Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

to ja wam podam inny temat mówiąc że wróciłam...

ja nie umiem żyć sama ze sobą, po prostu nie umiem...

co się stało?

psychika mi sie znowu zrąbałą i znowu naszły mnie te lęki przed skończeniem samotnie w staropanieństwie oglądając naokoło szczęśliwe pary i moich zakochanych znajomych...

na dodatek jestem już pewna że przyjaźń nie isnieje, umarła, a moja naiwność daje mi po dupie po prostu..

jest cudownie...

nic tylko skoczyć z mostu,,, ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fakt temat się gorący zrobił :!:

 

A co!

Forum kipi i ocieka tematami w których można się pożalić i powspierać. Wyraźnie jest też zapotrzebowanie na jakiś topic, w którym można by się było powyżywać...

__

 

Przyjaźń to chyba takie cuś czego wizje są dosyć zróżnicowane... Można się czasem przejechać, ale czesem może warto wierzyć w nią... nie wiem, nie znam się na tym ; p

 

A z mostu to kiepsko. Przynajmniej w Wawie - Wisła śmierdzi

 

Zaleta samotności : więcej czasu na książki i filmy

wiem, ze nie umiem pocieszać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak swoją drogą, to ostatnio z jakiegoś dziwnego powodu czuję pociąg do dziewczyn XD .

 

Mógłbyś się wypowiedzieć więcej niż dwoma słowami...? Bo nie wiem, czy teraz się śmiejesz ze mnie czy co..... :roll:;)

Po prostu ich preferencje są dziwne :D . Trochę jakby na odwrót niż powinny być XD .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ridllic : ale mnie podsumowałeś.

Cóz mogłabym zrobic to samo,ale szkoda mojego czasu.

To tylko Twoje zdanie,które nigdzie się nie liczy.

Myśl sobie co chcesz,przypuszczenia zostaw dla siebie.

I mała rada: jak czegoś nie wiesz,to nie mów.

Nie wiem czy rozumiesz,pewnie nie...Inteligencja to Ty nie grzeszysz.:D

Ale hardkor :smile: .

No, wracając do tematu, to sądząc po zdjęciu, to z wyglądu jesteś atrakcyjna a z tego co piszesz, to z zachowania i podejścia do życia wręcz przeciwnie.

No, ale te ostatnie można zmienić nieoperacyjnie, choć musiałabyś nad tym popracować :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoro mnie ludzie rania to ja równiez mogę to robić.Bywa.

Życie jednak zmienia ludzi.

 

Kati - z czegoś takiego biorą się wojny. On mnie szturchnął, to ja go kopnę. On mnie przewrócił to złamię mu rękę. On złamał mi nogę i żebra to ja go zabiję. To nie jest dobra melodia życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mineły dwa lata od rozstania a ja ciągle myślę, ciągle rozpamiętuje... Po rozstaniu dwa razy wchodziłam w inne związki i za każdym razem to był niewypał - kompletnie nie potrafiłam się zaangażować, ciąle myślałam o tym co tak okropnie mnie skrzydził... I wciąż myśle :(((

 

A tak bym chciala kochać i być kochaną ! To moje marzenie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie generalizowałabym i nie przenosiła tego na wszystkich facetów. Robiono badania, zdradza 50 proc. kobiet i mężczyzn. Zwalanie winę na facetów jest bez sensu,; kobiet częściej motywują inne rzeczy do zdrady np. wyższy status socjoekonomiczny kochanka, nuda, wyimaginowana zdrada partnera, chęć odwetu itp. Pamiętaj, że jeśli mężczyzna czy kobieta powie, że robi tak "bo wszyscy tak robią" to bzdura. On chce się po prostu usprawiedliwić przed Tobą albo własnym sumieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasami strach przed bliskością jest podświadomy. ja podświadomie wybieram sobie facetów, którzy nie są w stanie stworzyć związku bo: są żonaci, bardzo młodzi, wirtualni, popraprani, z problemami itp itd. bezpiecznie się ich kocha (tylko teoretycznie bezpiecznie, praktycznie wychodzę z tego tylko coraz bardziej skopana), bezpiecznie, bo wiadomo, że do prawdziwego zaangażowania nigdy nie dojdzie.

 

ostatnio spotkałam faceta dość normalnego, dość atrakcyjnego i dość inteligentnego. zakochał się i chciał być ze mną. nie miał żon, dzieci, natręctw, nałogów ani problemów emocjonalnych. umówiłam się z nim kilka razy i co się stało, stało się przerażenie, Boże, to się może udać, nie nie nie..., trzeba stąd uciekać!!!!!! jest za normalnie! szybciutko sobie wmówiłam, że nigdy go nie pokocham, a w ogóle to niepotrzebny mi nikt, kto zburzy mój świat i naruszy moją przestrzeń.

 

a czasem inwazja na naszą prywatną przestrzeń może stać się dokładnie tym, czego potrzebujemy. ale tego nie wiemy. nie wiemy, bo sobie wmawiamy milion przeszkód (albo podświadomość to robi), gdzieś z tyłu głowy mając jednak taką niechcianą i dokuczliwą myśl, że jedyne, czego naprawdę pragniemy, to spotkać kogoś, kogo chcemy mieć u swego boku, gdy kończy się dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze juz nikt nie ma problemow ze zwiazkami. Dawno nikt tu nie zagladal :)

A ja nadal stoje w miejscu, chociaz staram sie coraz bardziej polubic siebie i nawet zaczyna mi to wychodzic, moze wtedy ktos polubi mnie :) Pokazalem nawet swoja brzydote swiatu, zalozylem profil na sympati. Moze taka forma szukania kogos jest przez wiekszosc ludzi uwazana za "lamerska", ale przyjalem taktyke malych kroczkow. Najpierw internet, pozniej swiat realny. Zobaczymy co z tego bedzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze juz nikt nie ma problemow ze zwiazkami. Dawno nikt tu nie zagladal :)

To raczej nie z powodu braku problemów. w tragicznej sytuacji czasem już nawet komentarza nie potrzeba ;) jak wymyślę złoty środek, co tu zrobić, na pewno się podzielę :mrgreen: a jeśli ktoś z was będzie miał takową receptę - również chętnie wysłucham :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze juz nikt nie ma problemow ze zwiazkami. Dawno nikt tu nie zagladal :)

A ja nadal stoje w miejscu, chociaz staram sie coraz bardziej polubic siebie i nawet zaczyna mi to wychodzic, moze wtedy ktos polubi mnie :) Pokazalem nawet swoja brzydote swiatu, zalozylem profil na sympati. Moze taka forma szukania kogos jest przez wiekszosc ludzi uwazana za "lamerska", ale przyjalem taktyke malych kroczkow. Najpierw internet, pozniej swiat realny. Zobaczymy co z tego bedzie :)

 

Portale randkowe to też jest opcja. Ale cudów nie oczekuj. Siedziałem na sympatii prawie rok i niewiele z tego wynikło. Właściwie to nie udało mi się nawiązać żadnej znajomości, co akurat wyjaśniam sobie moim katastrofalnym wyglądem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle mogę się pożegnać z jakimkolwiek związkiem, nie wierzę żebym w życiu z kimś była :(

moje życie jest tylko wegetacją z dnia na dzień, nie wiem co ze sobą robić cholernie się nudzę cały czas w domu.

nie lubię wychodzić sama a nie mam z kim, jestem dosłownie skazana na siebie, w żadnej sprawie nie mogę na nikogo liczyć bo zwyczajnie jestem sama, bez wsparcia bez przyjaciół.

na dodatek mam problemy zdrowotne i boję się wyjść do lekarza no ale nie mam na kogo liczyć... nienawidzę ludzi i nienawidzę siebie bo jestem ohydna.

Coraz trudniej jest mi też wychodzić :( bo nie ujdę daleko a już słyszę te same śmiechy i głupie komentarze od lat... plotki się mocno trzymają :( :( :(

Nie raz próbowałam się zabić. mam dość moje życie to tylko egzystencja, ja nie żyję naprawdę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×