Skocz do zawartości
Nerwica.com

Neurotyczna zazdrość o przeszłość partnera


Rekomendowane odpowiedzi

hej

Dziewczyny kiedyś zrozumiecie,że nie warto być zazdrosną o to co było kiedyś :D

Szkoda życia na zazdrość :D

 

Ok! Mógłbyś mi to wyjaśnić? Nie rozmumiem, co chcesz udowodnić - podziel się doświadczenie, bo wnioskuję, że Ty nie masz problemu z przeszłością partnera?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mandarynka:)))), No nie mam z tym problemu i MOGŁABYM wyjaśnić.

Po prostu to nonsens..po co wyciągać to co było kiedyś Ja miałam partnerów mój obecny mąż partnerki i co z tego takie życie..

Znam swoją wartość i nie jestem zazdrosna...a jak będziecie to wyciągać bedzie coraz gorzej...wypytywać np.jak z nia było w łózku itd. facet sie wku..kiedys i was zostawi :D

Uwierzcie mi faceci nie myslą o takich sprawach..skoro jest aktualnie z Toba to znaczy,że Ciebie kocha i pożąda :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

suzak nie rozumiesz do konca o co chodzi :P bo zadna z nas nie chce sie wkurzac ani byc zazdrosnym, to cos jest w glowie i nie daje spokoju, sprawia ze serce lomocze i boli i wprawia we wsieklosc i smutek.....

 

to jest jak najbardziej NIE normalne i ja to wiem, mimo ze nie radze sobie z takimi zazdrosciami, myslami.

 

to jest nerwica i tyle. i mowienie ze nie ma co marnowac zycia na zazdrosc jest w tym wypadku odrobinke nie na miejscu nie chce sie klocic ale pewnie i tak juz zaczelam bo ja taka jestem juz. w kazdym razie dobrze dla Ciebie ze nie masz z tym problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja sie przyłączam. To jeden z moich poważniejszych problemow. Moj facet to akceptuje, ale mnie to niszczy :/ Jak tylko sobie przypomne ze on cos robil z tą obślizgłą flądrą to mnie nosi, smutno mi i mam ochote wypruc jej flaki.

Dodam, ze jestem z nim prawie 2,5 roku, miszkamy razem od roku. Z nią byl 1,5 roku do marca 2006 i nie mieszkali razem.

 

 

Ale jednak to siedzi w mojej glowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

no ja też mam ten problem :? zazdrość to strasznie niszczące uczucie, a najgorsza jest ta niemoc, która mu towarzyszy. Nie chcesz jej czuć, ale to się dzieje w Twojej głowie i nakręca Cię. W końcu nie zmienisz przeszłości, wiesz, że to BYŁO, mógł nawet nie wiedzieć o Twoim istnieniu, a mimo wszystko jesteś zazdrosna. Gdy pomyślę, że tak jak mnie dotykał kiedyś inną, szeptał do niej te same czułe słówka...czasami myślę, że powinnam być sama, boję się, że prędzej czy później to uczucie zniszczy każdy związek, w końcu cierpliwość partnera ma swoje granice. Niby próbuję się ugryźć w język przed powiedzeniem jakieś uwagi, ale to jest silniejsze. Mam chłopaka, który jest ideałem i wiem, że te moje podejrzenia, teksty pewnie go ranią, choć jest bardzo wyrozumiały i może ma do tego dystans, ale nie wiem....nie widzę możliwości pokonania tego uczucia. Nie docierają do mnie racjonalne argumenty, że ja też przecież miałam partnerów, ze teraz jest w końcu ze mną, że to do mnie mówi "kocham Cię"...ech, ciężko, ciężko...no i na pewno uczucie to wiąże się z moją niską samooceną...

 

pozdrawiam zielonych z zazdrości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem piekielnie zazdrosna...Utrudnia to życie,jest przez to wiele niepotrzebnych kłótni,ale staram się,uczę jak nad tym panować.Mam nadzieję,że to przyniesie efekty.Poza tym ze względu na inne problemy moja psychoterapeutka zaleciła nam terapię par.Mam nadzieję,że niedługo zaczniemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was,

 

a nie zauważyliście, że to nie ma żadnego znaczenia jaką miał partner przeszłość? Rozumiem Was doskonale, bo i ja miałem kiedyś takie jazdy, że myślałem o swojej dziewczynie (nie o obecnej - bo mi te głupoty przeszły;) i o jej przeszłości i m.in. dlatego ją zdradzałem. Obecnie (po tylu latach!) stwierdzam, że gówno mnie obchodzi z kim spała moja dziewczyna i mam to serdecznie w dupie. Ważne, żeby nie spała z nikim w tym czasie kiedy JEST ZE MNĄ! Bo to się chyba liczy bardziej. Dlatego, że są dwa dni które nigdy nie nadejdą - wczoraj i jutro. Żyjemy w czasoprzestrzeni tu i teraz. Nie ma sensu patrzeć do tyłu. Chyba, że któreś z Was jest dziewicą - lub prawiczkiem - wtedy wymagajcie tego samego :)

Nawiasem taka zazdrość "wsteczna" przypomina mi śmieszną historię.

Miałem kiedyś znajomych, małżeństwo. Żona kolegi była przed nim z murzynem. Akcja działa się w szpitalu, przyjechała żona owego kolegi rodzić, poprosił mnie żebym go zawiózł bo się trząsł że dziecko mu się rodzi. Po porodzie (bał się porodu rodzinnego) wchodzi na salę, zobaczyć żonę i dziecko. Dzieci często rodzą się ciemne, w zasadzie sine. Kolega spanikował, krzyczał - o kur...! murzyn!! I wybiegł z tej sali, ubaw po pachy :D Ale dla jego żony to dwa lata spędzone u psychoterapeutów...

 

Naprawdę, po jakimś czasie wam to przejdzie, głęboko w to wierze. Taka zazdrość jest po prostu bezsensowna:)

 

Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koturre, wiem że to niby nie ma znaczenia, a może jednak ma - inaczej ocenię osobę, która miała przede mną kilku, a inaczej - gdy kilkunastu/kilkudziesięciu (?!) partnerów. Wtedy wyobraźnia pracuje, widzisz w myślach Twoją ukochaną osobę w objęciach tych jego byłych, a to jest jednak bolesne, wiem, że to nie ma sensu, sama tylko sobie tym szkodzę i na dodatek obwiniam moją Połówkę. Bez sensu! Tym bardziej, że sama nie jestem święta. Piszesz, że też taki byłeś, ale Ci przeszło. No to mnie jakoś podniosło na duchu.

 

Bardzo bym chciała się tego wyzbyć, ale trudno zagłuszyć myśli o zazdrości, obawiam się że to jest silniejsze...no ale ciągle wierzę, że się uda:) Z poprzednim chłopakiem co chwila robiłam jazdy, no ale wyobraźcie sobie jak ma zareagować zielona z zazdrości dziewczyna, gdy jej chłopak postanowił znaleźć sobie hobby w postaci fotografii aktów kobiecych, no i raz udało mu się namówić koleżankę na takie zdjęcia, w tajemnicy przede mną (później je znalazłam), gdy ściąga dziesiątki gigabajtów pornosów/zdjęć.

 

Obiecałam sobie, że w następnym związku jakoś będę się kontrolować w tej kwestii, ale jak doszło co do czego znowu nie daję rady, zazdrość po prostu mnie opanowała. A ja się jej poddaję, nie mam siły się jej przeciwstawić. Im dłuższy staż naszego bycia razem, tym większe zagrożenie czuję, tym bardziej jestem podejrzliwa, gdy nie ma go przy mnie ciągle myślę, że mnie zdradza..no generalnie kiepsko to wygląda, przez zazdrość właśnie miała miejsce moja próba samobójcza. Nie wiem, czasami chcę coś z tym zrobić, nawet się udaje, a czasem czuję, że nie ma sensu z tym walczyć, bo nie da się zmienić myślenia. taka jestem i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koturre, wiem że to niby nie ma znaczenia, a może jednak ma - inaczej ocenię osobę, która miała przede mną kilku, a inaczej - gdy kilkunastu/kilkudziesięciu (?!) partnerów.

 

Moja droga, to w Twojej ocenie powinienem się smażyć w piekle, miałem taki okres w życiu, nawet dość długi, że odwiedzałem burdele z częstotliwością ruchów skrzydeł komara:D, pakowałem się w romansy i inne głupoty. Kochałem małolatki i młode dziewczyny. Byle byłby nowe, świeże..

Wiesz, Twój umysł chyba personalizuje te osoby, bo gdyby np Twój wybrany miał z 700 kobiet wcześniej to chyba przestałabyś sobie zawracać tymi pierdołami głowę, bo fizycznie nie mogłabyś zobaczyć 700 lasek ujeżdżających np Twojego misia, no chyba, że z pomocą LSD ;) Jak Twój facet ściąga gigabajty pornosów to wiesz, co najwyżej wymasturbuje się na monitor, to jeszcze nie powód do tragedii. Z aktami już większy ból, ale jeśli to artysta to kto tam go wie.

 

Jest takie powiedzenie angielskie - walk in my shoes - pochodź w moich butach. Wyobraź sobie co on musi czuć całując usta które robiły laskę innemu? Czy teraz nie czujesz, że to bezsens i absurd? Czy jedząc kanapkę zastanawiasz się, że swoim językiem lizałaś różne rzeczy? Czy nie czujesz obrzydzenia do siebie? A w dłoni, którą głaszczesz jego policzek nie trzymałaś kiedyś czegoś innego?

 

Ja liżąc loda (zwykłego - bez aluzji) nie czuje cipek które lizałem. I nie zastanawiam się nad przeszłością ani swoją ani partnerki bo jak mówiłem wcześniej - gówno mnie to w chwili obecnej obchodzi :)

 

Poniżej kawałek piosenki Nena i Kim Wilde, pasuje jak ulał to sytuacji. Pamiętaj, że będąc z kimś, jesteś z nim w określonej czasoprzestrzeni - to jakby już inna osoba. Życie jest krótkie, za krótkie na takie rozważania - szkoda tak cierpieć - w dodatku bez sensu.

 

Im Sturz durch Zeit und Raum, - w upadku przez przestrzeń i czas

erwacht aus einem Traum… - zbudzimy się ze snu

Nur ein kurzer Augenblick - wszystko to krótki moment

dann kehrt die Nacht zurück. - później noc powróci znów

 

Ciesz się życiem, walcz z nerwicą - Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałem taki okres w życiu, nawet dość długi, że odwiedzałem burdele z częstotliwością ruchów skrzydeł komara:D

 

niewątpliwie Oscar wygrałeś główna nagrodę w konkursie cytat dnia :mrgreen:

 

Ps. a tak serio to czasami myślałem nad jakimś jednorazowym wybryku ale zaraz przychodziła myśl a po co Ci to !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cinnamon~girl

 

Ciesze się, naprawdę mam nadzieje że Ci to przejdzie.

 

Ridllic

 

Będę niedługo w Krakowie, znam tam parę miejsc i chętni udzielę Ci odpowiedzi po co Ci to. Jednorazowy wybryk jest nieraz konieczny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam na forum :) sledze od pewnego czasu wypowiedzi, temety i w końcu postanowiłam podzielić sie swoim problemem.

 

Mam 22 lata, od roku jestem z chłopakiem w równoległym wieku i z którym przeżyłam swój pierwszy raz.

Wcześniej nie miałam żadnego doświadczenia/doświadczeń seksualnych, chciałam być pewna ze znalazłam odpowiedniego mężczyznę, aby niczego nie żałować

Wszystko pięknie, sielankowo gdybym nie zaczęła wypytywać o byłą partnerkę mojego chłopaka no i zaczęło się.. był on z nią 3 lata i sporo przeżył a ja się nie potrafię z tym pogodzić.

Wyobraźnia moja, nawracające myśli doprowadzają mnie napadów płaczu, nad którymi nie mogę zapanować, drżenie rąk i problemy z oddychaniem

Na początku mój partner cierpliwie mi odpowiadał na moje pytania ale z czasem zaczął się złości na mnie gdyż jest to temat o którym sam chciałby zapomnieć i nie rozkopywać, a ja mu go wciąż przypominam ale gryzienie w język nic nie daje czuje niedosyt jak nie spytam, jak się nie dowiem tego czego chce, ale gdy dostaje odpowiedzi na swoje pytania tez nie jest mi niestety lepiej..

Boli mnie jego przeszłość seksualna ze przeżył to już z inną, a dla mnie jest pierwszym, wiem ze miał bogate życie seksualne dlatego chorobliwie wypytuje nawet o szczegóły jego życia seksualnego, w jakich miejscach to robił, przez brak doświadczenia porównuje siebie pytając czy jestem lepsza.. itp.,

Nie potrafię ostatnio czerpać takiego 100 % szczęścia ze wspólnie spędzanego czasu, nie chce się spotykać w jego domu, bo fakt ze leżał z nią w tym łóżku co ze mną doprowadza mnie do szału i smutku, wciąż towarzyszą mi myśli ze był wcześniej ktoś inny ze to nie ze mną przezywał to co z nią…

ze Moje doświadczenia i przeżycia które doznajemy są Mu już znane, ze to nic Naszego.. nic wspólnego.. że to tylko ja się cieszę jak mała dziewczynka..

Myślałam ze szybciej ten problem mi minie, problem z zazdrością o jego przeszłość, myślałam ze jestem dorosła osobą i takie rzeczy nie powinny mieć dla mnie znaczenia ale nie radze Sobie, czuje ze jest coraz gorzej nie potrafię się z tym pogodzić, z tym co on przeżył.

on i jego była dziewczyna często spędzali razem noce ona u niego, on u niej,

ja tej możliwość nie mam ze względu na panujące zasady u mnie w rodzinie.

przeżył on również sex z dwiema dziewczynami naraz, co dla mnie jest po prostu niewyobrażalne i nie do zniesienia ;( i nie daje rady się uporać z tym, uciekanie od myśli nic nie daje bo one i tak i tak wracają, bo przecież nie wymaże sobie pamięci ? mogę jedynie nauczyć się z tym żyć tak aby nie miało to dla mnie znaczenia ale nie potorfie..

Wiele razy mnie przekonywał ze żałuje wielu rzeczy które zrobił przez głupotę, młodość ze dopiero przy mnie poznał jak cudownie może być z druga osoba, ze daje mu takie piękne chwile o których wcześniej mu się nie marzyło, Kocham go, nie chciałabym alby Nasz związek się rozpadł mimo to nie wystarcza mi to w problemie jakim się pogrążam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majko, swietnie Cie rozumiem bo mam tak samo z tą zazdrością.

Ale pomysl - jeśli on jest z Tobą a nie z tamtą dziewczyną to znaczy że TY jesteś dla niego najlepsza, takze w łóżku i to Ciebie kocha, nie ją.

Co do seksu z dwiema naraz... Coz, napewno to ciezkie dla Ciebie. Niektorzy ludzie maja takie fantazje. Z Toba nie chce takich 'perwersji' robic? Dla mnie osobiscie seks z dwiema osobami naraz jest chory.

Ale spojrz na to tak- jesli kochal sie ze swoja dziewczyna(?) i z jakas inna to chyba nie kochal tej swojej naprawde. Jesli sie kogos kocha to sie nie chce dzielic z kims, nawet z jakas dziewczyna inna. Tak mysle ja, i ta mysli moj facet a takze kazdy moj eks.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tak jak mówisz, nie chce ze mną takich perwersji, pragnie ze mną ułożyć sobie życie i tylko ja się liczę dla niego i z nikim się nie chce tym dzielić, wierze w to, staram się i nie mam jakiś lęków ze może mnie zostawić, mimo to jest ciężko pozbyć się tych męczących ataków myśli.. cos nachodzi do głowy to pociąga następną myśl, następnie wybucham i problem dalej nie rozwiązany a ja rozpaczam jak dziecko, nie mam z kim o tym rozmawiać może było by mi łatwiej wtedy a tak wszystko we mnie się ciśnie i odbija na moim złym samopoczuciu i innych, pierwszy raz się tu tym podzieliłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majko ja mam to samo. Juz ponad 2lata z tym walczę. Niewiem jak mogę Ci pomoc bo sobie tez pomoc nie potrafię. Moze psycholog by cos poradzil.... ? Jakas terapia wspolna? Sama sobie z tym nie poradzisz, wiem po sobie. Poprostu pojawia sie jedna mysl i za nią lawina...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku mój partner cierpliwie mi odpowiadał na moje pytania ale z czasem zaczął się złości na mnie gdyż jest to temat o którym sam chciałby zapomnieć i nie rozkopywać, a ja mu go wciąż przypominam ale gryzienie w język nic nie daje czuje niedosyt jak nie spytam, jak się nie dowiem tego czego chce, ale gdy dostaje odpowiedzi na swoje pytania tez nie jest mi niestety lepiej..

Ten chłopak zrobił wielki błąd że w ogóle ci odpowiadał na twoje pytania, powinien zamknąć język za zębami i powiedzieć że nie chce do tego wracać. Opowiadanie o swoich byłych - i to jeszcze ze szczegółami to makabra, ja bym nie wytrzymała. Chociaż wiadomo, ciekawość. A ty sama się katujesz. Mój chłopak jest bardzo dyskretny i o tym nie mówi, a ja wiedząc że on nie chce mówić też go za bardzo nie wypytywałam (powiedzmy, tylko jakieś ogólniki).

Chłopak jest młody a widać że już mu nie obce ekscesy ;) ale mam kolegę który też kiedyś robił różne ekscesy ale obecnie jest 14-ty rok z tą samą partnerką... więc można potem "znormalnieć" ;)

Ja czasem myślę że te tradycyjne założenia że ma się jednego mężczyznę/kobietę raz na całe życie są jednak piękne, i że jest to najbardziej idealna forma związku... przynajmniej ja bym tak chciała, chociaż już za późno ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bycie zazdrosnym o przeszlosc, zanim siebie poznaliscie, jest lekko nieuczciwa. Jesli sie z kims wiazesz to akceptujesz go taki jaki jest z calym bagazem przeszlosci. Albo to akceptujesz, albo szukaj dalej. On zanim Ciebie znal nie mogl byc wobec Ciebie wierny. Sprawdz raczej jaki jest teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale my wiemy że to jest głupie. Tylko że jak sie kogoś tak mocno kocha to nie można znieść myśli i wyobrażeń że ten ktoś nasz kochał kiedyś jakąś inną i coś z nią robił ! To nie są pretensje do partnera, raczej smutek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam podobny problem, nie radze sobie, myśli krążą po głowie, rozmyślam, pytam, jak ktoś ma podobny problem, lub z kim mogłabym porozmawiać zawsze lżej jak się człowiek wygada, to proszę o maila lenkachm@o2.pl Bardzo proszę o radę i wsparcie. Dzięki. Mile widziany również mail od kogoś kto ma podobny problem.

 

-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×