Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia schizoafektywne


amelia83

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Czy ktoś z obecnych cierpi na zaburzenia schizoafektywne :?:

nie odnalazłam w watkach.Proszę o odpowiedzi i dziękuję za każdego posta ;) ja mam zdiagnozowaną :zaburzenia schizoafektywne typ depresyjny F 25

 

-- 22 mar 2011, 15:13 --

 

:D ja właśnie przeczytałam na http://www.abcdepresja.pl,sory nie chodzi mi tu o żadną reklamę ;że jeśli tak jak u mnie było zreszta wystąpiła depresja pod wpływem środków psychoaktywnych badż przed ich użyciem to nie ma mowy o zaburzeniach schizoafektywnych...to dlaczego ja mam taka diagnozę,po jakiego grzyba stawiają diagnozy ona mi zatruła zycie wręcz,..może rzeczywiście tez we względu na tańsze leki jak to P

:bezradny:

zaburzenia schizoafektywne to połączenie objawów zarówno i depresji i schizofrenii,zapytam moja lekarke przy wizycie ,szkoda,że wczesniej tego nie znalazłam bo wczoraj u niej byłam :smile:

 

-- 23 mar 2011, 16:55 --

 

cisza widzę w moim temacie :smile: spoko,czyli nikt nie choruje na zaburzenia schizoafektywne...to też dobrze

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W roku 2004 wystąpiły u mnie zaburzenia schizoafektywne typu maniakalnego, więc przeciwieństwo Twojego. Obecnie nie mam żadnych problemów ze zdrowiem psychicznym, co pół roku odwiedzam psychiatrę na krótką pogawędkę. Pracuję - mam własną firmę, stałą partnerkę od 2,5 roku. Moje obecne życie jest stabilne, a te zaburzenia, które kiedyś u mnie wystąpiły traktuję jako chwilowy stan niestabilny. ;)

 

Jeśli masz jakieś pytania, to śmiało mów. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej mam pytania tzn. czy obecnie nie bierzesz leków?..bo pioszesz,że jesteś pod opieka specjalisty...ja tez klilkakkrotnie przerywałam leczenie i z pozytywnymi skutkami na niedługi moment..i kiedy juz cieszyłam się ,że funkcjonuje ,zyję normalnie ..wraca deprecha/obecnie też jestem w fazie okropnej stagnacji i bezradność..no niestety....a czym się zajmujesz?jesli nie chcesz tu ,to proszę wyslij Priva...bo ja obecnie już nie mam pomysłu na siebie :bezradny:

to super,że prowadzisz firme ,jesteś aktywnym człowiekiem.pozdrawiam i dzieki za odpowiedż :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, oczywiście biorę leki - Decaldol 1ml w ampułce w postaci zastrzyku raz na miesiąc w pupę, oraz codziennie wieczorem Finlepsin 400 retard doustnie, w tabletce do rozpuszczenia w wodzie.

Leczenia, z tego co już wiem, lepiej nie przerywać, bo wszystko wraca. Może nie będę pisał czym się zajmuję, aby jednak trochę anonimowości pozostawić. Jestem automatykiem po studiach. Mam 37 lat. Z tego co mniej więcej się orientuję, to jednak lepiej mieć zaburzenia schizoafektywne typu maniakalnego, niż depresyjnego.

 

Badziak, to takie urojenia rozbudowane bardziej lub mniej. Mnie się wydawało, że jestem kimś szczególnym dla miasta, a nawet dla kraju, że przygotowano dla mnie posadę prezesa jednej z największych firm informatycznych w Polsce, że moje amatorskie filmy zostały wysłane bez mojej wiedzy do Hollywood i tam na ich podstawie nakręcono profesjonalne produkcje kinowe, że służby specjalne podstawiały mi dziewczyny w miejsca, po których poruszałem się w ciągu dnia - myślałem, że wszyscy wokół mnie mają malutkie słuchaweczki w uszach, dzięki nim otrzymują polecenia, od zwierzchnika służb specjalnych, no i wiele wiele innych urojeń :D

W pewnym momencie widziałem nawet zniekształcone obrazy w telewizji, przełączałem kanały, a ludzie wykonywali te same gesty :D

 

Jak sobie o tym myślę, to się śmieję, ale wtedy gdy w tym tkwiłem, to wyglądało to bardzo poważnie. Dobrze, że miałem typ maniakalny, bo żyłem w ciągłej euforii, nie wyobrażam sobie tego zaburzenia w postaci depresyjnej, to zapewne nic miłego.

 

Obecnie tak jak pisałem nie mam żadnych objawów tej choroby. Żyję sobie jak całkowicie zdrowy człowiek, jednak przyjmuję leki. Nie stanowi to dla mnie jednak żadnego problemu, przyzwyczaiłem się, mam ustawione przypomnienie w telefonie codziennie na 21:00 oraz raz w miesiącu 15-tego na 9:00 - wtedy idę do przychodni na zastrzyk. Nie występują u mnie żadne skutki uboczne.

 

-- 27 mar 2011, 20:35 --

 

Swoją drogą to ciekawe, że to zaburzenie jest na tym forum tak rzadkie. Myślałem, że jest dosyć popularne.

A Ty amelia83, jakie masz/miałaś objawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam F25 ale bez określonego typu. Jak dla mnie diagnoza błędna bo nie miałem depresji i manii podczas epizodów!!

 

I F25 to wcale nie jest chad z urojeniami bo można mieć depresyjny bez manii.

 

F25 maniakalny tym się różni od chadu, że występują w nim omamy a urojenia są schizofreniczne, bo w chadzie z urojeniami są chyba tylko wielkościowe i prześladowcze, które nie są takie absurdalne jak schizofreniczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, poruszyłaś także kwestię płatności za leki, więc u mnie jest tak, że Finlepsin mam za darmo, a Decaldol był darmowy jeszcze rok temu, a niestety od roku muszę płacić - zmieniło się rozporządzenie. Nie kosztuje jednak wiele bo za 5 ampułek płacę niecałe 30zł, a wystarczają mi one na 5 miesięcy. Jest to jednak trochę nie w porządku w stosunku do osoby leczącej się psychiatrycznie na taką chorobę, że sama musi płacić za lekarstwa.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myopic ja miałam urojenia i prześladowcze,podobne do Twoich..nie chcę o nich pisać bo nie ma sensu,tez się śmieję teraz jak o tym pomyślę albo jak opowiadałam ...no dziwne bylo to..wielkościowe tez były ale u mnie one wystąpiły tzn. ja nakręcona byłam pod wpływem leków...za duże dawki i straciłam kontrolę -moja rodzina załatwiła wtedy szpital i taki epizod trwał ja wiem miesiąc-dwa.....no zależy od kiedy przyjąc ,że to już była psychoza,a przedtem odtawiłam leki,bo pracowałam z dala od domu i bezsenność ...oj okropne to było..jak sobie przypomnę

a tak to zawsze byłam osobą raczej depresyjną,zamkniętą w sobie i właśnie to utrudniało mi funkcjonowanie w społeczeństwie.jak brałam effectin,wenlafaksynę na dzień i na noc ketrel póżniej wpierw olanzapinę,wszystko sie unormowało.....teraz biorę seroxat i ketrelale nie ma we mnie radości żadnej poproszę lekarza o zmianę z tego seroxatu,bo typowych lęków nie mam -bo nie mam przed czym ,nie pracuję teraz,ja zaczęłam się leczyc tzn. po 1 szpitalu na oddziale młodzieżowym w 2001..no :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83, a czy tak bardzo przeszkadza Ci to, że masz taki wpis w papierach? Mnie jeszcze nigdy w życiu nie przeszkodził fakt, że leczę się psychiatrycznie. Podejmowałem pracę w porządnych międzynarodowych korporacjach i nigdy się nie przyznawałem do tego. Nikt nic nie wiedział. Obecnie prowadzę swoją działalność, świadczę usługi, mam kontakt z Klientami na co dzień i nikt z nich nie ma pojęcia, że osoba, której powierzają swe materiały do obróbki leczy się psychiatrycznie. Po co to komu wiedzieć. To jest sprawa pomiędzy mną, a psychiatrą. Przecież nie napiszę sobie na mojej stronie WWW, że mam F25. :D

 

-- 29 mar 2011, 18:09 --

 

Ale przyznaję, że na początku, gdy dotarło do mnie, co się stało, bałem się o swa przyszłość. Myślałem, że fakt, iż leczę się psychiatrycznie przekreśla mnie pod każdym względem, w relacjach z dziewczynami, w pracy, itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ja nie chcę się dopytywać samą siebie ,co z moja diagnozą...bo jak dla mnie to nie mam żadnego F25 ale mam to w papierach od 10 lat...no i co ...nie cofnę tego ani nie wykreślę...wielu lekarzom ufałam zbyt mocno, teraz niektórym za to wcale.. :?

Słyszałam, że można cofnąć diagnozę u Wojewódzkiego Konsultanta dr Psychiatrii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ja cierpię na te zaburzenia nie będę się jakoś rozpisywał ale nawet teraz one działają w sposób maniakalny automatycznie czuję po działaniu afektu w mózgu i tak się nakręcam ale chu.j nie da rady tego kontrolować taki stan podniecenia a zarazem w środku pustka współczuje przerąbana ostatnio 4 dni nie spałem a jeszcze pracuję i była rzeźnia ale na szczęście to sklep rodziców więc na więcej sobie pozwalam bo tak nie nadałbym się do pracy przynajmniej teraz bo miałem ostatnio silny stan remisji, rzekłbym cud ale coś paranoje wzięły kontrolę nad układem współczulnym i nic a leki to chyba trzeba mam szczęście. Ja mam teraz znowu dobrego lekarza, który muszę za tydz. znowu sobie pogadać i jak z kolegą pogadać bo trochę kumam na czym one polegają ale tutaj z lekarzem trzeba wejść na trochę inne relacje a ja już go trochę znam ale nie ważne..... W każdym razie jakby istniał lek który mógł delikatnie oddziaływać na układ współczulny a zarazem na układ przywspółczulny ale nie ma takiego czegoś przynajmniej nie w tej erze a dlaczego? kasa bo gdyby ci naukowcy z tą swoją chemią syntetyczną poleczyli siły z ortomolekularnaymi znawcami to było by coś w miarę ale ci i ci hajs a tak to trzeba jakoś walczyć i w ogóle ale coś tam próbują. Nie ma lekko mam nadzieję, że będzie dobrze wam i samemu sobie też tak mówię- grunt to nigdy się nie poddawać i nie zapominać o wartości życia. Chciałem coś jeszcze napisać ale wyleciało ale spoko. Wesołych Świąt no i Zdrowia a najlepiej to nie skupienia się na nim:):):):) :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ja cierpię na te zaburzenia nie będę się jakoś rozpisywał ale nawet teraz one działają w sposób maniakalny automatycznie czuję po działaniu afektu w mózgu i tak się nakręcam ale chu.j nie da rady tego kontrolować taki stan podniecenia a zarazem w środku pustka współczuje przerąbana ostatnio 4 dni nie spałem a jeszcze pracuję i była rzeźnia ale na szczęście to sklep rodziców więc na więcej sobie pozwalam bo tak nie nadałbym się do pracy przynajmniej teraz bo miałem ostatnio silny stan remisji, rzekłbym cud ale coś paranoje wzięły kontrolę nad układem współczulnym i nic a leki to chyba trzeba mam szczęście. Ja mam teraz znowu dobrego lekarza, który muszę za tydz. znowu sobie pogadać i jak z kolegą pogadać bo trochę kumam na czym one polegają ale tutaj z lekarzem trzeba wejść na trochę inne relacje a ja już go trochę znam ale nie ważne..... W każdym razie jakby istniał lek który mógł delikatnie oddziaływać na układ współczulny a zarazem na układ przywspółczulny ale nie ma takiego czegoś przynajmniej nie w tej erze a dlaczego? kasa bo gdyby ci naukowcy z tą swoją chemią syntetyczną poleczyli siły z ortomolekularnaymi znawcami to było by coś w miarę ale ci i ci hajs a tak to trzeba jakoś walczyć i w ogóle ale coś tam próbują. Nie ma lekko mam nadzieję, że będzie dobrze wam i samemu sobie też tak mówię- grunt to nigdy się nie poddawać i nie zapominać o wartości życia. Chciałem coś jeszcze napisać ale wyleciało ale spoko. Wesołych Świąt no i Zdrowia a najlepiej to nie skupienia się na nim:):):):) :great:

 

Może taki filmik poprawi wam humor. Mojego wykonania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×