Skocz do zawartości
Nerwica.com

ciąża!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Razorbladerka_

Rekomendowane odpowiedzi

Moja mama powiedziała, że gdyby nie miała mnie to już by miała dwa domy zamiast jednego :mrgreen: Taki jest koszt utrzymania dziecka. Bo faktycznie- niemowlakowi jedzenia nie musisz kupować, ale musisz pampersy, całe wyposażenie (a tego jest w chu* :mrgreen: ), nie wspominając o dodatkowych szczepieniach jak sie rodzą (masakra finansowa). A potem idą do szkoły -książki, ubrania, jedzenie....

 

Tu nie chodzi o same finanse i dom. My- nerwicowi, jestesmy w innej sytuacji. U nas najważniejsza jest stabilnosc psychiczna. Mnie stać na dziecko i bardzo chce, ale co z tego? Najpierw musze siebie do porządku pełnego doprowadzic, a potem myslec o dzieciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madzia, masz racje dziewczyno. Mądrze piszesz i rozsądnie. Dziecko to odpowiedzialność a także ogromne nakłady finansowe.

 

Sama chciałabym mieć jeszcze jedno, ale poczucie odpowiedzialności za moja córcię już teraz przygniata mnie zbyt mocno.

Dlatego podaruje sobie takie pomysły, choć z głodu nie umieram i przestrzeń życiową tez posiadam.

 

Razobladerka, ustabilizuj swoją sytuacje życiową i zdrowotną. Na dzieci przyjdzie jeszcze czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niemowlakowi jedzenia nie musisz kupować

Niby taaa, jak się karmi piersią......ale, tak po prawdzie to wtedy kobieta powinna odżywiać się jedzonkiem dobrej jakości - tak żeby dostarczyć maluszkowi jak najwięcej składników pokarmowych - więc na jedno wychodzi ;)

 

 

NIE JESTEŚ ZA GŁUPIA........... nikt tak nie napisał...ale trzeba myśleć trzeźwo, jak masz mieć dziecko i jeszcze bardzej się o nie martwić, bo nie macie kasy, mieszkania, szkoły, pracy - to jeszcze większy stres. Dziecko samo w sobie to mega odpowiedzialność, więc zaczym przyjdzie na świat postarajcie się tak ułożyć resztę spraw, żeby potem nie martwić się niczym zbędnym.

Zajmij się swoim życiem najpierw, uporządkuj je, zacznij prostować zamotane sytuacje....na dziecko masz jeszcze naprawdę dużo czasu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razorbladerka_, nie jestes za glupia,ale tak jak piszà ludzie najpierw ustabilizuj sytuacjè ze zdrowiem i ekonomicznà:praca i jeszcze raz praca.znam to z autopsji bo sama bardzo mlodo zostalam mamà;wiesz nic fajnego w tym jak twoje malenstwo zostaje u dziadkow a ty musisz gnac do szkoly a pozniej poszukiwanie pracy a potem znowu jakas szkola bo srednie to za malo,wièc studia i znowu twoje dziecko gdies u dziadkow.wszystko na opak.zapewnienie dziecku bytu to kochana podstawa!a ta podstawa to niestety finanse;a te zeby siè pojawily ,trzeba niestety pomyslec o pracy.No chyba ze twoj facet bèdzie tyle zarabial,ze utrzyma ciebie dziecko dom i odlozy jeszcze.ale co to za satysfakcja liczyc tylko na drugà osobè?pozdrawiam cieplutko

 

ps;jak tam przepisy korzystasz z nich? :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś głupia :smile: To przecież nie o to chodzi. Ja Ciebie doskonale rozumiem - bo ja też bardzo chcę !

Tylko my, kobiety, mamy tak że często kierujemy sie sercem i instynktem, co niestety czasami wyprowadza nas na manowce.

Najlepiej wypisać sobie wszystkie za i przeciw. I zobaczyć jak wypadnie bilans.

Za:

-masz narzeczonego i oboje bardzo chcecie mieć dziecko

-jest możliwość własnego mieszkania (zakładam że z babcią mogłabyś sie pogodzić)

Przeciw:

-niestablina sytuacja psychiczna, leczenie

-raczej niestablina sytuacja finansowa

-brak szkoły (w dzisiejszych czasach nawet przepychacz klozetów miejskich musi mieć studia)

 

Pomyśl, napewno chciałabyś delektować sie ciążą, cieszyć sie z każdego dnia. Napewno chciałabyś, aby Twoje dziecko nie musiało sie martwić o to, czy będzie miało co zjeść na obiad, żeby nie musiało patrzeć jak mamusia płacze (dystymia).

 

A jak już będziesz mieć stabilną sytuację finansową, stałe wypłaty (no chociaż Twojego faceta), jak już będziecie mieć te mieszkanko, jak już zrobisz szkołę jakąś i przedewszystkim jak bedziesz sie już okej czuć psychicznie- pomyśl, jak fajnie będzie cieszyc sie ciążą i bez stresów przyjąć dziecko na świecie :smile:

 

I pamiętaj, że ja mam dokładnie takie same dylematy jak Ty- ale patrzę trzeżwo, przecież to decyzja na całe życie, nie tylko moje.

 

p.s. Anno -dziękuję Ci za miłe słowa, ja za to uwielbiam czytać Twoje posty, mam wrażenie że masz bardzo dużą wiedzę, szczególnie z zakresu medycyny :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razorbladerka_ ja Ciebie doskonale rozumiem, bo tez chcialabym miec dziecko ! Tylko dobrze wiem,ze najpierw musze ustabilizowac sytuacje zyciowa- po pierwsze dokonczyc leczenie i odstawic tabsy a po drugie podjac prace- jestem na etapie szukania czegos konkretnego. Wtedy dopiero dzidzius. Chociaz chcialabym sie wyrobic do trzydziestki (mam jeszcze 3,5 roku ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik, hmm rozumiem, że nie liczy się to, że kobieta:

-ma swoje plany które najpierw chciałaby zrealizować

-chce zapewnić dziecku jak najlepszy start, przygotować to co możliwe (dom, pieniążki)

-nie dojrzała do dziecka

Piszesz tak jakby to była jakaś zbrodnia mieć dziecko koło 30stki.........nie każdy jest stworzony do wczesnego macierzyństwa....Ty uważasz, że nie ma co czekać, ja myślę, że jest - na dorośnięcie do dzieca :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka656, no właśnie widzisz - to jest tak, że postawa roszczeniowa nic tu nie da. Chcielibyśmy mieć i rybki i akwarium a życie robi inaczej. Ja nic nikomu nie zabraniam. Mówię tylko jakie są fakty. Można przecież się zdecydować na dziecko i blisko menopauzy. Nie do mnie a do natury miej Linka pretensje, że ryzyko z wiekiem jest większe. Ot aż tyle i tylko tyle.

 

Rozumiem, że jako posłaniec przynoszący złą nowinę dla niektórych to ja będę tym złym. No i może zły jestem - ale w tej materii to naprawdę nie ode mnie zależy. Każdy sam musi zdecydować. Ja mówię tylko, że w mojej opinii nie ma co czekać aż będzie się idealną matką i idealnym ojcem - bo tak może nie być nigdy.

 

Zresztą jak w innym wątku w którym była dyskusja czy można brać leki w czasie ciąży, stwierdziłem nie statystyka jest najważniejsza - ale to co w danej sytuacji. Dla Ciebie może być to późniejsze macierzyństwo. Dla kogoś innego coś innego. Ja tylko zauważam fakty. Negatywy. Bo pozytywy już zostały przedstawione. Oraz zachęcam do nie dążenia do idealności. Bo to szczególnie dla nerwicowców może być nigdy nieosiągalne. I to w takim sensie, że w czymś (niekoniecznie wychowywaniu dziecka czy połogu) będą sprawdzać się lepiej niż ogól innych, ale niektórzy nadal będą szukać doskonałości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryzyko powikłań jest takie same mając te 22 czy np 25 lat. A przeciez trzy lata to sporo.

Przez trzy lata można skonczyc zaoczne studia-licencjat i znalesc prace, a także pogodzić sie z babcią -dostać mieszkanie, i skonczyc dobrą terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co...? wszystko ładnie pięknie i zgadzam się z tym, że powinnam najpierw mocno przygotowac sie do dziecka i byc w stanie zapewnic mu rozwój w jako takich warunkach... ale po pierwsze, co jeśli zanim osiągnę ten stan, to faktycznie moze się okazac np ze nie moge miec dzieci (bo różne są przypadki!) albo wciąż bede uwazała, że jeszcze za mało jestem gotowa i bede sie bala i bede czekać az juz bedzie za poźno! I co wtedy??? na starosc zostane zdrowa, z domem, z wykształceniem, z kasą BEZ DZIECKA??!! Przeciez to mnie załamie na maxa..... ;(

 

 

 

 

Wova, wczoraj znalazłam pare innych fajnych przepisów, coś z tego wybiore :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochanie, ale jezeli jestes bezplodna ( w co wątpie, bo niby dlaczego mialoby tak byc?) to na 30stke bedziesz tak samo bezplodna jak teraz, wcale nie bardziej. Bezplodna ze wzgledu na choroby jakie sie moga przytrafic? Wizyty u ginekologa co pol roku -chodzisz?

 

Co do tego ze wciaz mozesz nie byc gotowa. Czlowiek nigdy nie jest gotowy na dziecko, ale kiedy ono sie pojawia to jest szczesliwy.

Jesli za powiedzmy trzy lata masz byc nie gotowa do dziecka to tym bardziej teraz gotowa nie jestes.

Popracuj najpierw nad soba, dopiero potem nad dzieckiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od czasu do czasu trzeba kontrolnie ,wiadomo że żadna przyjemność z badania ginek.Jeśli będzie wszystko ok. to ulga, a jeśli coś nie tak (czego nie życzę) to jeszcze da się pewnie wyleczyć.Najgorzej to mieć potem wyrzuty sumienia że się wcześniej nie pozwoliło wyktyć czegoś tam ewentualnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś ,dawno jak mialam problemy z miesiaczką na początku..... ale to byl ginekolog dziecięcy

 

:shock::shock::shock:

 

Nieżle. Koniecznie musisz iść i to szybko. Oczywiście nie zakładamy, że coś Ci jest, ale badania kontrolne musi robic KAZDA kobieta !

Wiesz, to nie jest nic przyjemnego ani fajnego, ale trzeba. Przeciez lepiej iść do gina od czasu do czasu do gina i usłyszeć że wszystko dobrze, niż iść do niego ze stoma objawami i dowedzieć sie że sie ma raka czy coś, ale ''za pozno sie pani zgłosiła''.

Prawda?

 

Już nie wspomnę, że masz narzeczonego (pewnie z nim współżyjesz) i nie byłaś u gina jak zaczełaś współżyć, o antykoncepcji nie wspomnę. Ale tej chyba nie chcesz i tak ;)

Bądz co bądz musisz iść koniecznie do gina, kontrolnie-ale koniecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×