Skocz do zawartości
Nerwica.com

AGOMELATYNA (Agolek, Agomelatine Adamed/ G.L.Pharma/+pharma, Agomelatyna Egis, Lamegom, Sedival, Symago)


lucjan01

Czy agomelatyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

46 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy agomelatyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      17
    • Nie
      22
    • Zaszkodziła
      12


Rekomendowane odpowiedzi

oj dużo upłynie wody w Wiśle zanim cos będzie można wiecej wiedzieć o tym leku - każdy nowy lek niesie nadzieje - ale moze też być nowym produktem z wysoką ceną - co moze skusić wiele osób zdesperoanych i niezadowlonych z SSRI. No coż każdy chory do dobry konsument - to jest biznes - chodzi tylko o kasiorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to jest lek przeciwdepreesyjny, który ma zastosowanie aktywizować, czy jest rekomedowany na depresję z niepokojem i lękami?

 

[Dodane po edycji:]

 

PS. Czy moża go zażywać w politerapii, np. z lekami SSRI? Są już jakieś dane na ten temat?

 

PS. Aniu R. zdecydujesz się przetestować ten lek? Wspominałaś, że się przymierzasz, ze względu na problemy ze snem? Czasami warto wydać więcej na lek, który nie powoduje skutków ubocznych. Jeśli jest równie dobry jak Lerivon, a nie powoduje tego ogromnego tycia, to ja bym jedak wydał więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie gruba przesada. Spodziewałem się ceny około 100zł. Jeżeli kuracja wymga 50mg Valdoxanu to koszt miesięcznego leczenia wynosi 400zł. :!::!::!: Cóż to już Ixel, lek z tej samej grupy co Effectin, kosztuje 100zł za opakownie 56 tabletek. Jeśli już miałbym decydować się na droższy lek to chyba spróbował bym właśnie z milancypranem, tym bardziej że kiedyś świetnie działał na mnie Effectin... dopóki działał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam przeczytałem chyba wszystkie tematy jakie mogły powstac o leku valdoxan i tak biore valdoxan juz zjadlem 4 w ciagu 4 dni tabletki i poczulem jego dzialanie po 7 dniahc mam nadzieje ze mi minie depresja wszystko na to wskazuje ze tak sie stanie i tak mus ibyc bo mam duze zaległosci w szkole przed braniem voldaxon bralem lexapro w dawce 10 mg zadzialal po tygodniu ale bylo z nim tak ze 1 dzien dzialal 2 dzien owiele słabiej i tak bezprzerwy dlatego postanowilem zmienic na voldaxn lekacz zapisal mi paromerc zgodzilem sie ale pozniej poszperalem w internecie i znalazlem wlasnie valdoxan i powiedziałem mu ttem chce i koniec kropka zgodzil sie kosztuje mnie co prawda 240 złotych a sory ze pisze wszystko tak w rossypce ale to dopiero moj pierwszy dzien odkoad dobrze sie czuje ale to jeszcze nie jest to wiem ze to mi sie poprawi pozniej bo juz tak mialem, czytalem wiele komentarzy na temat tego leku niektorzy to nieumieja czytac ze zrozumieniem np lek pomaga tylklo w 30 % hahaha i nic bardziej głupszego pomaga w 77 % a 23 procent to fiask pozdrawiam wszyskich i zycze milego powrotu do zdrowia

 

[Dodane po edycji:]

 

kojejny dzien 5 czuje sie owiele gorzej moze to minie i tak to był cud ze działał 4 dnia lexapro zadziałał dopiero 7 dnia iwiec czekam na sukces :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Witam minoł tydzień a ja nie mam depresji czyli dobrze mówiłem że po tygodniu tak samo jak lepxapro zadziała jednak najwazniejszy jest jutrzejszy dzień bo jak wiadomo kiedy brałem lexapro to miałem na zmiane raz dobry dzien raz zły wiec trzymajcie kciuki żeby sie udało oby oby :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Dupa nie działa 2 dnia mam depresje i tak na zmiane czylu sytułacja sie powtórzyła ku*** mac!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elfrid, na razie mam zapasy Lerivonu na pół roku. Potem zobaczę. Mieszkam w Niemczech i obserwuję niepokojący trend. Na problemy ze snem przepisuje się tu leki typowo nasenne. Leczenie antydepresantami jest rzadko spotykane i stosowane nad wyraz niechętnie. Ech, szkoda słów- dla nich akupunktura i terapia relaksacyjna to ósme cudy świata. Żaden lekarz nie chce mi przepisać Valdoxanu, a byłam już u kilku. Pozostaje przysyłana przez rodzinę z Polski mianseryna :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się w to wierzyć. Wolą przepisywać uzależniające leki nasenne niż bezpieczne antydepresanty. Hmmm to tak jakby lęki leczyli benzo. W ogóle nie rozumiem takiego podejścia. Tym bardziej, że częśto bezsenność jest objawem depresji, więc zamiast leczyć objawowo, powinni leczyć jakoś całościowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, ja po prostu lubię nowości ;)

 

A tak serio- na Lerivonie czuje się wspaniale, ale cały czas muszę być na diecie. Druga sprawa- aby zasnąć potrzebny mi jeszcze do mianseryny inny lek- np Afobam, jakiś neuroleptyk lub Trittico. Ja jestem naprawdę ciężkim przypadkiem :? wiec się tym nie sugeruj!

 

Elfrid, uwierz mi, dostać antydepresant w Niemczech na sen to nie lada osiągniecie. Najpierw przepisują leki nasenne, potem każą iść na terapie. Jeśli nie pomaga, wtedy następny w kolejce jest neurolog (na wizytę czekasz pół roku, bo prywatnie się nie da). Potem robią ci wszystkie możliwe badania, żeby wykluczyć przyczyny fizjologiczne. Trwa to wszystko rok, a w tym czasie albo jesz benzo jak cukierki, albo nie spisz wcale. Po roku jest się w punkcie wyjścia. Miałam zaświadczenie od mojej lekarki z Polski o branych przeze mnie lekach i chodziłam z nim od lekarza do lekarza- bezskutecznie. Wiecie co usłyszałam? Że antydepresanty to leki niebezpieczne oraz uzależniające i oni nie mogą wziąć na siebie takiej odpowiedzialności. Za to leki nasenne są po prostu miodzio i nic mi się nie stanie, jeśli będę je bezustannie zmieniać.

No i co na to powiecie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Bogu w Polsce jest odwrotnie i w Polsce chyba łatwiej dostać antydepresant normotymik lub neuroleptyk(które można brać przewlekle), niż benzo czy inne nasenne leki. Poza tym skoro jużz brałaś antydepresanty na sen i one pomagały, to nie rozumiem czemu robią Ci problemy. Najwyżej powiedz, że masz depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, u psychiatry owszem - zwykle dostaje się jakieś lżejsze leki, szkoda tylko, że masa ludzi mających przeróżne problemy ze snem idzie do lekarza pierwszego kontaktu i ten zwykle właśnie przepisuje benzodiazepinę albo typowy lek nasenny .....i tak sobie to jedzą, a potem jest problem. Smutne ale prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego, ale tutaj problemami ze snem zajmuje się neurolog, a nie psychiatra. No, cóż mogłabym próbować udawać depresje, ale niestety Lerivon ani Valdoxan nie są lekami pierwszego wyboru. Ten pierwszy to lek starej generacji, a drugi jest na rynku od niedawna i lekarze nie maja doświadczenia w jego stosowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale myśle, że wszędzie na świecie w psychiatrii obowiązuje zasada, że przepiduje się pacjentowi skuteczny lek, który już brał. Więc wątpie aby Niemiecki psychiatra na siłę wciskał ci inny lek, jeśli wyraźnie powiesz, że Lerivon jest tym lekiem po którym się świetnie czujesz. Bo te wędrówki do Polski po leki muszą być zbyt męczące. Ale jak już bedziesz to może w Polsce Ci przepiszą teen Valdoxxan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, ze dużo tu zależy od podejścia lekarza do problemu. Nie tak dawno czytałam artykuł fachowy, adresowany do psychiatrów i lekarzy pierwszego kontaktu, w którym odradzano im stanowczo stosowanie antydepresantów w leczeniu bezsenności u osób, które na depresje nie chorują. Zalecano natomiast przepisywanie leków nasennych i uspakajających. Osobiście się z tym nie zgadzam, ale trend taki jest na nieszczęście obecny w lecznictwie. Na razie zmęczyło mnie bezskuteczne chodzenie po prośbie i podczas pobytu w Polsce zgromadziłam sobie kilkumiesięczny zapas mianseryny. A co będzie potem zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jestem tu nowy. Wszedłem tu w zasadzie tylko po to by podzielić się wrażeniami. Moja diagnoza to zespół lęku uogólnionego z napadami paniki plus wtórnym obniżeniem nastroju. Podejrzewam, że większość z tego to mój wrodzony neurotyzm. Brałem SSRI przez prawie 2 lata - najpierw paroxetyna, później sertralina. Odstawiłem leki na koniec maja-3 miesiące później powtórka z rozrywki. Jako,że miałem już dosyć leków, które może i na lęki działają, ale "wyłączają połowę mózgu" moje myśli skierowały się na coś innego.Chciałem się pochwalić swoimi odczuciami co do agomelatyny. Biorę ją od 14 dni. DZIAŁA. I to coraz lepiej. Każdy dzień jest lepszy o kilka procent. Ten lek działa totalnie inaczej w stosunku do SSRI. Rewolucyjnie bym powiedział. W zasadzie brak efektów ubocznych, poza huśtawkami nastroju, zaburzeniami snu i uderzeniami gorąca. Efekty uboczne są jednak na tyle słabe, że nawet nie będziecie się zastanawiać czy są od leku. Na chwilę obecną bym powiedział, że lęk w zasadzie został zredukowany do minimum, a nastrój poszedł w górę. Ten lek działa bardzo dyskretnie i delikatnie. Czuję się po nim BARDZO naturalnie. Żadnych hipomanii, ataków paniki, dołów, dziwnego myślenia, zachowywania się jak ćwierćinteligent, zaniku libido etc. NIC,ZERO.Wyobrażam sobie, że tak się czuje zdrowy człowiek!Po prostu każdego dnia o szczebelek w górę. Wyobraźcie sobie siebie ze swoimi emocjami, uczuciami, myślami - po prostu siebie. Teraz odejmijcie od tego lęk i depresję, a wyjdzie Wam taki efekt końcowy. To agomelatyna!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No za taką cenę to trudno żeby nie działał, witamina C za 200zł+VAT też działałaby cuda :P A tak poważnie to bardzo zainteresowało mnie to co powiedziałeś, bo niestety też źle znoszę leki SSRI. Jakie ty miałeś skutki uboczne? Bo ja biorąc sertraline i fluoksetynę byłem cały czas potwornie rozdygotany, nabuzowany i agresywny. Nie przeczę, że te leki w jakiś sposób działały na depresję, ale ten nowy stan polekowy też był dość uciążliwy w codziennym życiu. Teraz próbuję sedatywne Trittico i mam nadzieję, że ten lek również będzie dobrze działał antydepresyjnie jednocześnie nie powodując wzrostu napięcia itp itd. Czyli chcesz powiedzieć, że Valdoxan jest takich objawów ubocznych pozbawiony? Nie ma żadnego naładowania, hiper nastrojów, agresji, czy lęku? A ty bardziej cierpiałeś na depresję z zahamowaniem psychoruchowym czy tylko i wyłącznie te zaburzenia lękowe? Próbowałeś wcześniej na przykład spamilanu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wyglądało tak-przed braniem leku spałem ok. 8h dziennie, równym nieprzerwanym snem. Budziłem się trochę senny i zwykle dopiero około południa dochodziłem do siebie. Teraz wygląda to tak-biorę tabsę 30 minut przed snem (właśnie ją wziąłem), po pół h pojawia się senność z lekkim zataczaniem się:) No więc lulu. Budzę się po około 5 h i nie chce mi się już spać. W środku nocy nie ma jednak za wiele do roboty więc głowa do poduchy i po ok.40 minutach znów śpię. Rano jestem wypoczęty i już w zasadzie nie odczuwam senności za dnia. Ciężko mi zatem powiedzieć czy jest to snu za mało, czy za duzo. Wg mnie jest ok ,skoro nie jestem senny w pracy.

 

[Dodane po edycji:]

 

Po seroxacie byłem miejscami zdecydowanie zbyt pobudzony, efekt-2 stłuczki samochodowe i złapanie mandatów na 22 punkty w 3 tygodnie:). Agresywny to ja zdecydowanie byłem, ale głównie po wymieszaniu z wódką. Poza tym akatyzja, po południu sedacja etc. Trittico brałem przez 3 dni, ale mnie zamulał więc dałem sobie spokój. Z pobudzenia w sen. Sertralina to w ogóle pomyłka, miałem po niej wszystko w d... A, że i to miałem w d... to ją brałem przez pół roku:) Po 14 dniach mogę stwierdzić, że agomelatyna tak zdecydowanie nie działa. Czyli - chcesz coś robić szybciej, intensywniej - robisz to, chcesz siedzieć spokojnie i się rozglądać na boki bez napięcia - tak się zachowujesz. Zero jakiegoś wewnętrznego przymusu, nakazu, wewnętrznej siły, która gdzieś Cię pcha. Ten lek uspokaja i wyluzowuje ale bez sedacji. Po prostu znika z Ciebie wewnętrzne napięcie. Co nie oznacza, że czujesz się wyhamowany jak po benzo. Po prostu naturalnie. Sam się boję tak pisać o ago, bo jak to czytam to normalnie to na reklamę wygląda:)

 

[Dodane po edycji:]

 

A i jeszcze jedno-u mnie główną osią napędową jest lęk. A spamilanu nie brałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ciekawe jak by na mnie to działało. A z Tobą teraz jest na tyle lepiej, że możesz pracować, czy też na poprzednich ssri też mogłeś?

 

 

A tak apropo agresji to jak radzicie sobie z nią? Bo ja często nie daję rady i potrafię komuś na maksa nabluzgać. Albo niech mi ktoś zajedzie drogę - to tak mu dam popalić, że ... Ale stłuczek nie mam bo mam dobry refleks. Co najwyżej ktoś ma problem bo stan własnego samochodu podobnie jak wiele innych rzeczy mam głęboko w d... ale nie daję tego od razu po sobie poznać. Z tym, że główny problem to jednak agresja skierowana do siebie, a na drugim słowna do innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Che przejść na Valdoxan, niestety na razie biorę Remirta ORO - sporo zwiększa apetyt. Leczę się 13 lat (20 rodzajów leków brałem), życie niepoukładane, nie wiem co dalej, nawet nie wiem czy próbować Valdoxan, czy mi wogóle coś pomoże. Lek już w aptekach po 250 zł, drogo, ale gdybym miał chociaż cień wiary że branie go coś zmieni to bym kupił. Myślę o elektrowstrząsach, podobno nie są szkodliwe a dają dobre efekty, to chyba ostatnia deska ratunku, jeśli zawiedzie to do piachu, good bye :( , niestety elektrowstrząsy wymagają pobytu w szpitalu ok 1,5 miesiąca, a ja ledwie mogę przetrwać we własnym pokoju, w szpitalu spale resztę sił i czeka mnie jedynie śmierć, nie przystosuje sie do szpitala, potrzebuje elektrowstrząsy już teraz a nie za 1,5 mies

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ernesto, nie czuję się lekarzem ,więc daleki jestem od rekomendacji, poleceń zwłaszcza, że piszesz jak jest ciężko. Nie wiem co brałeś, czy pomagało, ale z mojej strony mogę powiedzieć, że lek działa bardzo dobrze na nastrój i jest stosowany m.in. w depresji lekoopornej. Jeśli znasz angielski to zapisz się na google grupę - agomelatine psychonauts. Tam masz całkiem sporo opinii na jego temat. Są tam posty ludzi, którzy opisywali swoje myśli samobójcze, stany głębokiej depresji i jak agomelatyna im na to pomagała. Lek można dostać już za 200 zł - http://www.doz.pl/apteka/p24553-Valdoxan_25_mg_tabletki_powlekane_28_szt. Dodam, że w zasadzie wiele nie ryzykujesz, bo profil działania jest bezpieczniejszy niż SSRI. A jeśli lek obecny nie działa za dobrze, to nie masz nic do stracenia, poza 200 zł na miesięczny test. Ale najpierw poradź się lekarza, bo ja nim nie jestem. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×