Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Purpurowy, no nie ma się z czego śmiać jak dostałeś kijem bo przecież to poważna sprawa i dobrze że Ci się nic nie stało, no i ból przecież z tego też nie ma się co śmiać.

Nie, mi chodzi o taką trochę wcześniejszą historię, jakoś tak bodajże z piątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, opowiadaj, posłuchamy na dobranoc. A śmiech to zdrowie /jeżeli to śmieszne :bezradny: /

 

Chodzi o to, że ja sobie robię spacery po około 30km dziennie i przy okazji... zbieram do torby aluminiowe puszki ( i tutaj się wszyscy śmieją, chociaż nie wiem co w tym śmiesznego, lub obciachowego. Nie grzebię przecież po śmietnikach, po prostu jak leży przy drodze, to schylę się i podniosę, a że mieszkam na wsi, to sporo tego jest, z powodu braku pojemników na odpady. Potem zanoszę to na skup złomu i dostaję za to pieniądze. Naprawdę uważam że to lepsza metoda, żeby się trochę poruszać i zarobić, dużo lepsza niż siedzieć cały dzień w domu, albo kraść)

No ale wracając do historii. Jest w mojej miejscowości taki staw, dosyć daleko od zabudowań, myślałem że taki trochę "niczyj". Pomyślałem sobie że nad stawem młodzież lubi sobie popływać i przy okazji wypić piwko. Nie myliłem się, sporo tego znalazłem przy brzegu. Spakowałem do torby i poszedłem. Nie przeszedłem nawet 50 metrów, a tu goni mnie jakiś jegomość na rowerze i się mnie pyta czy ja mu rybę ze stawu ukradłem. Ja mu mówię że nie, że zbieram puszki aluminiowe i pokazałem zawartość torby. Zaczął mnie przepraszać, że wziął mnie za złodzieja, bo zazwyczaj po to ludzie przychodzą nad jego staw (on jest właścicielem) żeby mu ryby podbierać. A on przez okno swojego domu wypatruje przez lornetkę. No i zrobiliśmy taką umowę, że mogę tam bez problemu chodzić i zbierać puszki, oraz pływać w stawie. Koleś strasznie się ucieszył że wreszcie znalazł kogoś kto zrobi mu tam porządek, bo straszne dużo tego u niego zostawiają. Nawiasem mówiąc okazało się, że to jakaś moja dalsza rodzina. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, no nie jest ta historia taka śmieszna ale ciekawa a że zbierasz puszki no to co, mój brat też zbiera/zbierał, a to takie powiązałeś przyjemne z pożytecznym, spacery i zbieranie puszek i jeszcze kilka złotych do kieszeni wpadnie.

Dawniej lubiłem bardzo chodzić na grzyby a teraz mi się nie chce, może i bym jeszcze poszedł jak by grzyby były no bo teraz to się schodzi człowiek i grzyba nie znajdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, a ja pomidorki nie odparowywuje tylko daje taki przecier do słoików po dżemie, gorące prawie wrzątek, odwracam słoik do góry dnem na 15 minut i gotowe na zupę na zimę.

 

Maciej Orłoś odchodzi po 25 latach z Teleexpresu http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ostatni-teleexpress-z-maciejem-orlosiem-dziekuje-panstwu-za-te-25-lat/yewlpm#hpsrc=bo&pos=2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, dziękuję bardzo Kochana :uklon: Tak wiem, że to wszystko minie, ale mimo wszystko ten denerwujący stan przeszkadza, martwi, czasem załamuje...

Przed chwilą wróciłam z wieczornego spaceru i jest w porządku, z pewnością słońce i gorąco źle na mnie wpływa, a raczej potęguje nerwicowe fiksacje ;)

 

Purpurowy, ja tez pochwalam akcję z puszkami :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :papa:

 

Brat u mnie zrzuca węgiel do kotłowni, wczoraj zrzuciłem może z 300 kilo ( do zniesienia 4 tony ) i sobie rękę odparzyłem od łopaty bo jakoś tak się dorwałem że nie wiem kiedy to się stało a gdybym wcześniej zajarzył to ubrał bym sobie rękawice i miałbym rękę zdrową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Kochani!

 

Wczoraj wróciłam późno, bo po zebraniu poszłam jeszcze z koleżanką na kawkę ( miałam wczoraj kawkujący dzień ;) ). Nie mogłam do Was zajrzeć, bo na zakończenie dnia z różnymi zdarzeniami jeszcze mi pierdyknął lapek. Nie wiem, co się stało, ale widzę ciemność ... :bezradny:

Nadaję z pracy, nos wysunęłam na chwilę zza papierzysk i kompa.

Pokrótce - lapek dead, pies coś znów zrobił sobie w łapę i kuleje, wizytę lekarską mi przełożyli ( w związku z tym idę w poniedziałek na dwie :roll: ), z rana miałam taką męczarnię somatyczną i załamkę, że ło matko... Ale powlokłam się do roboty. Już jest lepiej.

 

Purpurowy, Dzięki za ojojanie, na dziś też się przydało. :smile: A akcja puszkowa -rewelacja! :great:

 

J3RZY62, To Ciebie dziś trzeba ojojować... Jak mawiała moja babcia - do wesela się zagoi. ;)

 

misty-eyed, Kochana, jak się dziś czujesz? Och jak bardzo Cię rozumiem ze wczorajszym chlipaniem. Ale niestety nie wiemy kiedy franca dopadnie i z jakim natężeniem, nie dawajmy jej satysfakcji i nie pozwalajmy odebrać sobie siły!

 

mirunia, Też pomidorków muszę narobić... :105:

 

Trzymam kciukasy za Plateczkową, która dziś u chirurga zębowego zapewne dzielnie daje radę.

 

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, szukałeś czegoś, dobrze Ci z tym było że tak się włóczyłeś?

Znaczy się chodzi o to, że odezwał się taki jeden mój "przyjaciel" (z tych co to sobie o mnie przypominają jak czegoś potrzebują) no i zostawił mi samochód, żebym w nocy przyjechał odebrać go pijanego i jego pannę z zalewu. No to w oczekiwaniu na telefon sobie spacerowałem, potem pojechałem po nich, jak już wróciłem to ketrel (ale chyba nie moja pora była, bo strasznie długo się rozkręcał) i poszedłem spać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :Dkosmostrada, J3RZY62, Purpurowy,

 

Też myślałam o platek rozy , bo to poważny zabieg miał być :mhm:

 

Chyba dzisiaj trochę lepszy dzień mam, choć wyraźnie fizyczne dolegliwości się ujawniły. Z tym sobie poradzę.

Od jakiegoś czasu zastanawiam się, jak zagospodarować czas, który spędzałam z Wnukami. Uwierzcie mi, mam z tym problem, smutek w sercu. Wszystko rozumiem, jestem świadoma kolejnych etapów życia, ale dusza musi posmucić się i jak to mądrze napisała cyklopka-w wolnym tłumaczeniu, trzeba jej na to pozwolić...

 

Ja przetworów robić nie mogę, bo nie mam piwnicy. Podobno nie należy się nam :hide: Bardzo żałuję, bo w zimie własne kiszone ogórki, owoce, pikle najróżniejsze, są rarytasem po prostu. Ale trudno, nic na to nie poradzę...

 

kosmostrada, Kochana, jak szybko minął czas Twojego urlopu, w ogóle te letnie miesiące jakby przemknęły jedynie...

Ja także nie jestem zadowolona, gdy muszę odwiedzić kilku lekarzy w krótkim czasie. Specjalnie pozmieniałam terminy na wrzesień,bo wydawało mi się, że to tak odległy czas, a tu za 3 tygodnie badania i 2 wizyty-już dostaję wysypki. To siedzenie w przychodni stało się dla mnie koszmarem. Nie sądziłam, że można uczulić się na służbę zdrowia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, :D Normalna kobieta nigdy się nie nudzi,wiemy o tym doskonale. Bardziej chodzi mi o wypełnienie tej pustki w sercu...musi trochę czasu upłynąć!

 

Kochana, oczywiście byliśmy w spółdzielni i mieszkaniom takim jak nasze, nie przysługuje piwnica. Jak powiedział nam pośrednik przy zakupie tego mieszkania, ze spółdzielnią nikt nie wygra, bo one rządzą się swoimi prawami ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie:******

Dziekuje za kciukasy , bardzo sie przydaly .kuzwa 2 i pol godziny na dentystycznym fotelu ... Cal e dziasla szyte raz po czym rozpruwane , znow wycinanie resztek kanalu i szycie drugi raz. Mam dosc i chyba sobie na nastepny raz wyrwe reszte tych zebnow co mam i fundne sztuczna szczene . Nigdy wiecej takiego zabiegu!Mialam 6 zastrzykow znieczulajacych plus jeszcze jakis zastrzyk domiesniowo zebym sliny ne miala.,

Powinien trwac 15 minut a moj trwal 2 i pol godziny! Wygladam jak bym w pysk dostala i to dosc mocno --- taka napuchnieta jestem.O bolu nie wspomne

Teraz sie bojam sepsy :( siedze cala w panice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×