Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Venus- znam to doskonale, tez zawsze mowie, że 'wisi nade mną panika'. Zajmij sie czyms wciagajacy, gralas w the sims 3 albo w pizza syndicate, theme park? :D Ja mam dzis kaca, ale o dziwo lęki nie za duze jak na kacyk :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

Przeliczylam sie, ledwo napisalam ze nie mam lęku i dostalam ataku paniki. Na szczescie umiem juz w miare sie opanowac na tyle, aby nie wpasc w histerie, ale nadal czuje sie... no nie najlepiej, delikatnie mowiac :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie jest w miare ok. Oddalam sie sama od domu, w kolejce potrafie juz postac i poczekac, choc nie powiem zeby mnie nie lapaly nerwy, ale do ataku droga daleka :P Tylko, ze teraz przyszedl sobie okresik i... Wiadomo - masakra. Jestem cala spieta. No po prostu czuje jak mnie od srodka tam cos rozsadzic probuje i juz glupie mysli kraza po glowie. Troche sie obawiam, ze moze mi sie to pogorszyc, nie chcialabym, bo za dlugo pracowalam zeby osiagnac stan umiarkowanego spokoju i wolnosci od atakow paniki, ktore sie nie pojawialy od maja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

offtopic, gratuluje dostania się na studia ;) Widać że robisz postępy. Brawo :!:

Wczoraj jechałam autobusem do domu i o dziwo było wszystko w porządku. Czułam się wspaniale, żadnych lęków, kompletnie nic tak jakbym nie miała nigdy problemów z komunikacją PKS. Czyżbym już była uzdrowiona :?::mrgreen: Kiedyś to nawet nie było mowy o tym abym wsiadła do autobusu a teraz fiu fiu. Mogę góry przenosić :mrgreen: Tylko że najgorzej jest w domu :( To ciągłe kontrolowanie, nie mogę wyjść ani do siostry ani na spacer do parku :cry: Mam już dość tak bardzo chciałabym mieć już wszystko za sobą, być już wolną... Wczorajszy dzień po pracy, był totalną klapą, nie zapomnę tego nigdy w życiu i nie wybaczę :cry::cry::cry: Muszę jakoś wytrzymać do rozwodu muszę muszę :cry: Chociaż czasem wolałabym przyspieszyć tą moją wolność w inny sposób ale wiem że nie mogę ehh

Gratulacje to dopiero jak nie ucieknę przed końcem pierwszego semestru stamtąd :P

Teraz moim problemem polega głównie na samoocenie. Wczoraj rozmawiałem dość długo z koleżanką, złapaliśmy wspólny temat, poczułem się normalny i ten stan utrzymał się już przez cały wieczór. Wszystkie leki znikły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh ale dzis jestem kłamczuchem jak to wyjdzie to będę bezrobotny i pod most :mrgreen: a ze mną kierowca i jeszcze jeden pracownik :mrgreen: bardzo sie złościłem ,ze muszę jechac z pracy na targi ale dostałem lukratywna propozycje , mam udawać ,ze tam bylem a chlopaki zrobia miedzy czasie dodatkowy kurs za swoimi sprawami :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mi sie udalo gdzies zadzwonic, a zajelo mi dobre ponad pol godziny zeby sie przygotowac zeby wykonac jeden telefon, lol :mrgreen: no ale po tym jak mi sie udalo, to czuje sie jakbym zdobyl zloty medal na olimpiadzie :D generalnie juz lepiej w kontakcie osobowym mi idzie, a co do telefonow to jeszcze dluzsza droga przede mna. Swietne samopoczucie zawdzieczam autohipnozie, polecam wszystkim ktorzy sie zle czuja :)

 

a p.s: moje ego musialo sie pochwalic tutaj, tego tez jestem swiadomy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień był wstrętny pod względem nerwicy, fajny pod względem dnia ogólnie... Przyjechali do mnie rodzice, byliśmy na wesołym miasteczku itp, było fajnie, ale co ja przeżyłam siedząc na początku spotkania w pubie z nimi, moim facetem, siostrą, wujkiem i ciocią... Lęk mnie zjadał a musialam udawc ze jest ok, mialam ochotę uciekać a wiedziałam że głupio by wyszło ! Jezu jak ja nienawidzę tej choroby... i lęk wonopłynący cały dzień, jak to przed okresem... wrrrr......... Nervomixy, tona gazet, samochod/motor i da sie przezyc.. ale nienawidze tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałam wczoraj cudny dzień (najlepszy od.... hoho). nie ma to jak spędzić dzień z kochaną osobą w górach zajadając się wielkimi słodkimi jagodami prosto z krzaczków i snując plany na przyszłość.... doświadczyłam mojego nieba na ziemi, a to dopiero początek.... pozdrowienia :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie nieźle, alby było by lepiej gdyby nie PMS AAAAAAAAAAAAAA!

Brzuch mnie nie boli przed okresem, ale za to wsio mi wlazło w inne części

ciała, jak głowa i znowu mam wrażenie jakbym miała zemdleć albo co!

No ale cóż...nie pozostaje mi nic innego jak zacisnąć zęby i to wszystko

przetrzymać! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc,dlugo mnie juz tutaj nie bylo.... moze dlatego ze myslalam ze wszystko juz jest ze mna w porzadku... ale jednak nie,to "cos" znowu wrocilo:(

okolo 2 lata temu mialam okropne leki,nie dotyczyly jakiegos konkretnego tematu,poprostu balam sie non stop sie czegos balam,bylo to okropne a zaczelo sie po kilku miesiacach ciaglego stresu jakiego przyspozylo mi zamieszkanie z moim bylym juz chlopakiem,to byl koszmar codziennie plakalam a on jeszcze bardziej mnie dolowal,kiedy zaczely sie moje leki probowalam z nim o tym rozmawiac ale on mowil,powtarzal: nic ni nie jest,wkrecasz sobie itp. Pewnie wiecie co mam na mysli bo ludzie ktorzy nie wiedza co to nerwica nie potrafia uzyc innych slow.... ja oczywiscie to rozumiem,bo to co przechodzimy jest bardzo trudne do zrozumienia!

wracajac do mojego problemu,feralny zwiazek sie zakonczyl,zaczelam brac leki,seronil,bralam przez ponad rok bylo lepiej az w koncu wszystko wrocilo do normy,tzn prawie wszystko! jedna rzecz jednak nie pozwalala mi zyc normalnie aczkolwiek nie zdolnosc do zakochania sie,moze zabrzmialo to dziwnie ale prosze nie smiejcie sie bo to jest naprawde okropne!!! bylam w kilku zwiazkach,szczesliwa czulam sie kochana,ale zawsze bylo to cos co pojawialo sie bardzo czesto,uczucie czegos przeciwnego do milosci cos w rodzaju(ty go nie kochasz dlaczego z nim jestes) wszystkie zwiazki rozpadly sie tlumaczylam to sobie,ze to pewnie nie milosc..... ale teraz poznalam kogos zakochalam sie tak bardzo chcialam z nim byc,a raczej chce ale kiedy jestem szczesliwa i wszystko jest ok to cos znowu sie pojawia takie okropne uczucie leku,po czym zaczynam myslec ze to nie on,ze go nie kocham a tak naprawde to wiem ze chce z nim byc! niestety jest to takie silne ze boje sie ze przez to zniszcze nasz zwiazek!!!!!!! a tak bardzo go kocham a zarazem to tak bardzo mi przeszkadza,czuje sie przez to nie fair w stosunku do niego,chociaz on o tym wie bo bo sprawia ze musze o tym mowic!!!!!! naprawde nie mam juz sily i boje sie ze tak juz bedzie ze zawsze bede miala tak samo ,ze to nigdy nie minie:(:(:(

Mam leki straszne!!! czasami trwaja calymi dniami,ale w nerwicy nie mam nic o tym ze ktos moze miec takie objawy jak ja,niewiem jak to nazwac,niezdecydowanie...... albo rozdwojenie jazni. Badzo sie boje ze to moze byc cos powaznego np Syndrom Borderline:( prosze pomozcie,ja juz naprawde nie daje rady anie chce skrzywdzic kolejnej osoby na ktorej mi zalezy:(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Widze ze nie jestem sama. Od ponad miesiaca nie potrafie normalnie funkcjonowac. Zaczelo sie to tak ze będąc z moim chlopakiem patrzac na niego pojawila mi sie twarz innego kolesia ktorego znam ale nei mam z nim kontaktu jest to poprostu znajmomy. Od tamtej pory nie daje mi to spokoju dlaczego sie takl stalo.. to sie powtarzalo pozniej patrzac na inne bliskie mi osoby widzialam np jego rodzicow(tego kolesia). Pozniej zaczely mnie dreczyc mysli ze moze nie kocham mojego chlopaka i dlatego sie tak dzieje. Z moim chlopakiem jestem od 2 lat i jestemy w udanym zwiazku wiec twierdze ze kocham go nadal, bo zawsze bylo mi z nim jak najlepiej i do dzis jest gdyby nie te mysli. Gdybym z nim skonczyla mogloby byc jeszcze gorzej bo strasznie jestem do niego przywiazana tylko dlaczego mam takie mysli??? Procz tego mam przyspieszony puls, wali mi serce, nie mam aptetytu, miewam napady płaczu i czuje strach. Myslicie ze to uczucia czy poprostu moja psychika? Jutro ide do psychiatry czy to mi pomoze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×