Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?


Tygryska

Rekomendowane odpowiedzi

Ja jak mam atak zapominam o tym ze nic mi sie nie stanie.Ostatnio bylam oglądac sobie ciuchy,w sumie byłam zajęta i nagle dostałam ataku!ni z tego ni z owego :roll::roll:

 

Było okropnie ,przeglądałam te ciuchy w takim pospiechu ze nawet nie pamietam co przelatywało mi przez ręce!

Dostałam takiego lęku,i paniki ze ie mogłam iscnogi mi się plątały.

W głowie czułam mrowienie z uciskiem an skronie i czoło

Nie dałam rady nad tym zapanowac.Nie myslalam o niczym iinym jak uciec z tego miejsca NATYCHMIAST :!::!::!:

wiem powiecie ze mogłam to przetrzymac ale było mnóstwo ludzi,wydawało mi sie ze mnie wszyscy obserwują.W głowie mi sie kręciło i robiło mi sie duszno.Nie czułam swojego ciała,rece miałam jakby niewładne.Beznadziejne uczucie.Przerabiałam to tysiac razy ale za kazdym razem jest to samo.Nie mogę tego przetrzymac,nie udaje mi sie to.Lęk jest silniejszy.Za kazdym razem mnie pokonuje.Tym razem również wygrał. :cry:

 

[ Dodano: Sro Kwi 12, 2006 9:54 am ]

Ja jak mam atak zapominam o tym ze nic mi sie nie stanie.Ostatnio bylam oglądac sobie ciuchy,w sumie byłam zajęta i nagle dostałam ataku!ni z tego ni z owego :roll::roll: nawet o tym nie myśląc,bez sensu.Nagl e poczułam się dziwnie jakos

 

Było okropnie ,przeglądałam te ciuchy w takim pospiechu ze nawet nie pamietam co przelatywało mi przez ręce!

Dostałam takiego lęku,i paniki ze ie mogłam iscnogi mi się plątały.

W głowie czułam mrowienie z uciskiem an skronie i czoło

Nie dałam rady nad tym zapanowac.Nie myslalam o niczym iinym jak uciec z tego miejsca NATYCHMIAST :!::!::!:

wiem powiecie ze mogłam to przetrzymac ale było mnóstwo ludzi,wydawało mi sie ze mnie wszyscy obserwują.W głowie mi sie kręciło i robiło mi sie duszno.Nie czułam swojego ciała,rece miałam jakby niewładne.Beznadziejne uczucie.Przerabiałam to tysiac razy ale za kazdym razem jest to samo.Nie mogę tego przetrzymac,nie udaje mi sie to.Lęk jest silniejszy.Za kazdym razem mnie pokonuje.Tym razem również wygrał. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wy tez odczuwacie taki koszmarny bol i smutek?... hmm... zaczynam sie zastanawiac czy nie mam jakis stanow depresyjnych... myslalam ze lęk jest najgorszy ze wszystkiego, ale ten bol tez jest momentami nie do zniesienia:(... a moze to skutek psychoterapii... juz sama nie wiem:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie zażywam tego leku tylko inny a z napadami nerwicy pomógł mi L72 - to lekartwo naprawdę pomga tylko tzreba uwierzyć:)))

a jak mam napad np w tramwaju to robię trzy głebokie wdechy i zaraz pomału się uspokajam :)) i naprawe mi pomaga a co poza tym chyba trzeba wierzyc że będzie lepiej chociac czasem taksię nie da :(( ale trza walczyć z tym !!

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ataku nie trzeba się bac. trzeba się z tym oswoic. Pomagają w tym na pewno cwiczenia oddechowe. Bardzo wiele w oswojeniu lęku daje rozmowa. Uważam, że najlepszym sposobem na wyjście z nerwicy jest znalezienie sobie jakiegos zajęcia, które bedzie nam przynosic satysfakcję. Mówi się, że praca uszlachetnia i jest w tym jakaś prawda. Praca pomaga nam w dostrzeganiu swoich wartości. kiedy to juz dostrzeżemy wszystki problemy z nerwica zaniknom. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm tak wlasnie sobie mysle ze skoro pani grazynce kobiecie ktora u mnie w domu sprzata pomogla na nerwice medycyna niekonwencjonalna i tak sobie lwsnie mysle ze trzeba w to uwierzyc !! juz sie umuwilam na poniedzialek do pani Bogii :D:D:D ale tez postanowilam ze nie skoncze z wizytami u psychologa :P:P mam nadzieje ze mi pozmoze i mam nadzieje ze bedziecie mnie wspierac w moich przekonaniach !! i ze zamiast coraz gorzej a wrecz przeciwnie coraz leiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie radzę ci się w to bawić, to rzeczywiście pomaga ale na krótką metę, ja brałam dwi serie akupunktury w sumie 18 razy po 50 zł wizyta, jeżdziłam też 12 razy do jednego z najlepszych bioenergoterapeutow w Polsce 70 zł wizyta i dopoki tam chodziłam bardzo mi się polepszyło ale kiedy skończyłam bardzo szybko wróciły wszystkie objawy, jak chcesz to próbuj, na początku na pewno ci pomoże tylko się póżniej nie rozczaruj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkAngel - no bo ten temat poszedl juz gdzieś w zapomnienie a ja go tylko odświeżylem. Wieże, że efekty jakie on przynosi są godne nieustannego przypominania i uważąm że wiele ludzi na tym formu nie ma pojęcia, że taki temat już byl poruszan

cholera, somebody, ja tez to zrobiłam

wiem zauważyłem ale już było po fakcie:D:D sorki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trening Schulza polega na tym, że w miarę jego stosowania coraz bardziej "zapisujemy" w swojej podświadomości przekonanie, że jestesmy spokojni i nic nie wyprowadzi nas z równowagi. Jeśli cos często powtarzamy wierzymy w to i tak samo jest z tym treningiem. Trening jest rodzajem autosugestii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam małe pytanko....w czwartek czeka mnie niezbyt miłe przezycie..boje sie ze poprostu sobie nie poradze...bede w pewnym miejscu i bede musiała tam wytrzymac minimum godzine albo i dłuzej a znając mnie i moje reakcje na to miejsce bedzie to bardzo trudne..moze mi doradzicie jak mam to przetrwac musze tam byc i inego wyjscia nie ma nie chce tez dac plamy bo chce zeby ta sprawa sie juz zakońmczyła tylko jak ja mam powiedziec wysokiemu sądowi ze mam nerwice...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anies naprawdę nie masz się czym przejmować. Dasz sobie radę. Ja też mam nerwicę, a bardzo często muszę uczestniczyć w rozprawach sądowych. I jeszcze się mi nie zdarzyło, żebym dostała na nich ataku.

Wytrzymasz tylko nie zadręczaj się myślami o tym, jak to będzie bo w końcu sama wywołasz u siebie atak nerwicy. Ja tak czasem mam.

Trzymam kciuki. Będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam małe pytanko....w czwartek czeka mnie niezbyt miłe przezycie..boje sie ze poprostu sobie nie poradze...bede w pewnym miejscu i bede musiała tam wytrzymac minimum godzine albo i dłuzej a znając mnie i moje reakcje na to miejsce bedzie to bardzo trudne..moze mi doradzicie jak mam to przetrwac musze tam byc i inego wyjscia nie ma nie chce tez dac plamy bo chce zeby ta sprawa sie juz zakońmczyła tylko jak ja mam powiedziec wysokiemu sądowi ze mam nerwice...

 

anies28 napewno to wytrzymasz , poprostu jesli bedzie taka koniecznosc powiesz ze masz nerwice , to nie jest nic wstydliwego bo w tempie i wymaganiach jakie sa stawiane w dzisiejszym swiecie mozna sie w tym wszystkim zagubic ,moze dopasc nas jakis wewnetrzny konflikt w takiej wielkiej ilosci spraw ktore mamy na glowie

poza tym sad nie bedzie napewno ocenial ani zaglebial sie w kwestie nerwicy , jego zadanie to analiza sprawy i sprawiedliwy werdykt ,nic poza tym

 

wyobraz sobie ze jestes w tym sadzie przypadkiem i ze nie dotyczy cie nijak ta sprawa, postaraj nie utozsamiac sie z budynkiem sadu ani z zadnym elementem ktory go dotyczy a wszystko bedzie dobrze :)

 

mysl pozytywnie

pozdrawiam cie i zycze wygranej sprawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyne czego mi trzeba to tylko zeby to sie juz skończyło....dziekuje i pozdro

 

[ Dodano: Pią Maj 05, 2006 11:09 am ]

chcem sie pochwalic dałam rade co prawda było ciezko ale mi sie udało :D:D jestem juz po...dziekuje wszystkim za wsparcie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czestym pomyslem ktory przychodzi mi do glowy jest chec wyrwania sie z systemu. bo to przeciez swiat (zewnatrz) na zasadzie obowiazkow, koniecznosci bycia jednostka spoleczna - praca, sytuacje spoleczne i inne stwarza nam cisnienie ktorego nie potrafimy skontrolowac i przejawia sie w formie nerwicy.

Moj pomysl jest nastepujacy: wyrzekam sie jakiejs wiekszej checi bycia kimkolwiek tutaj. Wyjezdzam zagranice biore najprostsza fizyczna prace, pracuje myslac o tym, ze odkladam kupuje kawalek ziemi w gorach, buduje chate i po 10-15 latach ciezkiej roboty zagranica zyje skromnie i spokojnie.

Prosze o wskazanie bledow w logice takiego rozumowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czestym pomyslem ktory przychodzi mi do glowy jest chec wyrwania sie z systemu. bo to przeciez swiat (zewnatrz) na zasadzie obowiazkow, koniecznosci bycia jednostka spoleczna - praca, sytuacje spoleczne i inne stwarza nam cisnienie ktorego nie potrafimy skontrolowac i przejawia sie w formie nerwicy.

Moj pomysl jest nastepujacy: wyrzekam sie jakiejs wiekszej checi bycia kimkolwiek tutaj. Wyjezdzam zagranice biore najprostsza fizyczna prace, pracuje myslac o tym, ze odkladam kupuje kawalek ziemi w gorach, buduje chate i po 10-15 latach ciezkiej roboty zagranica zyje skromnie i spokojnie.

Prosze o wskazanie bledow w logice takiego rozumowania.

 

A gdyby ta logika byla ukierunkowana na podobny tok myslenia rozniacy sie jedynie tym ,ze pozostajesz tam gdzie byles dotad :?:

temu cisnieniu o ktorym wspomniales sami sie poddajemy :idea:

kto wymaga od ciebie zebys byl jednostka spoleczna :?: sasiad :?: kolega :?: rodzina :?:

co tak naprawde trzymie nas zeby nie moc powiedziec temu wszystkiemu dosc :?: dlaczego boimy sie zmiany swojego sposobu myslenia :?:

czego boimy sie stracic :?: moze pozycji w oczach innych ludzi :?: ich powazania :?: czy to ze zmienie swoje spojrzenie na swiat i sposob jego postrzegania wywolujac tym samym zdumienie mojego otoczenia powoduje jakakolwiek strate dla mnie jako czlowieka :?:

a zakladajac ze cos stracimy to czym tak naprawde ta strata bedzie :?:

czy bedzie ona czyms fizycznym i namacalnym :?: NIE :!: czy jest proporcjonalna do stopnia obaw przed nia :?: NIE :!: dlaczego trzymamy sie utartych schematycznych zespolow mysli ktore kaza nam za wszelka cene tkwic w tym nie majacym sensu teatrzyku :?:

czy konieczna jest ucieczka :?: NIE :!:

dlaczego nie otworzyc sie na zmiane plaszczyzny dzialania :?:

zmiana plaszczyzny dzialania ktora sklania do wlasciwego rozwiazania :idea:

 

swiat zewnetrzny jest dokladna projekcja naszych wyobrazen o nim :idea:

jesli zmienia sie te wyobrazenia WSZYSTKO ULEGA ZMIANIE :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rouge... to naprawde Ci nie pomoze. Za granica czekaja cie dodatkowe stresy, o ktorych teraz nie zdajesz sobie nawet sprawy.

 

To fajny plan, ale jak bedziesz zdrowy.I bedziesz mial sily do jego realizacji.

 

Prosze zrob to o czym Ci napisalam na GG. Wszelka proba ucieczki odwroci sie przeciwko Tobie. Problemy zabierzesz ze soba.

 

Nie szukaj rozwiazan gdzie ich nie ma.

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz, też nieraz o tym myślałam, zwłaszcza po diagnozie mojej psychoterapeutki, czyli: lęk przed bliskością do chłopaka, znajomych (gdyż z tego powodu przyjaciół nie mam), uzależnienie się od toksycznej matki, beznadziejna praca i inne problemy z życia prywatnego. rozwiązanie??rzucić to wszystko wpiz.... niestety to jest moja dotychczasowa metoda rozwiązywania problemów i dotychczas była dobra, ale wcale nie dobra, bo jednak dopadła mnie nerwica!! teraz niestety trzeba ukształtować sobie nowy schemat myślenia o sobie i postrzegania innych. Nasz stan pokazuje, że za długo robiliśmy dobrze innym wykorzystując nas samych i nasze siły. Uważam, że pora to innym odebrać i zacząć patrzeć na siebie i zająć się na jakiś czas sobą, a nie innymi i nie zwracania uwagi na to: co on/ona na to powie. Koniec z tym, najważniejszy jesteś TY, bo życie i nerwica jest Twoje, a nie innych. Inni nie mogą zadecydować jak powinieneś żyć, tylko Ty jesteś najważniejszy w Twoim życiu, potem reszta w zależności od tego czy chcesz...Ja obecnie zwróciłam się ku sobie... nie myśle nad tym, żeby komuś było wygodnie. Nie, bo niektórzy nawet nie rozumieją co to nerwica, więc zajęłam się sobą...Nerwica to czas dla mnie, dbam o to, zeby ataki nie wróciły, jak wracaja, staram się nie załamywać a brnąć przez życie dalej i olewam to co inni powiedza. Nie jest łatwo, ale staram się. A czy rogue ma prawidlowe myslenie :?: oczywiście, że ma,ale pamietaj, że najpierw wylecz sie i swoej objawy i wnetrze, a potem...żyj!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×