Skocz do zawartości
Nerwica.com

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

Jest klaps i klaps. Niektórzy biją dzieci paskiem albo kablem. To na pewno boli.

Nie dałabym dziecku klapsa za pociągnięcie kota za ogon, koty sobie nawzajem w zabawie robią takie rzeczy. Za obcinanie ucha może i bym dała.

 

:roll:

Matko, nikt nie mówi o katowaniu dzieciaka pasem i kablem.

W ogóle jakim kablem, kto wymyśla takie rzeczy? :shock:

 

Kot nie ma takiej siły jak kilkuletnie dziecko.

Inaczej - mam nadzieję, że kot umie się przed dzieciakiem obronić i wystawi pazury. Wtedy mamy skuteczność bez interwencji rodzica.

Mój kot dałby sobie radę - on leje pazurami nawet wtedy, kiedy za długo jest głaskany. A że waży swoje 8 kilo (bez nadwagi, jest duży), to potrafi nieźle człowieka urządzić. Ja się go boję np. trzymać u weterynarza - wolę trzymać psa, bo krzywdy mi nie zrobi. Kot raz przebił mojemu mężowi torebkę stawową - i to tak mocno, długo mu się to goiło.

Gorzej jak kot jest ciapa i nie daje sobie rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazy i nakazy - może nie tak jasno wyrażone, ale jednak - mają również mąż i żona, a nawet chłopak i dziewczyna.
Ja niczego mężowi nie nakazuję, bo mąż jest rozumnym człowiekiem i ponosi odpowiedzialność za swoje działania.

To w końcu jak to jest u Was? Najpierw piszesz, że zakazy i nakazy mają mąż i żona, a później czytam, że niczego mężowi nie nakazujesz???

Przeczy jedno drugiemu... :bezradny:

 

Oczkiem w głowie jestem ja dla męża, dla mnie mój mąż.

Bo nie macie tego trzeciego oczka, wtedy zobaczyłabyś, kto jest tym oczkiem. Poza tym inną miłością darzy się małżonka/kę, a inną dziecko.

W wielu rodzinach wystarcza tej miłości i zrozumienia dla wszystkich.

 

Oczywiście na innych zasadach, bo się nie wychowujemy.

:D Już nie. Był czas, że miało to miejsce. :D

 

A tak w ogóle, to temat był ogólnie o roli dziecka w małżeństwie, a nie o Twoim małżeństwie. :hide: Znowu Ty i Twój mąż. :bezradny:

 

Nie ja i mój mąż, tylko staram się pokazać, że KAŻDY ma ustalone zasady - czyli zakazy i nakazy - które tak negujesz w przypadku wychowywania dziecka.

 

Dobrze, nie na moim przykładzie.

Spotyka się para 20-latków, nie mieszkają nawet razem, zaczynają związek. Myślisz, że oni nie mają zasad?

Myślisz, że współlokatorzy na studiach nie mają zasad? Mają. Jak jeden będzie te zasady łamał (np. zrobi głośną imprezę w sesji), to drugi się tak wkurzy, że mu powie do słuchu, a jak nie poskutkuje, to mu nawet rozwali ten grający sprzęt. Jak jeden nie będzie sprzątał, kiedy jest jego kolej, to myślisz, że drudzy będą skorzy, żeby się z nim cackać i prosić, tłumaczyć, przekonywać? Śmiem wątpić :D

Jak student nie będzie się uczył, to myślisz, że ktoś będzie czekał, aż do niego dojdzie tłumaczenie? Wylatuje albo powtarza rok.

Zasady = czegoś wolno, czegoś nie wolno. Czyli nakazy i zakazy, których złamanie rodzi konsekwencje. Ma je KAŻDY człowiek.

Nowomodą jest to, żeby dzieciaki ich nie miały, za to wieczne tłumaczenie i proszenie.

 

Wbrew temu, co wbiłaś sobie do głowy - mąż mnie nie wychowywał. Nie karcił mnie, a wychowywanie zakłada karcenie. Nie zamykał mnie w domu, nie przekładał mnie przez kolano, nie darł się na mnie, nie miałam kieszonkowego, które mógłby mi obcinać.

 

Nakazy i zakazy ustalone z góry, niejako naturalnie. Czy tak jak to nazwałaś zasady.

Nie nakazuję ja sama - nie mówię mu: masz zrobić to, to i koniec, bo jest dorosłym człowiekiem, który sam wie, co należy do jego obowiązków.

 

Usiłuję Ci wytłumaczyć, że dorośli ludzie odpowiadają sami za siebie, więc "kara" dla osoby dorosłej to naturalne konsekwencje działania tej osoby. Mandat, większe wydatki, "mus" naprawienia czegoś, problemy zdrowotne, niższe wynagrodzenie, nawet odpowiedzialność karna i cywilna. Tych konsekwencji jest mnóstwo.

Dziecko takiej odpowiedzialności nie ponosi, nie ma więc tych naturalnych konsekwencji, więc konsekwencje wyciągają rodzice - stąd prawo do karcenia dziecka i właśnie nakazy i zakazy - ciągłe przypominane, skoro nie potrafi się do nich stosować samo z siebie (co nazywasz musztrą wojskową).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja powiem tak, niechaj nihil posiedzi na banicji jeszcze do jutra - to go nauczy i jutro odbanujcie.

 

ogólnie to zauważyłem zbyt dużą zerojedynkowość w banach, to znaczy, że za mało ich pada a jak padają to są za długie :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tam się zgadzam z Artemizją.

I wcale nie z powodu osobistej niechęci - bo osobistą niechęć mogę mieć również do innych - ale dlatego, że dawno nie "spotkałam" bardziej wulgarnego i chamskiego człowieka. Całe szczęście, że nie w świecie rzeczywistym.

Ludzie tu się kłócą, docinają sobie (choćby NN4V i Michellea), ale nie lecą w ich "docinkach" ciągłe bluzgi.

Są jakieś granice co do formy wypowiedzi - te wypowiedzi, nieważne czy nastawione pozytywnie, czy negatywnie, poziom słownictwa - były poniżej jakiegokolwiek poziomu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odbanować nihila i zbanować iiwaa, bo ktoś beknąć musi :>

 

Nie bądź dzieckiem. Ja nikogo tutaj nie znieważyłam, nie zniesławiłam, mówiąc potocznie - nie zbluzgałam. Nie biegam za nikim po wątkach, byleby go tylko obrazić i nazwać "wywłoką". Zwłaszcza że to określenie jest bardzo nieadekwatne :lol:

 

Mogę Cię nie lubić, Ty możesz mnie nie lubić, ale nie obrzucamy się inwektywami, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Wystarczy porownac nawet i studia. Medycyna a "moda" w "wyzszej szkole kroju i szycia" (to ironia oczywiscie). Ale nawet zestawiajac medycyne i kulturoznawstwo czy prawo i politologie. Dobrze wiem, jakie sa

Medycyna?

Nauka całkowicie odtwórcza, oparta w całości na empirycznych obserwacjach. Niczego nie tworzy. Studia totalnie pamięciowe - produkują bezmyślne cyborgi. Zero kreatywności, a pchają się tam pustaki dla "prestiżu".

Moja była studiowała w takiej "wyzszej szkole kroju i szycia" w Antwerpii. Raczej trudno medycynę przyrównywać - inne przestrzenie - o ile przy medycynie można nadmienić o jakiejkolwiek przestrzeni.

Widzę, że jarasz się prestiżem. Zabawni są tacy ludzie - jak dla mnie. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Wystarczy porownac nawet i studia. Medycyna a "moda" w "wyzszej szkole kroju i szycia" (to ironia oczywiscie). Ale nawet zestawiajac medycyne i kulturoznawstwo czy prawo i politologie. Dobrze wiem, jakie sa

Medycyna?

Nauka całkowicie odtwórcza, oparta w całości na empirycznych obserwacjach. Niczego nie tworzy. Studia totalnie pamięciowe - produkują bezmyślne cyborgi. Zero kreatywności, a pchają się tam pustaki dla "prestiżu".

Moja była studiowała w takiej "wyzszej szkole kroju i szycia" w Antwerpii. Raczej trudno medycynę przyrównywać - inne przestrzenie - o ile przy medycynie można nadmienić o jakiejkolwiek przestrzeni.

Widzę, że jarasz się prestiżem. Zabawni są tacy ludzie - jak dla mnie. :lol:

 

 

Raczej o nakład pracy chodzi, nie o prestiż.

I o przydatność zawodu i poświęcenie na studiach.

Mam oceniać poziom niektórych polskich prywatnych uczelni? :lol:

 

Nie każdy musi coś tworzyć, bo nie każda praca na tym polega.

 

No, to znam studia bardziej pamięciowe niż medycyna :lol:

 

Nabijaj się, na zdrowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, mogłaś wstawić jakieś z neta, przecież by nie wiedział, że nie Twoje 8)

 

A właśnie siedzę w nowych butach (takich jakby balerinach z minimalnym obcasem) i podziwiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę o przywrócenie konta Nihilowi,jako że to bardzo pozytywny troll-mozna by rzec taki forumowy stańczyk.

Przynajmniej czasem jest wesoło na tym łez padole.Nadmienię że to bardzooo inteligentny troll-tylko trzeba go lepiej poznać ;)

Kto jest za Nihilem niech napisze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, specjalnie tak napisałem :]

 

 

 

odnośnie Nihilia, to napisze jeszcze raz bo widziałem też to na innych forach.

jak ktoś jest jednocześnie ikoną forum i rozrabiaką to należy skorzystać z możliwości bana progresywnego (powerfull tool)

 

nie może być takich przeskoków, że dziś użytkownikowi wszystko wolno a jutro zbanowany po wsze czasy.

 

ban progresywny to jednocześnie ban resocjalizacyjny, czyli np.

Iwwa zaczyna przeginać pałkę w jakimś temacie a ja moderator wpadam i piszę ostrzeżenie.

Iwwa znowu przegina pałkę w innym temacie to ja moderator wpadam i mówię ban 3dni

Iwwa pojawia się po 3 dniach na początku jest spokojna niby nic, ale nagle przegina pałkę

to ja jako moderator wpadam ciach ban 5dni

sytuacja się powtarza ban 7 dni (czyli długość ostatniego bana + 2dni)

 

Iwwa zaczyna rozumieć, że każdym wyskokiem zwiększa sobie siłę uderzenia mojego sędziowskiego młota i zaczyna przestrzegać regulaminu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę o przywrócenie konta Nihilowi,jako że to bardzo pozytywny troll-mozna by rzec taki forumowy stańczyk.

Przynajmniej czasem jest wesoło na tym łez padole.Nadmienię że to bardzooo inteligentny troll-tylko trzeba go lepiej poznać ;)

Kto jest za Nihilem niech napisze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście się podpisuję, taka jednostka jest bardzo potrzebna, jego żarty ( choć czasami niewybredne) uczą łapania zdrowego dystansu do siebie, a na szacunek zasługuje mówienie szczerze, tego co myśli. Podszlifowania wymaga forma, ale wierzę, że tego się można nauczyć. ;) Inteligencji też nie można mu odmówić, a tego nigdy w towarzystwie za dużo. No i nie strzela fochów, jak się go wyzwie. :mrgreen:

Lubię jego towarzystwo... 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×