Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pośmiejmy się z siebie


Alexandra

Rekomendowane odpowiedzi

hahaha niezle sie posmailem z tych opisow waszych hehe ja mam w tym momencie co ciekawe dwa natrectwa sprawdzam cos po 3 razy np czy zamknalem dom i licze np lyki wody jak pije z butelki(np pije do 10 hehe)ale mi to nie przeszkadza w sumie ale to znak ze jeszcze terapia potrzebna ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja od czasu do czasu łapię się na tym, że w pewnym memencie zaczynam dyskusję ze sobą, np. w pracy :/ w domu to pół biedy, czasami mówię w pracy " prosze wejść" a tu nikt nie pukał... sprawdzam klamki czy oby na pewno wszystko pozamykałam. Jakby popatrzeć z boku...masakara :)

 

[*EDIT*]

 

RAMM mam jedną niedorzeczną obsesję...panicznie boję się, że coś mnie opęta, że zaraz komuś zrobię krzywdę, a potem się obudzę i moje życie będzie koszmarem...

 

[*EDIT*]

 

generalnie panicznie boję się złych duchów...

 

 

Haha, teraz się mogę z siebie pośmiać. Bez obrazy Wiola, też to miałam przez jakies 2 lata i wtedy faktycznie byłam przerażona. Najgorsze, że nie mogłam o tym nikomu powiedzieć. No bo jak? Męczyłam się dniami i nocami, schudłam do 45 kg., nie mogłam jeść, tylko te głupie myśli. Najważniejsze to trafić na odpowiednie leki i dobrego psychiatrę, reszta będzie ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie mam typowych natrectw. tzn, mam jakies tam, "wyplywaja" jak nie dzieje sie ze mna dobrze (...) i jedno jest naprawde wkurzajace: wyciagam ciuchy z suszarki na gorze, zamykam suszarke i ide na dol. na dole mysle, ze suszarka jest za ciepla i wybuchnie :shock: wiec wracam na gore i ja otwieram. potem zamykam i ide na dol. na dole mysle, ze pewnie zostawilam swiatlo zapalone i wracam sprawdzic swiatlo i przy okazji otwieram i zamykam suszarke... potem zazwyczaj uswiadamiam sobie co robie...ehh :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

enigma76, ciesz się skoro już to przeszłaś:)ostatnio mnie też trochę popuściło z tymi duchami ale czasem głupie myśli powracają...fajnie by było gdybym ja przez to wszystko też chudła:Da ja jak na złość grubnę i to dosyć szybko...zresztą apetyt mam wilczy, jak zaczynam moje natrętne przemyślenia to włącza mi się obżarstwo niestety...pozdrawiam:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie męczy liczba 3.

Chodzi o to, że jak np. od drzwi wejścia do szkoły do drzwi sali lekcyjnej nie zrobię takiej ilości kroków, która dzieli się przez 3, to lekcja będzie koszmarna.

Te kroki liczę 1,2,3, i znów od jedynki.

I tak wszystko. Książki na półce, paski na bluzce, literki w słowach, słowa w zdaniach, zdania w linijce, linijki na stronie, osoby siedzące w pomieszczeniu, wszystko.

Denerwuje mnie to, ale jakoś nie mogę przestać tego robić.

Albo na przykład na różnych portalach, na których mam konta obsesyjnie sprawdzam, czy nie przyszła do mnie jakaś wiadomość, albo czy nikt niczego nie skomentował. i tak ciągle klikam...

I kolczyki. W jednym uchu mam 4 dziurki, w drugim dwie. Tych pierwszych kolczyków zazwyczaj nie noszę, a w tych dalszych dziurkach noszę małe kolczyki. I przed zaśnięciem muszę pokręcić każdym z nich, potem zamknąć oczy i już nie otwierać puki nie zasnę. Jeśli otworzę oczy, to znów kręcę kolczykami,...i tak w kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahaha niezle sie posmailem z tych opisow waszych hehe ja mam w tym momencie co ciekawe dwa natrectwa sprawdzam cos po 3 razy np czy zamknalem dom i licze np lyki wody jak pije z butelki(np pije do 10 hehe)ale mi to nie przeszkadza w sumie ale to znak ze jeszcze terapia potrzebna ...

Adaś Miałczyński pił zawsze siedem łyków :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio muszę co chwilę spojrzeć w lustro lub szybę. Na przykład idę sobie chodnikiem i przez całą drogę spoglądam się na swoje odbicie w szybach zaparkowanych samochodów. Ostatnio w czasie przerwy poszłam do łazienki tylko po to, aby przejrzeć się w lustrze. Głupio wyszło, bo były tam jakieś dziewczyny i miały ze mnie ubaw, ponieważ wyglądało to tak: wchodzę, patrzę na swoje odbicie i wychodzę. :lol: Jak ostatnio udało mi się wyjść z domu, ot tak bez przyczyny, aby się przejść z koleżanką (udało jej się mnie namówić abyśmy zrobiły parę zdjęć na świeżym powietrzu), to co chwilę otwierałam torebkę, wyciągałam podręczne lusterko i się gapiłam. Denerwowałam ją nieźle ;) , ale nie mogę się opanować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam natręctwa na punkcie schizofrenii. Byłam wczoraj na koncercie i oczywiście myślałam o schizie. Siedzę przy barze, odwracam się i widzę... że po jakimś facecie chodzi szczur! Mój poziom lęku skoczył na najwyższy poziom, myślałam: mam zwidy, urojenia!!! Za barem stała moja koleżanka, chce się jej zapytać, czy widzi szczura (na koncercie, rockowym, SZCZURA!!!), a zamiast niej stoi zupełnie ktoś inny! Byłam przerażona!!! Podchodzi do mnie kolega i mówi: Wyglądasz jakbyś miała schizę! To już mnie przerosło... Miałam myśli, że zaraz wyląduje w szpitalu psychiatrycznym, że jakieś szczury widzę, że wydawało mi się, że z koleżanką gadam...

 

Ale... Hmm... Okazało się, że jakiś koleś wziął ze sobą swojego szczurka, który chował mu się do rękawa i wzbudzał ogólną sensację. Koleżanka wyszła do kibelka, a ja nie zauważyłam, bo gapiłam się na szczura. A mój znajomy ot tak sobie powiedział, bo w momencie pobladłam... Ech... MASAKRA!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe :) jak przeczytałam pierwszą stronę waszych wypowiedzi, to pomyślałam, że też tak kiedyś miałam, ale mi przeszło. Podczas dalszego czytania uświadomiłam sobie, że mam jednak jeszcze kilka natręctw. ;p na przykład w wieku 6 lat miałam dziwny nawyk, że zawsze jak leżałam wieczorem w łóżku, pisałam sobie w powietrzu różne wyrazy. ;p żeby było ciekawiej, pisałam dwie litery w kazdej linijce ;p a jak bylo nieparzyście, to dodawałam kropkę, wykrzyknik, czy byle co, ale żadna litera nie mogła stać sama ;p

Albo u mnie w domu mam czarno-białe płytki, ulozone w szachownice.. muszę chodzić zawsze po czarnych, po prostu muszę. ;p

Kiedys też, jak jechałam samochodem i kiedy jakiś inny pojazd nadjeżdżający z naprzeciwka nas mijał, to musiałam odwrócić głowe. jakbym sprawdzała czy nadal tam jest ;p

Albo.. jak odmawiam pacierz, to po 10 przykazaniach będzie 7 grzechów głównych, 7 sakramentów, 7darów Ducha Św, potem 5 przykazań, 4 cnoty boskie i wszystko ładnie po kolei, od największej do najmniejszej. ;P

A tak w ogóle jakiś rok temu miałam takie natrętne myśli, że jeśli rano po przebudzeniu się nie zrobie dokładnie tego samego co wczoraj, to w szkole pokłócę się z kimś, lub coś przykrego mnie spotka. Koszmar normalnie o.O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie męczy liczba 3.

Chodzi o to, że jak np. od drzwi wejścia do szkoły do drzwi sali lekcyjnej nie zrobię takiej ilości kroków, która dzieli się przez 3, to lekcja będzie koszmarna.

Te kroki liczę 1,2,3, i znów od jedynki.

I tak wszystko. Książki na półce, paski na bluzce, literki w słowach, słowa w zdaniach, zdania w linijce, linijki na stronie, osoby siedzące w pomieszczeniu, wszystko.

 

Ja mam bardzo podobnie, ale z liczbą 4 :mrgreen: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nerwic mam kilka, kiedyś mi przeszkadzały, ale odkąd przeszłam z nimi do porządku dziennego, jest w porządku ^^

Po pierwsze liczę. Wszystko, co tylko mam dookoła siebie. Poza tym jeśli gdzieś są kafelki czy inne tego typu rzeczy, to wpatruję się w nie tak długo, aż będę widziała, że układają się w kwadraty lub prostokąty we wszystkich możliwych wielkościach.

Po drugie zdarza mi się czytać jakiś wyraz dopóty, dopóki nie straci on dla mnie sensu i nie nabierze go z powrotem.

Kolejnym natręctwem jest konieczność dotykania jakiegoś przedmiotu obiema dłońmi z taką samą siłą nacisku. Jeśli więc położę prawą rękę na biurku, to muszę położyć jeszcze lewą. Do tego obie muszą tam leżeć dokładnie tyle samo czasu.

Muszę poprawiać błędy. Ortograficzne, interpunkcyjne, stylistyczne... Nieważne. Po prostu jeśli nie poprawię, to nie wolno mi czytać dalej.

Wszystko musi być idealne. Ostatnio ta nerwica nie dokucza mi tak bardzo, ale kiedyś potrafiłam się rozpłakać, jeśli włosy związane w kitka nie były idealnie gładkie. Jeżeli nie udawało mi się doprowadzić ich do idealnego stanu - zostawiałam rozpuszczone. Poza tym układam książki (od największej do najmniejszej, jeden brzeg musi być zawsze równy), długopisy (kolorami, mam swój schemat, według którego muszą być ułożone) itp. Kiedy piszę list, marginesy z obu stron zawsze muszą mieć długość czterech kratek, akapity osiem, a wyrazy nie mogą kończyć się w połowie kratki. Jeśli składam kartkę na pół, to musi ona być złożona idealnie równo, inaczej nie przejdzie. Jeżeli skreślam wyraz, to muszę go zamazać poziomo, pionowo oraz na skos w jedną i drugą stronę. Zamalowuję też kółeczka w 'b', 'd', 'o', 'p' itd., co prawda rzadko, ale jak już mnie najdzie, to nie mogę zrobić nic innego, dopóki tego nie skończę.

Jeśli jakąś czynność muszę powtarzać, to, w zależności od czynności, jestem zmuszona zrobić to parzystą lub nieparzystą ilość razy. Czasem łączy się to też z koniecznością naciskania czegoś z tą samą siłą, o czym pisałam już wcześniej.

Z chodnikiem nie mam już problemów, chociaż kiedyś miałam i to spore.

Jak widać trochę tego jest, może nawet więcej, bo pewnie o czymś zapomniałam. Ale jak tak czytam, ile osób miewa natręctwa podobne do moich... To tak mi się jakoś od razu lepiej robi ^^

Pozdrawiam i dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja jak mam jakas butelke wody gazowanej, to musze ja wypic od razu, tak samo piwo czy herbate

 

pije 2l soku nawet w 8sekund, piwo z kufla w 2,5 sekundy, czasem szybko czasem wolniej ale musze od razu wypic

 

 

przydaje sie to w pubie, nie raz nie dwa pobijałem okoliczne rekordy w szybkosci picia piwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi zdarza się kilka razy sprawdzać czy zamknełam drzwi. Często jak jestem już poza budynkiem idę sprawdzić czy na pewno są zamknięte i tak kilka razy dopóki nie będę tego pewna.

Chodzenie po chodniku też zdarza się być zabawne, kiedy staram się iść koniecznie po łączeniach płytek. A jak nie wyjdzie to wracam się dwa kroki w tył i znowu dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam tak, że kiedy powiem sobie w myślach ze dwa czy trzy razy np. masło to wydaje mi się, że masło już nie znaczy masło, tzn.że masło to wyraz zupełnie bez sensu, że na pewno cos mi sie pomyliło i tak gadam w kółko "masło,masło,masło,masło,masło" - zazwyczaj tak mam, jak idę do sklepu. Kiedy do niego dochodzę to już tej rzeczy nie kupię, bo nie potrafię wymienić tego słowa, no bo przeciez masło to takie bezsensowne slowo. Tak samo mam z innymi słowami, z imionami. Jak sobie cos ubzduram to później przez długi czas tego słowa nie wymawiam na głos :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że to najlepszy temat na tym forum :-) Chociaż to nie zmienia faktu, że coś, co jest pozornie śmiesznie, tak naprawdę zatruwa nam życie. Ale teraz o mnie. Generalnie mam natręctwa, że muszę ludzi szokować, zwłaszcza, jeśli mnie zdenerwują, albo obgadują w moim towarzystwie innych, albo się do kogoś przyczepiają, albo są zarozumiali i się wywyższają, to muszę powiedzieć coś przykrego, albo coś brzydkiego :-) Choroba wynika z zachowania matki w moim dzieciństwie, która zawsze kazała mi być na zewnątrz miła, porządna, wszystkim się kłaniać, być obłudnie uśmiechnięta, ,,nastawiać drugi policzek", nie mówić, co mi się nie podoba i zawsze mieć idealnie uczesane włosy :-):-) Ale wracając do tematu, to ostatnio widziałam odcinek Muminków, w którym Mała Mi mówi do Muminka taki tekst: ,,Ciekawe, co powie na to Migotka. Pamiętasz? Obiecałeś codziennie całować jej muszelkę. :D Chyba się nie wyprzesz tej idiotycznej obietnicy" I teraz mam takie natręctwo, że jak mnie ktoś zdenerwuje, to muszę mówić ten tekst i to dokładnie takim tonem jak Mała Mi, czyli skrzekliwie i bezczelnie :-):-):-) Wiem, że to głupie, ale cóż :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, oj oj mam tego dużoi może was przebije: w nocy liczę aż nie zasne, a nie zasne jak nie policze, płyty chodnikowe to standart,gdy wychodze z domu to wracam i sprawdzam czy wszystko wyłączyłam i pozamykałam, nawet kilka razy, przed snem muszę wypić szklanke wody bo nie zasne, kiedyś wstałam w nocy i przez okno zobaczyłam lisa, i teraz jak zdazy mi sie wstać to wyglądam i szukam lisa!!! masakra co? ale to nie koniec: a taki przykład: oglądam film, potem w nocy zastanawiam się jak miał na nazwisko ten aktor któr grał w tym filmie? i nie zasne jesli sobie nie przypomne. Jak wieszam pranie to klamerki muszą miec taki sam kolor jak ubranie ktore akurat zawieszam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja licze plytki na chodniku-chodze po trzeciej od prawej,srodkowa musi byc wolna i tak samo w pionie-srodkowa musi byc wolna,a jaki jest dylemat gdy sa dziury :!::!::!: (co w naszym kraju jest powszechne :D ). panicznie unikam osemek :D ,no i mam wesola padaczke nocna,tzn.w czasie snu robie cos nie majac o tym pojecia. najczesciej przypalam sie papierosem... ale bywa i tak ze potrafie rozebrac sie do naga,ulozyc rzeczy w rowna kosteczke-co na jawie nie zdazylo mi sie nigdy :!: no i taka gola paraduje po chalupie a moj facet pyta gdzie bylas w nocy albo gdzie sie wybierasz(jesli zdazy sie to w ciagu dnia gdy spie) :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×