Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co teraz robisz?


Anja01

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy rok miałem chyba coś 2007 albo 2008, nie pamiętam. Z Zollem coś chyba było. W sumie mam zaliczony tylko I rok, siedziałem tam trzy lata. Wtedy byłem zagubiony i uznałem szczęśliwie lub nie, że to nie dla mnie. To znaczy, właściwie, w tym momencie i wówczas uważałem, że spokojnie to może być dla mnie i w sumie do teraz z powodu różnych rzeczy jest mi smutno, dlatego chodzę na terapię, a ponieważ terapia trwa, to dochodzi do tego smutek z powodu straconego czasu i szkoda mi tego być może, że nie skończyłem prawa, jak moi znajomi stamtąd. Zobaczymy. Narazie bida.

 

salir, dzięki za słowo wsparcia ; ) serio ; )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy rok miałem chyba coś 2007 albo 2008, nie pamiętam. Z Zollem coś chyba było. W sumie mam zaliczony tylko I rok, siedziałem tam trzy lata. Wtedy byłem zagubiony i uznałem szczęśliwie lub nie, że to nie dla mnie. Do tej pory nie znam odpowiedzi na to pytanie. Nie poczuję się urażony niczym jak coś ; )

 

salir, dzięki za słowo wsparcia ; ) serio ; )

 

Nie zamierzam Cię urazić ;)

Napiszesz tę pracę, spokojnie ;)

 

Ale Zolla nie pamiętać? No, to ten z TK, ten wybitny, z tych wybitnych Zollów ;) Na emeryturze już.

Raczej nie miałeś z Zollem, bo karnego to na 1. roku pewnie nie mieliście ;) Chyba że dotrwałeś na drugi...

Zolla nie pamiętać :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czas pracy nie jest jedynym czynnikiem, który warunkuje jej skuteczność. Często jest czynnikiem drugoplanowym.

Pamiętaj, że u nas nie ma raczej problemu ze znalezieniem źródeł. Nie istnieje konieczność przeprowadzania samodzielnych badań. Zresztą - zwykle nie da się ich przeprowadzić, bo jak? Jedyne co możesz zrobić, to odwołać się do judykatury - na wgląd do akt z archiwum można trochę czekać. Ale to czekanie, a nie sama praca. No i sformułować postulaty de lege ferenda, ale zwykle nasuwają się one w trakcie pisania - więc ich sformułowanie na koniec nie jest czymś szczególnie trudnym.

yes, ale prawo to nie jedyny kierunek studiów i wiecznie młody nie pisze pracy z prawa. Ja mogę powiedzieć, że w mojej działce niemożliwe jest napisanie dobrego tekstu w dwa tygodnie - chyba, że to będzie artykuł na 15 stron z tematu który znam i do którego mam źródła dostępne na miejscu. Poza tym zależy też od długości pracy i tematu, jaki się podejmuje. Widzę, że teraz nawet na kierunkach humanistycznych piszą magisterki na 40-50 stron, podejmują mini temacik, który dawniej pisało się jako pracę ćwiczeniową i to jakoś przechodzi. Sądzę, że dawniejsze prace magisterskie dzisiaj spokojnie mogłyby być obronione jako doktorskie.

 

40-50 ujdzie na licencjat, nie na magisterkę.

 

Wiem, że nie jest to jedyny kierunek studiów, kwestionuję jedynie dość arbitralny sąd, że praca pisana dwa tygodnie = zła praca.

Ta magisterka pisana w miesiąc miała około 250 stron (ciut więcej) i naprawdę obszerną bibliografię.

Zresztą powiedziałam dziewczynie, z jakich źródeł korzystać warto (dałam jej całą listę), wolno jej było też korzystać z naszych książek (mąż również czasem organizuje seminaria u nas w pracy - i mają dostęp do książek).

 

Nie mamy prac ćwiczeniowych - uważamy, że to bezcelowe, poza tym - kto by to czytał? Na roku ponad 300 osób, jeden ćwiczeniowiec ma często 5-6 grup. Magisterka jest ich pierwszą pracą pisemną. Nie mamy też kartkówek, odpytywania, sprawdzania obecności na wykładach, z ćwiczeń mają bodajże 20 godzin (po półtorej godziny) w semestrze. Bardzo to uczy samodzielności - sami mają sobie planować czas pracy, bo nijak nie sprawdzamy wiedzy w trakcie semestru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie szukam dobrego laptopa, do pisania, surfowania, bo to moje ulubione zajęcie, do pracy i w sumie nieco do grania, jeśli będę miała ochotę. Patrzę głównie na dale techniczne jak te https://www.morele.net/wiadomosc/dell-xps-recenzja-dane-techniczne-czy-warto/3448/ bo później bez względu na to, gdzie go kupię, wiem, o co mam się pytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płaczę. Nie mogę spać po nocach, uświadomiłem sobie kim tak naprawdę jestem. Męską ciotą, gorszą od wielu hikkikomori.

Teraz jest już za późno na cokolwiek. Szkoda mi tylko moich rodziców...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×