Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moi dziecinni rodzice.


Anamaja

Rekomendowane odpowiedzi

Czy tak jest zawsze,że człowiek z problemami psychicznymi typu nerwica,depresja,zaburzenia osobowości ma niedojrzałych rodziców? Moi mają po 60-tce a mam wrażenie,że mają po 16. Nie mają w ogóle połączenia ze swoimi emocjami,przed innymi udają roześmianych,pełnych życia a w domu siedzą tylko przed TV z nosem na kwintę. I jak tu nie być DDA/DDD. Ciągle z nimi mieszkam i zaraz wyjdzie na to,że to ja stanę się dla nich rodzicem,bo oni już jakby nie ogarniają rzeczywistości.Albo nigdy nie ogarniali.Wszystko wiedzą najlepiej ale jak widzą mnie w moich stanach depresyjnych to nie ma rozmowy,nie wiedzą jak zareagować na mój stan,najlepiej jakby go nie było.Bo burzę im obraz "idealnej" rodziny.No dom wariatów!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[Dlaczego tak sądzisz?

To są moje obserwacje. Jedynie nielicznie mieli porządnych rodziców na modłę amerykańską. W Polsce przez wiele lat dominował inny system wychowania i życia, chyba zresztą dalej dominuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie, że w Polsce większość osób ma takich rodziców.

Większość ma w mniejszym lub większym stopniu nienormalnych rodziców, ale niekoniecznie dziecinnych.

Myślę, że ogólnie dość mała część ludzkości nadaje się na rodziców, gdyby na dzieci decydowali się tylko ci, którzy się nadają, ludzkość błyskawicznie by wyginęła.

 

Typowo "pasem przez dupę" - standard wielu polskich rodzin.

W obecnym standardzie to dzieci "leją po dupie" rodziców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ogólnie dość mała część ludzkości nadaje się na rodziców, gdyby na dzieci decydowali się tylko ci, którzy się nadają, ludzkość błyskawicznie by wyginęła.

Uważam, że dlatego między innymi z tego powodu coraz mniej osób decyduje się na dzieci, co jest dobre. Świat się rozwija, ludzie mają coraz większy dostęp do wiedzy, rośnie świadomość społeczeństw, psychologia i pedagogika zaczęły odgrywać większą rolę, w związku z tym ludzie nie chcą skazywać nowych istot na cierpienie. Wiedzą, że nie będą w stanie sprostać wymaganiom. Osoby, które nie nadają się na rodziców nie powinny płodzić dzieci i inteligentni ludzie o tym wiedzą.

 

W obecnym standardzie to dzieci "leją po dupie" rodziców.

Co nie jest dobre, ponieważ pewna dyscyplina powinna być. Bez dyscypliny większość nie tylko dzieci, ale ogólnie ludzi, dziczeje. Odpieprza im, wychodzą z nich wtedy najgorsze instynkty. Po prostu wykorzystują lukę w systemie. Wielu ludzi nie dorosło do wolności, szczególnie dzieci, dlatego niestety trzeba tą wolność trochę ograniczyć, ucierpią na tym osoby bardziej rozważne, ale jest to konieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam rodzinę, która dopieprza się do moich wydatków.

Ok, dostałem kasę na studia, część przewaliłem, nadal mam kwotę która pozwoliła by mi kupić iPhone X 256gB z akcesoriami czy bardzo dobre auto.

Ale k*rwa, poszedłem do pracy, chciałbym zmienić telefon, bo tak. Bo ten mam już rok, a po to poszedłem do roboty by móc robić z kasą co chcę. Najlepiej żebym ojcu płacił 500zł czynszu i pracował cały czas, kiedy on ma kwotę programisty z Warszawy i oszczędności większe niż ja xD

Jak mi psychoza wróci to ja mam wy*ebane, nie będę pracował chociaż z domu mieli by mnie wyp*erdolić. Mama akurat mnie obroni.

 

Ja nie wiem co z tą kasą mam robić. Słyszę "oszczędzać na mieszkanie". Ale mówię wszystkim od roku/dwóch że jestem aseksualny i to się nie zmieni XD Więc mi własne mieszkanie niepotrzebne bo jest dobrze tak jak żyję, nie czuję się z tym źle, przyjechał sąsiad z niemiec to on powiedział że ma mieszkanie jak mój pokój więc no. A mieszkam na oddzielnym piętrze niż rodzice i dwa/trzy razy zdarzyło się że 16-letnia siostra waliła alko (ale akurat oni na to "przyzwalają", po prostu ważne by babcia się nie przywalała).

 

Mam wydatki na następne 6 miesięcy związane tylko z komputerami, telefonami i jedzeniem w pracy, bez żadnych oszczędności.

Ale nie, chcę kupić telefon, nowy procesor, dysk, pamięci to ŹLE. Ale jak kupują jorka z autyzmem którego koty biją w domu za tysiaka, czy miesięcznie przeznaczają 400-500zł na alkohol, fajki i e-fajki to "nie moja sprawa".

No k*rwa mać.

 

Jak to powiedział mój kolega:

"-W dzisiejszych czasach jak masz jakiekolwiek hobby, to nazywa się to aspergerem czy chorobą psychiczną."

^ I z tym nawet spotykam się w pracy, dlatego nie lubię pracować z ludźmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cos wiem o dziecinnych rodzicach. Czuje sie bardziej dojrzala od nich. Ojciec za kazdym razem gdy sobie kupie jakis gadzet (z wlasnych zarobionych pieniedzy) wymaga by dostal to samo. Gdy to robilam to bylam dobra corka, a gdy przestalam, otworzylam sie na niego i przyznalam do terapii... zablokowal mnie jak jakis nastolatek (pracuje za granica). Zrujnowal mi dziecinstwo i rujnuje dorosle zycie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×