Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego zdradzacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Ej no co wy? Serio nie można się powstrzymać od seksu jak partner (partnerka) jest chory? Że aż trzeba szukać płatnego seksu? :hide: Dla mnie to też byłaby zdrada. :nono: To już lepiej samemu się zaspokoić ;-)

 

Pewnie, że można. Jeśli nie traktuje się seksu jako fundamentu związku, to problemu być nie powinno.

 

Poza tym nawet jeżeli kobieta z przyczyn zdrowotnych nie może współżyć tak "normalnie", to przecież ma jeszcze no... buzię i ręce. To nie jest jakaś istotna przeszkoda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie interesuje mnie, jak to zrozumiałaś, a co było napisane.
Aha, a ja sądziłam (głupia), że chodziło Ci o zrozumienie mojej odpowiedzi (a więc tego jak zrozumiałam Twoją wypowiedź), ale skoro nie, to nie będę się wysilać.
Skopiuj/zacytuj w takim razie proszę, co napisałam.

I jeszcze zapytam - o jakiej niepełnosprawności była mowa?

Cofnij się proszę i sobie przeczytaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Ej no co wy? Serio nie można się powstrzymać od seksu jak partner (partnerka) jest chory? Że aż trzeba szukać płatnego seksu? :hide: Dla mnie to też byłaby zdrada. :nono: To już lepiej samemu się zaspokoić ;-)

Nie wiem jak inni. Jak dla mnie można i niewielki to problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie interesuje mnie, jak to zrozumiałaś, a co było napisane.
Aha, a ja sądziłam (głupia), że chodziło Ci o zrozumienie mojej odpowiedzi (a więc tego jak zrozumiałam Twoją wypowiedź), ale skoro nie, to nie będę się wysilać.
Skopiuj/zacytuj w takim razie proszę, co napisałam.

I jeszcze zapytam - o jakiej niepełnosprawności była mowa?

Cofnij się proszę i sobie przeczytaj.

 

Prosze Cie bardzo:

Niepelnosprawny (rowniez) UMYSLOWO

Milosc taka jak MIEDZY KOBIETA I MEZCZYZNA

 

naucz sie czytac, nie przekrecaj (swiadomie badz nie) wypowiedzi - bo nie ze mna te numery. Z racji wykonywanego zawodu wylapuje od razu kazdy, nawet najmniejszy blad adwersarza. Tutaj doszlo do konkretyzacji, Ty nadal generalizujesz.

Wytlumacze: nie milosc w ogolnosci i nie niepełnosprawność w ogole, a jedynie umyslowa lub koniunkcja niepelnosprawnosci umyslowej z fizyczna.

Takie proste, fe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nawet jeżeli kobieta z przyczyn zdrowotnych nie może współżyć tak "normalnie", to przecież ma jeszcze no... buzię i ręce. To nie jest jakaś istotna przeszkoda.

No ale właściwie o co się rozchodzi? O nagłe wyrośnięcie kolców w pochwie czy zaszycie jej? Jeśli moszna oralnie i manualnie, to można również dowcipnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrozumiałam to tak: że jak któryś z kochających się partnerów staje się niepełnosprawny, to ta sytuacja powoduje, że nie można już mówić, że nadal łączy ich miłość. Źle zrozumiałam?

 

Nie interesuje mnie, jak to zrozumiałaś, a co było napisane.

Skopiuj/zacytuj w takim razie proszę, co napisałam.

I jeszcze zapytam - o jakiej niepełnosprawności była mowa?

iiwaa z całym szacunkiem do Ciebie, ale czy Ty przypadkiem nie masz Zespołu Aspergera? Wiesz dlaczego pytam?.. Ponieważ niektóre wypowiedzi odbierasz zbyt doslownie, czasem nie potrafisz czytać "między wierszami" jak również w niektórych tematach sprawiasz wrażenie osoby pozbawionej empatii i zrozumienia dla innego człowieka.

I żebys nie myślała, że pisze do Ciebie złośliwie. Tylko byś się zastanowiła nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Ej no co wy? Serio nie można się powstrzymać od seksu jak partner (partnerka) jest chory? Że aż trzeba szukać płatnego seksu? :hide: Dla mnie to też byłaby zdrada. :nono: To już lepiej samemu się zaspokoić ;-)

Nie wiem jak inni. Jak dla mnie można i niewielki to problem.

 

Dla mnie również nie stanowi to żadnego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrozumiałam to tak: że jak któryś z kochających się partnerów staje się niepełnosprawny, to ta sytuacja powoduje, że nie można już mówić, że nadal łączy ich miłość. Źle zrozumiałam?

 

Nie interesuje mnie, jak to zrozumiałaś, a co było napisane.

Skopiuj/zacytuj w takim razie proszę, co napisałam.

I jeszcze zapytam - o jakiej niepełnosprawności była mowa?

iiwaa z całym szacunkiem do Ciebie, ale czy Ty przypadkiem nie masz Zespołu Aspergera? Wiesz dlaczego pytam?.. Ponieważ niektóre wypowiedzi odbierasz zbyt doslownie, czasem nie potrafisz czytać "między wierszami" jak również w niektórych tematach sprawiasz wrażenie osoby pozbawionej empatii i zrozumienia dla innego człowieka.

I żebys nie myślała, że pisze do Ciebie złośliwie. Tylko byś się zastanowiła nad tym.

 

Nie, nie mam, i tak, wiem, co to jest - mam studenta z zespolem aspergera, sam sie przyznal.

Ja to robie albo zlosliwie, albo tak, jak w pracy. W powyzszym akurat tak, jak w pracy :lol:

Zrozumienie dla niektorych mam. Ale to juz zalezy od tego, czy darze kogos sympatia, czy tez jest mi co najwyzej obojetny ;)

Nie martw sie, diagnoze wystawi mi psycholog. Nie stwierdzil zaburzen na tym polu, lubie byc czasem wredna suka - ot wewnetrzna satysfakcja ;)

Akurat zmierzalam do czegos zupelnie innego - co mialo wyjsc w toku dyskusji - ze nie sposob mowic o milosci damsko-meskiej, jezeli druga osoba nie jest w stanie zrozumiec niczego i jest roslinka. To opieka, nie partnerstwo.

Poza tym Ty "diagnozowalas" mnie juz nie raz - co jest ciut smieszne. Na tym polu wszystko (nawet lanie wlasnej kobiety) sprowadza sie do zaburzen psychicznych :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nawet jeżeli kobieta z przyczyn zdrowotnych nie może współżyć tak "normalnie", to przecież ma jeszcze no... buzię i ręce. To nie jest jakaś istotna przeszkoda.

No ale właściwie o co się rozchodzi? O nagłe wyrośnięcie kolców w pochwie czy zaszycie jej? Jeśli moszna oralnie i manualnie, to można również dowcipnie.

 

Malo wiesz jak widac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nawet jeżeli kobieta z przyczyn zdrowotnych nie może współżyć tak "normalnie", to przecież ma jeszcze no... buzię i ręce. To nie jest jakaś istotna przeszkoda.

No ale właściwie o co się rozchodzi? O nagłe wyrośnięcie kolców w pochwie czy zaszycie jej? Jeśli moszna oralnie i manualnie, to można również dowcipnie.

 

O to, że kobieta nie jest przedmiotem do "ruchania" ale też człowiekiem i z różnych przyczyn może nie mieć ochoty wspołżyc docipnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nawet jeżeli kobieta z przyczyn zdrowotnych nie może współżyć tak "normalnie", to przecież ma jeszcze no... buzię i ręce. To nie jest jakaś istotna przeszkoda.

No ale właściwie o co się rozchodzi? O nagłe wyrośnięcie kolców w pochwie czy zaszycie jej? Jeśli moszna oralnie i manualnie, to można również dowcipnie.

 

O to, że kobieta nie jest przedmiotem do "ruchania" ale też człowiekiem i z różnych przyczyn może nie mieć ochoty wspołżyc docipnie

 

Nie, nie o to. Racz nie odpowiadac za mnie.

 

Nie miec ochoty ile? 2 miesiace? To smieszne. A oralnie juz ma?

Nie kompromituj sie dziewczyno. Wspolczuje partnerowi.

 

 

Rabinizm, mialam w mlodym wieku infekcje, zalapana zapewne w toalecie. Leczylam sie dwa miesiace i seks oralny wchodzil w gre, o tyle klasyczny nie.

Pozniej mialam nadzerke i rowniez musialam miec "przerwe" w tym "normalnym" wspolzyciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malo wiesz jak widac.

Nie przerzucaj na mnie swojej agresji. Nie musisz mnie lubić ani szanować, ale daj spokój z projekcjami.

 

 

O to, że kobieta nie jest przedmiotem do "ruchania" ale też człowiekiem i z różnych przyczyn może nie mieć ochoty wspołżyc docipnie

Na chłopski rozum, jeśli nie chce współżyć dowcipnie, to oralnie raczej też nie? Oral to raczej tylko wtedy, kiedy kobieta czuje się zobowiązana do zaspokojenia mężczyzny, ale wtedy ssanie będzie dla niej wątpliwą przyjemnością.

Chyba, że mówimy o grzybicy pochwy i dużej chuci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malo wiesz jak widac.

Nie przerzucaj na mnie swojej agresji. Nie musisz mnie lubić ani szanować, ale daj spokój z projekcjami.

 

 

O to, że kobieta nie jest przedmiotem do "ruchania" ale też człowiekiem i z różnych przyczyn może nie mieć ochoty wspołżyc docipnie

Na chłopski rozum, jeśli nie chce współżyć dowcipnie, to oralnie raczej też nie? Oral to raczej tylko wtedy, kiedy kobieta czuje się zobowiązana do zaspokojenia mężczyzny, ale wtedy ssanie będzie dla niej wątpliwą przyjemnością.

Chyba, że mówimy o grzybicy pochwy i dużej chuci.

 

Odpowiedzialam Ci wyzej. Rozne moga byc przyczyny "niemoznosci".

Nie wyzywam sie. Po prostu sa przeciwwskazania medyczne, ktore uniemozliwiaja normalne wspolzycie, niekoniecznie grzybica. Chocby nadzerka i bakterie - przeciez nie chcialam meza zarazic, bo sama zarazilam sie w kiblu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie mam, i tak, wiem, co to jest - mam studenta z zespolem aspergera, sam sie przyznal.
Możesz nie wiedzieć czy masz. U niektórych jest to widoczne, a u innych wręcz niezauważalne dla otoczenia.

 

Nie martw sie, diagnoze wystawi mi psycholog. Nie stwierdzil zaburzen na tym polu, lubie byc czasem wredna suka - ot wewnetrzna satysfakcja
ja sie o to nie martwię, chciałam tylko byś zwrociła na to uwagę., bo ja wczesniej pisałam, czytając Ciebie odnoszę wrażnie, że możesz to mieć. Wiadomo, że od stawiania wszelkich diagnoz jest psycholog.
Na tym polu wszystko (nawet lanie wlasnej kobiety) sprowadza sie do zaburzen psychicznych
Na tym polu lanie kobiety jest jak najbardziej zaburzeniem psychicznym. Nie jest to zachowaniem normalnym. Zaś kobieta nie jest niczyją własnością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kompromituj sie dziewczyno. Wspolczuje partnerowi.
nie masz czego wspołczuć , ponieważ obecnie nie mam partnera ;)

 

To w takim razie wspolczuje komu innemu ;)

Nie, nie mam Aspergera. Po prostu nie przepadam za kilkoma osobami tutaj.

A uczucia i emocje zostawiam dla bliskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zdradzają dlatego że często dlatego że osoba z którą się związali nie jest spełnieniem ich marzeń jednak nadal chcą wpuścić/wejść w kogoś atrakcyjniejszego. Nie warto niszczyć perspektywicznej relacji dla jednorazowego numerka ale trudno nie skorzystać z okazji puknięcia kogoś spoza swojej ligi gdy się nadarza, bywa że jedyny raz w ciągu życia. Wcale mnie to nie dziwi ani bulwersuje. Na co dzień jesteś z Buzek aż tu nagle na szkoleniu wczuwasz IOI od Krupy, kto by nie wymiękł moralnie?! (i stwardniał fizjologicznie ;> )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie moglabym byc z facetem ktory wie czym jest IOI i sie jeszcze do tego przyznaje :D

Dlaczego taka wiedza ci przeszkadza skoro nawet nie wiesz co to znaczy? Oh wait.. xD

 

niestety wiem bo swego czasu zaglebilam sie w temat i zaluje :D

 

serio jesli ktos mysli ze z naszym forum jest zle i jestesmy pieprznieci to pociesze was bo moglo byc gorzej - i o losie ja tam bylam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie moglabym byc z facetem ktory wie czym jest IOI i sie jeszcze do tego przyznaje :D

Elo aj low ju :D

 

Gdybym dowiedziała się, że mój facet/kolega/przyjaciel orientuje się w świecie tych "myków", uskuteczniłabym u niego relację młotek-głowa. A kiedyś nawet wydawało mi się to śmieszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie do przypadków, w których partner staje się "roślinką", faktycznie taka relacje staje się stricte opiekuńcza (mam na myśli - zupełny brak kontaktu z taką osobą).

I nie mam pojęcia jak sama bym się do takiej relacji odnalazła (i oby nikt nie miał takich rozterek). Gdybym nie miała pewności, czy partner w ogóle zdaje sobie sprawę z tego co dzieje się wokół niego, czy w ogóle wie kim jestem - prawdopodobnie nie kochałabym go tak jak życiowego partnera. Myślę, że przerodziłoby się to w uczucia jakie żywiłabym np. do babci z chorobą Alzheimera czy dziecka z porażeniem mózgowym.

Miłość - owszem, ale nie kobiety do mężczyzny, ale po prostu do członka rodziny, który potrzebuje pomocy i opieki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie do przypadków, w których partner staje się "roślinką", faktycznie taka relacje staje się stricte opiekuńcza (mam na myśli - zupełny brak kontaktu z taką osobą).

I nie mam pojęcia jak sama bym się do takiej relacji odnalazła (i oby nikt nie miał takich rozterek). Gdybym nie miała pewności, czy partner w ogóle zdaje sobie sprawę z tego co dzieje się wokół niego, czy w ogóle wie kim jestem - prawdopodobnie nie kochałabym go tak jak życiowego partnera. Myślę, że przerodziłoby się to w uczucia jakie żywiłabym np. do babci z chorobą Alzheimera czy dziecka z porażeniem mózgowym.

Miłość - owszem, ale nie kobiety do mężczyzny, ale po prostu do członka rodziny, który potrzebuje pomocy i opieki.

 

"Kolezanka" tego nie pojela ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×