Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzien (dobry??)


Aquarel

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc. Zagladam tu juz od jakiegos czasu, kilka tygodni, wlasciwie od momentu kiedy znow w ogole moge cos przeczytac, na czyms sie skupic:)

Nigdy nie zapomne jednego z dni miesiaca kwietnia tego roku...Wtedy wlasnie zaczal sie moj koszmar. Pierwszy atak nerwicy...Wszyscy wiedza jak to wyglada wiec oszczedze szczegolow:) Przez miesiac ratowalam sie ziolami, ziolowymi tabletkami \*na nerwy\*, magnezem, myslalam, ze to samo minie...Nie minelo, poszlam do lekarza rodzinnego, Pani doktor szybko stwierdzila nerwice (z tej bezsilnosci i strachu przyplatala sie tez depresja) i przepisala escitalopram. Niedawno minely 3 miesiace od tej feralnej daty - a u mnie roznie, za sprawa leku nieporownywalnie lepiej niz na poczatku choroby ale wciaz nie jest calkiem dobrze. Wczorajszy i dzisiejszy dzien z tych gorszych...i znowu strach co bedzie dalej...To tyle jak na pierwszy post:) Pozdrawiam Was wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc rozumie cie moj koszmar zaczal sie w maju biore asertin czuje sie troche lepiej i mysle ze na wszystko potrzeba czasu takze nie martw sie mysl pozytywnie bo w tej naszej wrednej chorobie my sami jestesmy dla siebie najlepszymi psychologami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewo, mam spore problemy ze wstawaniem, ciezko mi sie podniesc z lozka, mobilizuje mnie jednak to, ze wyznaczylam sobie godzine 11 na zazycie lekarstwa:) Staram sie lykac tabletke zawsze o stalej porze. W ten sposob codziennie o 11, jem niewielkie sniadanie, lek i jakos powoli sie rozkrecam. Moje samopoczucie dzis znosne, mimo tego, ze pojawily sie nieoczekiwane problemy, wynikiem tego stres, nerwy...To jest bardzo smutne, ze osoby z problemami takimi jak nasze, jakies nagle trudnosci w zyciu, ktore zdarzaja sie przeciez kazdemu, odczuwaja w inny sposob. Takie sytuacje bardziej nas doluja, nie podchodzimy do nich tak jak zdrowe osoby, racjonalnie, spokojnie, szukajac rozwiazania problemu. Kiedys inaczej radzilam sobie z przeciwnosciami losu, teraz czesto czuje bezsilnosc, rezygnacje...

Wiem, musze byc cierpliwa, leczenie trwa dlugo, na szczescie zostalo mi jeszcze troche wiary w to, ze da sie calkowicie z tego wyjsc. Nie moze byc inaczej... Buziaki!

 

[Dodane po edycji:]

 

No widzisz! Jakby tego wszystkiego bylo malo, przyplatala sie jeszcze skleroza:) Zapomnialam o najwazniejszym, mianowicie - jak Ty sie dzisiaj czujesz???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Że tak powiem , próbuję to "przelatać':) Czyli sprzątam , odkurzam , gotuję , pielę ogródek itd itd.nie za bardzo mi to wychodzi , ale liczą się dobre chęci ;) Ale wróćmy , do naszej nadwrażliwości.Kiedyś ktoś powiedział do mnie ,że nawet " mysie g.... , o przeskakuję o tyczce.Tak więc widzisz kochana.Nie tylko Ciebie problemy przerastają. :smile: Tak już mamy , my -ufoludki :D Pisz w razie dola. miło jest Ciebie poczytać.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×