Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Sama widzisz,że te myśli są tak głupie,że aż śmieszne;) To nie są twoje myśli i myśli te nie są Tobą,

akceptuj je,ale nie nadawaj im żadnej wartości,traktuj je jak "bezwartościowe śmieci" i pozwalaj

im przechodzić,nie podtrzymuj ich w sobie i nie wiń się za nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym, ale jednak się boję, że te dotyczące zdrady są prawdą, no ale kurde dlaczego miałabym to zrobić jak z tego co pamiętam, to uciekałam od każdego.. I pamiętam inne szczegóły imprezy, to dlaczego miałabym tego nie pamiętać, tak ważnej rzeczy.. To jest nielogiczne i nie ma sensu, a idź tam jak człowiek sobie samym sobą umie zatruć życie :)

PS, dzięki za odpowiedzi i wsparcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was jeszcze jedno pytanie.

Mam nieraz jakieś przymusy głupie by np. dotknąć symetrycznie czegoś albo poukładać coś itp ,którym nierzadko ulegam aby poczuć się jakoś bardziej komfortowo.

Np. jak jadę autem to mam przymus, np. żeby np. wcisnąć nogą sprzęgło więcej razy niż to potrzebne, np. powtórzyć czynność.

Ale też czasami miałam nie żeby gwałtownie albo coś się stało jak jadę prosto np. jak nie ma wokół aut lekko przekręcić niepotrzebnie kierownice w lewo albo w prawo. Takie jakby natręctwo.

Powiedzcie czy skoro uległam czemuś takiemu co może być potencjalnie niebezpieczne, tak mi się wydaje, to czy to oznacza, że jestem niebezpieczna i mogę albo mogłam zrobić komuś poważną krzywdę, np. gdy poczuję impuls zrobienia komuś bezpośrednio krzywdy? Strasznie mnie to niepokoi.

Bo lekko skręciłam kierownicą, może nie było to na tyle groźne, ale skoro zrobiłam to to coś mi może odbić i mogę zrobić coś poważnego? :why:

Czy to co opisuję to może kolejny trik nerwicowy aby mnie zmartwić i zmusić do analizowania. Bo uporałam się z jednym, że nie zrobiłabym krzywdy ale przez tą sytuację już sama nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pola90,

Oczywiście jest to tylko trik nerwicowy.Twoja samokontrola jest tak silna,że nie ma szans,żebyś

zrobiła komuś coś złego;)

 

Dziękuję.

Mam tylko takie złe przeczucie i obawy albo może złudne wrażenie, że uleganie jakimś niegroźnym przymusom może doprowadzić mnie, że np. posunę się dalej w czynach i zrobię coś groźnego, bo skoro nie byłam w stanie tego kontrolować to stracę kontrolę również w innych, groźnych sytuacjach. Albo dlatego, że uległam tym drobnym przymusom to ulegnę również tym niebezpiecznym.

Zwariuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień moge zaliczyc do porażek jesli chodzi o nerwice. dzisiaj pierwszy raz zobaczyłam sie z chlopakiem o tej imprezy i caly czas gryzlo mnie sumienie. Nawet jak sie z nim całowałam to miałam jakieś sceny w glowie ze sie niby caluje z kims innym. Jeszcze gdyby było malo tego przeczytałam gdzies ze ludzie nie pamiętają z imprezy tych rzeczy ktorych Nie chca pamietac. I co ja mam mu powiedzieć, nie moge z nim spędzać czasu bo mam cholerne wyrzuty sumienia i co mam mu powiedzieć ' wiesz co wkręcam sobie ze cie zdradziłam, nie pamietam tego no ale mowie ci to na wszelki wypadek bo mam wyrzuty sumienia' no ale przecież to wszystko wszystkiemu przeczy. Uciekałam od każdego faceta ( z tego co pamietam) jeszcze pilnowałam kolezanki zeby nic nie odwaliła i sie strasznie przejęłam jak mi uciekła gdzies i nie moglam jej znalezc, bo sie balam ze zdradzi swojego narzeczonego, no i czy naprawdę mozliwe jest to zeby tak sie moglo stac ze ja bym tego nie pamiętała? Np nie pamiętam momentu ściągania soczewek z oczu ale pamietam ze chwile potem szukalam portfela i dzwonilam do kolezanki czy go nie ma( jakbym byla naprawde pijana to bym nie myslala o tym) no ale to jest takie dziwne, pamietam większość momentow, ale nie pamietam sciagania soczewek albo jak pisalam SMS do koleżanki ze idę do łazienki(moze dlatego ze do lazienki chodzilam 100 razy) ale pamiętam ze jak wrocilam z niej to poszlam tanczyc. NO TO CHYBA PAMIETALABYM TAK WAZNA RZECZ JAK ZDRADA? wykończę sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień moge zaliczyc do porażek jesli chodzi o nerwice. dzisiaj pierwszy raz zobaczyłam sie z chlopakiem o tej imprezy i caly czas gryzlo mnie sumienie. Nawet jak sie z nim całowałam to miałam jakieś sceny w glowie ze sie niby caluje z kims innym. Jeszcze gdyby było malo tego przeczytałam gdzies ze ludzie nie pamiętają z imprezy tych rzeczy ktorych Nie chca pamietac. I co ja mam mu powiedzieć, nie moge z nim spędzać czasu bo mam cholerne wyrzuty sumienia i co mam mu powiedzieć ' wiesz co wkręcam sobie ze cie zdradziłam, nie pamietam tego no ale mowie ci to na wszelki wypadek bo mam wyrzuty sumienia' no ale przecież to wszystko wszystkiemu przeczy. Uciekałam od każdego faceta ( z tego co pamietam) jeszcze pilnowałam kolezanki zeby nic nie odwaliła i sie strasznie przejęłam jak mi uciekła gdzies i nie moglam jej znalezc, bo sie balam ze zdradzi swojego narzeczonego, no i czy naprawdę mozliwe jest to zeby tak sie moglo stac ze ja bym tego nie pamiętała? Np nie pamiętam momentu ściągania soczewek z oczu ale pamietam ze chwile potem szukalam portfela i dzwonilam do kolezanki czy go nie ma( jakbym byla naprawde pijana to bym nie myslala o tym) no ale to jest takie dziwne, pamietam większość momentow, ale nie pamietam sciagania soczewek albo jak pisalam SMS do koleżanki ze idę do łazienki(moze dlatego ze do lazienki chodzilam 100 razy) ale pamiętam ze jak wrocilam z niej to poszlam tanczyc. NO TO CHYBA PAMIETALABYM TAK WAZNA RZECZ JAK ZDRADA? wykończę sie.

 

Najlepiej chyba przestać analizować. Ja przez x lat analizowałam/ analizuję pewną sytuację z przeszłości i dalej nie wiem czy to się wydarzyło naprawdę czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak mogę przestać to analizować skoro od tego zależy moje życie, mój związek, przecież jak coś się wydarzyło to mój chłopak musi o tym wiedzieć, nie mogę go okłamywać.. Ale co ja mam mu powiedzieć. Zacznie się wypytywać, a ja powiem, że nie wiem bo nie pamiętam i nikt nie może tego potwierdzić. Boże chciałabym się jeszcze raz obudzić ze świadomością,że wszystko pamiętam, że nie byłam pijana bez tych głupich wkrętów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak mogę przestać to analizować skoro od tego zależy moje życie, mój związek, przecież jak coś się wydarzyło to mój chłopak musi o tym wiedzieć, nie mogę go okłamywać.. Ale co ja mam mu powiedzieć. Zacznie się wypytywać, a ja powiem, że nie wiem bo nie pamiętam i nikt nie może tego potwierdzić. Boże chciałabym się jeszcze raz obudzić ze świadomością,że wszystko pamiętam, że nie byłam pijana bez tych głupich wkrętów.

 

Wiem madelajn, ja mam to samo co Ty, ale nie o zdradzie, ale o tym czy czasem kogoś np. nie zabiłam albo innej krzywdy nie zrobiłam. Ale mechanizm ten sam. I rozumiem Cię, bo od tej wiedzy czy komuś coś zrobiłam czy nie też twierdzę że zależy moje życie bo nie potrafię ruszyć do przodu i zapomnieć skoro być może coś zrobiłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wiem jakie to jest męczące. Ja się 10 lat męczę z tym i na jakiś czas przejdzie za chwilę znów wraca. Jedno co tylko wiem to to że nic nie wiem, do niczego przez te analizy nie doszłam, nie wiem dalej tak jak Ty ze zdradą czy to prawda czy nie, czy to zrobiłam czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie najlepsze jest to, ze budząc się byłam zadowolona, że byłam trzeźwa i wszystko pamiętam i mogę iść przyjąć komunie(czy nie wypiłam za dużo żebym mogła przyjąć komunię) i pytając się koleżanki o to byłam pewna że nie byłam pijana, że wszystko pamiętam i że wszystko ogarniałam, dla mnie wtedy to był problem, jak ten problem minął to zaczął się ten. Limit się wyczerpał, kogo mogłam to się pytałam, czy nic nie zrobiłam, to każdy zapewniał, że nie. Mało tego, jak wróciłam do domu, to napisałam sms do chłopaka, że wróciłam, żeby się nie martwił i wszystko było ok, no chyba skoro bym coś zrobiła to by mi to chyba raczej wtedy nie wyleciało z pamięci prawda? Urwany film chyba działa tak, że po przebudzeniu się nic nie pamięta? Aa teraz sobie wkręcam, że okłamałam świadomie chłopaka i tego nie pamiętam.

Ja chyba z nim porozmawiam o tym, tylko nie wiem jak, on mi nigdy tego nie wybaczy, rozstaniemy się, trudno, ale nie mogę go okłamywać. Boże co ja mówię, jak okłamywać jak ja niczego pewna nie jestem i może to tylko moje urojenia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie najlepsze jest to, ze budząc się byłam zadowolona, że byłam trzeźwa i wszystko pamiętam i mogę iść przyjąć komunie(czy nie wypiłam za dużo żebym mogła przyjąć komunię) i pytając się koleżanki o to byłam pewna że nie byłam pijana, że wszystko pamiętam i że wszystko ogarniałam, dla mnie wtedy to był problem, jak ten problem minął to zaczął się ten. Limit się wyczerpał, kogo mogłam to się pytałam, czy nic nie zrobiłam, to każdy zapewniał, że nie. Mało tego, jak wróciłam do domu, to napisałam sms do chłopaka, że wróciłam, żeby się nie martwił i wszystko było ok, no chyba skoro bym coś zrobiła to by mi to chyba raczej wtedy nie wyleciało z pamięci prawda? Urwany film chyba działa tak, że po przebudzeniu się nic nie pamięta? Aa teraz sobie wkręcam, że okłamałam świadomie chłopaka i tego nie pamiętam.

Ja chyba z nim porozmawiam o tym, tylko nie wiem jak, on mi nigdy tego nie wybaczy, rozstaniemy się, trudno, ale nie mogę go okłamywać. Boże co ja mówię, jak okłamywać jak ja niczego pewna nie jestem i może to tylko moje urojenia..

 

Z tym pytaniem osób też tak miałam, że wypytywałam, ale to na chwilkę przynosi ulgę, ale dalej jest niepewność i dalej masz potrzebę upewniania się że jest ok. Ja w necie przeglądałam czy w tym i tym miejscu nie było jakiejś informacji o jakimś incydencie, który rzekomo dokonałam, ale nic nie znalazłam chociaż szukałam po 100 razy z myślą że niedokładnie przeglądalam. wypytywałam się znajomych czy coś o tym nie słyszeli. To było dość dawno temu więc pewnie jakbym coś zrobiła w publicznym miejscu gdzie jest ruch i pewnie monitoring to już bym dawno o tym wiedziała, ale mi to nie wystarczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam kiedyś to samo, ale ja sobie wbiłam do głowy, że jak miałam 13 lat to zmolestowałam moją 6 letnią kuzynkę i też że oczywiście tego nie pamiętałam. Jeszcze miałam w głowie, że przez to, że ja molestowałam dlatego teraz jest taka skrzywiona psychicznie(typowo puszczalska gimbusiara)

Przeszło, ciekawe kiedy to mi przejdzie.

Mam ochotę iść do chłopaka, powiedzieć mu wszystko i najlepiej żeby ze mną nie zerwał, może problem minie, ale on by na pewno ze mną zerwał :( i zresztą co ja mam powiedzieć.....

Pola, ja już spisałam sobie na karteczce co do minuty sms i zdjęcia, najdłuższy przeskok to pół godziny( w których z sms wynika że tanczyłam ) i już myśli, że ja nie pamiętam żebym tak długo tańczyła i pewnie wtedy właśnie mi się filmik urwał. Nigdy w życiu filmik mi się nie urwał więc jak naprawdę nie wiem jak to wygląda i ile to trwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że zrobisz błąd jeżeli zerwiesz bo to nie w Twoim chłopaku tkwi problem ale w Twoim myśleniu. Jeżeli zerwiesz z nim, nn przerzuci się na coś innego. Wejdziesz z kimś innym w związek i znowu Cię zaatakuje a chyba nie chcesz być całe życie sama. Po prostu bardzo Ci zależy na związku i nie chcesz skrzywdzić chłopaka i Ci na związku zależy i dlatego nn się na to uwzięła. Ja kiedyś miałam tak, że była osoba, na której mi bardzo zależało i potem wkręcałam sobie, że może ją jakoś obraziłam, przez co ona przestanie mnie lubić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na Twoim miejscu powiedziała mu, ale nie prosto z mostu, że ,,chyba Cię zdradziłam'' tylko, że chorujesz na nn, i Ci się wkręcają różne sytuacje. A może lepiej jakbyś poszła z nim do lekarza i lekarz mu wytłumaczy na czym nn polega.

Ja opowiadałam bliskim o tych obsesjach, ale dalej za bardzo nie rozumieją o co w tym chodzi. I też kiedyś myślałam żeby zaprowadzić ich do lekarza razem ze mną bo bywało, że mi nie wierzyli że mam nn i wymyślam sobie bzdury np. z nudów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh nikt mi nie odpisuje, ja juz odchodze od zmyslow, psychologa mam dopiero w czwartek.. wykoncze się do tego czaasu.

jutro mam urodziny, super bede miala urodziny... Mysle, żeby powiedziec chlopakowi o tym, ale jak mam to powiedziec.. Moze lagodniej mnie potraktuje z racji urodzin. Była u mnie kolezanka, pogadalysmy nasze wersje zdarzen sie pokryly, ona wielu rzeczy nie pamieta, ale jest pewna, ze nic nie zrobila zlego, bo by to pamietala, dlaczego ja tak nie moge miec.. tylko sie przejmowac i analizowac... dlaczego nie mogę mieć takiego logicznego podejścia i skonczyc temat, tylko drążyć dopóki nie będe mieć pewnosci. Po jej zapewnieniach, że wszystko było ok, uspokoiłam się, na chwilę, no właśnie na chwilę, dopóki się nie rozeszłyśmy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie najlepsze jest to, ze budząc się byłam zadowolona, że byłam trzeźwa i wszystko pamiętam i mogę iść przyjąć komunie

 

A czemu nie możesz zaufać tej madelajn, która obudziła się i była zadowolona, że była trzeźwa i wszystko pamięta? Czemu nie możesz sobie powiedzieć: "Kurczę, przecież skoro JA tak stwierdziłam, to na pewno miałam rację, ponieważ jestem dobra i inteligentna i dlatego mogę sobie ufać. Przychodzą do mnie myśli, ale to JA decyduję, czy wierzę natrętnym myślom czy sobie. Decyduję ufać sobie, a nie myślom".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo może mi się tak tylko wydawało, nie wiem, może mi się wydawało, że byłam trzeźwa i wszystko pamiętam, a nie pamiętam dwóch sytuacji

- że pisałam sms z koleżanką, że ide do łazienki, ale pamiętam jak szłam do tej łazienki i potem poszłam tańczyć i już później dokładnie pamiętam co się działo

-momentu ściągania szkieł kontaktowych, ale wiem, że potem szukałam portfela i pisałam sms do chłopaka, żeby się nie martwił i już wróciłam i wszystko było ok, kurde no na moją logikę, jak się urywa filmik, to człowiek nie pamięta dopiero po przebudzeniu niczego, więc chyba bez sensu, żebym pisała takiego sms ze świadomością że coś zrobiłam, chyba to nie jest tak, że jakbym coś zrobiła to chyba miałabym świadomośc tego na imprezie jeszcze? chyba że kłamałam..

No i czy ludzie jak zdradzają po alkoholu, to tak naprawdę nie jest tak, że tego chcą? Bo ja pamiętam jak uciekałam od facetów i jeszcze pokazywałam im pierscionek zareczynowy, mowiłam, że mam chłopaka, więc to się totalnie kupy nie trzyma.

Teraz pytanie, czy mam powiedzieć moje wątpliwości chłopakowi i ryzykowac nasze zerwanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnych dowodów, że zdradziłaś swojego chłopaka. Dlatego - moim zdaniem - nic nie musisz mu mówić.

 

Nie wygrasz z nerwicą, jeśli w kółko będziesz analizowała. Walcz z tym przymusem.

 

Chodzisz na terapię czy pierwszy raz idziesz do psychologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×