Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pornografia przewrażliwienie?


Tella

Rekomendowane odpowiedzi

Spotkałam się z nim. A teraz jest mi gorzej, bo ciągnie mnie do niego

Najpierw mile słówka, a potem oczywiście wszystko na mnie

A jak wyszło o pornografie go oczywiście moja wina, bo sie z nim nie pieprzylam. Najzabawniejsze jest to, że to nie ma znaczenia, bo nawet jak dwa razy dziennie było to też oglądał.

Że mu nie stoi moja wina, ze nigdy mnie nie zdradził

 

Tyle, ze ja już nie wiem co jest prawdą a co kłamstwem u niego

:?:shock: i Ty sie zastanawiasz czy do niego wrocic... :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak fajny, to nie ogląda.

Ciepło i opiekuńczość stoją w opozycji jak dla mnie do oglądania porno, ponieważ porno instrumentalizuje seks, który jest tylko zaspokojeniem, izoluje go z uczuć i dbania o partnera - przyzwyczaja do dbania tylko o siebie, a perwersja wyjaławia wrażliwość.

Przekonania oparte na przekonaniach. Nijak nie dają się spójnie uzasadnić, ale oczywiście każdemu wolno wierzyć, że księżyc jest z sera.

Zdarza się, że takie konstrukty nagle padają w zderzeniu z rzeczywistością. Nic dziwnego, że skutkuje to (zderzenie i pad) depresjami, czy generalną frustracją, ale to też prywatna sprawa.

Gorzej gdy stają się obowiązującym wzorcem - to trochę tak, jakby zarazki dżumy wrzucać do ujęć wody.

 

Myślę że Twoje konstrukty powinny paść w zderzeniu z rzeczywistością chociażby tego wątku.

Nie jest to jedyny zresztą taki przypadek. Gość sobie wali pornografię, żona mu tylko przeszkadza, najlepiej jakby jej w domu nie było, a Ty uważasz, że nie da się spójnie uzasadnić, że ktoś oglądający porno myśli tylko o sobie. Równie dobrze możesz twierdzić, że masturbacja pomaga budować głęboką relację z partnerem. Czy według Ciebie też w filmach porno jest masę ciepła, a ich oglądanie to przejaw opiekuńczości wobec drugiej osoby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On cały czas twierdzi, że to normalne.

Dwa razy się z nim widziałam i dwa razy była kłótnia, mój płacz

Rano odkryłam, bo właczył telefon fotki jakiś lasek, więc na spokojnie napisałam mu sms, kto to i się zaczeło..

Cały czas uważa, ze to ja jestem najgorsza, choć tak mam wady przyznaję, ale powiedziałam, że się zmienie, on też ma.

 

 

Słuchajcie na mój temat można gnoić, ale jak na niego się wejdzie to jest jakaś paranoja.

A mnie jest tylko gorzej, teraz mam taka rozpacz...bo jak go nie widziałam było ok, ale jak widziałam, byłam z nim to co innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może dla niego to normalne, ale powinien wziąć pod uwagę Twoje uczucia. Nie widać w nim żadnej woli porozumienia. Uważa, że problem jest tylko w Tobie a nie w nim, odrzuca wszystkie uwagi. Przerzucanie winy na Ciebie jest absurdalne, jakieś tłumaczenia, że ma problem z erekcją, bo Cię nie zdradził... :shock: Gnębi Cię, atakuje Twoje poczucie wartości. Tak to wygląda z boku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że tak was męczę, ale myślę, że jak się wygadam to coś to da.

To dlaczego on tak robi raz, że kocha chce być ze mną, budujmy wszystko... a drugi raz jak coś "złego" wg niego powiem wydziera się, obraża, wyłącza tel.

Na mieście to darł się na mnie..o seks..o życie

 

Uważa, raz że taka atrakcyjna jestem, a drugi raz beee

A stać mu naprwdę nie chce, go go wbija w taką frustracje...ale potem też i uderza, że tylko przy mnie mu nie stoi, a potem, że mnie nie zdradzał

 

No ja nie wiem już co prawda, co po złości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, :great:

 

Tella, nie wiem czemu oczekujesz od męża konsekwentnego zachowania. Osobowość może mieć wiele sprzeczności, zwłaszcza niedojrzała, co rzutuje na zachowanie. I czemu szukasz jakiegoś drugiego dna. To drugie dno nie jest ukryte, to są mechanizmy związane z nałogiem, niedojrzałością, brakiem empatii i kontroli nad swoim życiem. On nie ma żadnej spójnej koncepcji swojego życia, sam nie rozumie przyczyny swoich problemów, nie panuje nad emocjami, ma nierealne oczekiwania. Nie okaże się, że tak naprawdę to cudowny partner, który Cię obdarzy miłością, tylko trzeba zmienić przełącznik. Samo wygadanie się może jest potrzebne, ale nic nie zmieni. Zmieni się, jak zmienisz swoje myślenie (niezależność) i zachowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a no i maryche popala..

 

 

Na pewno mu pomoże... :roll:

 

"Najczęstszym zaburzeniem do jakiego prowadzi marihuana jest niedobór testosteronu oraz zahamowanie układu nerwowego. W konsekwencji dochodzi do obniżenia libido, zwiększenia progu pobudliwości, zaburzeń erekcji i wytrysku oraz niepłodności."

 

http://polki.pl/zwiazki-i-seks/erotyka,marihuana-a-problemy-z-seksem,10393585,artykul.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie niedojrzala osobowość.

Cos wam napiszę (wiem męczę, ale tak u mnie jest).

Po tym jak spytałam mu się co to za zdjęcia kobiet najechał na mnie...no i zablokował mój numer od tak..chciałam byśmy sie wieczorem spotkali nie zablokowany telefon.

A rano jeszcze obietnice, ja terapie znalazłam itp

Dzisiaj napisał mi znowu sms...że to ja taka i taka...

No i padłam...jak można być tak zmiennym, niby to moje zachowania nim kierują, a myślę, że on musi na kogoś zrzucic

 

Ba...pracę też bym straciła:/ przez te nerwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie niedojrzala osobowość.

Cos wam napiszę (wiem męczę, ale tak u mnie jest).

Po tym jak spytałam mu się co to za zdjęcia kobiet najechał na mnie...no i zablokował mój numer od tak..chciałam byśmy sie wieczorem spotkali nie zablokowany telefon.

A rano jeszcze obietnice, ja terapie znalazłam itp

Dzisiaj napisał mi znowu sms...że to ja taka i taka...

No i padłam...jak można być tak zmiennym, niby to moje zachowania nim kierują, a myślę, że on musi na kogoś zrzucic

 

Ba...pracę też bym straciła:/ przez te nerwy

To sama widzisz ,że nie ma się co nad nim zastanawiać tylko ratować siebie ,jesteś od Niego uzależniona tylko praca nad sobą i terapia może to zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu będę wam męczyć, ale wysuchajcie mnie i coś napiszcie

Choć pewnie, powtórzy sie po co to zrobiłam...

 

Nie miałam juz sił mieszkać z matką, z nim spotkałam się parę razy i myślałam, że będzie ok.

Choć nawet na spotkaniu się potrafiliśmy nieżle pokłocić.

Ale ja obiecałam, że się zmienię będę starać i on, że będzie zawsze krok przede mną. Że kocha i skoro

tyle, razem przeżyliśmy już nic gorzej być nie może.

 

No, ale właściwie się zaczęło, ja stałam się za bardzo podejrzliwa, a on sam

nic nie będzie mi mówił i brał nigdzie do znajomych.Najlpeiej bym o nic nie pytała, bo zaczyna się kłoctnia i frustacja.

No, ale jakoś to przeżyć niby można.

Oczywiście ja nic na niego nie moge powiedzieć, zaczyna przeinaczać mi słowa, to co ja o nim mówiłam.

Cały czas uważa, że nic nie sprzątam, a kobieta jest od tego, by dbała o dom, a on nie musi i ni będzie po sobie kubka do zlewu zanosił

Ja nie wiem jak dla niego wyglada ten "idealny" dom, ale on tylko znowu szuka o wszystko pretekstu.

Sam chce kobiety by dbała o wszystko, a dla mnie non stop jest oschły

Poszło o seks, nie dość, że ostatnio ma problemu, bo mu nie stoi (oczywiście to też mój problem), że jakby mógł mnie zdradzić skoro mu nie stoi

No to jak seks nie wychopdzi, że czegoś nie chce bądż boli to od razu się wydziera, bierze go taka złość.

Ostatnio mu przymówiłam, że albo za dużo znowu ogląda, albo ma kogoś...bo jest inny.. traktuje mnie jak...lalkę, szarpię, na siłe

stwierdził, że co? że to ma mieć wspólnego czegoś z filmem. To dogadał, że ma inną, a potem, że sobie wymyśliłam.

No i seks stał sie się raz na tydzień ...może. Ale zupełnie inny...

 

Co do pornografii, oczywiście, że ogląda...idzie do pracy, tam na telefonie, na kompie. Robi to jednak chronicznie i nie ma

względu to na to czy było super czy do dupy.

Znalazłam, nawet, że wchodzi na ogłoszenia gdzie się płaci.

 

 

Kłocimy się też o wydatki, zarobki..on obrażaony na cały świat, że 50lat i musi cięzko pracować, choć sił juz nie ma

nic mu oczywiście przeze mnie nie wychodzi

a ja pracuję za groszę, bo tak lubię

 

Niby kocha czy kochał...bo on wszystko szybko zmienia zdania

A wyprowadzać się mogę zawsze, ba wynosić, bo po co ja mu.

 

 

Wydaje mnie się, że on mnie gnoi, bo wie, że będę, bo nie mam innego wyjścia, więc wszystko zniosę.

 

 

Mnie zastanawia dlaczego on tak się zachowuje? Czy on już po prostu taki jest?

Że każdy będzie gorszy?

Że kłamie o wszystko, można go zlapać na wszystkim

Już nie wiem co jest prawdą, a co fałszem i czy to wszystko nie jest jakaś iluzja, że JA BYŁAM, BO BYŁAM

Ja nie uważam się za idealną, ale ja po nim nie jeżdżę, nie krytyuję, że wszytko mi przez niego się nie nalezy.

Brakuje mi czułości, przytulenia, a nie frustracji, gniewu, że nawet oddcycham

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tella, skarżenie na męża na Forum nic nie da, nie przyjedziemy postawić go do kąta. Masz to, na co się godzisz. Mnie już męczy Twoja naiwność i ciągłe pytania "a czemu on tak".

Nie możesz mieszkać ani z nim ani u matki? Wynająć choćby pokój? Przecież masz pracę. A mieszkanie w którym mieszkasz z mężem czyje jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myslałam, że mozna to ułożyć, ale jak widać to chyba jest niemożliwe.

Proponowałam też terapię...na początku się zgodził,. potem nie, nastepnie stwierdził, że mieliśmy iść, a cały czas uważa, że on nie ma problemu i to ja mam się leczyć.

 

Może jednak to ja idealizowałam wszystko, z poczatku myślałam, że to normalne, że to ja popełniam błedy. Ale jak ktoś rzuca we mnie talerzem, pluje mi w twarz i z czerwonościa mówi, że mam się wynosić, ze nic mu się nie udaje i wszystkim problemem to ja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×