Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego zdradzacie?


Rekomendowane odpowiedzi

A mnie zastanawia tylko, po co tak wiele osob sie wiaze, skoro nie ma miedzy nimi zadnej wiezi emocjonalnej i bliskosci. To juz wrecz masowe zjawisko.

 

Może dlatego, że wiele osób utożsamia bliskość z seksem? A kiedy przestaje on grać główne skrzypce, zaczynają się wzajemne pretensje i okazuje się, że ludzie nic do siebie nie czują.

Cholera wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia tylko, po co tak wiele osob sie wiaze, skoro nie ma miedzy nimi zadnej wiezi emocjonalnej i bliskosci. To juz wrecz masowe zjawisko.

 

Może dlatego, że wiele osób utożsamia bliskość z seksem? A kiedy przestaje on grać główne skrzypce, zaczynają się wzajemne pretensje i okazuje się, że ludzie nic do siebie nie czują.

Cholera wie.

 

Seks to pozadanie i namietnosc, nie bliskosc. Choc inaczej - zalezy tez jaki seks.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie zostałam zdradzona (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo :mrgreen: )

Jednak myślę, że znacznie bardziej zabolałaby mnie zdrada emocjonalna niż fizyczna. Fizyczną chyba byłabym w stanie przebaczyć.

Nie chciałabym jednak doznać żadnego z tych okropnych przeżyć i dlatego robię wszystko, by zaoszczędzić tego także swojemu mężowi. Nie jest to trudne jeśli ludzi łączy prawdziwa wieź emocjonalna i fizyczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kiedy tej fizycznej zabraknie? :P

Wtedy będzie trudniej :D ale wtedy emocjonalna powinna zapobiec nieszczęściu.

Chyba, że masz na myśli jakieś konkretne powody całkowitego braku kontaktów fizycznych (np. choroba). Myślę, że wtedy należało by poszukać jakiegoś rozwiązania (np. płatny seks).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że masz na myśli jakieś konkretne powody całkowitego braku kontaktów fizycznych (np. choroba)

 

Właśnie to mam na myśli. W tej kwestii różnie może się zdarzyć.

 

(np. płatny seks)

Aj tam od razu płatny :D

Jak mi facet zdziadzieje to raz dwa ogłoszonko "Młoda, ładna wariatka szuka pana. Cel - FwB". I juuhuuu 8)

 

A tak poważnie, to tej fizycznej więzi nie traktuję aż tak poważnie, żeby było to problemem w razie jej braku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, tak, ja wiem, że tak być powinno i chciałabym, by zawsze tak było.

Ale próbuję sobie wyobrazić hipotetyczną sytuację, gdy organizm partnera domaga się rozładowania "tej emocji", a ja nie mogę nic z tym zrobić. Wydaje mi się, że należałoby wykazać zrozumienie (z obu stron).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za taki "zwiazek". Rozumiem, ze jak przez 2 miesiace z powodow zdrowotnych musialam zyc w "celibacie", to maz przez te 2 miesiace powinien chodzic na dziwki :hide:

Wolalabym juz zeby mnie zostawil (a mialam wtedy ledwo ponad 20 lat i nie mialam gdzie isc - i tak bym wolala sobie isc).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie zostałam zdradzona (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo :mrgreen: )

Jednak myślę, że znacznie bardziej zabolałaby mnie zdrada emocjonalna niż fizyczna. Fizyczną chyba byłabym w stanie przebaczyć.

Nie chciałabym jednak doznać żadnego z tych okropnych przeżyć i dlatego robię wszystko, by zaoszczędzić tego także swojemu mężowi. Nie jest to trudne jeśli ludzi łączy prawdziwa wieź emocjonalna i fizyczna.

 

A co to jest zdrada emocjonalna?

To moze byc bardzo szerokie pojecie, niekoniecznie zwiazane ze zwiazkiem jako takim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za taki "zwiazek". Rozumiem, ze jak przez 2 miesiace z powodow zdrowotnych musialam zyc w "celibacie", to maz przez te 2 miesiace powinien chodzic na dziwki :hide:

Wolalabym juz zeby mnie zostawil (a mialam wtedy ledwo ponad 20 lat i nie mialam gdzie isc - i tak bym wolala sobie isc).

W takiej sytuacji też bym wolała, żeby mnie zostawił.

 

A co to jest zdrada emocjonalna?

Może chodzi o to, że jak ktoś się spije i prześpi z przypadkową osobą, to jest to zdrada stricte fizyczna, a jak wejdzie w romans i zacznie prowadzić jakby podwójne życie, to jest to też zdrada emocjonalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, nie wiem, to jakaś hipotetyczna sytuacja. No ale np. całkowity paraliż

 

To cholernie rzadkie przypadki. I jezeli ktos nagle staje sie niepelnosprawny rowniez umyslowo, to ciezko mowic o milosci takiej jak miedzy kobieta a mezczyzna. To juz bardziej opieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za taki "zwiazek". Rozumiem, ze jak przez 2 miesiace z powodow zdrowotnych musialam zyc w "celibacie", to maz przez te 2 miesiace powinien chodzic na dziwki :hide:

Wolalabym juz zeby mnie zostawil (a mialam wtedy ledwo ponad 20 lat i nie mialam gdzie isc - i tak bym wolala sobie isc).

W takiej sytuacji też bym wolała, żeby mnie zostawił.

W takiej sytuacji też tak bym wolała.

 

A co to jest zdrada emocjonalna?

Może chodzi o to, że jak ktoś się spije i prześpi z przypadkową osobą, to jest to zdrada stricte fizyczna, a jak wejdzie w romans i zacznie prowadzić jakby podwójne życie, to jest to też zdrada emocjonalna.

Dokładnie. Romans polegający na wspólnym spędzaniu wolnego czasu, wspólnym planowaniu, a skrajnie prowadzeniu podwójnego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No chyba Straconej nie chodziło o 2 miesiące tylko o trwałą niemoc, uniemożliwiającą podjęcie współżycia. Człowiek dotknięty podobną niemocą nie chciałby, żeby partner (partnerka) cierpiał i poświęcał się dla niego, dlatego zgadza się na taką "zdradę"

Dokładnie o to mi chodziło, przy czym wcale nie wiem czy umiałabym się z tym pogodzić - teoretyzuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, nie wiem, to jakaś hipotetyczna sytuacja. No ale np. całkowity paraliż

 

To cholernie rzadkie przypadki. I jezeli ktos nagle staje sie niepelnosprawny rowniez umyslowo, to ciezko mowic o milosci takiej jak miedzy kobieta a mezczyzna. To juz bardziej opieka.

I ta "opieka" Twoim zdaniem nie ma związku z miłością? :shock: Czyli jak niepełnosprawny, to już go nie kocham i szukam innego - pełnosprawnego (i problemu zdrady nie ma) :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za taki "zwiazek". Rozumiem, ze jak przez 2 miesiace z powodow zdrowotnych musialam zyc w "celibacie", to maz przez te 2 miesiace powinien chodzic na dziwki :hide:

Wolalabym juz zeby mnie zostawil (a mialam wtedy ledwo ponad 20 lat i nie mialam gdzie isc - i tak bym wolala sobie isc).

W takiej sytuacji też bym wolała, żeby mnie zostawił.

W takiej sytuacji też tak bym wolała.

 

A co to jest zdrada emocjonalna?

Może chodzi o to, że jak ktoś się spije i prześpi z przypadkową osobą, to jest to zdrada stricte fizyczna, a jak wejdzie w romans i zacznie prowadzić jakby podwójne życie, to jest to też zdrada emocjonalna.

Dokładnie. Romans polegający na wspólnym spędzaniu wolnego czasu, wspólnym planowaniu, a skrajnie prowadzeniu podwójnego życia.

 

Nawet bez zdrady fizycznej? Jezeli byloby spedzanie wolnego czasu, plany na przyszlosc, a nie byloby seksu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, nie wiem, to jakaś hipotetyczna sytuacja. No ale np. całkowity paraliż

 

To cholernie rzadkie przypadki. I jezeli ktos nagle staje sie niepelnosprawny rowniez umyslowo, to ciezko mowic o milosci takiej jak miedzy kobieta a mezczyzna. To juz bardziej opieka.

I ta "opieka" Twoim zdaniem nie ma związku z miłością? :shock: Czyli jak niepełnosprawny, to już go nie kocham i szukam innego - pełnosprawnego (i problemu zdrady nie ma) :smile:

 

Z calym szacunkiem, ale czy poprawnie odczytalas i zrozumialas to, co przeczytalas?

Milosc moze zostala jakos skonkretyzowana dalej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może chodzi o to, że jak ktoś się spije i prześpi z przypadkową osobą, to jest to zdrada stricte fizyczna, a jak wejdzie w romans i zacznie prowadzić jakby podwójne życie, to jest to też zdrada emocjonalna.

Dokładnie. Romans polegający na wspólnym spędzaniu wolnego czasu, wspólnym planowaniu, a skrajnie prowadzeniu podwójnego życia.

 

Nawet bez zdrady fizycznej? Jezeli byloby spedzanie wolnego czasu, plany na przyszlosc, a nie byloby seksu?

Tak, nawet. Jeżeli mój partner emocjonalnie wiąże się z inną kobietą (zauroczy się, zakocha), planuje spędzanie z nią wolnego czasu (moim kosztem) i myśli o tym jak sprawić jej przyjemność (podarunki), to jest to zdrada emocjonalna, która być może zostanie przypieczętowana także fizyczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To cholernie rzadkie przypadki. I jezeli ktos nagle staje sie niepelnosprawny rowniez umyslowo, to ciezko mowic o milosci takiej jak miedzy kobieta a mezczyzna. To juz bardziej opieka.

I ta "opieka" Twoim zdaniem nie ma związku z miłością? :shock: Czyli jak niepełnosprawny, to już go nie kocham i szukam innego - pełnosprawnego (i problemu zdrady nie ma) :smile:

 

Z calym szacunkiem, ale czy poprawnie odczytalas i zrozumialas to, co przeczytalas?

Milosc moze zostala jakos skonkretyzowana dalej?

Zrozumiałam to tak: że jak któryś z kochających się partnerów staje się niepełnosprawny, to ta sytuacja powoduje, że nie można już mówić, że nadal łączy ich miłość. Źle zrozumiałam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej no co wy? Serio nie można się powstrzymać od seksu jak partner (partnerka) jest chory? Że aż trzeba szukać płatnego seksu? :hide: Dla mnie to też byłaby zdrada. :nono: To już lepiej samemu się zaspokoić ;-)

 

Pewnie, że można. Jeśli nie traktuje się seksu jako fundamentu związku, to problemu być nie powinno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrozumiałam to tak: że jak któryś z kochających się partnerów staje się niepełnosprawny, to ta sytuacja powoduje, że nie można już mówić, że nadal łączy ich miłość. Źle zrozumiałam?

 

Nie interesuje mnie, jak to zrozumiałaś, a co było napisane.

Skopiuj/zacytuj w takim razie proszę, co napisałam.

I jeszcze zapytam - o jakiej niepełnosprawności była mowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×