Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

:D:D:D:D:D:D:D

Niesamowite, czytam te wypowiedzi i sie czuje jakbym sama je napisala, czuje dokaldnie tak jak wy...... nawet na plazy gdy leze w slonku i sie opalam to mysle czy wsrod tych wszytkich ludzi wokol mnie jest jakis lekarz, staram sie byc blisko ratownikow bo wiem ze oni umieja reanimowac....

Powiem wam ze to jest naprwde okrutna choroba, moja kuzynka jedzie nad morze i rozglada sie za przystojnymi facetami, zmienia kreacje, czesze frzury, objada sie lodami, a ja tylko mysle o tym czy zaraz zemdleje czy jeszcze nie, czy mnie cos boli czy nie, czy zrezanimuja mnie skutecznie czy bede miala uszkodzony mozg?......jasny gwint...teraz mi sie to wydaje smieszne,ale jak mam taka paniki to juz nie jest smieszne, pozdarwoam was serdecznie, ciesz sie ze nie tylko ja jestem taka stuknieta hihihihi

 

[ Dodano: Pią Maj 05, 2006 8:04 pm ]

sorry za te bledy literowe, kurcze nerwus ze mnie, za szybko piszę!!!!!

 

[ Dodano: Pią Maj 05, 2006 8:08 pm ]

wiecie czego sie boje najbardziej?

ze kiedys ten atak nerwicowy moze sie okazac " nienerwicowy" tylko prawdziwy, kurcze, to mnie dreczy :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie pije kawy od kiedy zaczełam sie leczyć,tzn. od 4 miesiecy.Lekarka mi zabroniła.A przeczytałam w ksiazce,ze często kawa wygrywa z lekami,jest niewskazana przy nerwicy,bo nakręca do lęku.Takze odradzam.Piłam kawe przez 15 lat ,teraz zamieniłam ją na bezkofeinową i nie widze większej róznicy w smaku ,a napewno nie jestem pobudzona,takze polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to prawda. Ja jeszcze tylko przypomne, ze nie tylko kawa jest zabroniona, ale takze wszystkie inne napoje zawierajace kofeine.

Coca-cola i niektore herbaty, zwlaszcza czerwona!!!

 

Unikajcie kofeiny jak ognia! aha i duze ilosci cukru tez wplywaja bardzo negatywnie, na samopoczucie!!! przeszkadzaja w koncentracji.

 

Najlepsza jest czekolada gorzka min 70% kakao.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noo wlasnie ,przy nerwicy zazwyczaj jest obnizony nastroj malo serotaniny czy co ? heh.. wiem ze pare dni brania antydepresanta pokazalo mi co to zyc znowu.. bo takto mam takie chustawki na strojwo dobrze ze mam chutawki bo niektorzy niestety ciezkie depresje nadodatke i zero zycia w nich wemnie jeszzcze czasem jest.bo walcze z tym i nigdy sie nie poddam

 

[ Dodano: Pią Maj 05, 2006 10:53 pm ]

hehe venom ty nawet niewiesz jak ja lubie alko..tylko ze praktycznie go teraz nie pije,przez te leki.. bo sie troszke trykam... nerwica mi sie ujawnila dopiero jak wymieszalem ziolo,alko i leki na astme w tedy dostalem pierwsze leki ,cisnienie itd.. wiec wiesz niewiem chodz alko to jest naleprzy lek dlamnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grażynko ja wcale nie jestem pesymistką.Jakbym nią była to nie poszłabym się leczyć. Trafiłam na lelarkę która chce ludziom pomóc i wiem że z pod jej ręki wielu osobom udało się. Na pierwszej wizycie powiedziała mi że leki to nie wszystko .One mają pomóc tylko na wyjście z dołka w moim wypadku usamodzielnienie się. Najważniejszym etapem jest psychoterapia, będę niedługo na nią jeżdziła bo jest w innym mieście.Wierze w to co robie i wto że wyjde z tego. Od lat miałam potworne bóle głowy i żaden lekarz nie umiał mi pomóc.Odkąd biorę lek od niej , nie zażywam żadnych ieków ani p/bólowych, ani propranololu .Nic mnie nareszcie nie boli. Ja walcze cały czas i wierze że wyjde z tego. Pozdrowienia. :P

 

[ Dodano: Pią Maj 05, 2006 10:09 pm ]

Grażynko ja wcale nie jestem pesymistką.Jakbym nią była to nie poszłabym się leczyć. Trafiłam na lelarkę która chce ludziom pomóc i wiem że z pod jej ręki wielu osobom udało się. Na pierwszej wizycie powiedziała mi że leki to nie wszystko .One mają pomóc tylko na wyjście z dołka w moim wypadku usamodzielnienie się. Najważniejszym etapem jest psychoterapia, będę niedługo na nią jeżdziła bo jest w innym mieście.Wierze w to co robie i wto że wyjde z tego. Od lat miałam potworne bóle głowy i żaden lekarz nie umiał mi pomóc.Odkąd biorę lek od niej , nie zażywam żadnych ieków ani p/bólowych, ani propranololu .Nic mnie nareszcie nie boli. Ja walcze cały czas i wierze że wyjde z tego. Pozdrowienia. :P:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi kochani,co ze mna jest?W nocy wstalam z tak przerazajacym oslabieniem i zawrotami glowy ze nie moglam dojsc do lazienki.Nie czuje miesni,konczyny slabna,serce wali 104,cisnienie niskie 98/69.Jakis horror.Mama mi mowi,ze tak nie mozna przeciez zyc a ja juz nie tylko nie mam sily chodzic ale i nawet myslec.Zwiekszona dawka leku gowno pomaga,psycholog gowno pomaga to co to znaczy,ze juz jestem w takim stanie ze mozna mnie odwiesc do Tworek?Rycze caly czas bo ani cialo ani umysl juz mnie ni sluchaja.Przejelam wszystkie objawy przedsmirtne mojej babci:oslabienie,dusznosci,apatie,duszenie,niskie cisnienie.Czy to znaczy,ze ja juz sie koncze,umieram?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że trzeba leczyc nerwice i nie pozostawiac jej w takim statium w jakim jest np. obecnie indywidualnie u każdego z nas, każdy krok zrobiony do przodu daje nam oddech i poczucie wiary że można to wszystko przejśc i w końcu wyzdrowiec :D

Moniczka więcej wiary i optymizmu a będzie lepiej :D

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka ja ci juz radziłam ,żebys poszła do irydologa i może do dobrego bioenergoter. dlaczego nie chcesz spróbować? Nic ci sie nie stanie a napewno będzie lepiej ,bo takie badanie cie uspokoi i wtedy bedziesz pewna ze to tylko nerwica.Przeciez trzeba jakoś działać skoro inne rzeczy ci nie pmagają , szukaj wszędzie mozliwości pomocy pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grażynko terapia nic mnie nie będzie kosztowała oprócz kosztów podróży tzn.3 zlw jedną i 3 zł powrót. Wizyty u psychiatry też mnie nic nie kosztują . Wszystko jest na FOZ czy jakoś tam. Są jeszcze lekarze w przychodniach którzy chcą pomóc.Psychoterapie prowadzi też fajna kobitka. Psychoterapia jest indywidualna i z tego co słyszałam od mojej lekarki, jej pacjentki po niej wyszły z nerwicy. Jestem pełna optymizmu .Tylko aby się nie bać samej wyruszyć. Pozdrawiam :P:P:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siedze na tej stronie od jakiejs godziny,czytam i wreszcie zaczynam "rozumiec "co sie ze mna dzieje.Pierwszy napad mialam jakis rok temu.Zaczelo si w pracy(pracowalam jako kelnerka) zawroty glowy,trudnosci w oddychaniu leki...Przed wyjsciem z domu plakalam i modlilam sie o cokolwiek,zeby tylko cos sie stalo ,zebym tylko nie musiala wyjsc z domu...bylam przerazona,nie wiedzialam co sie ze mna dzieje,myslalam ze trace rozum!!!!!ZWolnilam sie z pracy,wmowilam sobie i innym ze to anemja,przemeczenie i....uwierzylam.na szczescie moglam sobie pozwolic na nie pracowanie,w przeciwnym razie chyba bym sobie cos zrobila.dosc dlugo mialam spokoj,nic sie nie dzialo ,zaczelam zyc normalnie,udajac ze nic sie nie dzialo.jakies dwa miesiace temu zaczelo sie od nowa.POwoli.Najpierw nieokreslony lek w autobusach,ale taki do opanowania.Pozniej zaczely sie problemy z wchodzeniem do sklepow,zwlaszcza duzych.Mialam problemy z oddychaniem,bylam zlana potem,mialam ochote krzyczec,uciekac,balam sie ze zemdleje...panowalam nad tym do wczoraj,kiedy dwa przystanki przed domem wysiadlam z autobusu po napadzie paniki...Nie wiem co robic,bylam w aptece kupilam sobie waleriane i melise :) he,he moze pomoga...Na szczescie siadlam dzis na internet i zaczelam szukac.Nawet nie wiecie jakiej ulgi doznalam kiedy sie dowiedzialam ze nie jestem sama!!!wiem jak okropnie to brzmi ale to jedyne co trzyma mnie w tej chwili przy zdrowych zmyslach..Z drugiej strony DLACZEGO JA!!!ZAwsze bylam pewna siebie dziewczyna.nie jestem brzydka mam mnostwo przyjaciol,kochajaca rodzine,zadnych wiekszych problemow..SKAD TO SIE BIERZE??!!??czy ktos moze mi odpowiedziec???Czy moze to byc dziedziczne??moj Tatus ma agorafobie......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aga!

Poradnie zdrowie psychicznego sa oblezone, jak sie dostalam wreszcie po kilku mieisiacach oczekiwania juz wykonczona na maksa to pani psycholog mi zapropnowala terapie u niej w domu, bo sa lepsze warunki...nie musze ci mowic ze bylaby to terpia platna, w trakcie wizyt odbierala telefony, wychodzila z gabinetu, poprawiala makijaz itd - totalna olewka, nie mialam sily nawet sie komus poskarzyc....a na platna terapie nie mialam pieniedzy, nawet gdybym miala to nie poszlabym do takiej osoby. Jak poszlam do innego psychologa - znowu niewypal, kobieta byla naiwedzona, po prostu mnie smieszyla, to, co mowila i jak mowila......za duzo ksiazek przeczytalam na ten temat zeby mi mogl ktos takie bzdury opowiadac. Potem psycholog mezczyzna - zaastosowal terapie juz niepamietam jak sie ona nazywa....ale tez mi sie nie podobalo, bylo jeszcze gorzej, a pieniedzy starcilam sporo. Nie wierze szamanom, wole isc zrobic sobie pare badan , przekonac sie ze jest wszytko ok ze zdrowiem, a z lekiem jakos sobie dam rade...... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że to w dużej mierze zalezy jednak od naszej psychiki.

I mimo iż kilka osób w mojej rodzinie cierpi z powodu nerwicy, to nadal uważam, że główną tego przyczyna była i jest moja obecna sytuacja rodzinna. A że jestem mniej odporna na takie nasilenie stresów to cierpię na nerwicę. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grażynko ja nie szukalam lekarza w poradni, tylko normalnej przychodni, skierowania nie potrzeba tylko aby bylFOZ z twojego regionu.Poszperaj w internecie czy niedaleko tam gdzie mieszkasz w okolicznych przychodniach są ci specjaliści i czy prowadzona jest psychoterapia. Ja wiem że prywatnie to są straszne pieniadze.Dlatego szukałam po przychodniach.Jestem ze swojej lekarki naprawdę zadowolona i mam do niej zaufanie. Dlatego myśle że dam radę .Wcześniej czy pózniej,ale będzie dobrze. Pozdrawiam Cię serdecznie :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie jest tak mama ma nerwice, wójek agorafobie, a ja mam nerwice lękową i agorafobie, ale myśle że to moje życie, różne niepowodzenia spowodowały mój stan, chociaż myślę że geny też mogą mieć jakiś wpływ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×