Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ten akamprozat działa? Jest sens to brac?

 

bardzo skuteczny na głody alkoholowe . Warto ,

a co szykujesz się do Akoamprazatu ?

jeśli tak , to nie bierz dziennie więcej niż 2 góra 3 tabletki ( w ulotce zalecają 6 sztuk , ale 6 sztuk dziennie to gwarantowana depresja )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ten akamprozat działa? Jest sens to brac?

 

bardzo skuteczny na głody alkoholowe . Warto ,

a co szykujesz się do Akoamprazatu ?

jeśli tak , to nie bierz dziennie więcej niż 2 góra 3 tabletki ( w ulotce zalecają 6 sztuk , ale 6 sztuk dziennie to gwarantowana depresja )

 

Tak. Mam nawrót choroby alkoholowej. Ale oprócz tego miałem kiedyś zdiagnozowaną depresje.

 

a naltroxen albo baclofen? Brałeś to może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem uzalezniona i nie pije od 6 lat... Nie było mi do smiechu przez ostani rok mojego picia, wierzcie mi. To w ogóle nie było wesołe. Poszłam na terapię, nie piłam rok. zapiłam i druga terapia. Podziałało. Nie piję i chodzę do AA od czasu do czasu. Grupa wsparcia przydaje się szczególnie na początku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a naltroxen albo baclofen? Brałeś to może

wisnia80, naltrexon brałem ,

baclofen biorę .

Wszystkie na PLUS.

 

A który uznałbyś za najlepszy? I taki żeby poczuć działanie? I żeby nie było dużo efektów ubocznych. Wiem że na każdego może działać dobrze coś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. mam 2 miesiące abstynencji, ale ciągnie strasznie do picia.

 

 

 

spróbuj udać się na spotkane AA, a z medycznych leków albo Akamprozat lub baclo .

samemu w pojedynkę ,bez farmakologicznego wsparcia ciężko pokonać wzmożoną chęć pochlania owej truty w plynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku alkoholu regulacja gaba raczej mało da. To nie jest cukrzyca ze potrzebujesz tylko substancji, pozostają nawyki, ceremonie przyzwyczajenia.

Nawet gdy zbijesz stan napięcia spowodowany odstawieniem to i tak będzie ci brakować tej wisienki na torcie a koszty picia będą mniejsze przez pewien czas bo będzie ci się wydawać, ze tego napięcia po piciu nie ma. Pod tym zgrabnie rozwija się nałóg lecz w sposób bardziej złożony niż na początku, ewoluuje. Więc jak leki to absolutnie nie pić bo to jak razy dwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pregabaliniarz, Jest tak, ze u osób zaburzonych czy tez uzależnionych w skład normalnego stanu, wchodzi stan w którym odczuwamy, że nam czegoś brakuje. Jest to składowa normalnego stanu, taki ,,nastrój'' jakkolwiek sobie go nazwiemy. Jest to czasowe można to wychwycić i nie reagować, wtedy przejdzie szybciej, najczęściej jednak ludzie nie mają świadomości tego że to ,,chemiczny czar'' wtedy jest z tym trochę udręka.

To trochę trudne do ogarnięcia, trzeba wiedzieć, ze ten stan to nie sygnalizator znak który wysyła organizm w celu zmiany, tylko zjebana chemia mózgu która się źle samo-reguluje.

O ile takie stany się zdarzają i nic sie nie da za bardzo z tym zrobić oprócz wychwycenia (wtedy jak wiesz ze to to, to to szybciej mija) to da sie ich niejako nie wywoływać. Te programy halt i tak dale to taka automanipulacja oddalająca to uczucie, napięcia,pustki i tak dalej.

Dzieje się tak z prostego powodu np jest coś takiego że mówi się aby nie być głodnym bo to wywołuje poczucie braku bezpieczeństwa i słabość i łatwiej się złamać.Nie do końca.

Jest to tak tłumaczone aby zrozumiał to każdy Wiesiek i Marzena.

Gdy powstaje głód są wytwarzane aminokwasy które są odpowiedzialne za zdobywanie pożywienia, chęć ekspansji, zdobywania nowych terytoriów i zmiany dotychczasowej pozycji. Właśnie te ostatnie wyrażenie jest kluczowe.

Umysł osoby zaburzonej jak nic chce sobie jak najszybciej zrobić dobrze i nie dekoduje tego jako ,,idz sie najedz'' tylko zmien dotychczasowy stan. Paradoksalnie można powiedzieć, ze chemia też działa przeciw takiej osobie, więc oprócz kontroli psychologicznej musi sie pilnować na stopie fizyczno chemiczne? aby nie wywoływać tych ,,jest mi czegoś brak''

Trzeba widzieć, że uczucie ,,czegoś mi brak'' to oszustwo i w rzeczywistości tak jak teraz będzie czasowo zawsze tylko potem mniej się będzie na to zwracać uwagę, wykształtują się inne zachowania a za tymi zachowaniami będzie też wytwarzana lepsza dla nas chemia. Ważne jest aby potem nie ulec, że może być jeszcze lepiej, jak się już poprawi, bo lepiej może być tylko wtedy gdy będziemy mieli jak najwięcej nowych zachowań i ta ,,chętka'' zamieni sie w mały ślad pamięciowy, przykryty już innymi połączaniami/działaniami o znacznie wyższym statusie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, to chyba nie najlepsze porównanie

może i nie najlepsze , ale czy ja muszę sypać jak z rękawa najlepszymi porównaniami ?

Gdybym sie urodził i umiał jak mówisz( same najlepsze i nazabawniejsze ) , to pewnie bym siedział i zabawiał dowcipasami bogatych opasłych zramolałych amerykańców w jakieś lepszej spelunie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pregabaline bardzo latwo dostac.Latwiej niz baclofen,bo konowaly mowia ze baclofen uzaleznia,a pregabalina nie ,wiec WTF ?

 

Nie wiem. Wiedzą, że jestem uzależniony od benzo, więc wszystko co grzebie przy GABA jest ich zdaniem niewskazane. Wskazane są tylko jebane SSRI!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pregabaliniarz, Nie wiem jak u ciebie, ale uzależnienie od alkoholu diagnozuje lekarz i raczej nie daje leków, tylko wysyła na odwyk.

W moim przypadku, kiedy chodziłem na terapię uzależnień (od alkoholu) to był w poradni lekarz psychiatra i jak najbardziej wypisywał leki, żeby złagodzić negatywne skutki odstawienia alkoholu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata na początku lutego temu napisałem tu wiadomość od tego czasu wypiłem hektolitry alkoholu wypaliłem z 0, 5 kg trawy wyżarłem opakowania leków doprowadziłem się do choroby trzustki i nerek parę razy w ciężkim stanie lądowałem na SOR-rze z powodu mieszanki dragów i wódki palpitacje arytmia serca nerwice mięśnia sercowego. Straciłem umiejętność komunikowania się z ludźmi których znam lub oni mnie znają moje wyjścia ograniczyłem praktycznie jedynie do kupowania alkoholu i itp straciłem jakąkolwiek chęć poznawania nowych ludzi. Mam duży problem wgl z wychodzeniem gdziekolwiek świat wydaję się taki wielki tylu ludzi a ja sam rozbity bez chęci na cokolwiek. Byłem u terapeuty to powiedział że mam problemu z samotnością tylko on do chooooja nie rozumie że ja wgl nie chce mieć nic wspólnego z ludźmi bo całą winę za to co mi się stało obarczyłem świat. Doszedłem do stanów niezwykłej nerwicy można nawet powiedzieć fobii społecznej po przeczytaniu paru artykułów myślę że mogę mieć lekką schizofrenię spowodowaną już tym wszystkim . Może gdybym poszedł na jakaś grupę wsparcia to by mi pomogło się na nowo uspołecznić bo teraz najchętniej wyjechał bym w jakieś bezludne miejsce mając gwarancję zdrowia i dostępność do alkoholu i odurzaczy a za jakiś miesiąc muszę się wybrać do pracy na staż w ramach kursu unijnego . Gdy nie jestem na jakimś haju ciężko mi cokolwiek w społeczeństwie zrobić . Leków też raczej nie chcę bo jadłem będąc trzeźwym różne relanium 10 hydro 25 coaxil trazodon 75 i nie pomagały. Ludzie których znalem stwierdzili że jestem poryty tylko dlatego że nie chcę mieć nic wspólnego z ich obrzydliwą załganą naturą. Nie wiem czy ta terapia to dobry pomysł bo mam wrażenie że będę słuchał pierdół o dupie marynie wśród ludźi którzy mnie nic nie obchodzą a potem wyjdę i wrócę do szarej codzienności i wszystkim co się z tym wiąże. Dodam że piłem 9 lat w tym 5 bardzo i ćpałem 7 lat z małymi przerwami. 2 lata temu mnie ciężko poryło na skutek nadmiaru tego wszystkiego i bardzo nieprzyjemnych życiowych perypetii zastanawiam sie jak sobie pomoc?? Jakiś 10 dni nie pije i z 2 miesiace nic nie używam bo nie mam skad a na picie nie mam kasy. Ciężko mnie rozwaliło lęków i nerwic ciężko się pozbyc. Poradzcie coś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×