Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

100 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      41
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

wiem, że temat dotyczy coaxilu, ale mimo wszystko zapytam o leviron. Dostałam go jako lek po którym lepiej będzie się spało (był taki okres że nie spałam prawie wogóle), ale teraz jest lepiej. Więc czy można go brać doraźnie tylko w razie kłopotów ze snem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest lek typowo nasenny i nie nadaje do stosowania doraźnego. Bierze się go stale. Wiesz, co ja myślę? Takie kombinowanie naprawdę może zaszkodzić. Nie bój się leków i stosuj do zaleceń psychiatry. Nie próbuj sobie ustawiać leczenia na własną rękę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety muszę przyłączyć się do opinii o długofalowym braniu leków. Ja zafascynowany poprawą dwa razy samodzielnie odstawiłem antydepresanty i niestety po dwóch miesiącach miałem nawrót, za każdym razem cięższy od poprzedniego. Po tych lekcjach pokory nie chce już nic robić na własną rękę. Biorę fluoksetynę i cieszę się, że skutecznie mi pomaga, że jest całkowita remisja i że nie jestem w takiej sytuacji jak niektórzy forumowicze, którzy ciągle zmieniają leki z powodu braku efektu terapeutycznego. Bo to jest dopiero problem.

 

Co do Lerivonu, to faktycznie jest to lek przeciwdepresyjny. Ten efekt pojawia się przy dawkach od 60mg wzwyż. Natomiast z informacji od mojego psychiatry wynika, że w mniejszych dawkach w przedziale 10-30mg spokojnie może być stosowany doraźnie jako lek nasenny. Jeśli masz jakieś wątpliwości najlepiej zapytaj swojego lekarza. Ale podejrzewam, że nie bierzesz 60mg, bo u Ciebie głównym lekiem przeciwdepresyjnym jest Coaxil, więc najlepiej zażywaj Lerivon faktycznie kiedy masz problem z zaśnięciem. Tymbardziej, że organizm przyzwyczaja się tego działania nasennego mianseryny, bo jest to niejako jej skutek uboczny, więc po 10 tabletce branej codziennie pod rząd nie będziesz tak szybko zasypiać jak po pierwszej, która zwala z nóg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale bzdury wypisujesz...ech..

minasaryne doraźnie-hehe W ZYCIU SIE Z TYM NIE ZGODZE!

ja biore ten lek w dawce 30 mg ..juz ROK i cały czas działa świetnie nasennie a także przeciwdepresyjnie..wiec mozna powiedzieć ,że po 3 miesiacach brania regularnego tego leku poczułam w koncu sie super!!wiec o czy ty piszesz w ogóle???CO za lekarz powiedział ,żeby lerivon doraźnie brać w dawce 30 mg?pozdrów go hehehehahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

matrixor, co do levironu, to chyba bym się z Tobą zgodziła. Lekarz powiedział mi, że mam brać połowę tabletki 10mg, czyli faktycznie 5 mg, a jeśli efekt będzie za silny to nawet 1/3. Po pierwszej połówce budziłam się chyba ze 2 godziny zanim wstałam więc biorę 1/3. Nie wiem w takim razie czy przy takiej dawce można mówić o działaniu przeciwdepresyjnym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno 1/3 10mg nie działa przeciwdepresyjnie. Chodzi tu o sedatywne działanie Lerivonu, które rozluźnia i ułatwia zasypianie. Jest to niejako działanie uboczne tego leku.

 

Kasia taką informację dostałem od lekarki, że w przypadku problemów ze snem mogę doraźnie wziąć 10mg Lerivonu.

Rozróżni działanie antydepresyjne mianseryny, które występuje przy 60mg i więcej -remisja depresji a więc brak bezsenności - a działanie sedatywne, jako działanie uboczne, które występuje na początku leczenia i objawia się sennością, które również pomaga zasnąć przy bezsenności. Nawet po aktywizującym Seronilu mogłabyś spać, gdyby on wyleczył u Ciebie depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogratulować lekarza. Lerivon nie jest lekiem nasennym i nie stosuje się go doraźnie. Pierwszy raz słyszę, żeby biorąc jakikolwiek specyfik liczyć na jego działanie uboczne. To po prostu totalny bezsens. Każda dawka leku, która pomaga, jest dawką terapeutyczną, nawet 5 mg mianseryny. Skąd pomysł, ze działanie przeciwdepresyjne Lerivonu wymaga brania 60 mg? Z własnych doświadczeń?

 

Poza tym weź pod uwagę, ze bezsenność może mieć różne przyczyny, nie zawsze bowiem jest i nie musi być objawem depresji. Takie wrzucanie wszystkiego do jednego worka przynosi więcej szkody niż pożytku, nie mówiąc już o wprowadzaniu innych w błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O swojej lekarcee nie mogę powiedzieć złego słowa. Stosuje nowoczesne leki, a jednocześnie ma już spore doświadczenie praktyczne. Nie leci schematami i stara się uwzględniać oczekiwania pacjenta. Jeśli twierdzi że mogę łykać Lerivon doraźnie nasennie, to nie mam podstaw aby jej nie wierzyć. Dużo bardziej bym się zdziwił gdyby lekką reką przepisywała Xanax, Relanium alb inne uzależniające benzo.

 

Powtórze. Minaseryna w przedziale 5-30mg nie ma działania antydepresyjnego. Możesz przeczytać na ulotce swojego leku, że działanie lecznicze zaczyna się od 60mg wzwyż. Niższe dawki są przepisywane pacjentom doraźnie na sen lub jako dawki podtrzymujące. Wpływ nasenny wynika z działania sedatywnego mianseryny a nie antydepresyjego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również powtórzę, ze mianseryny nie zażywa się doraźnie, niezależnie od tego, czy liczymy na jej działanie uspakajające i nasenne czy tez inne. Natomiast co do dawek, to trzeba stosować najmniejsze z możliwych działających. Są osoby leczone niższą niż 60mg dawką Lerivonu i maja się dobrze.

 

Natomiast jeśli chodzi o Gizelę, to zamiast polegać na naszych opiniach i próbować ustawiać sobie terapie wg internetu, powinna brać leki w sposób zalecony przez lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matrixol-naprawde rece opadają....

jeżeli ktos zareagował pozytywnie na dawke powiedzmy 20mg-czy 30 mg..i czuje sie dobrze ,objawy depresji zniknęły-to na jaką CHOLERĘ ma zwiekszać do 60 mg??bo TY tak chcesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że bez sensu jest na siłę zwiększanie dawkowania. Ale podobnie jak dawka terapeutyczna fluoksetyny to 20mg, tak analogicznie w przypadku Lerivonu jest to 60mg a Lexapro 10mg. I wszystko w temacie. A jak ktoś się świetnie czuje na mikrodawkach to tylko pozazdrościć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na ulotce jest podane dawkowanie lecznicze dla większości pacjentów. Dla Lerivonu 60-120mg, dla Seronilu 20-60mg, dla Zoloftu 50-200mg dla Fevarinu 100-300mg. W przypadku bezsenności zażywane są mniejsze dawki mianseryny np. 10, 30mg ale jeżeli Lerivon miałby być głównym lekiem antydepresyjnym podawanym w monoterapii wtedy te dawki są wyższe od 60mg w górę. Jeżeli ktoś zażywa Lerivon w małych dawkach to ze względu na jego działanie sedatywne poprawiające jakość snu i uspokajające, ale nie jest to jeszcze działanie antydepresyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś zaczyna leczenie mianseryną lub jakimkolwiek innym antydepresantem od niższych dawek, na które reaguje pozytywnie (poprawa samopoczucia-remisja) to NIE MUSI I NIE POWINIEN zwiększać swojej dawki dobowej.

 

[Dodane po edycji:]

 

Powrócę jeszcze do absurdalnego pomysłu brania doraźnie Lerivonu jako leku nasennego. Oto fragment artykułu dotyczącego bezsenności autorstwa prof. dr hab. med. Waldemara Antoniego Szelenbergerga, Kierownika Katedry i Kliniki Psychiatrycznej I Wydziału Lekarskiego UW w Warszawie:

 

"Powszechnie uważa się, że na pojawienie się bezsenności pierwotnej wpływa nadmierne wzbudzenie, zatem każda metoda zmniejszająca aktywację osi podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej jest przyczynową metodą leczenia bezsenności. Uważa się, że tak działa terapia poznawczo-behawioralna. Wiadomo także, że leki przeciwdepresyjne zmniejszają aktywację osi podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej, można więc założyć, że są to leki przyczynowo leczące bezsenność. Powszechnie stosowane są w tym celu w minimalnych dobowych dawkach: mianseryna 10 mg, mirtazapina 7,5-15,0 mg, tianeptyna 12,5 mg, trazodon 50,0 mg."

 

Antydepresanty stosowane są zatem w leczeniu bezsenności i usuwaniu jej przyczyn. Używanie ich jako doraźnych leków nasennych nie ma wiec najmniejszego sensu.

W tym celu stosuje się następujące specyfiki: zaleplon, zolpidem, zopiklon, alprazolam, flunitrazepam, klonazepam, lorazepam, estazolam i midazolam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma sens, skoro ktoś pozytywnie reaguje na mianseryne, jako na lek nasenny. Nawet jeśli ma go wziąść w przypadku pojedynczej bezsenności z powodu np jakiegoś wzburzenia. Branie leków takich jak lorazepam czy estazolam i inne beznodiazepiny to dopiero bezsens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale będę raczej polegać na autorytetach w tej dziedzinie. W żadnych publikacjach na temat leczenia bezsenności, czy tez zaburzeń lękowych lub nerwicowych nie zaleca się stosowania antydepresantów doraźnie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Wiąże się to miedzy innymi z tym, ze organizm potrzebuje czasu (od 1 do 8 tygodni), żeby przyzwyczaić się do tego typu leków. W okresie przystosowawczym pojawiają się często nasilone działania niepożądane, które mijają z czasem.

 

Serwując nie przygotowanemu na to organizmowi dawkę antydepresantu narażamy się na nieprzyjemne skutki uboczne. Może okazać się, ze po uśpieniu się mianseryną, nie będziemy mogli na drugi dzień wstać z łózka, co osobom pracującym, bądź uczącym się jest bardzo nie na rękę. Pojawienie się nadmiernego uspokojenia, otępienia lub ospałości również nie wzbudzi w stosujących ten antydepresant doraźnie zbytniego entuzjazmu.

 

W związku z tym stosujmy doraźnie leki, które są do tego przeznaczone, zamiast przeprowadzać na sobie eksperymenty, które mogą zakończyć się naprawdę nieprzyjemnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm a możeby tak zastanowić się co jest ważniejsze - picie czy leczenie......bo picie w trakcie brania leków mija się z celem, bo nawet jeśłi to nie wywoła dziwnej reakcji to sprawia, że leki nie działają........poza tym to substancja psychoaktywna (alko) i zwykle pogorsza stan naszych znerwicowanych mózgów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×