Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

J3RZY62, I tak się streszczałam... ;)

 

tosia_j, :D

 

mirunia, Ach przepraszam, zakręcona jestem... :smile: Ech gdyby jeszcze tak normalnie człowiek mógł pojechać, bez sensacji, to w ogóle cudnie by było. Jeden dzień mieć taki cały dobry, bez wyszarpywania tych chwil. No ale jest, jak jest. Grunt, że doopsko ruszyłam i jak mówisz, nie mam poczucia straconych wakacji. A piwo faktycznie wyborne, choć pozwoliłam sobie tylko na parę łyków. :smile:

To miłego kawkowania życzę ! :great:

 

WolfMan, No ba, fajnie u sąsiadów! Wracając, na Śląsku kupiłam pyszny chlebek. :smile: Widziałeś jak Ci machałam? ;)

 

rolosz, Tak, ogólnie brawo ja, choć cały organizm krzyczał - uciekaj!, albo - zaraz umrzesz!... tudzież -kładź się do łóżka kobieto! ;)

No brawo Ty z kolei, że mimo słabej formy udało Ci się zebrać do edukowania! Niekoniecznie padniesz, możesz zostać na fali energetycznej. :smile:

Powodzenia na rozmowie o pracę!

 

Oj będzie dziś ukrop... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, mnie się wydaje, że nie ukrywam, ale terapeutka mówi, że ludzie to często się nie domyślają :bezradny:

 

J3RZY62, lepiej kręcić bekę i płakać łzami ze śmiechu, niż z żalu, że mnie nie ma w tych alpach szwajcarskich :why:

Jerzy i Cyklopka tłumienie jest złe,jak się komuś nie podoba to zawsze mówcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Spamowyspiarze :D

 

Naprawdę dzisiaj okropnie jest. Upał nieprzyjemny, czyli dzień spędzę w domu, bo po prostu źle się czuję.

Nawet moja psinka cierpi, szuka miejsca, by jakoś przetrwać.

 

Kosmostrada, oj, brakowało nam Ciebie - Kochana dobrze, że jesteś, wytrwałaś, byłaś, zobaczyłaś i czas z Rodziną spędziłaś :brawo: Czasem warto przekonać się, ile w nas lęków, by skutecznie walczyć z nimi... Chociaż smutne jest to, że wiele tracimy przez chorobowe ograniczenia, nie korzystamy w pełni z życia. Ja mam takie poczucie i wiem, że już nie nadrobię tego...

 

Spokojnej niedzieli życzę wszystkim :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Wątek co teraz robisz średnio się kręci. Wstałem, zjadłem, wziąłem prysznic, oglądnąłem se półtoragodzinny program w necie i tracę czas. A mam pisać przeklętą pracę. Ja naprawdę uważałem ją za ciekawą. Czasu coraz mniej. Czuję się typowo w czasie gdy zbliża się deadline.

 

Zawieszony jestem. Tylko palę, mało jem. Nie lubię mieszkać tu, gdzie mieszkam, pod Krakowem, sam. Nie lubię iść gdzieś znowu sam na obiad. Wszystko jest przypadkowe i bez znaczenia. Miałem trzy lata temu inne podejście, a podobną sytuację. Z tym, że byłem z dziewczyną. Miałem se odnowić znajomości, chociaż nie wiem, czy to możliwe. Wtedy mi to "zwisało", bo wiedziałem, że wszystko kwestia czasu i przede wszystkim nastawienia. W sensie - jak ktoś nie chce, to nie wie co traci (literalnie, bo nie dość, że jestem normalny, nawet może spoko, mam dobre serce, to jeszcze pomysły i kreatywność).

 

I tak se siedzę i nic nie robię. A muszę pisać pracę i szukać pracy. Jestem w kropce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecznie młody:), deadline'y mnie wykańczają :hide: Czasem myślę, że gdybym nie miał na coś terminu to bym zrobił to o wiele lepiej, dokładniej. A w rzeczywistości pewnie bym tego wcale nie zrobił (no bo jak to, bez noża na gardle - tak się nie da ;) ).

Pamiętam, jak pisałem swoją magisterkę, niemalże na kolanie i po nocach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też od przyszłego tygodnia szukam pracy :zonk:

 

Już mi w domu dramatyzują, że umrzemy w biedzie :hide:

 

Od przyszłego tygodnia dużo się będzie działo, będę jeździć autkiem, odbierać dyplom, świadectwo pracy z poprzedniej pracy, ekipa wchodzi z remontem, straszne ciśnienie :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@cyklopka. Nom, to będzie się dziać u Cb

 

Kurczę, mnie to nawet deadline'y nie motywują. Miałem też tak. Trudno. Niech chcesz się fizycznie zmuaszać, a nie czujesz naturalnej motywacji i perspektywy, którą czułeś wcześniej (tak miałem). Tylko myślisz o rzeczach, które Cię blokują. Że - a co to zmieni w moim życiu, musiałbym jeszcze to to i to, a nie mam siły (wcześniej miałem). Że - robisz to dla własnej narcystycznej satysfakcji (takie chore chyba odwrócenie kota ogonem i autozarzut). Że - nikt nie cieszy się z moich (trudno to nazwać, ewentualnie małych) sukcesów. W ogóle nie mam nikogo bliskiego, co wiele tłumaczy wgl.

 

No. Strasznie piszę o sobie, dla innych to męczące jest, jak jakaś stara baba mówi tylko o sobie. Tak mam ostatnio. Ale, miłej, spokojnej niedzieli ; ) czy coś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecznie młody:), ten brak sił to jest problem. Kiedyś też miałem takie myślenie, zupełnie jak Ty - co to da, że zrobię to jedno, skoro jeszcze tyle innych rzeczy jest do ogarnięcia. Że dopiero na końcu tej drogi możliwe będzie jakieś "uzdrowienie". Najlepiej to jednak nauczyć się cieszyć i czerpać radość z tych drobnych, pojedynczych sukcesów. Trudna to sztuka, ale chyba do opanowania (sam czasem powątpiewam, w to co piszę :P ).

Co do zasady, to na Spamowej cieszymy się z sukcesów innych, więc nam się możesz chwalić :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, zwłaszcza, że teraz własne mieszkanko trzeba będzie utrzymać :mhm:

 

wiecznie młody:), większość tych rzeczy myślałam, że się zrobi przez wakacje, a to już prawie wrzesień :hide: Każdy tutaj ma momenty, że pisze o sobie, bo się musi wygadać, ale potem znajdujemy chwilę, żeby innym też zapodać jakieś dobre słowo.

 

rolosz, trochę już było łomotu z pozbywaniem się gratów, glazury ze ścian, linoleum i pcv z podłogi, ale instalacji elektrycznej sama nie zrobię, ani ścian nie wyrównam, tak że czekam na ekipę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, No trzeba dbać o siebie w miarę swoich możliwości, a czasami spróbować przekroczyć swoje wydumane granice... Ale jakie to wyczerpujące... :bezradny:

Kochana to odpoczywaj dziś w domku, podobnież upały mają zelżeć.

 

tosia_j, Myślałam o Tobie jak przejeżdżałam... W ogóle o wszystkich myślałam prawie, bo wszak przeleciałam przez całą Polskę. Nie machałam tylko tym bardziej na wschodzie. :smile:

 

cyklopka, Gratuluję dyplomu! Kolejny etap za Tobą. :great: Teraz będziemy trzymać kciukasy przy egzaminie na prawko i przy szukaniu pracy.

Życzę Ci robotnej ekipy!

 

Byłam na ostatniej wakacyjnej kawce w klubie u młodego ( już czas zacisnąć pasa, koniec urlopowego rozpasania. ;) ). Potem zakupy, bo w lodówce wszak wiatr hula. Kupiłam sobie zeszyt w kwiatki do moich zapisków. :smile:

 

Jestem tak zmęczona, że ledwo ciągam nogą. Schodzi ze mnie ta podróż. Idę pochillować na ogródku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

J3RZY62, jaką tym razem?

 

Ja ostatnio często popijam ziołową herbatkę Verdin, mało, że smaczna, to jeszcze pomaga w róznych dolegliwościach. Polecam, w Biedronce cena niewysoka.

Oczywiście o czarnych herbatach nie zapominam... :D

 

 

mirunia, miłego spotkania, smacznego ciasteczka i pachnącej kawy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, bardzo lubimy verdinkę, mam głębokie nabożeństwo do mieszanek ziołowych, mogę pić dla przyjemności.

 

Zaraz będę degustować zieloną z miętą, kwiatem pomarańczy i miodem manuka, kimkolwiek jest manuk :lol:

 

Zaczęłam pisać recenzję urokliwego zespołu Equilibrium :105:

 

[videoyoutube=hYoB2Tj3LR8][/videoyoutube]

 

I ogoliłam nogi, tak że idzie nowe :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, zwłaszcza, że teraz własne mieszkanko trzeba będzie utrzymać :mhm:

 

wiecznie młody:), większość tych rzeczy myślałam, że się zrobi przez wakacje, a to już prawie wrzesień :hide: Każdy tutaj ma momenty, że pisze o sobie, bo się musi wygadać, ale potem znajdujemy chwilę, żeby innym też zapodać jakieś dobre słowo.

 

rolosz, trochę już było łomotu z pozbywaniem się gratów, glazury ze ścian, linoleum i pcv z podłogi, ale instalacji elektrycznej sama nie zrobię, ani ścian nie wyrównam, tak że czekam na ekipę.

 

O to sama mieszkasz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, po remoncie będę. Nie wiem dokładnie ile mi to zajmie, ale jak już będzie kuchnia, łazienka i łóżko do spania, to mogę się osiedlać. Na razie siedzę u rodziców, a w tamtym mieszkaniu nie ma nawet podłóg i facet od remontów mówił, że mam nierówno pod sufitem :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×