Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dzisiaj miałam kolejny zestresowany dzień.

 

Poszłam z echem serca do rodzinnego. Nastałam się 2 godziny na 10 minutową wizytę. Potas mam niższy niż przed braniem kalipozy, nic dziwnego, że mną trzepie, serce mi przeskakuję co drugi dzień i łażę śpiąca. Skierowanie do poradni endykronologicznej w Koszalinie bo oczywiście Szczecienk to totalne zadupie. Dzwonię do poradni kiedy mogę się zapisać a oni na to, że Grudzień 2010 i to jeszcze prywatnie. Dziady jedne. Oczywiście do neurologa nie pójdę bo do końca roku już terminy zapisane. Jasne ale jak kasą zamachałabym to od razu by się termin znalazł. Nastałam się późnien u okulisty, który zaniżył mi o pół drioptrii jedną soczewkę i widzę niewyraźnie na jedno oko. Babka w recepcji powiedziała, że przyjmie mnie bez kolejki, a tu się okazało, że musiałam czekać. Po jaką cholerę! Serce mnie bolało, czuję, że atak zaraz będę mieć, plecy mnie bolą jak cholera, żołądek nie gorzej, nic tylko się załamać. W końcu jak mnie przyją to powiedział, żebym ponosiła 2 tygodnie i wróciła znowu..

 

Jestem wykończona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie łeb cały dzieńboli po wzięciu nitrogliceryny...o dziwo pomogła mi na kilka godzin pozbyc sie dusznosci...wiec wychodzi na to że mam problemy z sercem.....niestety:/

Czekam na dalszy rozwoj wydarzen bo czuje ze na samej chorobie sserca sie to nie skonczy bo skads to sie musiało wziąć.Jest jeden plus całej tej sytuacji,jezeli wyjde z tego wszystkiego dobrze,to juz nie bedzie siły ktora bedzie mogła mnie powstrzymać przed czymś,Nie bede sie bał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@gizela: Dzięki :) ale ludzie jeszcze gorsze rzeczy przeżywają i dziwię się im jak to oni wytrzymują.

 

@Ridllic: Ja ich od dawna mam w głębokim poważaniu ale do lekarzy chodzić muszę.. Dzisiaj mam prywatną wizytę u psychologa, potem z tydzień znowy prywatnie do lekarza.. Pieniądze topną na koncie. Masakra :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Spałam dzisiaj z przerwami 12 godzin. Kręgosłup nawalach jak cholera jasna.

 

Znowu czuję się nie pewnie. Mam napady lęku, jest mi gorąco i wydaję mi się, że nie czuję serca.. EHHHH!!!! Mam już dosyć. Ciśnienie dobre, serce w porządku, czemu do cholery jasnej nadal boję się o moją pikaweczkę? :( Nie mogę tego od siebie odepchnąć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez się ciągle boje o moją pikaweczkę,ale czym wiecej trenuję fizycznie tym nerwica serca jest mniejsza.

 

Bliksa....robili Ci ablację,pewnie miałas częstoskurcze serca:-((((....wspólczuje tez przez to przechodziłam,mialam częstoskurcze na tle nerwowym tyle,ze u mnie tętno dochodziło "tylko" do 170 co w prównaniu do twojego tętna to pikuś.

 

Człowiek nerwica...a skąd Ty niby wiesz,ze masz chore serce,nitro Ci pomogło bo rozszerza naczynia i tyle,Czy ty w koncu wybrałeś się do tego lekarza kardiologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień jest dobry, przeważają w nim jednak dwa stany. Otóż:

- bardzo chce mi się spać

- bardzo mi się chce czegoś słodkiego (może być czekoladowe, czekoladowo waniliowe, kokosowe, karmelowe, byle nie owocowe!!!)... :mrgreen:

 

Więcej problemów egzystencjalnych w tej chwili nie posiadam.... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień miły bardzo :smile: Oprócz lekkiego lęku. Byłam na wycieczce rowerowej z chłopakiem (12km po miejscowościach nadmorskich kolo nas :smile: ), wieczorem zrobilismy grilla, a teraz oglądalismy z jego mamą znajomych na NK i plotkowalismy przy herbacie ;) Fajny dzien !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tenże piękny niedzielny dzień nastąpił nieoczekiwany atak wiedźmy nerwicy (oby nie powrót z ze stałym pobytem). albo zaraz coś się stanie albo dostanę pierdolca........ zapomniałam już co się robi w takich momentach :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba- weż jakiś lek jak masz, a jak nie masz to wypij melise, weż 4 nervomixy itp i poloz sie spac, to jedyne wyjscie. A jesli nie jest az tak tragicznie to pograj w cos wciagajacego na kompie, np w gre detektywistyzna. Nie jestes sama!

 

Moj dzien okej, bylam na rowerach z chlopakiem i zjedlismy lody nad morzem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Madzia :*

 

Nic nie mam, tzn mam coś na spanie i wezmę niedługo i mam nadzieję, że prześpię noc.

 

Nie przypuszczałam, że może mnie tak ściąć, po okresie, gdy było naprawdę dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przychodzimy na świat sami i odchodzimy sami. I wszystko, co się zdarza między tym, sprawia, że chcemy znaleźć sobie towarzystwo. Potrzebujemy pomocy, wsparcia. W innym przypadku jesteśmy sami... obcy... odcięci od innych. I zapominamy... jak jesteśmy ze sobą złączeni. Więc wybieramy miłość... wybieramy życie... i na chwilę... czujemy się trochę mniej samotni.

 

***

 

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Przynajmniej tak mówią. Stworzył ptactwo, zwierzęta chodzące po ziemi i wiedział Bóg, że było to dobre. A później stworzył człowieka... i od tego czasu było już coraz gorzej. Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, ale nie ma na to dowodów. W końcu dzięki niemu powstało słońce, księżyc, gwiazdy, a człowiek potrafi tylko narobić kłopotów...

 

PS. Nie moge spać, więc piszę głupoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

Biorę od 4 dni Asentrę - mam problemy z zasypianiem budzę się nad ranem i lezakuję - czekajać godziny 7.00. Mały spacer - chwila na papierosa - nie palę ale gdy czuję sie zle zaczynam palić. Nie mam ochoty jeść, nic mnie nie interesuje, nie ciekawi. Praca która zazyczaj dawała mi dużo radości - wyzwania, coś nowego, nowy Klient- wykonuję ją z musu bez plotu. Wierżę że za kilka dni się to zmiani- kiedy lek zacznie działąć. Sucho w ustach, bijące serce - jakoś tak dziwnie. Piekło. Jest to mój trzeci nawrót choroby - o najłagodniejszej formie - może dlatego ze szybko interweniowałem.

Z dnia na dzień ma być dobrze - nie umiem cieszyć się z małych zmian, które przybliżają mnie do zdrowia. O swoich problemach mogę rozmawiać tylko z żoną - koledzy z pracy potraktowaliby moją chorobę jako słabość, użalanie się nad sobą. Razem idziemy do celu - uda nam się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×