Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Venus ja to dzisiaj przeszłam samą siebie normalnie.Zeszłam po dyżurze nocnym,mąż zawiózł mnie do domu.Wzięłam prysznic i pognalam na pulmunologię do znajomej doktorki,ktora kiedyś leczyła mnie na oskrzela(ona nie wie ,że leczę się na nerwicę)Nazmyślałam,że kaszlę,że znowu mialam infekcje i tak dalej.Pani doktor zlecila mi rtg klatki,spirometrię,gazometrię sama chciałam.Pobrano mi też krew na morfologię i układ krzepnięcia.No i wtedy się zaczęlo bo w gazometrii wyszedl mi obnizony poziom dwutlenku węgla.Pan doktor chciala mi zrobić ct z kontrastem.wszystkie pozostałe badania ok.No i ciekawe dlaczego miałam obniżony CO2?Sama zasugerowałam ,że od samego rana mam cięzki oddech i ciagle wdycham i wdycham ,aż mnie cała klatka boli.Doktorka uśmiechnęła się i pokazała palcem na główkę.Przewentylowałam się.W sprawie ct.mam zadzwonić jutro rano.a moja psychoterapeutka ochrzaniła mnie i kazała jutro odwołać badanie i jeszcze przyznać się uczciwie pani doktor na co naprawdę jestem chora,o i koniec dzisiejszego dnia.Ale ścisnięta jestem okropnie,duszno mi i ciagle wdycham i wdycham i ziewam.Jak trochę uspokoilo się serce to wróciło oddychanie,masakra.Czy ten seroxat to zadziała w końcu czy ja zwariuję szybciej,o ile już to nie nastąpiło.Pozdrowionka wszystkim,a Ty Venusik trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasia, magdalena wiem wiem...jak to jest i trzeba to przetrzymać wszystko.

Tylko mnie juz tak brakuje sił...

Wczoraj byłam tak zlękniona, że też miałam strasznie ściągniętą klatkę i napięcia na głowie. Czułam aż gorączkę, choć jej nie miałam. Wczoraj na wieczór jak mi to puściło to poczułam ulgę i od wczoraj mam aż osłabienie.

Było by mi lepiej, gdybym ciągle nie bała się leków, a ja je biorę, ale się ich boję nadal i ciągle jestem do nich

negatywnie nastawiona. Ja inaczej po prostu nie umiem, chyba już tak mam i muszę z tym żyć... :(:(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie płacz Venusik-tulę cię mocno,mocno.Musimy dac radę.Wiem,że brakuje sił,bo mi też bardzo często.Tak się dzisiaj zastanawiałam-jak to jest.Jeżeli nie czuję lęków to dlaczego mam objawy somatyczne?Przez to że zle się czuję i mam różne objawy fizyczne na pewno zaraz będę tworzyć teorię że to jakas choroba i wtedy przyjdzie lęk albo jeszcze panika.Co było pierwsze?Czy to objaw somatyczny napędził lęk czy przez lęki jest somatyka?Ło matko ale zaczynam filozofię ,to tak jakbym zastanawiala się co bylo pierwsze jajko czy kura :D Chociaż tu akurat znam odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chłopok ze wsi Was pozdrawia zapomniałem o wszystkim mam góry, rzekę, kozy, borówki, jeszcze żniw brakuje i czuł bym się jak w 1950 ale wiecie co proste życie jest fajne chyba się przenoszę na wieś w góry tutaj nie da się mieć nerwicy bo i z czego , rano wyprowadzę kozy one się pasą ja sie opalam ,w południe zjem pyszny obiad od babci góralki , popoludniu rzeczka dobra czas na drzemkę w "trzeciej izbie" bo tam chłodno :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ridllic, O matenko jak ja ci zazdroszcze Ja tez tak chce ja tez tak chce :cry:

A dom na wsi to moje marzenie ja juz nawet wiem gdzie hamak bedzie wisial i bende sie bujac i kwiatki podlewac i tez.... nie tylko kozow pasac nie bende ani krow :D

Moj dzisiejszy dzien ok poszlam na dlugi spacer z synem na fontanny ptaszki spiewaly

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) Pierwszy raz pisze w tym temacie, ale chyba dzisiejszy dzień jest jednym z przełomowych. Byłam na pierwszej wizycie u psychiatry. Po krótkiej rozmowie dostałam recepte na Fevarin ( 50mg ) - przez pierwsze dni pol tabletki a kolejne po 1 przed snem. Tylko troche sie przestraszyłam jak przeczytałam tu na forum o dzialaniach niepożądanych jakie u niektórych występuja. Do tej pory zylam na herbacie z Melisy i Nervomixie. Było spokojnie, naprawde :) wiec chyba raczej nie bede brala tego leku i postaram sie walczyc sama ze soba. Czy moze ktos brał Nervomix dluzej niz trzy tygodnie? Bo na ulotce jest napisane, ze nie zaleca sie stosowania go dluzej ;/ a w sumie - skoro ziolowy i mi pomaga, to wolalabym faszerowac sie nim a nie jakims antydepresantem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzionek już zaczął się pięknie :D miła pobudka mmm pomimo tego że o 5.00 nad ranem ;) Syn pojechał właśnie na kolonie i będę miała więcej czasu na zakończenie spraw które już zaczęłam i dokończę chociażby świat miał się zwalić ;) Życzę wszystkim udanego dnia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich to mój piewrszy raz jak pisze w tym temacie,tą nerwice mam od 3 tygodni wczesniej było wszystko fajnie i dobrze a teraz co: silna depresja,lęki,dusznosci,napady gorąca i zimna,silne pocenie to tylko kilka z moich obiawów dzisiaj odwarzyłem sie powiedziec siostre o tym holerstwie,ale nosntop myśle że mi nieuwierzą albo wezmą za świra ale zmusiłem sie i powiedziałem, ale niemiałem odwagi powiedziec jej to prosto w oczy,więc napisałem na gg nadal mam obawy że mi nieuwierzą bo nikt otym jeszcze niewie ,ale mam nadzieje że bendzie dobrze uwierza i mi pomogą,po sam juz rady niedaje,myślałem ze sam sobie ztym poradze ale to jest za silne szczególnosci wieczorami jak spac mi sie chce a nie umie. ale wierze że bendzie dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej tu mgiełka, tak dawno mnie tu nie było, ostatnio tu chyba zaglądałam po obronie, stres zrobił swoje. Od obrony zaczęłam chudnąć, byłam u rodzinnego lekarza, ten stwierdził, że musze zgłosić sie do psychiatry, bo może ten spadek wagi i złe samopoczucie związane są z moją nerwica lękową, która nie daje o sobie nigdy zapomnieć. Jak jej nie ma przez dłuższy czas to jest dobrze, zapominam o niej, a jak sie pojawia, to od razu z zaskoczenia, lubi mi robić niespodzianki. Dzisiejszy dzień uznaje za udany bez żadnych ataków pozdr :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz brać i chemie i Nervomix, to ze sobą nie koliduje jeśli nie ma nic w ulotce leku :) A Nervomi jest super z tych bez recepty. pozdrawiam :)

Nope, nie prawda. Nervomix ma dziurawiec, ktory jest inhibilitorem MAO i NIE WOLNO go laczyc z SSRI.

 

U mnie coraz lepiej, choc dzis lekkie zalamanie, bo mi nagle wujek umarl :cry: Ale lekow nie biore zadnych i daje sobie rade. Duzo swiezego powietrza, czekolada, bob, zdrowe odzywianie i znalazlam sobie tworcze zajecie, wiec nie mysle o nerwicy. Od 2 miesiecy nie mialam atakow paniki, niedlugo zaczynam psychoterapie jeszcze, wiec mam nadzieje szybko wyjsc na prosta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie daje sobie rady,znowu...staram sie,próbuje jakoś funkcjonować w spoleczeństwie ale po prostu nie potrafie chyba:/ Jednak normalna rozmowa z ludzmi jest chyba nie doosiągnięcia dla mnie :(Moge starać sie i wierzyć w siebie...ale i tak nic mi z tego nie przychodzi...

zawsze powtarza sie ten sam scenariusz...mimo tego,że jesstem gdzieśwsród ludzi,boje sie odezwać,ludziezaczynają mnie postrzegać żle...i tak zostaje jakk zwykle najbardziej nie lubianym,poniżanym członkiem danej grupy społecznej...Mam jużtego wszystkiego dosyć..

 

Poza tym znowu rodzice narzucają mi cos czego nie chce robic...kurwa niech oni wreszcie sie odwalą ode mnie...Pierwsi są do obrażania i wypominania roznych rzeczy,a jak potrzebuje z ich strony pomocyto oczywiscie na nich liczyc nie mogę...bo mysla tylko o sobie....

W dodatku jeszcze mam problemy z zaśnięciem :( Kurwa kiedy ja będe normalny:/

Przepraszam,że klnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wizycie u lekarza wrócily mi napady paniki :( wbrew pozorom chyba troche przezywalam ta wizyte. Szczerze powiem naprawde boje sie wziac ten Fevarin. Naczytalam sie o tych wszystkich skutkach ubocznych na forum i boje sie ze ja tego po prostu nie wyrobie. Najbardziej chyba obawiamsie tych napadow agresji o ktorych pare osob pisało ;/ zwlaszcza ze ja mam tendencje do wybuchow zlosci. No i podobno, to trudno potem odstawic. Kuurcze...nastepna wizyte mam za 5 tygodni... zastanawiam sie, czy nie leciec caly czas na ziolach i nie poprosic o inny lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewre, sprobuj, najwyzej odstawisz na wlasna reke i zmienisz. Tylko przyspiesz sobie wtedy wizyte, nie zwlekaj. Mi lek zmieniali chyba z 5 razy, bo zle reagowalam. W tej chwili nie biore nic, choc powinnam wrocic do ParoMercku... Od czasu do czasu wezme sobie polowke albo cwiartke Spamilanu i tyle. Nawet ziol nie biore :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze i macie racje - raz kozie smierc :/ tyle ze kurcze... no boje sie. Trudno mi to wytlumaczyc. Moze nie powinnam czytac zdania innych zanim sama nie sprobowalam bo zasialam w sobie jeszcze wiecej obaw. Ale to taki zly nawyk ktory wynioslam ze studiow pielegniarskich >.< zawsze czytaj zanim wezmiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewre, na każdy lek jedni ludzie reagują koszmarnie a na inny świetnie.

Ja na obecnym leku przeszłam swoje przez pierwsze dwa tygodnie zażywania, byłam zombiakiem jednym słowem, ale nie żałuję bo mi pomógł......a do ulotki podchodź z rezerwą - sama wiesz o co chodzi - trzymaj się i nie martw - wszystko będzie tylko lepiej

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus, nie da się przelecieć kuracji na 10 mg paroksetyny, bo to nie jest dawka terapeutyczna, więc podwyższenie dawkowania jest jak najbardziej wskazane. Dlaczego miałabyś odstawić? Przecież sama mi pisałaś, że czujesz jego pozytywne działanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje ostatnie dni mijają na natrętnym obmacywaniu sie.... juz nie mogę. nieraz jakoś radziłam sobie z tymi natręctwami, ale ostatnio mi cięzko. Dzisiaj miałam straszny atak paniki; wymacałam sobie węzeł- tzn głeboko bardzo cos twardszego i grubszego. Myślałam, że umrę, ogarnęła mnie taka panika, że tylko czekałam na Mamę... zeby mnie obmacała. Ja w ogole jak mam atak paniki na punkcie zdrowia, to tylko moja Mama jest w stanie mnie uspokoić. Stwierdzila, ze to czesc krtani... oby!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boszz już nie wyrabiam z tym wszystkim. Wiem że jak już zaczęłam to poddać się nie mogę, ale teraz to jest koszmar dosłownie :shock: Codzienne awantury wyprowadzają mnie z równowagi :cry: Nie mogę w tym domu wysiedzieć. Za każdym razem jak wracam z pracy do domu to z lękiem czy czasami tam nic się nie stało :? Kurcze jak długo jeszcze do cholery a miało być tak pięknie buuu Dobrze że mam mój kochany park przynajmniej tam mogę odetchnąć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×