Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia


take

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chcę tym postem nikogo gorszyć.

 

Psychiatra mi powiedziała jakiś czas temu, abym nie oglądał pornografii. Od tego czasu (i wcześniej) nie oglądałem pornografii. W wakacje próbowałem leczyć swoją chorą seksualność... oglądaniem pornografii na temat moich odchyleń (która de facto w ogóle nie powinna powstać). Powstało coś bardzo niedobrego - pojawiały się masakryczne myśli, nie tylko o jedzeniu kału i sodomii, ale i o kanibalizmie i zabijaniu kobiet(!!!) (aby ich ciała gniły i produkowały odór paskudny). Pornografia to głupota. Może mieć bardzo złe skutki.

 

Dla mnie "seks" to nieczystość. W dosłowniejszym tego słowa znaczeniu. Moja perwersja "patrzyła" na kobiety jako na piękne, ale i jednocześnie "śmierdząco-wstrętne" istoty. W pewien sposób PONIŻAŁA kobiety i z tym poniżeniem związane były nienormalne preferencje.

 

Za "seks" nie uznaję współżycia małżeńskiego w celu poczęcia świętego potomstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezżenność daje mi "w kość". Oznacza jakby rodzaj bezrobocia. Mogę podejrzewać u siebie depresję, która może mieć związek z celibatem. Bezżenność oznacza brak "żywej przytulanki" w łóżku, dla której można np. częściej się myć i zmieniać ubrania. Celibat jawi mi się jako coś szkodliwego w moim wypadku.

 

Ostatnio dość często zdarzały mi się głupie sny (mające związek z seksualnością). Moja psychika może mieć kolejny schizofreniczny sposób na zapobieganie myślom nieczystym: urojenia, że pewne osoby po prostu nie istnieją (np. są iluzją tworzoną przez złe duchy, a nie autentycznymi ludźmi). Zauważyłem, że nawet w takim myśleniu może być pożądliwość! Nie chcę pożądliwości! Może są i nieseksualne pobudki zachęcające do myślenia o pewnych osobach?

 

Mój poziom funkcjonowania jest żałosny!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

UWAGA! NIE CHCĘ TYM NIKOGO GORSZYĆ!

 

Głupie myśli mogą dotyczyć Japończyków (żeby wąchać odbyty dużej liczbie około trzydziestoletnich Japończyków z nagimi pośladkami), nawet aby ci Japończycy "kupkali" i "siusiali" na moje ciało (np. na czubek głowy) "dla beki". Mentalność może w tym widzieć formę wyżycia się? Aby Japończycy wypinali swoje nagie pupy na moją twarz i rozmawiali przy tym po japońsku.

 

A co do kobiet - z racji generowanych pokus nieczystych moja mentalność może woleć tworzyć wierzenia, według których kobiety nie mają pośladków nawet (jelit i kału tym bardziej), a widziane "rzekome" pośladki są np. szatańskimi halucynacjami!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie-Aspijki nie są dla mnie atrakcyjne, mogą być co najwyżej "powierzchnowniej" atrakcyjne dla mojej mentalności.

Wydaje mi się że z tą nieaspijnością kobiet to akurat coś sobie ubzdurałeś, wmówiłeś i Ci to przejdzie. Natomiast pozostałe objawy wskazują na poważne choróbsko, for me

 

Ogólnie jak się trzymasz? Coś chyba ostatnio nie dodawałeś postów? Jak przebiegła Twoja wizyta u seksuologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem znowu na oddziale dziennym. Źle wygląda mój poziom funkcjonowania. Nadal nie mam sympatii. Jeżeli będę mieć dzieci, to podczas urodzenia nie będą mieć tak młodego taty, jak synowie mojego ojca.

U seksuologa miałem wizytę w tym tygodniu, niewiele z niej wynikło. Psychiatra z oddziału dziennego chciała telefon do seksuologa, on dał mi go i jej go przekazałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze prawie trzy miesiące. W tym tygodniu zacząłem chodzić na oddział. Złożoność pracy magisterskiej mnie deprymuje i nie chce mi się nią zająć - to całe porządkowanie tekstu mnie "odpycha". Jak chodzę na oddział, to mam mniej czasu na zajęcie się studiami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jako większa tragedia w pewnym wymiarze jawi się np. prostytucja czy cudzołóstwo aniżeli bałwochwalstwo czy morderstwo. Teoretycznie, bałwochwalca bijący pokłony idolom czy morderca pozbawiający doczesnego życia mnóstwo ludzi może nigdy nie dopuścić się cudzołóstwa, prostytucji, sodomii, gwałtu, jakiejkolwiek niegodziwości seksualnej. A jak gwałt, nierząd, sodomia, cudzołóstwo, współżycie kazirodcze czy wskutek uwiedzenia się wydarzą, to już pozostawiają po sobie coś w rodzaju trwałego śladu. Grzechy seksualne w pewnym sensie jawią się mi jako szczególnego rodzaju obrzydliwość. Płciowość człowieka związana jest z powołaniem do istnienia nowej osoby. Chcę całkowitego porządku w dziedzinie płciowości i powoływania do istnienia nowych osób. Nie chcę grzeszyć rozpustą. Nie chcę być cudzołożnikiem. Nie chcę masturbacji. Nie chcę pornografii (chociaż przyznaję, że swojego czasu niestety "próbowałem leczyć" moje zaburzenia seksualne pewnymi formami pornografii).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również mam zdiagnozowane F84.5 i również zawsze miałem pewne zboczenia. U mnie nie jest to co prawda AŻ tak dziwaczne jak u autora wątku, ale niestety również nienormalne. Odkąd pamiętam mam myśli na tle masochistycznym, które sprawiały mi pewną przyjemność. Nawet jako mały brzdąc chciałem zostać związany, zakuty w kajdany, zamknięty za kratami, w pewnym sensie poniżany itd., ale jednak wiedziałem, że to nienormalne i sprawiało mi to pewien dyskomfort. Dzisiaj jednak chyba lekko znormalniałem pod tym względem i nie mam tego typu myśli, ale to może być przez obniżone libido. Tak jak autor również mam chęć, aby moją przyszłą żoną była "aspijką" i ciężko mi sobie wyobrazić małżeństwo z kobietą neurotypową. Ciekawe jak dużo osób z ZA w porównaniu do normalnych ludzi ma dewiacje seksualne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nową cechą parafilii jest dźwięk klaskania w dłonie oraz pocierania dłoni. Mojej seksualności wydają się one poniekąd BDSM-owskie, osoba klaskająca (najlepiej, aby to była młoda kobieta) jest zdominowana, zniewolona/opętana przez byt nadprzyrodzony, który rozkazuje jej klaskać i ona odczuwa cierpienie z tego powodu oraz chciałaby, aby ktoś pomógł jej się uwolnić, a byt czerpie sadystyczną przyjemność z zadawania jej takiej formy cierpienia. Mojej seksualności klaskanie wydaje się także być "zawołaniem posłanniczym", że powierzoną mi misją jest uwolnić taką osobę, to poczucie również jest pobudzające dla mojej seksualności i dają erekcję.

Tak samo pocieraniem dłoni, ale tutaj dodatkowo moja seksualność "uznaje", że nadprzyrodzony byt opętujący osobę pocierającą dłonie daje mroczną, bardzo nieprzyjemną energię na skórę bądź pod skórę jej dłoni i pocierając próbuje się tego zła pozbyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można mieć seksualne potrzeby krzywdzenia, a nikogo nie krzywdzić w praktyce, to zależy od ogólnego stanu psychicznego i ogólnego charakteru osoby z parafilią.

I można jeszcze mieć taką specyfikę potrzeb, że nie są one w ogóle możliwe do zrealizowania w realu i muszą pozostać w fantazjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z prawem można krzywdzić jeśli druga strona się zgadza. Jakoś jest to doprecyzowane, ale dokładnie nie pamiętam. Natomiast fantazje o ujeżdżaniu jednorożca to faktycznie problem, o ile nic poza tym Cie nie kręci. Inna sprawa że w praktyce może kręcić co innego niż w fantazji. Zazwyczaj tak jest, że najdziwniejsze/najostrzejsze fantazje się nie pokrywają z z tym co kręci w realu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje libido preferuje wyłącznie takie kobiety, które padałyby ofiarami zniewolenia i cierpienia przez zjawiska lub istoty nadprzyrodzone lub przez pojawianie się zmian skórnych/podskórnych o nadprzyrodzonym działaniu lub przez bycie pokrywanie się jakąś substancją o nadprzyrodzonym działaniu.

Tylko w fantazjach mogę realizować swoje libido.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony przykro, ze tak masz ze nic poza niemożliwym Cie nie kreci, z drugiej to mega ciekawe skąd akurat takie preferencje. Myślę, że nie jednego terapeutę by to zaciekawiło. W ogóle, powinieneś być urban explorerem, duchy wszędzie, dziewczyna wystraszona :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może moje preferencje poniekąd wynikają z zaburzeń schizotypowych, które mam od dzieciństwa. W sensie rozwój mojego libido przystosował się do schizotypowego umysłu. Pewnego rodzaju stany psychotyczne, które miewam podczas fantazji i masturbacji lub gdy wstrzymuję się z masturbacją oraz podczas oglądania filmów o "świecie nadprzyrodzonym" lub zdjęć z tego typu filmów również mogą wskazywać na powiązania libido ze schizotypią.

Mam jeszcze inne hipotezy wyjaśniające, ale ta jest chyba najprostsza.

 

Jeśli kiedyś będę chodził do terapeuty, to może na którejś sesji powiem o swojej parafilii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, rozruszałem się na forum - czas na moje odchyły.

Więc masturbuję się czasem, to jasne. Jakoś nie czuję się z tym źle, to normalne i zdrowe dotykać swojego ciała.

Jakąś erotykę też czasami oglądam, bo to przyjemne. Tylko nie lubię jakiś naszprycowanych modeli, perfekcyjnych zdjęć - wolę raczej normalność, to mnie najbardziej pociąga.

Z takich ,,dziwnych rzeczy", to grafika. Czyli po prostu rysowane postaci, w kontekście seksualnym - jakaś manga, czy antropomorficzne zwierzaki. Ale obecnie już praktycznie nie, bo wychodzę ze świata bajek i przestaje być to dla mnie atrakcyjne. Wolę ludzi. Teraz wiem, że to moje zainteresowanie właśnie takimi grafikami odzwierciedlało oddzielenie się od drugiego człowieka i problem w kontakcie z nim. Jak widać sfera seksualna potrafi bardzo dużo, jak pod lupą, powiedzieć o człowieku. Zalecam nie bać się jej, a raczej zrozumieć. Przecież to część nas.

 

Zawsze o sobie uważałem, że jestem kiepski w uprawianiu sportu. Stąd wynikało moje zainteresowanie erotyką sportową. Nigdy się nie całowałem? Oglądałem namiętne pocałunki. Czułem się nieatrakcyjny fizycznie? Wyrzeźbione ciała.

Dopiero gdy to wszystko zrozumiałem, przyjąłem, przerobiłem na terapii - po prostu zniknęło jak ręką odjął i wreszcie odkryłem przyjemność patrzenia na drugiego człowieka bez tej całej otoczki, takiego jakim jest :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc masturbuję się czasem, to jasne.

...

Jakąś erotykę też czasami oglądam, bo to przyjemne.

...

- jakaś manga, czy antropomorficzne zwierzaki.

 

Jakub, przyjacielu, z takimi odchyłami to Ty tu bracie nie przygwiazdorzysz, coś mi się wydaje :-)

Czytałes ten wątek od początku? Jak nie, to przeczytaj, a zorientujesz się, że to nie Twoja liga.

 

Moja też nie, żeby była jasność, jeśli pomyślałeś, że coś do Ciebie mam personalnie :-)

Obaj jesteśmy małe miki przy tutejszych gigantach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bardzo dziwna obserwacja, ale całkiem niedawno doszłam do wniosku, że na swój sposób....Cieszę się, że nie jestem aseksualna, jak kiedyś myślałam. Aseksualizm jest bezpieczny, ale w moim przypadku to była tylko ucieczka od problemu. Jestem heteroseksualna, heteroromantyczna 🙂

Głupio się do tego przyznać, ale w głębi duszy ogromnie się z tego cieszę. Cieszę się, że podobają mi się mężczyźni, że odczuwam pożądanie i podniecenie, że mam sny erotyczne.

Oburzałam się, że to ciężar, problem, że to utrudnia życie i muszę ze swoim ogromnym libido walczyć. Ale nie sztuka być dobrym, jeżeli się nie ma pokus. Odczuwanie tej siły życiowej sprawia, że życie jest ciekawsze i nabiera kolorów. Cieszę się, że odczuwam pożądanie, jak 99% dorosłych ludzi. Nie chcę obrażać aseksualistów, nie wiem za bardzo, jak to ubrać w słowa, ale odczuwając podniecenie seksualne  i pożądanie czuję się bardziej....Hmmm... "Jak człowiek". Nie umiem tego inaczej wyrazić. 

PS Czy też macie coś takiego, że jeżeli podoba Wam się znajoma fizycznie osoba z pracy/szkoły/ studiów albo nawet nieznana osoba na ulicy, to łapiecie się na tym, że wyobrażacie sobie, jak z tą osobą uprawiacie seks? Ja to u siebie od niedawna zauważyłam. Podobno większość dorosłych tak ma, ale chcę się upewnić. Czy to normalne? Z jednej strony mnie to przeraża, a z drugiej te "scenariusze" w myślach ubarwiają życie. Więc jak to jest?

Chyba czas już, abym skończyła potępiać swoje skłonności i potrzeby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie jak się podoba jakaś dziewczyna, to sobie wyobrażam np, że jest ona molestowana seksualnie przez biseksualny byt nadprzyrodzony lub biseksualnego stwora z kosmosu i przerażona błaga mnie, bym jej pomógł. Ja odciągam uwagę tego bytu/stwora od niej i zaczyna on molestować mnie, a ona jest wolna

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×