Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, Dzidzius- ja tez Aspargin cisnę, a do tego Magnefar :smile:

 

Przyłączam sie do Was. Dzis mam wszystko w d**. Dostalam dzis okres, i jedynym moim obowiązkiem jest leżeć na łóżku, ogłądać tv, gapić sie w laptopa i pić Gorące Kubki, a i jeść Kinder Bueno.

 

Mam nerwice gdzies:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magda, bedzie dopsz :)

Ja nie biore juz od daaaaawna asparginu. Bralam Magne B6 i Kaldyum, ale tez dawno odstawilam, bo potas i magnez juz sie ladnie wyrownaly.

Dzis bylam pierwszy raz od roku sama w miejscu, ktore mnie lękiem napawa i dalam sobie rade spiewajaco, nie tak dawno bylam w miejscu, w ktorym sie wszystko zaczelo i ktorego boje sie wrecz panicznie, tez dalam sobie rade. Psychoterapia mi pomaga, choc jestem dopiero po 2 sesjach :P Ale czuje sie duzo lepiej, choc jak lapie mnie PMS to mam ochote albo wszystkich wystrzelac, albo schowac sie w ciasnym kacie, zniknac i w ogole... I wtedy lęki wracaja, ale szybko odchodza - nauczylam sie je pokonywac. W sumie to z kazdym dniem jest lepiej teraz i mam nadzieje, ze tak juz pozostanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich :D

 

Trochę mnie tu nie było bo wiele się u mnie działo :smile:

ech jeszcze niedawno zamknięta byłam w czterech ścianach, paniczny lęk się pojawiał, gdy miałam wyjść na zewnątrz.

Bałam się panicznie ruszyć z miejsca, bo bałam się, że coś mi się stanie i umrę. A teraz...

W sobotę wróciłam z Warszawy :D Pierwsza wyprawa, gdzieś dalej i jak na mnie to wyprawa bardzo daleko...

choć byłam tam z moim lubym to byłam zdana na siebie... Teraz w domu jest mi aż źle, chciałabym tam wrócić...być tam

sama.

Jedynie od wczoraj gorsze dni, bo znów PMS.

Znów w głowie dziwne myśli i pewien problem, który ja na teraz jest niedorozwiązania i nie daje mi spokoju...

Nie wiem czy kiedykolwiek się go uda rozwiązać...właściwie straciłam na to nadzieję, ale staram się już o tym nie myśleć i pogodzić się z tym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowalam wczoraj olewać nerwice i udawalo mi sie cały dzień ale wieczorem mnie złapał taki ból w klatce piersiowej ze chciałam juz na pogotowie jechać ale puscilo i zasnęłam. Dzis z kolei próbuje nie myslec ale zupelnie mi to nie wychodzi bo bardzo sie stresuje (jutro mam wyniki czy dostalam sie na studia) i ten stres ciagnie za sobą wszelkie objawy, ciezko jest. Ale trzeba sie trzymac, i Wy wszyscy tez sie trzymajcie - nie tylko dzisiaj!

 

p.s. jesli sie dostane na studia to jutro bede najszczesliwsza neurotyczką na swiecie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiepski ten dzień. W pracy w tym tygodniu ciężkie klimaty, 3 moich znajomych zostało zwolnionych.

Mnie chyba nic nie grozi, ale stres mi się udzielił, a poza tym siedzą u nas Włosi-właściciele i nas maglują z każdej strony, ale dobrze, że mam co robić - bo gdy mam dużo pracy, mniej myślę.

 

W przerwach od zajęć mam lęki, właściwie to dawno nie czułam takiego strachu. Nieprzyjemne to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Petunia- w sumie mam tak codziennie od półtora roku, nie licząc zjazdow na studiach ktorych sie okrutnie boję!

 

Korba- łyknij jakieś uspokajacze i pij melise, niedlugo do domku idziesz juz!:*

 

 

Udalo mi sie wczoraj olewac nerwice :mrgreen: Dzis tez sie uda. Takie piękne niebo dzis, morze spokojne!ach.. Nie licząc tego ze okropnie bolą mnie plecy na dole, już od lipca, martwie sie tym bo od Was nauczylam sie hipochondrii i boje sie, ze to rak :(. Milego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce już chyba małża, nie chce nikogo. Odpuszczam. Wszystko jest na opak, nie rozumiem co to miłość i co to 'kocham cię', to chyba tylko takie gadanie. Muszę po prostu dowiedzieć się.... jak z tym wszystkim żyć i czy się w ogóle da....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dostalam sie na studia!! nawet na dwa kierunki, a tak panikowałam ;)

nauczylo mnie to czegos: nie radze sobie kompletnie ze stresem, myslalam ze zwariuje, teraz jak zszedł to czuje sie jak naćpana... ale pozytywnie nacpana!

 

Kolejna obserwacja: poziom lęku zmalał dosc stanowczo, ale nie zniknął... myslalam ze moze ta radosna wiadomosc zniweluje lęk, niestety nie :( a wiec od ponad dwóch miesiecy czuje go dzien w dzien, jest umiarkowany ale rozlozony w czasie, w przyszłym tygodniu dzwonie umówic sie do psychiatry.

 

obiecałam sobie ze jak sie dostane na studia to zbieram siły i próbuje zmienic swoje zycie i nastawienie, bede walczyc ile sił mi starczy, pokonam lęk i wiem ze w koncu wyjscie ze znajomymi bedzie przyjemnoscia a nie przerazającą koniecznoscią! wierze w to :)

 

Przesylam wam wszystkim troche wiary na dzisiejszy dzien!

 

Ach i jeszcze jedna rzecz z ktorej jestem dumna: nie zlicze ile razy chcialam pisac na tym forum o tym jak mi zle i jak niedobrze i jak okropnie sie czuje i jakie to ja mam objawy i błagac o opinie czy tez tak macie czy inaczej itp itd i co? Za kazdym razem sie powstrzymywalam! Narzekanie do niczego nie prowadzi, za to ten post jest optymistyczny i takie wlasnie chce pisac! wlasnie takie,a nie posty przepelnione lękiem i błaganiem o uwage.

 

Mam nadzieje ze ktos to w ogóle przeczyta ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,cześć moi kochani,pamiętacie jeszcze małą,biedna,znerwicowaną Kasię?Powracam na rodzinne forum ze spuszczonym łbem,albo ogonem.Pożegnałam się w lipcu przed wyjazdem nad morze,którego się bardzo ,bardzo bałam.Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie.Przeżyłam naprawdę fajne dwa tygodnie,jakieś tam małe ataki duszenia były,ale piwo z sokiem malinowym pomagało prawie natychmiast.Dzieciaki były wniebowzięte,szalały i wykańczały nas do granic.Ale wieczory były tylko dla nas-plaża zaraz za ogrodzeniem domku,rozgwieżdżone niebo,cisza bo w tej Rewie to tylko jedna ulica na krzyż i psy dupami szczekają no i wiecie... :P:mrgreen: Niestety to co dobre szybko się kończy.Wróciłam do domu i się zaczęło.Dodam tylko ,że odstawiłam seroxat,sama z dnia na dzień.Terapia zawieszona,bo ośrodek psychoterapii remontują.A ja pogarszam się z dnia na dzień.Już dwa razy leżałam na izbie przyjęć pod kroplówką.Znowu budzi mnie w nocy tachykardia i ból za mostkiem,znowu bardzo się boję.Wyć mi się chce,że jestem taka ułomna.Pozdrawiam laseczki.Korbka ale ty piękna jesteś w tym avatarku :D :DGunia gratulacje kobietko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia86, gratulacje! brawo! :D

 

KasiaMi11, trzymaj się ciepło, przetrzymaj, a dobre znowu wróci.

 

 

Aaaaaaaaa, chciałam odwołać to, co napisałam w poprzednim poście. Ja to miewam poważne chwile zaćmienia... :mrgreen: Małża takiego nie chcieć, trzeba mieć nierówno pod sufitem :mrgreen:

 

A tak na serio..... Powiedziałam to dzisiaj... "Kocham Cię... Nie chcę żyć bez Ciebie... Zmieniłeś moje życie..." Bo myślę sobie, że robimy plany... zdobywamy cele... Zmagamy się z tym. Ale trzeba się rozejrzeć... Rozkoszować się tym. Bo to jest to. TU i TERAZ. To wszystko może zniknąć jutro. Dlatego musiałam mu to powiedzieć dzisiaj... Nie jutro i nie kiedyś tam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gunia tak trzymaj pozytywnie :smile:

 

to jest mój ostatni post i kasuje profil (znudziło mi się czytanie w ''kółko" jak mi nie dobrze ,jak mi zle , a zamiast pracowac nad sobą to się uwsteczniają i pogłebiają w tej autodestrukcji,nie rozumiem takich ludzi i nigdy nie zrozumiem a żadne najgorsze stany lękowe oraz stany depresyjne nie są mi obce, ale ja zawsze szukam i bede szukał dobrego)

 

ale nie o tym, jestem na forum od ok ,pól roku i chciałbym coś dodac zanim profil zniknie

 

zacząłem się bardzo interesowac tym z czym sobie poradzic nie moge ,a co jedynie minimalizuje chodzi o lęk.przeczytając mase ksiązek na temat nerwicy oraz zakończonej psychoterapi , zaciekawiło mnie jedno stwierdzenie że układ nerwowy jest tak prymitywny że myślami możemy manipulowac zle emocje,to jest tylko impuls a reszta się dzieje w naszej psychice,natężenie i siła .racjonalny lęk możemy kontrolowac bez problemu gdyz on wynika z sytułacji(idziemy ciemna ulicą i ktoś nas zaczepia włacza się lęk ,gdy do niczego nie dojdzie i jesteśmy już w domu lęk opada bo czujemy się już bezpiecznie) a jeśli chodzi o irracjonalny lęk to tu się pojawia problem,najsilniejszy jest zawsze lęk którego nie rozumiemy,dochodząc do przyczyny tego lęku i myślenie że to tylko lęk pisze czarne scenariusze ,a on z rzeczywistością nie ma NIC wspólnego ,to przestajemy się z czasem tego bac i jeżeli on się pojawia to jest bardzo niskie natęzenie tego.

słynny amerykański psycholog na wstepie swojej terapii gdy pacjent zaczynał:

-jak mi niedobrze,jak mi zle i emocje zaczęly puszczac i nawet dochodziło do płaczu

psycholog na to :

a co pan robi???

pacjent: przepraszam, i w mgnieniu oka się opanowuje

w ten sposób przedstawiał ów psycholog kontrole stanów,i to my je kontrolujemy dopóki jesteśmy zdrowi psychicznie a problemy są emocjonalne to możemy po pracy nad sobą wrócic spokojnie na dowolnie obraną droge i zyc na godnym i zadowalającym nas poziomie. a najważniejsze konfrontowac się z własnymi lękami. czytając to jak masz fobie społeczną wyjdz na dwór teraz zapal sobie papierosa i spójrz optymistycznie dookoła i zapewniam cię że nic się nie wydarzy a jak spojrzysz na ludzi z uśmiechem to odwzajemnią to.bierz nerwice jako egzamin,twoje emocje ,a jak się przyłożysz to go zdasz :smile:

 

pozatym myślałem nad konkretnym jakims spotkaniu na piwie(w wiekszym gronie) można przecież nawet wynając jakis pub,wymienic się pogladami ,doświadczeniami ,poprostu pogadac,bo trzeba rozmawiac. zostawiam jak co swoje gg:15877306

 

na koniec pozdrawiam wartościowych ludzi gdzie nerwica zle trafiła :D ,liliana,magda,kasia,linka,rid, scrat,shadow,pola

,bede tu zaglądał ale juz anonimowo do interesujących postów,to by było na tyle, :D aloha

 

ps.i tak tego połowa nie przeczyta ale za to interesujące tematy znajdziecie w jęczarni :roll::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vanderlei, ja przeczytałam ;) i masz racje, narzekanie i poglebianie sie w tym stanie zamiast zrobienie czegos z tym jest tylko gwozdziem do trumny!

 

Dziekuje wszystkim za gratulacje :)

mam cel: za dwa lata bede panią magister (bo to juz moje drugie studia ;)), szczesliwa, radosną i pozbawioną lęków! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki,gizela gunia, tu 90 procent postów to powinno byc pozytywnych o doświaczeniach pomocach,a nie na odwrót.jak cos cię meczy z czym poradzic sobie nie możesz to własnie tu powinno sie pisac i przy pomocy doświadczonych kilka rad dostac i próbowac.życie jest za krótkie żeby się ciagle przejmowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×