie uciekaj przed tym. Pogódź się z własnymi myślami. Jeśli czujesz że nie dajesz rady to pozostaje farmakologia, która ma być pomocnikiem a nie głównym elementem decydującym w życiu !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, znam trochę to uczucie....Tez mam cudownego faceta, ale czasami nachodza mnie momenty blokady, że chcę żeby np on, chciał spędzac czas ze mną, ale ja go pdycham, nie ptorafię sie przytulić...Na szczeście po kilku dniach to przechodzi...Ale dobrze wiem, jakie to jest okropne nie móc poczuć miłości, której się jest 100% pewnym, bo jesli byla prawdziwa, to nie znika tak po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj prawie z nim zerwałam, tzn opowiedziałam mu o znieczulicy i że nie wiem czy uczucia wrócą, on powiedział że trzeba być dobrej myśli, że wszystko bedzie dobrze, że to wszystko nie mogło tak po prostu zniknąc, bo to bylo prawdziwe, to było coś najprawdziwszego i najpuieekniejszego w moim życiu czuje sie tak okropnie, boje się, jest mi niedobrze, nie moge nawet głaskać kota, jak mysle że zaraz mama wroci z pracy ibede z nią jesc obiad to coś mi sie robi, nie moge jesc... co sie ze mną dzieje Boże....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×