Skocz do zawartości
Nerwica.com

czesc ,od kilku dni wchodze.....


Gabik

Rekomendowane odpowiedzi

czesc ,od kilku dni wchodze na to forum i cały czas sie wahałam w kwestii dołaczenia az do dzis .Niewiem co mnie skłoniło aby dzis akurat dołaczyc no ale...moze to ze jest duzo osób z tymi problemami co ja ,do tej pory nawet niewiedziałam ze az tyle .Zawsze myslałąm egoistycznie ze to tylko mnie spotkałało i ze musze z tym walczyc .ale nie jest nas wiecej i co wazne na tym forum widze ze kazdy stara sie nawzajem podtrzymac na duchu .Nawet to dzielenie sie swoimi lekami i przezyciami jest mysle dla kazdego jakims lekarstwem w pewnym sensie .odezwijcie sie do mnie ,bedzie mi na początek lzej

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie ,wszyscy -dzieki za wszystkie słowa ...jest mi cieplej na serduszku od razu ....cóz tu napisac o sobie ...wszystko narastało we mnie od dawna ,w sumie od bardzo dawna ale nigdy bym niepomyslała ze mnie to kiedys dosiegnie no ale -takie jest zycie ,płata figle w najmniej odpowiednim momencie zycia ...zawsze byłam kims w rodzaju pomóz i niezawiedz niczyich nadzieji ,starałam sie zawsze i dla kazdego ,dla Babci którą kochałam ale która zawsze wymagała ode mnie wiecej niz mogłam dac .dla Mamy z którą niemiałam nigdy takiego kontaktu jak by chciała miec córka z Matką.dla brata który był z kolei oczkiem w głowiue mamusi .w pózniejszym czasie doszedł mąz i tesciowie którzy nie są złymi ludzmi ale tez wymagającymi osobami .i tak borykałam sie miedzy tym wszystkim ,przejmujac sie kazdym złym słowem i moitając sie miedzy nimi ,musisz mi pomóc itd .musiałam zawsze wszystko zostawic i byc na kazde ich zawołanie -bo gdyby nie ja to kto miałaby niby pomóc -słowa mojej Mamy ,ja musiałam wszystko a reszta nie musiała nic ...do tego doszło to ze braciszek lubił napic i tata tez -w kazdej sytuacji ja jechałam po nich i sci,ągałam ich do domu -kolejne nerwy ,i tak to mniej wiecej wyglaądało =ten wstep do tego ..... co mam.to w skrócie ...Meggi 55 o mnie -jak cos to pytajcie ,lzej jak człowiek sie przełamie i wygada :D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej.jak mam wolna chwilke to siadam i zaglądam na forum ,cos mnie tutaj ciagnie do Was -dobre i pare minutek jesli czas niepozwala na dłuzej bo wiadomop praca ,obowiazki domowe ,dzieci itd. jak najmniej myslenia o tym -a wiecie ze mi to pomaga ...szukam zajec wszelkiego rodzaju ,sprzątam ,układam cokolwiek ,ostatnio wziełam sie za malowanie okien i parapetów w domu -mnie to naprawde pomaga ,niemysle o chorobie wtedy ,przełamuje sie ....chociaz nieraz pokazuje mi sie [chocby krecenie sie w głowie ] tak jak bym miała za chwile odleciec :) :) :) ostatnio wogóle sie do ...czuje -nerwówa okropna no ale ...dodam ze narazie staram sie ,,jechac'' przez zycie bez leków[ale w szafce w razie czego są ] pozdrowionka dla wszystkich :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie,zawsze mam w miesiacu kilka dni bardzo do ..... czuje sie zle ,tłucze mną i wszystkiego sie boje ale juz jest lepiej ,staram sie niezarzywac leków -staram sie radzic sobie bez nich ,choc wiem ze bardzo mi pomogły ,jednak omijam je z daleka ,choc czasami zarzywam aby sie troszke uspokoic ...jak porównóje sobie tamten rok to ten obecny jest super w stosunku do tamtego ,chodze do pracy ,ide do Rodziców na nogach -a było ciezko nogi i głowa nie chciały isc wtedy a serducho o mało co nieuleciało w siną dal ...bałam sie nawet isc koło domu powiesic pranie lub isc sie wykąpac ....robie postepy i to duze choc wiem ze jeszcze daleka droga no ale...wiecie czego mi najbardziej brak oprócz tych podstawowych rzeczy ??? jazdy samochodem ,jak sobie pomysle ile km przejechałam i jak bardzo lubie prowadzic to az mi zal ,teraz jak mam gdzies jechac to blokuje sie cos we mnie i staram sie to przełamywac ,czasami wychodzi i pojade a czasami -brak słów wtedy ,tylko płakac ...no ale moze i to kiedys sie zmieni ,zobaczymy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ja nie mialam obaw odrazu jak weszlam na forum to dolączylam ,ale bylam tak zdesperowana ze wzielam to za ostatnią deske ratunku,i dobrze zrobilam, troche sie wygadalam, duzo się dowiedzialam jednak najbardziej chcialabym podziekować uzytkownikom

którzy sie do mnie odezwali na moje GG i odpowiedzieli mina moj e-mail

dziekuje i pozdtrawiam starych i nowych uzytkowników

AWERS

 

[ Dodano: Pon Maj 08, 2006 10:41 pm ]

Witam serdecznie i pozdrawiam na forum czuje się jak w rodzinie ,bo wiem ze tu mnie rozumią ,ponieważ przechodzą to samo lub prawie to samo co ja,a w domu to różnie bywa chyba myśla ze symuluje ,tyle razy się żle czulam a w szczegulności jak mialam zostac sama w domu,więc pewnie myśla ze to po to zeby ich zatrzymać pozdrawiam wszystkich użytkownikow

AWERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej! ja miałam kiedys tak samo ,nikt niewiedział przez co przechodze ,nikomu niepowiedziałam ,niewiem moze sie bałam ,moze wstydziłam ,ale niepowiedziałąm i juz ,mąż dopiero niedawno sie o tym dowiedział ,moi Rodzice zresztą tez ,Niewiem czy by mi pomogli czy tez nie ,ale meczyłam sie z tym sama ,/mąz tylko nierozumiał dlaczego nigdzie niechce z nim jechac ani na zakupy ani do znajomych tylko ciągle leze ...no ale ,byłam uparta .... :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabik to mialas zupelnie takie objawy jak ja,tyle że ja strych mam za dzrzwiami i też nieumialam ustac na nogach ,nigdzie nie wychodzilam sama,w aucie czulam sie jednak bezpieczniejmoże dlatego że wiedzialam że wrazie czego moge szybko dotrzec do domu.Teraz biore leki i jest lepiej wyszlam nawet sama na spacer, wprawdzie blisko domu ale zawsze to jakis postęp,po tych lekach też mnie czasami łapie ale już nie tak jak jeszcze niedawno myśle że z wzajemną pomocą uda nam się wszystkim z tej choroby wyjść pozdrawiam

AWERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj AWERS,czytajac to forum widze ze wszyscy mamy bardzo podobne objawy.U mnie zaczeło sie to wszystko 1,5 roku temu własnie jadąc samochodem z córką do szpitala ,niewiedziałam co sie ze mną dzieje ,tetno wysokie ,niesamowite nerwy ,oszołomienie i lęk niewiadomo przed czym.Z wielką biedą wróciłam do domu .Byc moze dlatego boje sie jezdzic ,choc teraz przełamuje sie i sama staram sie jezdzic ,czasami mąz siedzi z boku tylko.gdy mam dobry dzien to wszystko sie udaje a gdy zły to nie moge sie zmusic nawet do tego aby wogóle wsiasc do auta.Ostatnio miałam Msze sw.za Babcią ,chciałam pójsc ale od rana mnie strach paralizował ze niedojde ,zarzyłam tabletke i troche otumaniona przełamałam sie i poszłam ,okazało sie ze niebyło az tak zle ...ale z tego co widze to trzeba wszystko pomału i małymi kroczkami ,na siłe sie nic nie da niestety ...mam cały czas nadzieje ze w koncu mi sie uda -i tego własnie zycze sobie i wszystkim na tym forum .POZDRAWIAM :) :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×