Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj miałam "wycieczkę" do miasta oddalonego ok. 1.5h drogi. Kilkanasnie tygodni temu na samą myśl ogarniał mnie lęk i zdenerwowanie. Dzisiaj rano też byłam trochę zestresowana. Pewnie gdybym mogła, zrezygnowałabym i nigdzie nie pojechałam. Ale wyjścia nie miałam . Na początku było niezbyt przyjemnie ( ścisk w gardle i te sprawy), ale później kompletnie zapomnialam o obawach i wyjazd był nawet przyjemny. Obyło się bez ataku paniki :D jestem szczęśliwa, że zrobiłam ten malutki kroczek do przodu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Piotrek1996
Wczoraj minął setny dzień, odkąd wychodzę codziennie z domu. ;)

Jeżeli miałeś fobię społeczną albo coś podobnego to gratuluję :smile:

 

Odnośnie moich sukcesów: W końcu istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że będę miał pracę po takim czasie szukania dużym, bo znalazłem na olx ofertę z mojego miasta jako konsultant w głównej Ciechanowskiej siedzibie orange. Byłem na 2 rozmowach i obie były udane, a teraz od tamtego czwartku chodzę na szkolenia. Budynek jest spory ze względu na ilość działów, pracowników, a dodatkowo dużo wiedzy, gdyż to nie jest taka łatwa praca, ale myślę że wytrzymam. Jutro i piątek najgorzej, ponieważ już się zacznie dzwonienie, więc mam nadzieję, że nie dostanę paniki strachu. Jestem introwertykiem bardziej plus psychicznie ciężko wytrzymać w takim zajęciu, ale od czegoś trzeba w końcu zacząć.

 

Edycja, bo zapomniałem dopisać o rozpoczęciu szkoły, tego że coraz lepiej idzie w ćwiczeniu kalisteniki oraz jogi połączonej z medytacją, plus nie ma ostatnio o dziwo awantur w domu. Omijam mojego "ojca" po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez kilka dni zażywania przed snem 2/3 Trittico 75 mg zauważyłem specyficzną poprawę snu. Przedtem kładłem się tradycyjnie spać o północy, budziłem się między 2 a 3 i nie potrafiłem dalej zasnąć. Wspomniana wyżej dawka leku sprawiła że zacząłem się budzić między 4 a 5 :lol: lecz bez problemu później zasypiałem, następnie budziłem się jeszcze jeden raz przed wstaniem z łóżka. 4 dni temu pomyślałem że przecież do dupy taka terapia skoro ten mechanizm budzenia się o stałej porze nadal działa z tą tylko różnicą że przesunięty w czasie i słabszy. Zacząłem brać całe 75 mg i przerwy w śnie zniknęły! Niby coś się tam przebudzam lekko nad ranem, ale może mi się wydaje? Ze snów nie pamiętam nic albo pojedyncze obrazy a przed zaburzeniami mogłem wszystko opowiadać ze szczegółami jakby to była fascynująca wycieczka po fabryce pana Wonki albo innego cudaka :mrgreen: Przez pierwsze 2 dni budziłem się strasznie zmulony po pełnej dawce. Na tej przykład sytuacja. Idę na rynek po jajka ale też skarpety bo już mi się od dłuższego czasu prują jak Ukrainki na gościnnych występach :roll: Podchodzę do stoiska prowadzonego przez niską i tłustą babkę w średnim wieku. Ona zagaja o mój rozmiar, podaję ten na bucie - 44, ona do mnie że tutaj są skarpety z 44, ja do niej że chyba powinienem o dwa rozmiary większe bo się skurczą w praniu, coś tam popierniczyła a ja zauważyłem dziwne oznaczenia - 44 PL, 48 EUR. Pytam się co to znaczy bo myląco to wygląda i słyszę z rozbrajającą szczerością że to "europejska numeracja". Zbyłem ją "zastanowieniem się i powrotem w zależności" czując podskórnie że chce mnie ohoyać. Czułem się jak gówniak we mgle. Ale wczoraj i dziś już było dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów udało mi się wyjechać trochę dalej. Noc nie przespana, płacz. Po 3 latach powiedzialam nawet siostrze o problemie. Bez szczegółów, po prostu że boje sie podróży. Byłam zdecydowana że nigdzie nie pojadę, a jednak pojechałam. I wiecie co jest piękne? Po raz kolejny to ja wygrałam, a nie nerwica

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do ostatniego mojego komentarza w tym temacie to powiem, że z Orange nie wypaliło. W tamten czwartek i piątek już mi pewne zachowania dały do myślenia, a dodatkowo w piątek po pewnej sytuacji, nawet dwóch właściwie strasznie mnie brzuch rozbolał. W poniedziałek ten mieliśmy już dzwonić 6 godzin samemu i bez pomocy żadnej, ale ja zrezygnowałem samemu. Wtedy mieliśmy wybrać 3 naszym zdaniem najlepsze rozmowy, zanieść do szefostwa. Wtedy mieli powiedzieć czy się nadajemy czy wywalają. To nie jest zajęcie dla mnie takie dzwonienie i wciskanie innym głupot. Poza tym zachowanie konsultantów do siebie oraz szefostwa też nie jest takie miłe, jak mi się wydawało na początku plus są jeszcze inne negatywne powody. Psychicznie bym tam nie wytrzymał...

 

Z takich nowszych plusów to się pochwalę tym, że pisanie na blogu coraz bardziej polubiłem, idzie mi coraz lepiej. Znam także swoje błędy, które popełniłem przy szukaniu pracy, więc jako iż teraz muszę szukać od nowa znowu to wiem jakie sprawy poprawić. :smile: Nie wiem czy to się liczy, ale jeszcze przestałem się przejmować najmniejszymi pierdołami a zaczynam się cieszyć z takich drobnostek, jak fakt, że np. mam sprawne nogi, ręce, w co się ubrać itp. Jasne. Mam gorsze dni, jak każdy, bo tego ominąć się nie da, lecz kiedyś było o wiele gorzej z tym humorem u mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×