Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

ja biorę 11 lat z przerwami.nerwica wraca,a ja wracam do paro.jest dobrze,nie narzekam.ale ja nie mam czasu na przymulenie.dzieci,praca,ogród,zwierzęta-jak wszystko ogarnę to padam ze zmęczenia.pewnie gdybym siedziała w domu czułabym się gorzej,ale brak mi czasu na myślenie jak się czuję :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja biorę 11 lat z przerwami.nerwica wraca,a ja wracam do paro.jest dobrze,nie narzekam.ale ja nie mam czasu na przymulenie.dzieci,praca,ogród,zwierzęta-jak wszystko ogarnę to padam ze zmęczenia.pewnie gdybym siedziała w domu czułabym się gorzej,ale brak mi czasu na myślenie jak się czuję :yeah:
Brak mi czasu na myślenie jak się czuje, rozjebał mnie ten tekst. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence bo widzisz jak będę leżeć w domu,myśleć o lekach ,o chorobie,z którą walczę 15 lat to pewnie i paro przestanie działać :D ma m tyle zajęć,że myślenie o chorobie to ostatnia rzecz na mojej liście. :D

Po tylu latach to ja w ogóle wątpię czy ten lek nadal działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence bo widzisz jak będę leżeć w domu,myśleć o lekach ,o chorobie,z którą walczę 15 lat to pewnie i paro przestanie działać :D ma m tyle zajęć,że myślenie o chorobie to ostatnia rzecz na mojej liście. :D

Depresja ma to do siebie, że powoduje skupianie się na własnych dolegliwościach i wielu z nas wykazuje wzmożoną samoobserwację, jednak na forum jest bardzo dużo hipochondryków, którzy wręcz pielęgnują chorobę i oczekują, że leki rozwiążą cały problem nie wykazując żadnych chęci do jakiejkolwiek pracy nad sobą, wyrzucając całą frustrację na leki i otaczający ich świat (choć ten drugi bardzo często nie wykazuje wobec nich tyle zrozumienia, ile powinien, i nie mam tutaj na myśli litości).

Ponadto część forumowiczów ma uzależnienie od alkoholu /lub benzodiazepin, które sami sobie zafundowali.

Ja również jak jestem zajęty (praca, korepetycje, wcześniej dwie podyplomówki), to nie mam czasu na myślenie o chorobie, a tym samym moje samopoczucie jest lepsze, czuję się potrzebny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence bo widzisz jak będę leżeć w domu,myśleć o lekach ,o chorobie,z którą walczę 15 lat to pewnie i paro przestanie działać :D ma m tyle zajęć,że myślenie o chorobie to ostatnia rzecz na mojej liście. :D

Depresja ma to do siebie, że powoduje skupianie się na własnych dolegliwościach i wielu z nas wykazuje wzmożoną samoobserwację, jednak na forum jest bardzo dużo hipochondryków, którzy wręcz pielęgnują chorobę i oczekują, że leki rozwiążą cały problem nie wykazując żadnych chęci do jakiejkolwiek pracy nad sobą, wyrzucając całą frustrację na leki i otaczający ich świat (choć ten drugi bardzo często nie wykazuje wobec nich tyle zrozumienia, ile powinien, i nie mam tutaj na myśli litości).

Ponadto część forumowiczów ma uzależnienie od alkoholu /lub benzodiazepin, które sami sobie zafundowali.

Ja również jak jestem zajęty (praca, korepetycje, wcześniej dwie podyplomówki), to nie mam czasu na myślenie o chorobie, a tym samym moje samopoczucie jest lepsze, czuję się potrzebny.[/q

Vengence miał chyba na myśli, że jeśli ktoś ma dużą depresję to nie będzie w stanie zwalczyć jej różnymi zajęciami, nie będzie na to ani siły ani żadnej radości z wykonanej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, mi tłumi wszystkie. Wydaje mi się, że już nie działa (jak 5 lat temu kiedy wystrzeliła mnie z kapci) ale jak odstawię, to jednak czuję, że działa - lęk uogólniony i społeczny wyraźnie rośnie. Jednak właśnie to stłumienie emocji jest tak silne i wszystko staje się tak płytkie, że nie mogę na tym leku wytrzymać dłużej jak parę miesięcy. Niby nastrój na tym leku mi się stabilizuje i w pewnym stopniu poprawia ( pewnie poprzez zmniejszenie lęku i zobojetnienie) to jednak ta paroksetynowa pustka i specyficzna anhedonia (nie taka depresyjna) mnie dobija.

a próbowałes sentraliny chyba dobrze napisałam bo paro to jeden z najmocniejszych SSRI a sentra jest słabsza i ja jak miałąm duza depre to brałam paro a później sentre bo paro zbyt mocno spłycało uczucia i nie pozwalało korzystac z zycia do końca cieszyc sie drobnymi rzeczami a sentra na taki lepszy stan była idealna wtedy, moze przejdx na słabsze SRRI bo paro to stawia na nogi ,ale później warto zmienic bo za bardzo spłyca odczuwanie emocji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence bo widzisz jak będę leżeć w domu,myśleć o lekach ,o chorobie,z którą walczę 15 lat to pewnie i paro przestanie działać :D ma m tyle zajęć,że myślenie o chorobie to ostatnia rzecz na mojej liście. :D

Depresja ma to do siebie, że powoduje skupianie się na własnych dolegliwościach i wielu z nas wykazuje wzmożoną samoobserwację, jednak na forum jest bardzo dużo hipochondryków, którzy wręcz pielęgnują chorobę i oczekują, że leki rozwiążą cały problem nie wykazując żadnych chęci do jakiejkolwiek pracy nad sobą, wyrzucając całą frustrację na leki i otaczający ich świat (choć ten drugi bardzo często nie wykazuje wobec nich tyle zrozumienia, ile powinien, i nie mam tutaj na myśli litości).

Ponadto część forumowiczów ma uzależnienie od alkoholu /lub benzodiazepin, które sami sobie zafundowali.

Ja również jak jestem zajęty (praca, korepetycje, wcześniej dwie podyplomówki), to nie mam czasu na myślenie o chorobie, a tym samym moje samopoczucie jest lepsze, czuję się potrzebny.[/q

Vengence miał chyba na myśli, że jeśli ktoś ma dużą depresję to nie będzie w stanie zwalczyć jej różnymi zajęciami, nie będzie na to ani siły ani żadnej radości z wykonanej pracy.

Ja nie neguje tego, bo zajęcie pomaga to fakt, bo odciąga uwagę, ale to działa na chwile potem znowu jest to samo, zajęciem depresji nie wyleczysz, choć można spróbować, też jak coś robię jest lepiej, ale potem jest znowu to samo, jak tylko usiądę to dół od razu się zwiększa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja biorę 11 lat z przerwami.nerwica wraca,a ja wracam do paro.jest dobrze,nie narzekam.ale ja nie mam czasu na przymulenie.dzieci,praca,ogród,zwierzęta-jak wszystko ogarnę to padam ze zmęczenia.pewnie gdybym siedziała w domu czułabym się gorzej,ale brak mi czasu na myślenie jak się czuję :yeah:

mam podobnie, zawsze sie czuje gorzej jak mam wolne od pracy i nie jestem zajęty, od razu wracają nerwicowe myśli, tylko, ze to nie jest zadne rozwiazanie problemu tylko takie samo przykrycie go jak robią leki, w Polsce kuleje system opieki zdrowotnej i potem kazdy radzi sobie jak moze, lekarz z tłumem pacjentow jak najszybciej wypisuje jeden czy drugi lek i do widzenia, jak ktoś ma pieniadze to moze sobie pozwolic na leczenie na wyzszym poziomie ktore moze daje lepszy efekt

 

-- 19 lis 2016, 19:36 --

 

a tak w ogole jak dochodzi do silnego ataku nerwicy to nie ma takiej opcji zeby nie myslec o samopoczuciu i zajac sie czyms innym, mowie głównie o lęku napadowym, cos takiego to sobie mozna stosowac przy łagodnych objawach jak stan jest w miare ustabilizowany, nerwica o charakterze lęku napadowego wyłącza całkowicie człowieka z mozliwości funkcjonowania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bralam duloksetyne 2 miesiace ale ze wzgledu na skutki uboczne i brak poprawy, lekarz zmniejszyl dawke a za 2 tygodnie mam przejsc na paroksetyne. Czego sie spodziewac? Kiedys dawno probowalam rexetinu ale dwa tygodnie mialam 24h atak paniki i odstawilam od razu. Mam nerwice lekowa z agorafobia i depresja i cos tam jeszcze. Boje sie, ze bedzie jeszcze gorzej po tym leku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ElkaPatelka Na początku wiadomo, gorsze samopoczucie. Jak lek się rozkręci, to możesz się spodziewać znacznego spadku poziomu lęku. Jeśli Twój słaby nastrój jest wynikiem zmagania się z lękiem, to powinien Ci automatycznie podskoczyć. Jeśli jesteś aktywną osobą, to będzie ok, jeśli nie i Twój brak aktywności nie jest ściśle związany z nadmiernym lękiem, spodziewaj się dodatkowego spadku w tym zakresie. Nie lubię mówić, że paro przymula, bo "zmuła" może mieć różne przyczyny. Spłycenie emocji, jeden z głównych uboków paroksetyny, tez w dużej mierze zależy od tego w jaka stronę to wszystko pójdzie ..jak ci skoczy wyraźnie nastrój i "zaczniesz żyć" to i spłycenie nie będzie dokuczliwe. Gdybym teraz brał paro nie ruszyłbym więcej niż 20mg, bo potem uboki zaczynają brać górę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałem tego typu objawów, jedynie na wejściu coś się pojawiło. Ogólnie lek jest w porządku pod tym względem. Uczulam na podnoszenie dawki ..ten lek ma moc i warto dać mu szansę w najniższej dawce. Spokojnie sobie brać i czekać aż główka stopniowo sobie poradzi z lękami. Przy większych dawkach człowiek jest ostro naćpany, wykastrowany z emocji i nie tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno lekarz zamienił mi sertę z powrotem na paro (brałem w ubiegłym roku) i jak wszedłem na 40mg mam potworną akatyzję. Zasypianie to koszmar, wiercę się jak poparzony, nie umiem wytrzymać dwóch sekund w bezruchu. Czy obniżenie dawki pomoże? Czytałem, że czasem zejście z dawki może to jeszcze wzmóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

 

Po diagnozie od kardiologa mówiącej, że wszystko w sercem ok zgłupiałem bo miałem całkiem mocne objawy zawałowe. Zasugerował nerwicę. Tak i trafiłem do psychiatry i się wyjaśniło. Nerwica z lękami napadowymi. Cholernie ciężko z tym funkcjonować ale już sama diagnoza dała mały komfort psychiczny, że wiadomo co to i że jestem pod opieką. Ale do sedna. Dostałem Parogen 20mg i za mną pierwsze dni z nim. Rozpisany mam dosyć ciekawie: pierwsze 8 dni tylko 5mg. Kolejne 8 dni 10mg i dopiero wskoczyć na 20mg. Zawsze na wieczór. Działanie może mieć usypiające lub przeciwnie pobudzająco. Lekarz zauważył, że takie wprowadzanie leku niweluje do minimum efekty uboczne. I dodał, że efekty uboczne jeśli mają wystąpić to pojawią się już po pierwszej tabletce. Póki co nie czuje nic czego bym nie miał od samej nerwicy. Zatem chyba teoria lekarza była słuszna? Jeśli chodzi o poprawę to czuję się w ciągu dnia lepiej, a na wieczór gorzej ale podejrzewam, że to lepiej to efekt placebo póki co ;) Oprócz tego dostałem Alpragen 0,25mg doraźnie gdyby wystąpił napad. Póki co wolałem po to nie sięgać. I pytanie, czy razem z paro mogę wziąć hydroksyzyne w razie np. problemów ze spaniem? Wolałbym się nie pchać w alpragen bo z tego co czytam na forach różnie bywa z wychodzeniem z niego...

 

P.S Psychiatra dodał, że konieczna przy tym psychoterapia bo lek pozwala normalnie żyć ale po odstawieniu wszystko wróci jeśli nie dojdzie się do sedna problemu.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz brać hydroksyzynę.

Alpragen uzależnia, ale tylko wtedy, jeśli bierze się go codziennie przez ileś tygodni - wtedy mogą być problemy z odstawieniem. Jeśli będziesz go brał doraźnie, w razie pilnej potrzeby czy kryzysu, nic Ci nie grozi. Ja korzystam doraźnie z tego leku od 4 lat i jak widać, mam się dobrze ;) po prostu nie bierze się tego codziennie przez kilka tygodni, bo skutki odstawienne mogą być nieprzyjemne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź :)

 

W takim razie będę spokojniejsze, że jest w miarę bezpieczne wyjście awaryjne w postaci alpragenu w razie czego ;) Lekarz też coś podobnego wspominał. Że musiałbym przez 3-4 tygodnie bez przerwy brać ten lek i to większą dawkę by się uzależnić ale wolę być ostrożny. Początki są ciężkie bo czuje się jakbym żadnego leku nie brał w tym momencie, a wcześniej przepisany przez internistę Pramolan dzialał w miarę dobrze - codzienne funkcjonowanie było znośne. Ale nie rozwiązywał problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pocenie i skutki seksualne. Słuchajcie ten lek na mnie działa, już drugi raz do niego podchodzę, ale czy znacie jakieś sposoby na pocenie się. Wczoraj byłem w pracy na rozmowie z klientem i tak się spociłem na koszuli że szok, aż podczas rozmowy czułem że pot mi cieknie I(ogólnie mam z tym problem a po tym leku masakra). Źle to wpływa na mnie gdyż wchodząc do pomieszczenia gdzie jest nieco cieplej zaraz martwię się czy sie nie spocę. I tak cały czas. Biorę od 3tygodni dawkę 20mg . Czy nie zejść na 10mg (wyczytałem że minimalna jest 20mg) . Sam nie wiem. Znacie jakieś sprawdzone sposoby na pocenie się - inne leki może? No i te skutki seksualne- wiem że niektórzy psychiatrzy coś dorzucają na zniwelowanie tych skutków ubocznych. Mój za bardzo nie wie co. Dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pocenie i skutki seksualne. Słuchajcie ten lek na mnie działa, już drugi raz do niego podchodzę, ale czy znacie jakieś sposoby na pocenie się. Wczoraj byłem w pracy na rozmowie z klientem i tak się spociłem na koszuli że szok, aż podczas rozmowy czułem że pot mi cieknie I(ogólnie mam z tym problem a po tym leku masakra). Źle to wpływa na mnie gdyż wchodząc do pomieszczenia gdzie jest nieco cieplej zaraz martwię się czy sie nie spocę. I tak cały czas. Biorę od 3tygodni dawkę 20mg . Czy nie zejść na 10mg (wyczytałem że minimalna jest 20mg) . Sam nie wiem. Znacie jakieś sprawdzone sposoby na pocenie się - inne leki może? No i te skutki seksualne- wiem że niektórzy psychiatrzy coś dorzucają na zniwelowanie tych skutków ubocznych. Mój za bardzo nie wie co. Dziękuję za odpowiedzi

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3931183/pdf/icns_10_11-12_10.pdf

 

https://www.researchgate.net/publication/7737967_Mirtazapine_in_drug-induced_excessive_sweating

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15728327

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz czyli mirta ogranicza pocenie się? Nie wydaje mi się że ogranicza, bo akurat biorę ją teraz na sen 15mg pół tabletki, bo ktoś pisał że poprawia funkcje seksualne dorzucając do SSRI. Biorę te tabletki co rozpuszczają sie pod językiem. Sorry ale z transtlatorem jadę i źle tłumaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz czyli mirta ogranicza pocenie się? Nie wydaje mi się że ogranicza, bo akurat biorę ją teraz na sen 15mg pół tabletki, bo ktoś pisał że poprawia funkcje seksualne dorzucając do SSRI. Biorę te tabletki co rozpuszczają sie pod językiem. Sorry ale z transtlatorem jadę i źle tłumaczy.

Mi pomaga. Biorąc escytalopram 10 mg i trazodon 150 mg mocno pociłem się w nocy, biorąc escytalopram 10 mg i mirtazapinę 30 mg nie pociłem się w nocy, z funkcjami seksualnymi na drugim kombo było również lepiej niż na pierwszym. Tyle u mnie.

Może spróbuj zwiększyć dawkę mirtazapiny do 30 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×