Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

A czy to wina samej mirtazapiny, że ktoś odżywia się nieprawidłowo?

Samej nie, ale jej działanie oreksjogenne jest na tyle silne, że zamenia ludzi w ćpunów uzależnionych od cukrów prostych. Sam jestem dobrym przykładem tego, bo generalnie nie przepadam za słodyczami (nigdy nie przepadałem) a po tym leku miałem niesamowitą ochotę na ciastka, drożdzówki i inne syfy, do tego stopnia że czasami miałem ślinotok :] Owszem można z tym walczyć ale jeśli nawet nieprzekonanych do słodyczy tak zmienia ten lek, to obwiniłbym go tak w 75% do 25% na "korzyść: ludzkiej woli ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apetyt apetytem, ale Mirta zatrzymuje wodę, się puchnie i kilogramy do przodu.

Puchnięcie (prawidłowa nazwa to obrzęk) to jednak rzadki efekt uboczny mirtazapiny i często mylony właśnie z bardzo szybkim tyciem. Więcej przeczytasz poniżej:

http://turgut-ozal-universitesi.dergipark.gov.tr/download/article-file/145330

 

Samej nie, ale jej działanie oreksjogenne jest na tyle silne, że zamenia ludzi w ćpunów uzależnionych od cukrów prostych. Sam jestem dobrym przykładem tego, bo generalnie nie przepadam za słodyczami (nigdy nie przepadałem) a po tym leku miałem niesamowitą ochotę na ciastka, drożdzówki i inne syfy, do tego stopnia że czasami miałem ślinotok :] Owszem można z tym walczyć ale jeśli nawet nieprzekonanych do słodyczy tak zmienia ten lek, to obwiniłbym go tak w 75% do 25% na "korzyść: ludzkiej woli ;).

Zgodzę się, że żaden lek nie powoduje takiego ssania jak mirtazapina, w końcu razem z mianseryną są (jedynymi) odwrotnymi agonistami rec. 5-HT2c oraz odwrotnymi agonistami rec. H1) i chyba nie ma bardziej "tuczącej kombinacji" niż w przypadku tych dwóch mechanizmów (ewentualnie jeszcze blokada rec. D2). Ale ja nadal będę się upierał, że jednak trochę więcej w tym winy słabej woli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no. Mocniej od Depakiny?

Nie brałem walpoinianów/kwasu, więc subiektywnie nie ocenię, ale bazując na znajomości mechanizmów działania NaSSA przebijają pod tym względem wszystkie leki (krok za nimi jest klozapina).

 

-- 17 wrz 2016, 13:02 --

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27593622

We searched in the Psychoactive Drug Screening Program (PDSP) Ki database data on the affinities of antidepressants to receptors hypothetically linked with weight change: H1-histamine, 5HT2c, M3-muscarinic, and α1A-adrenergic receptors. The association between weight change and receptor affinities was estimated using meta-regression. We found a significant association between the affinity of antidepressants to H1-receptor and weight gain (p value: <0.001). An association between weight gain and receptor affinity was also observed in the models for 5HT2c, M3, and α1A receptors. However, the association disappeared when H1-receptor was included in the models. This reanalysis of data demonstrates that anti-histaminergic activity is the strongest predictor of weight gain with antidepressants. These results further stress a reclassification of antidepressants according to their pharmacodynamic properties, and suggest avoiding prescribing antidepressants with an anti-histaminergic profile to patients at risk for cardio-metabolic disturbances.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie :). Jakis czas temu pisalem ze mam problem ze spaniem i usypia mnie tylko polaczenie mirty z kweta i ze nie chce kwety tylko cos innego zamiast tego, pisalem tez ze chlor slabiej na mnie dzialal od kwety. Ostatnio jednak zaprzyjaznilem sie na dluzej z tym chlorem i musze powiedziec ze jest poprawa bo zaczynam brac sie za rozne codzienne czynnosci ale to jescze nie jest to i nadal tkwie w depresji choc nie tak silnej. Jestem pewien ze u mnie depresja bardzo mocno zalezy od tego snu, tzn. jak wysypiam sie pare dni pod rzad to staje sie zupelnie innym czlowiekiem, nawet otoczenie zauwaza ze jestem spokojniejszy itd. Ostatnio to oprocz prochow pije sok z wisni przed snem i on tez chyba troche pomaga ale podkreslam slowo TROCHE.

Mimo ze jest jakas poprawa i chlor nie ma tych skutkow ubocznych na miesnie co ma kweta to chcialbym zmienic tego chlora na cos innego albo mirte na cos innego a konkretnie to chodzi mi po glowie polaczenie mirta + agomelatyna albo chlor plus agomelatyna albo wszystkie trzy (?). I tu wlasnie mam pytanie czy ta agomelatyna na takiego "typa" jak ja podziala? Bo moj problem ze spaniem polega na tym ze oprocz tego ze nie moge usnac to takze budze sie za godzine dwie za wczesnie i bez lekow codziennie tak jest a na obecnym miksie mirta plus chlor to jest tak ze budze sie po tych szesciu godzinach a potem "na raty" dosypiam do okolo osmiu i wsatje wypoczety tak jakbym normalnie splam osiem godzin ciagiem, tylko tyle ze trace czas :/ Dobra to tyle. czekam na jakas dobra rade ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! tylko ja tak mam od jakiegoś roku, wcześniej na mirtazapinie a teraz na mianserynie to samo. A na tych lekach najlepiej śpię oprócz ketrelu.

dodam że rano biorę jeszcze Elicea 10mg. Parę lat do tyłu jak chodziłem na terapię brałem sam escitalopram i spałem bez niczego.

Na benzo tolerkę mam tak wyrobioną że masakra, hydroxyzyny 25mg to cała paczka i jak placebo lekkie zmulenie i nic, jedynie na wiekszych dawkach ketrelu śpię no ale na drugi dzień to jest rzeźnia jakaś. Proszę o poradę i pomoc jak zejść z tych leków i zacząć spać normalnie. Moja pani doktor mówi że natrualny sen najlepszy a z drugiej strony każe mi brać 100mg albo wiecej ketrelu. a ja już nie daję rady przez tą bezsenność. Aha dodam że pracuję umysłowo i muszę mieć z rana trzeźwy jasny umysł a nie zamulony jakimiś neuroleptykami???Dzięki to tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na benzo tolerkę mam tak wyrobioną że masakra, hydroxyzyny 25mg to cała paczka i jak placebo lekkie zmulenie i nic, jedynie na wiekszych dawkach ketrelu śpię no ale na drugi dzień to jest rzeźnia jakaś. Proszę o poradę i pomoc jak zejść z tych leków i zacząć spać normalnie. Moja pani doktor mówi że natrualny sen najlepszy a z drugiej strony każe mi brać 100mg albo wiecej ketrelu. a ja już nie daję rady przez tą bezsenność. Aha dodam że pracuję umysłowo i muszę mieć z rana trzeźwy jasny umysł a nie zamulony jakimiś neuroleptykami???Dzięki to tyle.

Próbowałeś trazodon lub opipramol?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Birchmen, Dodaj do mirty, 50mg tisercinu,gwarantuje Ci że zaśniesz.

 

Mocniej uwala niz 50 mg chlora? A moze chlora zwieksze z 50 na 100?

Ps. I tak tesknie za kwetiapina :twisted:

 

Kurcze mam juz dosyc zycia... Siora do mnie przyjechaala z daleka na pare dni zeby pobyc troche razem bo rzadko sie widzimy a ja kurwa mecze sie ta depresja i slabym snem i nic mi sie nie chce,. Na wszystko narzekam, czuje sie jak jakeis scierwo i zachowuje sie jak rozkapryszony dzieciak. Ja taki nie jestem!! Kurwa mac!! I tak nie wroce do kwety bo za ladnie sila zapierdala w przysiadach!! Wczoraj dojebalem 20 sztuk squatow na 165 i jestem mega zadowolony!!! Po tym scierwie spal bym lepiej ale z treningow nie bedzie nic....

fobik123, gwarantujesz glowa ze ten tisercin mnie ujebie? Przespie po tym ciagiem te jebane 8 godzin?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak nie wroce do kwety bo za ladnie sila zapierdala w przysiadach!! Wczoraj dojebalem 20 sztuk squatow na 165 i jestem mega zadowolony!!! Po tym scierwie spal bym lepiej ale z treningow nie bedzie nic....

Podobne obserwacje miałem na chlorprotyksenie (łącznie 75 mg), mocno skoczyła mi siła w ćwiczeniach wielostawowych (przysiady, martwe ciągi, wyciskanie) w przeciwieństwie do mirtazapiny 30 mg, mimo, że po obydwu lekach przytyłem (chlorprotyksen 9 kg, mirtazapina 13 kg). Dziwne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak nie wroce do kwety bo za ladnie sila zapierdala w przysiadach!! Wczoraj dojebalem 20 sztuk squatow na 165 i jestem mega zadowolony!!! Po tym scierwie spal bym lepiej ale z treningow nie bedzie nic....

Podobne obserwacje miałem na chlorprotyksenie (łącznie 75 mg), mocno skoczyła mi siła w ćwiczeniach wielostawowych (przysiady, martwe ciągi, wyciskanie) w przeciwieństwie do mirtazapiny 30 mg, mimo, że po obydwu lekach przytyłem (chlorprotyksen 9 kg, mirtazapina 13 kg). Dziwne...

 

No dziwne troche. Ja bym w mircie upatrywal wiekszy "anabolizm" tymbardziej ze chlor w pewnym sensie negatywnie dziala na dopamine i podbija prolaktyne(podobno). Ja obecnie ani nie zwiekszam wagi ani nie zmniejszam i zauwazam ze sila lekko idzie do przodu tak jak planowalem. Wstyd sie przyznac ale waze obecnie 110 kilo przy kaloriach 3300-3900 w zaleznosci od aktywnosci, narazie nie obcinam kalorii bo mam nasilenie depresji jak obcinam i nie moge spac a redukcje i tak planuje dopiero od 1 marca :) Z obserwacji typu leki a silownia to musze powiedziec ze kweta = mniejsze i slabsze miesnie a mirta/miansa = negatywny wplyw na wydolnsc tlenowa, o reszcie nie moge zlego slowa powiedziec. a nie!!! zapomnialem. Gdy odstawilem ssri to bez zmian w diecie poszlo mi od razu pare kilo sily w cwiczeniach. Ciekawe jaki mechanizm za to odpowiadal. zmniejszenie serotoniny a zwiekszenie dopaminy??

 

-- 21 wrz 2016, 10:45 --

 

Ps. Propo treningu to wymyslilem teraz taki plan w ktory bardzo mocno wierze i moze to tez troche daje bo podobno wiara w to co sie robi pomaga ;)

Glowne zalozenia trenigu to: Prawie same cwiczenia zlozone, przepltanie ciezkich cwiczen zlozonych na dana partie( doggcrapp(?)), wysoka intensywnosc + progresja nieliniowa i od 20 do 6 powtorzen w seriach. Trening jest mojego autorstwa i jest to hybryda HIT, DoggCrapp i 5/3/1. Jesli ktos wie o jakich systemach pisze to wie jaki zapierdol mam na treningach ;)

 

-- 21 wrz 2016, 12:24 --

 

Nie wytrzymam tego samopoczucia :( Mam ochote zrobic sobie krzywde, siora przyjechala ze szwagrem i nie dali mi spac a teraz caly czas cos chca ode mnie. nie nawidze siebie, mam ochote sie zabic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dziwne troche. Ja bym w mircie upatrywal wiekszy "anabolizm" tymbardziej ze chlor w pewnym sensie negatywnie dziala na dopamine i podbija prolaktyne(podobno).

Ja również, neurolepy podwyższają prolaktynę i obniżają poziom testosteronu, więc powinny w pewnym sensie działać katabolicznie...

 

Wstyd sie przyznac ale waze obecnie 110 kilo przy kaloriach 3300-3900 w zaleznosci od aktywnosci, narazie nie obcinam kalorii bo mam nasilenie depresji jak obcinam i nie moge spac a redukcje i tak planuje dopiero od 1 marca :)

Duża waga i dużo kilokalorii...

Ja obciąłem kilokalorie do 2300 kcal (bardzo mocno ograniczyłem cukry proste - głownie słodycze), w tym 2 g białka na 1 kg masy ciała i waga powoli spada. Nie mniej jednak bardzo ciężko walczy się z mirtazapinowym głodem po 1 h od spożycia tabletki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duża waga i dużo kilokalorii...

Ja obciąłem kilokalorie do 2300 kcal (bardzo mocno ograniczyłem cukry proste - głownie słodycze), w tym 2 g białka na 1 kg masy ciała i waga powoli spada. Nie mniej jednak bardzo ciężko walczy się z mirtazapinowym głodem po 1 h od spożycia tabletki.

 

No waga spora, musze naprawic metabolizm zeby jesc tyle co tera ale wazyc mniej ;) jak uda mi sie wreszcie schudnac to ci wyle fote bo tera to nie ;)

Jesli chodzi o slodycze to jem rzadko bo zle wplywaja na cukier i wogole sa chujowe. Jem czysta diete a smieci od czasu do czasu i wliczam w kcal wszystko co zjem. Najczesciej jem smieci po ciezkim treningu nog czy plecow zeby dobic kalorie szybko. Co do glodu po mircie to mysle ze jest on do zniesienia. Ja biore juz to pare lat i powiem ze nie pobudza mi az tak apetytu albo poprostu mam lepsza kontrole nad tym co wiecej to zauwazylem ze na niskich kcal tez sie lepiej spi po niej. Mozna tez przyprobowac if-a :) bo skoro godzine po mircie chce sie zrec to mozna wladowac cale kcal na wieczor ;)

 

-- 21 wrz 2016, 13:23 --

 

Kurcze normalni ludzie nie maja takich rozkmin w stylu ze jak zjem ponizej 3000 tys kcal to nie moge spac x) Dlaczego ja mam tak? Kurwa mowia ze po silowni sie lepiej spi... powinni dopisac, pod warunkiem ze sie najebie wegli i tluszczy na noc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duża waga i dużo kilokalorii...

Ja obciąłem kilokalorie do 2300 kcal (bardzo mocno ograniczyłem cukry proste - głownie słodycze), w tym 2 g białka na 1 kg masy ciała i waga powoli spada. Nie mniej jednak bardzo ciężko walczy się z mirtazapinowym głodem po 1 h od spożycia tabletki.

 

No waga spora, musze naprawic metabolizm zeby jesc tyle co tera ale wazyc mniej ;) jak uda mi sie wreszcie schudnac to ci wyle fote bo tera to nie ;)

Jesli chodzi o slodycze to jem rzadko bo zle wplywaja na cukier i wogole sa chujowe. Jem czysta diete a smieci od czasu do czasu i wliczam w kcal wszystko co zjem. Najczesciej jem smieci po ciezkim treningu nog czy plecow zeby dobic kalorie szybko. Co do glodu po mircie to mysle ze jest on do zniesienia. Ja biore juz to pare lat i powiem ze nie pobudza mi az tak apetytu albo poprostu mam lepsza kontrole nad tym co wiecej to zauwazylem ze na niskich kcal tez sie lepiej spi po niej. Mozna tez przyprobowac if-a :) bo skoro godzine po mircie chce sie zrec to mozna wladowac cale kcal na wieczor ;)

 

-- 21 wrz 2016, 13:23 --

 

Kurcze normalni ludzie nie maja takich rozkmin w stylu ze jak zjem ponizej 3000 tys kcal to nie moge spac x) Dlaczego ja mam tak? /cenzura/ mowia ze po silowni sie lepiej spi... powinni dopisac, pod warunkiem ze sie najebie wegli i tluszczy na noc ;)

Witam! mam pytanko czy mirtazapina i mianseryna mogą nasilać Zok i poranne lęki?

Tak,mi mirta niestety nasila Zoki ale CFR zajebiście dziala na depresje więc wole miec zoki i nie miec depresji. :P

Na benzo tolerkę mam tak wyrobioną że masakra, hydroxyzyny 25mg to cała paczka i jak placebo lekkie zmulenie i nic, jedynie na wiekszych dawkach ketrelu śpię no ale na drugi dzień to jest rzeźnia jakaś. Proszę o poradę i pomoc jak zejść z tych leków i zacząć spać normalnie. Moja pani doktor mówi że natrualny sen najlepszy a z drugiej strony każe mi brać 100mg albo wiecej ketrelu. a ja już nie daję rady przez tą bezsenność. Aha dodam że pracuję umysłowo i muszę mieć z rana trzeźwy jasny umysł a nie zamulony jakimiś neuroleptykami???Dzięki to tyle.

Próbowałeś trazodon lub opipramol?

niestety nie działają już.Ale dobra za miesiąc jade na terapie od alkoholu to i tak mi pewnie wszystko odstawia.jedna pani doktor mi powiedziała ze ta bezsenność to z wyniku objawów odstawiennych od benzo i alko. No ale jak tu spać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety nie działają już.Ale dobra za miesiąc jade na terapie od alkoholu to i tak mi pewnie wszystko odstawia.jedna pani doktor mi powiedziała ze ta bezsenność to z wyniku objawów odstawiennych od benzo i alko. No ale jak tu spać.

UUUUU to grubsza sprawa...

Z leków GABAergicznych spróbuj baklofen lub pregabalinę/gabapentynę.

Z opioidów naltrekson lub namelfen.

Z neurolepów tiapryd (chociaż neurolepów nigdy nie polecam).

 

Polecam do przeczytania wpis z bloga J. Vetulaniego:

https://vetulani.wordpress.com/2013/09/12/alkoholizm-i-jego-leczenie-farmakologiczne/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem po paru dniach pauzy do Mirtazapiny wieczorem 30mg. Przez tydzień trzymałem michę+bieganie i 3kg mniej, wiec myślę, ze problem wagi da się jakos ogarnąć.

 

Nie wiem co jest do chvja, ale czuję się źle psychicznie. Niby podniosłem dawkę fluoksetyny z 20mg na 40mg z nadzieją, że będzie lepiej, ale nic to nie dało. Do tego Opipramol doraźnie, bo nie mam żadnego benzo i lipa.

Co roku gdy kończy się lato i nadchodzi jesień nastroj leci mi masakrycznie, do tego napięcie i lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez tydzień trzymałem michę+bieganie i 3kg mniej, wiec myślę, ze problem wagi da się jakos ogarnąć.

Też tak uważam.

 

Niby podniosłem dawkę fluoksetyny z 20mg na 40mg z nadzieją, że będzie lepiej, ale nic to nie dało.

Wcale mnie to nie dziwi.

 

Co roku gdy kończy się lato i nadchodzi jesień nastroj leci mi masakrycznie, do tego napięcie i lęki.

Mam podobnie, z tym, że spadki nastroju nie są duże, na szczęście - po prostu jest mniej słońca. Choć zależy to, oczywiście, od zestawu leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz dlaczego Cię to nie dziwi?

Nie dziwi mnie to dlatego, że różnica pomiędzy okupacją SERT pomiędzy dawką 20 mg a 40 mg fluoksetyny wynosi raptem kilka %, co nie jest, najprawdopodobniej, istotne statystycznie, więc zwiększenie dawki SSRI z dawki standardowej do maksymalnej zazwyczaj nie powoduje poprawy samopoczucia.

Poniżej wykresy przestawiające % stopień okupacji SERT w funkcji dawki:

occupancy.gif

 

https://ils.unc.edu/bmh/neoref/this.dir.unneeded/schizophrenia/review/tmp/352.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego ludzie biorą Paro po 60mg czy Wenle po 300mg?
Bo lekarz wciska im kit, że większa dawka będzie lepsza, akurat co do wenli podnoszenie dawki ma sens, ze względu na mechanizm tego leku, wenlafaksyna rządzi się innymi prawami, to nie jest zwykły ssri, trzeba pamiętać też o metabolizmie człowieka, u każdego jest inny, jeden jebnie flachę i da rade wypić kolejną, a inny walnie sete i leży, podobnie jest z lekami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego ludzie biorą Paro po 60mg czy Wenle po 300mg?

Pewnie sami nie wiedzą dlaczego :twisted:

Branie dawek 60 mg paroksetyny jest dla mnie absurdalne:

Paroxetine dose escalation increased paroxetine serum concentrations (p<0.001). SPECT measurements (12 patients randomized to paroxetine (46.9+/-4.8 mg) and 14 to placebo dose escalation) showed no significant increase of midbrain SERT occupancy (2.5+/-26.4%, paroxetine; 3.1+/-25.8% placebo; p=0.687) nor in diencephalon (p=0.529). Paroxetine dose escalation in depressed patients has no clinical benefit over placebo dose escalation. This is explained by the absence of significant increases of SERT occupancy by paroxetine dose escalation, despite increased paroxetine serum concentrations.

http://www.nature.com/npp/journal/v34/n4/pdf/npp2008148a.pdf

 

 

Jeśli chodzi natomiast o wenlafaksynę (która jest również NRI, to uważam, że stosowanie dawek nawet 375 mg nie jest jest to pozbawione sensu, ponieważ, różnica w % okupacji NET przez wenlafaksynę pomiędzy dawką 75 mg a 300 mg wynosi ok. 25 % i właśnie to może odpowiadać ja poprawę samopoczucia po zwiększeniu dawki z 75 na 300 mg (oczywiście wartości te zależą od warunków prowadzenia badania/pomiaru):

npp200847f2.jpg

 

http://www.nature.com/npp/journal/v33/n13/pdf/npp200847a.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×