Skocz do zawartości
Nerwica.com

BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)


nella31

Rekomendowane odpowiedzi

15 wrzesnia 2009 poczulem lekki ale to bardzo lekki klimat mojego miasta czyli wellbutrin dziala, ale jest za niska dawka. czucie klimatu np miasta, pogody, samego dnia, jak ptaki spiewaja to sa wlasnie emocje, ktore odbieramy, ktore sie w nas rodza, a nie tylko te ktore wyrazamy. w teorii leki na padaczke dalyby spodziewany efekt, ale nie wiadomo jakie moga byc konsekwencje. emocje moga wrocic, ale czy zjazd zbytnio nie bedzie przeszkadzal. czy znacie kogos kto bierze leki przeciwpadaczkowe na obojetnosc albo czy wiecie z doswiadczenia jak takie leki dzialaja na czlowieka ktorego bolaczka jest obojetnosc?

 

[Dodane po edycji:]

 

poprawka:

 

czy znacie kogos kto bierze leki przeciwparkinsonowskie (bo to leki na parkinsona podnosza dopamine) na obojetnosc albo czy wiecie z doswiadczenia jak takie leki dzialaja na czlowieka ktorego bolaczka jest obojetnosc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj 14 dzien brania Wellbutrinu, początkowo 150 mg, a od 9 dnia 300 mg. Jedynym odczuwalnym efektem jest zwiększenie się gwałtownych, panicznych stanów lękowych, właściwie nie jestem w stanie funkcjonować bez 1-2 tabletek Lorafenu dziennie. Coraz bardziej się niepokoję, że to lek nie dla mnie. W ogole dziwi mnie, ze dostałem lek, który zamiast zmniejszać, zwiększa stany lękowe. Za 4 dni mam wizytę u swojego lekarza. Trochę się wahałem czy nie zejść z powrotem do 150 mg lub w ogole zrezygnowac. Z drugiej strony to tylko 2 tygodnie. Ciekawi mnie po jakim czasie Wellbutrin działał pozytywnie u osób z depresją manifestującą się głównie silnymi stanami lękowymi, fobią społeczną (unikanie skupisk ludzkich), o ile w ogóle działał, przy tym typie depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wellbutrin jest dla osob, ktore maja niedobor dopaminy i noradrenaliny, a nie na lęki.

Mniej więcej to powiedziałem psychiatrze, a w odpowiedzi usłyszałem, że praktyka wskazuje, że wraz z wyjściem z depresji mijają też lęki i to właśnie po Wellbutrinie. Miałem dostać Effectin, może ten byłby lepszy dla mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Efectinie przestraszyłem się możliwych dużych wzrostów ciśnienia krwi. Mam lekkie nadciśnienie, biorę na to słabe leki. Dodatkowo w czasie napadów lęku (teraz tłumionych lorafenem) tez pewnie skacze ciśnienie. Zasugerowałem, że boję się tego leku i dostałem Wellbutrin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anna R nie zgodze sie z Toba mi akurat Alventa -odpowiednik Effectinu jeszcze zmniejszyla cisnienie, teraz mam juz bardzo nizutkie, po prostu zalezy od organizmu, ja akuart mam jak wyjasnila psychiatra rekacje osobnicza , ktora wystepuje u niektorych osob tym ze lek zamiast podwyzszac cisnienie jeszcze je zaniza, takze nie wiadomo jak u niego by bylo, moglo byc i tak ze i by mu zanizylo, jak dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po każdym leku może wystąpić reakcja odwrotna do zamierzonej, co nie zmienia faktu, ze w większości przypadków wenlafaksyna ciśnienie podwyższa, a nie je obniża. Ja na przykład reaguje bezsennością na leki typowo nasenne, ale jest to wyjątek, a nie reguła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, biorę Wellbutrin od początku sierpnia + Mirzaten. Po Mirzatenie niestety mocno przytyłem. Od ponad tygodnia już go nie biorę a jednocześnie zwiększono mi dawkę Wellbutrinu ze 150 na 300 mg. Niestety po pięciu dniach zaczęły się jazdy, praktycznie nonstop lęku uogólniony i ataki lęku panicznego ale o mniejszym stopniu nasilenia. Jestem bezradny i zagubiony. Lekarz chce jeszcze odczekać tydzień ale ja już nie wyrabiam. Zaczynam brać benzo bo zaczynam się bać o siebie. Nie chce mi się wierzyć, że to są skutki uboczne wprowadzania leku. Fakt że mam zwiększoną dawkę ale wcześniej nic takiego nie miałem. Mam wrażenie, że to brak Mirzatenu daje mi popalić albo zero efektu przeciw lękowego Welllbutrinu. Co robić ? Mam juz dość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, brałam Mirzaten i zrezygnowałam z niego z dnia na dzień bez żadnych sensacji, wiec nie sadzę, ze to objawy odstawienne. Myślę raczej tak: Wellbutrin nie ma zasadniczo działania przeciwlękowego, wręcz przeciwnie może lęki nasilać. Dotychczas brałeś mirtazapinę, która niwelowała uboczne skutki bupropionu, działając przeciwlękowo i uspakajająco. Odstawiłeś ja jednak i zwiększyłeś Wellbutrin, wiec nic dziwnego, ze lęki automatycznie stały się znów odczuwalne.

Bierzesz bupropion już dwa miesiące, wiec masz trzy wyjścia:

- wspomagać się benzo lub jakimś neuroleptykiem jeszcze z miesiąc w nadziei, ze Wellbutrin w końcu zadziała

- zmienić antydepresant na inny

- wrócić do Mirzatenu i przejść na dietę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś, po 2,5 tygodniach brania Wellbutrinu, przez pierwsze 8 dni po 150, potem po 300mg, zapadła decyzja o odstawieniu leku. Dla przypomnienia depresja manifestująca się głównie niektórymi elementami agorafobii i w ogóle napady lęków. Objawy jakie miałem po Wellbutrinie to stały niepokój, niestety przechodzacy w zawsze w lęk. "Znieczulałem się" Lorafenem (średnio półtora jedynki na dobę), bo bez tego bym nie przeżył. Brałem go niezależnie od porannego samopoczucia, bo bez tego, atak lęku gwarantowany.

Jutro mam wziąć jeszcze 150 mg, a w środę rano jedną tabletkę Lexapro 10mg. To właśnie ten lek został mi przepisany. Trochę się boję takiego przeskoku (no i nowych objawów ubocznych), nigdy w życiu nie zmieniałem antydepresanta. Dodatkowo w środę mam ważne rzeczy zawodowe - chyba się mocno znieczulę Lorafenem, może pomoże przetrwać pierwszy dzień. O Lexapro nic nie wiem, ale zaczynam szukać info.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojej perspektywy wellbutrin zdecydowanie nie likwiduje lęków i nie wiem dlaczego go dostałem. Mój psychiatra zapewnia, że bywają dobre efekty, także przeciwlękowe, jego stosowania. Myślę, że te efekty bywają, a nie są regułą.

Czy ktoś zmieniał Wellbutrin na Lexapro lub coś innego i jak wyglądało przejście Dziś wziąłem już nie 300 mg, ale 150 mg Wellbutrinu, jutro pierwsza tabletka Lexapro. Boję się trochę, pewnie przepiłuję tabletkę wezmę na początek 5 mg zamiast przepisanych 10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Aniu za podpowiedź. Muszę się niestety z Tobą zgodzić. Nie dość, że Wellbutrin zwiększył mi lęki to zamiast likwidować wtórny skutek nerwicy czyli depresję, to biorąc wszystko razem dla mnie jest katastrofa. Od kilku dni oprócz narastających lęków niesamowicie wzrosła mi senność i niechęć do wszystkiego. Ten lek zupełnie mnie nie aktywizuje a wzrost objawów nerwicowych napędza tylko błędne koło. Mam wrażenie, że uciekam w sen. Decyzja już w zasadzie podjęta, czyli zmiana leku ale chyba dopiero od poniedziałku, wtedy będę pełne 2 tygodnie na podwyższonej dawce. Myślę, że mój organizm potrzebuje jednak serotoniny, czego niestety nie daje Wellbutrin.

A przy okazji, jak w takim stanie może pomóc psychoterapia ? Dzisiaj na terapii zacząłem wyć jak bóbr. Czy to objaw moich wewnętrznych napięć czy bezsilności walki z chorobą ? Bądź tu mądry.

Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z ulgą rezygnuję z Wellbutrinu. Wczoraj ostatnia dawka 150 mg, od dziś Lexapro 10 mg. Już dziś było lepiej gdy chodzi o lęki, które przy Wellbutrinie miałem stale. Przy jednodniowym zmniejszeniu dawki nadal czułem napięcie i pewnie gdyby nie Lorafen, lęk. No i wczoraj i troszkę dziś rano miałem nudności. To napięcie przy Well rozładowywałem częściowo płaczem, 1-3 razy dziennie płakałem - normalnie to dla mnie duża rzadkość. Dzisiaj gdy "wyszedł" ze mnie Welbutrin od razu ulga. Od ponad dwóch tygodni nie miałem takiego popołudnia i wieczoru. Jeszcze trochę wahanie nastroju, jeszcze osłonowo małe dawki Lorafenu, ale wyraźna ulga. Mam za sobą 2 tygodnie zupełnie niepotrzebego męczenia się tym lekiem. Chyba powinienem zmienić lekarza. Lexapro dopiero pierwsza tabletka, więc trudno mówic o skuteczności w moim przypadku, na razie nie czuję żadnych objawów ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anno nie biorę, mimo, że działał dobrze na dopaminę, czułem motywację i większą przyjemność z rzeczy które robiłem. Ale wellbutrin silnie działa na noradrenalinę, co objawiało się u mnie zwiększoną potliwością, co przy mojej nadczynności tarczycy i dodatkowym poceniu stawało się nie do zniesienia :f

 

Działanie antylękowe wellbutrinu rzeczywiście może się ujawnić u osób, które mają problemy z niedoborem dopaminy. Zauważcie, że np niektóre osoby biorące duże dawki neuroleptyków dostają akatyzji, a jak dla mnie akatyzja to lęk, rozdrażnienie i to że człowiek nie może usiedzieć na miejscu. Neuroleptyki blokują działanie dopaminy, a więc odwrotnie - osoby z lękiem spowodowanym brakiem dopaminy mogą poczuć ulgę biorąc leki zwiększające dopaminę. Ale wellbutrin nie jest idealny. Działa na noradrenalinę, a ona jest odpowiedzialna za lęk, pobudzenie, potliwość, napięcie mięśni itd. Nie mogłem brać wellbutrinu, dlatego biorę inne leki działające na dopaminę - agonistę dopaminy, ropinirol i coaxil ( który też zwiększa poziom dopaminy, świetny lek ).

 

Akatyzja (gr. ακάθισις/akathisis) – zespół objawów, polegający na występowaniu:

 

-pobudzenia ruchowego - przymusu bycia w ciągłym ruchu. Osoby dotknięte akatyzją nie mogą usiedzieć nieruchomo, ciągle poruszają kończynami, stają, zmieniają pozycję, nieustannie chodzą.

-lęku

-rozdrażnienia

-trudnego do zniesienia niepokoju.

 

Co ciekawe: "Objawy te najczęściej pojawiają się w trakcie leczenia neuroleptykami, ale zostały również opisane w przypadku stosowania selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI) (głównie fluoksetyny)."

 

Ja dostawałem akatyzji od wszystkich SSRI, dlatego nie mogę ich brać. Jest jeszcze drugi wątek - przekaźnictwo cholinergiczne, czyli acetylocholina. Jak ktoś ma mało dopaminy to acetylocholina dochodzi do głosu, powodując napięcie mięśni, nerwowość, pobudzenie, potliwość itd. To obserwujemy u osób z parkinsonem, które mają mało dopaminy i zbyt dużo acetylocholiny. To acetylocholina daje im w kość, dlatego oprócz leków zwiększających dopaminę biorą leki blokujące acetylocholinę, np Akineton. Sprawdziłem na sobie i rzeczywiście, leki antycholinergiczne, czyli blokujące acetylocholinę działają na mnie bardzo dobrze - opanowują mnie, zmniejszają potliwość, nerwowość itd. Dlatego leki trójpierścieniowe są tak dobre, bo mają działanie antycholinergiczne. Ale nie jest to bez wad - ma duże efekty uboczne, dla wielu osób nie do zniesienia - zaparcia, problemy ze wzrokiem, z oddawaniem moczu itd.

 

Tak jak już pisałem, jestem ciężkim przypadkiem - nie toleruję SSRI, ani leków zwiększających noradrenalinę ( czyli wellbutrinu ).

Co mi zostało?

 

Agoniści dopaminy, Coaxil, mam też zamiat wypróbować selegiline (czyli Mao-B) i chyba wrócę do Pramolanu (agonista receptorów sigma), bo świetnie na mnie działał.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×