Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja egzystencjalna - jak sobie z nia radzic?


Paweł1979

Rekomendowane odpowiedzi

Gdybym znalazł to by mnie tu nie było ;) Ale chodziłem swego czasu wkurwiony i nic zero zysku tylko straty bo kortyzol robi swoje. Mi na moje kłopoty pomaga próba zrozumienia, akceptacja, czas i troche wkurwa też, ale szczypta. ogólnie mówiąc- zycie, trzeba próbować ale nie ma sie gwarancji ze sie odniesie sukces. Na forum zagladam pewnie dlatego ze mam marny kontakt z człowiekami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym znalazł to by mnie tu nie było ;) Ale chodziłem swego czasu wkurwiony i nic zero zysku tylko straty bo kortyzol robi swoje. Mi na moje kłopoty pomaga próba zrozumienia, akceptacja, czas i troche wkurwa też, ale szczypta. ogólnie mówiąc- zycie, trzeba próbować ale nie ma sie gwarancji ze sie odniesie sukces. Na forum zagladam pewnie dlatego ze mam marny kontakt z człowiekami.

 

Ja rozumiem, o co u mnie biega. Problem w tym, ze bez pomocy ludzi z zewnatrz, wszystko jedno czy od osob prywatncyh czy od spoleczenstwa, nic sie nie zmieni. A nie zmieni sie, bo nie jestem w stanie przyjac zasad wolnego rynku gdzie czlowiek jest trybikeim maszyny napedzajacej podaz, gdzie od najmlodszego wieku musi zaczac sie uczyc czegos konkretnego aby pozniej zapierdalac od rana do nocy w jakiejs bezwartosciowej robocie tylko po to aby przezyc (bo pieniadze az takiego znaczenia dla mnie nie maja). Ja sie uksztaltowalem jeszcze za poprzedniego systemu ekonomiczno-gospodarczego, gdzie byly calkowicie inne wartosci i gdzie rynek pracy byl calkowicie rozny od obecnego. Nie bylo zadnego wyscigu szczurow, nie trzeba bylo miec konkretnej specjalizacji i tony papierkow aby dostac w miare satysfakcjonujaca robote bo mozna bylo po prostu zalapac sie gdzies a dopiero potem uczyc, jesli chcialo sie w tej robocie robic cos konkretnego. Tamtem system byl stworzony przez ludzi dla ludzi a obecny jest chyba tylko po to, aby ludziom maksymalnie utrudnic zycie, pozbawic umiejetnosci myslenia i zrobic z ludzi bezmyslne roboty, ktore maja konsumowac i produkowac to, co chce kilk gosci na samym szczycie piramidy. A narzekalo sie kiedys, ze Ruscy tacy zli.....no to mamy te swoja wymarzona Ameryke kurwa mac!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdury gadasz. Tamten system był jeszcze bardziej bezmyślny niż ten. Polegał na jebnięciu paru głębszych i odpykaniu swojej roboty. Teraz masz wyscig szczórów, musisz kobinować, walczyć, myśleć albo spływasz do rynsztoku.

 

U ludzi możesz szukać pomocy, ale pewnie robić trzeba z głową. Bo niejeden chętnie ci pomoże, ale jak tylko stracisz czujność opierdoli cie bez mrugnięcia oka, tym bardziej jak skuma ze ma doczynienie z jakims odrealnionym idealistą.

 

co zrobisz, life is brutal.

 

a i tak dalej nie wiadomo o co ci chodzi, zapierdalać na taśmie ci sie nie chce, to jedź gdzieś na wyspy smażyć bęben i żyć z tego co sie napatoczy albo wyciagnie ze smietnika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdury gadasz. Tamten system był jeszcze bardziej bezmyślny niż ten. Polegał na jebnięciu paru głębszych i odpykaniu swojej roboty. Teraz masz wyscig szczórów, musisz kobinować, walczyć, myśleć albo spływasz do rynsztoku.

 

U ludzi możesz szukać pomocy, ale pewnie robić trzeba z głową. Bo niejeden chętnie ci pomoże, ale jak tylko stracisz czujność opierdoli cie bez mrugnięcia oka, tym bardziej jak skuma ze ma doczynienie z jakims odrealnionym idealistą.

 

co zrobisz, life is brutal.

 

a i tak dalej nie wiadomo o co ci chodzi, zapierdalać na taśmie ci sie nie chce, to jedź gdzieś na wyspy smażyć bęben i żyć z tego co sie napatoczy albo wyciagnie ze smietnika

 

Konczymy gadke bo widac, zes smark niedawno od pieluchy odstawiony. Zero pojecia masz na temat, o ktorym mowie, bos wtedy co najwyzej do przedszkola ganial a jakbys zyl to bys gadal inaczej. Zreszta spytaj sie swoich rodzicow-powiedza ci, jak byla (chyba ze ganiali sie z ubecja i roznosili bibule, wtedy nic dziwnego ze im nie pasowalo-mi tez by nie pasowalo, jakbym mial dostawac po lbie od ZOMO ale sa tacy, co na sile swiat chca zmieniac i idealnie myslac, ze nowa wladza bedzie lepsza od starej).

 

A co do zapierdalania i wyscigu szczurow to prawda - jak sie nie umiesz wpasowac, spadasz do rynsztoka. Poprzedni system dawal ci realna opeike socjalna, mala ale jednak zawsze. Dzis rzadza ludzie z twojego pokolenia i jest jak jest. i obyscie pozdychali w mekach. bede sie o to goraco modlil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poprzedni system dawal ci realna opeike socjalna, mala ale jednak zawsze. Dzis rzadza ludzie z twojego pokolenia i jest jak jest. i obyscie pozdychali w mekach. bede sie o to goraco modlil.

 

No rozumie ze opieka dla ciebie piekana sprawa jak sie nie chce dymać,a za to miec podstawione wszystko pod nos. Nie żyłem w tamtych czasach ale mój wuj robił wtedy piękne interesy, zatrudniał w chooja ludzi, ojciec wybudował nierucvhomosc która mnie teraz utrzymuje i sie troche nasłuchałem i wiem jak sie wtedy pracowoało, w jakim stanie, i za co, jak mozna było interes zrobic, pojebany był system równo. Zreszta co ty tam wiesz o tej komunie z tym rocznikiem, pewnie biegałeś z gilem po kolana do skupu butelki ożenić.

 

 

Oj żółć cie zalewa stary, najpier stan zapalny, potem ewentualnie wrzody, nastepny etap to chyba rak. Ja ci życze powrotu do zdrowia, kolego, bo wiem ze powoduje toba choroba-czyli ogólnie zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poprzedni system dawal ci realna opeike socjalna, mala ale jednak zawsze. Dzis rzadza ludzie z twojego pokolenia i jest jak jest. i obyscie pozdychali w mekach. bede sie o to goraco modlil.

 

No rozumie ze opieka dla ciebie piekana sprawa jak sie nie chce dymać,a za to miec podstawione wszystko pod nos. Nie żyłem w tamtych czasach ale mój wuj robił wtedy piękne interesy, zatrudniał w chooja ludzi, ojciec wybudował nierucvhomosc która mnie teraz utrzymuje i sie troche nasłuchałem i wiem jak sie wtedy pracowoało, w jakim stanie, i za co, jak mozna było interes zrobic, pojebany był system równo. Zreszta co ty tam wiesz o tej komunie z tym rocznikiem, pewnie biegałeś z gilem po kolana do skupu butelki ożenić.

 

 

Oj żółć cie zalewa stary, najpier stan zapalny, potem ewentualnie wrzody, nastepny etap to chyba rak. Ja ci życze powrotu do zdrowia, kolego, bo wiem ze powoduje toba choroba-czyli ogólnie zycie.

 

Mam wrazenie, ze mowie do sciany.

 

Wiec ostatni raz powtorze nastepujaco: za poprzedniego systemu rowniez trzeba bylo pracowac i to czasem ciezko i nie bylo tak, ze ten kto nie pracowal, mial pieniadze. Obibokow zawsze bylo troche i czy ten czy tamte system, nikt nie znalazl lekarstwa na ich usniecie ze spoleczenstwa. Jednak roznica miedzy tamtym a tym systemem byla taka, ze wprzypadku, gdy konczyla ci sie jakas praca, to miales w taki czy inny sposob zapewniona inna prace (po to, aby tym obibokiem nie byc!). Dzis tacy, ktorych nazywasz obibokami stworzyli system w ktorym ci, ktorzy pracowac chca, musza na tych obibokow zapierdalac za groszowe stawki.

 

Twoj woj mogl wybudowac nieruchomosc bo mial ku temu realne warunki bo wtedy panstwo nie okradalo czlowieka w bialy dzien! Owszem, moze za czasow Gierka i wczesniejszych posiadanie czegos na wlasnosc bylo czyms nie do pomyslenia, ale cale lata 80te i polowa 90tych (czyli wtedy, kiedy dorastalem) to byl raj dla tych, ktorzy nie mieli nie wiadomo jakich wymagan i chcieli po prostu spokonie zyc. Mnostwo ludzi handlowalo i dorabialo sie konkretnych rzeczy a ci, ktorzy tego nie robili tez zbytnio nie narzekali. Nie bylo sytuacji, w ktorej nie mialo sie szansy na nabycie domu mieszkalnego bo choc czekalo sie nieraz latami, w koncu sie go dostawalo! Nie bylo wysoko-procentowych kredytow bo banki nie byly wlasnoscia korporacji! Nie bylo kilkunastoprocentowego bezrobocia bo praca taka czy inna byla! Ale przyszedl kapitalizm (zwany wolnoscia, jak na amerykanskich filmach pokazywali) i wszystko sie rozpierdolilo.

 

No i widac kto tu nie pracuje, bo sam napisales, ze utrzymujesz sie z nieruchomosci wiec moze sproboj pojsc na rok do jakiejs roboty to zobaczysz o czym mowimy bo poki co to teoretyzujesz i przytaczasz czyjes wypowiedzi. Pozyj sam w ten sposob, potem pogadamy. Dorosnij w koncu smarku i zabierz sie do jakiejs konkretnej pracy bo widac, zes nie splamil sie jeszcze tym zajeciem za bardzo !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Pracowałem, ale już tego nie robie bo mi choroba nie pozwala, i gdyby nie to, to żyłbym jak pączek w maśle bo pracować chce w przeciwieństwie do Ciebie. U mnie w rodzinie wszyscy ustawieni, ten system usuwa głównie poza nawias nierobów i bardzo dobrze! gorzej że robi to też z chorymi.

 

Rozumiem ze twoimi problemem egzystencjonanym jest tesknota do czasów prl-u. Cięzki przypadek nic dziwnego ze psychoterapeuci odpadają. Zostaje ci Białoruś, twój raj, tam pozwola ci żyć w sposób za którym tak teskinisz.

 

Nazywaj mnie jak chcesz, ale teksty typu zdechnij-bede sie za to modlił, są na poziomie świadomosci maksymalnie 13 latka, więc z takim poziomem zrozumienia swiata, zycze powodzenia z wychodzenia z choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Pracowałem, ale już tego nie robie bo mi choroba nie pozwala, i gdyby nie to, to żyłbym jak pączek w maśle bo pracować chce w przeciwieństwie do Ciebie. U mnie w rodzinie wszyscy ustawieni, ten system usuwa głównie poza nawias nierobów i bardzo dobrze! gorzej że robi to też z chorymi.

 

Rozumiem ze twoimi problemem egzystencjonanym jest tesknota do czasów prl-u. Cięzki przypadek nic dziwnego ze psychoterapeuci odpadają. Zostaje ci Białoruś, twój raj, tam pozwola ci żyć w sposób za którym tak teskinisz.

 

Nazywaj mnie jak chcesz, ale teksty typu zdechnij-bede sie za to modlił, są na poziomie świadomosci maksymalnie 13 latka, więc z takim poziomem zrozumienia swiata, zycze powodzenia z wychodzenia z choroby.

 

Wspolczuje choroby, jednak poza tym nie ma czego.

 

Moja tesknota odnosi sie do czasow, w ktorych wartosc pracy byla o wiele wyzsza do chwili obecnej, gdzie praca jest luksusem a nie przywilejem (i obowiazkiem) kazdego! Jak widzisz, za PRLu nie zyly same nieroby :). i nie wiem skad wydedukowales, ze pracowac nie chce. Nie chce z....c za groszowe stawki po kilkanascie godzin dziennie tylko dlatego, ze nie posiadam umiejetnosci stania sie wybitnym specjalista w dziedzinie informatyki lub budownictwa lub usmiechania sie jak debil aby sprzedac kolejnego bubla w jakims hiper-markecie. A niestety tak sie porobilo, ze teraz jak jestes zwyklym zjadaczem chleba, to nie stac cie praktycznie na nic i musisz dodatkowo pracowac za dwoch. Spytaj sie twojego wojka, czy w PRLu tak bylo. Czy bylo tak w latach 90tych kiedy jeszcze bylo jako tako. Ja sie juz moge zalozyc, jaka padnie odpowiedz ale ze nieszczegolnie wierze w Twoja uczcicwosc (bo forum czytaja inni i najczesciej sa to wlasnie osoby mojego pokorju czyli te, ktore nie maja nie wiadomo jakiego wyksztalcenia i umiejentosci i ktore musza zmagac sie z dosc malo przyjemnymi stronami rzeczywistosci) to moze powstrzymajmy sie od tego, aby Ci sie nie zrobilo jeszcze bardziej glupio.

 

Tekst ten dedykuje wszystkim slepo zapatrzonym w jakze wspanialy system kapitalizmu, ktory z wiekszosci ludzi zrobil niewolnikow i ktory odebral szanse godnego zycia. jak ktos jest katem, to zasluguje na taki los. I tyle ode mnie.

 

I jeszcze raz powtarzam: zejdz na ziemie, nawet jak jestes chory, zamieszkaj sam, bez pomocy rodziny. A na pytanie czemu obecny system spycha chorych to Ci odpowiem: bo jestes wedlug nich niepotrzebny wiec maja cie gdzies. Za popzredniego mialbys zapewniony dozywotnia rente z uwagi na chorobe i dodatkowo moglbys jeszcze pracowac (z ulgami)! Ale nadziwic sie nie moge, ze system ktory proboje odbierac nalezne Tobie prawa jest przez Ciebie tak wychwalany. Ale to jest wlasnie cecha wspolczesnie urodzonych-zamiast ksiazki TV, zamiast podworka komputer, zamiast wiedzy siano w glowie. Wspolczuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy możesz napisać jakie miałeś marzenia, jak chcesz by wyglądało Twoje wymarzone życie? Co sie stalo ze nie mogles ich zrealizowac? Bo piszesz między wierszami a nie wiadomo do końca o co chodzi. Obejrzyj sobie 20m2 Łukasza psycholog Katarzyna Miller może Ci trochę rozjaśni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy możesz napisać jakie miałeś marzenia, jak chcesz by wyglądało Twoje wymarzone życie? Co sie stalo ze nie mogles ich zrealizowac? Bo piszesz między wierszami a nie wiadomo do końca o co chodzi. Obejrzyj sobie 20m2 Łukasza psycholog Katarzyna Miller może Ci trochę rozjaśni.

 

Czy mam przedstawic szczegoly z zycia prywatnego? Sorry ale nie zamierzam tutaj przedstawiac krok po kroku tego. Tym bardziej ze to i tak nic nie wniesie.

 

Nie wiem, co jest niezrozumialego w tym, co pisze. System ekonomiczny jest taki jaki jest, on kreuje aktualne podaze, popyty i rodzi zapotrzebowanie na takie a nie inne zawody. ja nie umiem wpasowac sie w to wszystko.

 

Cos dalej niejasnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie wiesz czego chcesz to tego nie osiągniesz. Może dlatego ma to takie znaczenie.

 

Rzeklbym na odwrot-wiem czego chce bardzo dokladnie (jak, kiedy, ile, gdzie, po co, dla kogo itp.) ale tego nie ma. Nie ma szansy sie zadziac ze wzgledu na takie a nie inne uwarunkowania.

 

Czy mam jeszcze prosciej wytlumaczyc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ze nie chcesz się tego podjąć bo zajęcie jest zbyt słabo płatne?

 

Nie. Moj problem wynika wylacznie (a moze i az) z tego, ze nie moge zrealizowac w moim zyciu rzeczy dla mnie waznych: pracy/zajecia zarobkowego, ktoreby mi dawalo satysfakcje i poczucie, ze robie cos z sensem a co za tym idzie, ulozenia sobie zycia prywatnego/osobistego/uczuciowego (wlasny dom, spokoj wewnetrzny, stabilny zwiazek).

 

Nie chce sie podejmowac po raz kolejny proby robienia czegos, co nawet juz nie jest slabo platne (choc to tez) ale przede wszystkim co nie daje mi jakiejkowleik satysfakcji, co wpedza mnie w nastroj silnie depresyjny, co pozbawia mnie sensu robienia czegokolwiek i wielu innych apsektow negatywnie dzialajacych na mnie.

 

Nie moge realizowac moich potrzeb poniewaz nie potrafie dostosowac sie do wspolczesnyc wymogow rynku pracy, potrzebnego wyksztalcenia (po czesci) oraz do kilku innych rzeczy, z ktorymi nigdy wczesniej nie mialem do czynienia i ktorych nie potrafie zrozumiec i do ktorych nie potrafie sie zaadoptowac.

 

Nie umiem prosciej, wybacz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz wyżej ze dokładnie wiesz czego w życiu chciałbyś co rozumiem dałoby Ci szczęście a niżej ze nie masz odpowiedniego wykształcenia (dlaczego więc nie próbujesz podnieść swoich kwalifikacji? ) może nie masz pieniędzy na to, może brak ci wiary w siebie, może myślisz ze jesteś za stary na edukację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz wyżej ze dokładnie wiesz czego w życiu chciałbyś co rozumiem dałoby Ci szczęście a niżej ze nie masz odpowiedniego wykształcenia (dlaczego więc nie próbujesz podnieść swoich kwalifikacji? ) może nie masz pieniędzy na to, może brak ci wiary w siebie, może myślisz ze jesteś za stary na edukację.

 

Bo to nie chodzi wylacznie o wyksztalcenie. Po prostu rynek pracy jest taki a nie inny i nie ma za bardzo mozliwosci przebicia sie z tym czyms.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest tak, ze jakas czesc mnie zostala na zawsze z utraconym celem, czyms co kochalem i teraz czuje sie, jakbym czesciowo ciagle byl wciaz w tamtym okresie swojego zycia, co skutecznie blokuje mi wszelkie inne posuniecia bo cokolwiek bym nie robi, zawsze odzywa sie ta utracona czesc i domaga sie jakiejs formy zrealizowania.

 

Kurde, nie sadzilem ze bede robic za psychoterapeute dla siebie, to jest po prostu groteska jakas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego celu po prostu nie ma. Chcesz się pouzalac i żeby ktoś pouzalal się z Tobą ze kiedyś było lepiej. Źle Ci z tym ze musisz pracować tylko ze w tym systemie żyje wielu innych ludzi, którzy to robią uśmiechają się czy sprzedają żeby zarobić na swoje utrzymanie i tez niekoniecznie tego chcą. Ale masz wybór i to jest Twoja własna decyzja możesz robić coś w kierunku rozwijania własnych zainteresowań i pracy która da poczucie robienia czegoś sensownego i głębszego, możesz porzucić życie w systemie i zostać bezdomnym i zebrać na jedzenie, możesz wyjechać, popełnić samopobojstwo lub żyć dalej tak jak żyjesz. I wiesz co nikogo to nie będzie obchodzić, bo to Twoje życie i własna odpowiedzialność za nie. Twoje komentarze typu "nie myślałem ze będę za psychoterapeuta robic" jak i wcześniejsze świadczą o roszczeniowosci i braku szacunku do drugiego człowieka. Bo na Twój temat nie musiał nikt odpowiadać i nikt nie jest od spełniania Twoich życzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiscie, nie ma sensu dalej dyskutowac poniewaz zauwazam calkowity brak zrozumienia tematu, moze za duzo prochow cpacie i przestaliscie juz logicznie myslec? Nie wiem. Wiem za to, ze kompletnie nie rozumiecie tego, co ja mowie. Opacznie interpretujecie moje wypowiedzi, odnosicie sie do nich bardzo wyrywkowo i wkladacie w moje usta to, czego nie powiedzialem. Domniemywania to nie jest rozmowa tylko wytwor wlasnej wyobrazni.

 

Ale nie dziwie sie, skoro przecietny 20- 30- czy 40-latek dzisiaj jest tak oglupialy przez otaczajaca go rzeczywistosc, ze nie potrafi zrozumiec czegos tak prostego, jak zaburzenie polegajace na nieumiejetnosci odreagowania czegos, co przydazylo sie kiedys i ktore ciagle blokuje wszelkie inne dzialania.

 

Niestety, widze ze ten syndrom braku umiejetnosci logicznego rozumienia udziale sie takze wielu psychoteraopeutom, do ktorych niegdys chodzilem ale wychodzilem z poczuciem totalnego braku zrozumienia tego, o czym mowilem.

 

A jak Ci sie nie chce, to nie odpowiadaj, to nie ma sensu patrzac na Twoje wypowiedzi i kilku innych uzytkownikow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja tesknota odnosi sie do czasow, w ktorych wartosc pracy byla o wiele wyzsza do chwili obecnej, gdzie praca jest luksusem a nie przywilejem (i obowiazkiem) kazdego! Jak widzisz, za PRLu nie zyly same nieroby :). i nie wiem skad wydedukowales, ze pracowac nie chce. Nie chce z....c za groszowe stawki po kilkanascie godzin dziennie tylko dlatego, ze nie posiadam umiejetnosci stania sie wybitnym specjalista w dziedzinie informatyki lub budownictwa lub usmiechania sie jak debil aby sprzedac kolejnego bubla w jakims hiper-markecie. A niestety tak sie porobilo, ze teraz jak jestes zwyklym zjadaczem chleba, to nie stac cie praktycznie na nic i musisz dodatkowo pracowac za dwoch. Spytaj sie twojego wojka, czy w PRLu tak bylo. Czy bylo tak w latach 90tych kiedy jeszcze bylo jako tako. Ja sie juz moge zalozyc, jaka padnie odpowiedz ale ze nieszczegolnie wierze w Twoja uczcicwosc (bo forum czytaja inni i najczesciej sa to wlasnie osoby mojego pokorju czyli te, ktore nie maja nie wiadomo jakiego wyksztalcenia i umiejentosci i ktore musza zmagac sie z dosc malo przyjemnymi stronami rzeczywistosci) to moze powstrzymajmy sie od tego, aby Ci sie nie zrobilo jeszcze bardziej glupio.

 

Naciułałeś tu sporego posta, a ja nadal nie wiem o co ci chodzi. Jestem prostym człowiekem, to moze dlatego. Jestem pewien ze wdajnosc pracy w prl-u była o 50% mniejsz niz teraz. O co ci chodzi, zwykły zjadacz i w tamtych czasach żył marnie, marnie ale zył. Telelwizor jeden na cały blok mieszkalny, rower jeden na rodzinę, teraz nie ma gdzie zaparkować, nie pierdol tych bajek, w dupie sie ludziom poprzewracało. Teraz tak samo jak kiedyś, jak bardzo chciałeś i próboweałeś to zdobyć, to była duza szansa na sukces, mój wuj nie płakał na forum dla psychicznych że piasek jest racjonowany i trzeba stac po niego w kolejce . że trzeba z butelkami pojechać do zarządzy żwirowni i z miejscowymi psami wypić pare flaszek zeby tego piasku troche wiecej wycisnąć. ty masz coś poprostu z głową i tyle, jebneły ci styki, na to są leki. jestes pierwszym takim przypadkiem, bo wiekszosc tutaj gdyby była zdrowa psychicznie juz dawno by pracowała a nie tworzyła jakies wyidealizowane obrazy, to w twoim przypadku taka atrapa, próbujesz ta bajka przyklryć prawdziwy problem którego nie chcesz ujawnić, a mnie to pierdoli.

 

wuj nie pisze sie przez Ó, nie bierz tego ze cie poprawiam, wiele razy mnie tu poprawiali, a i czasem sie z tego powodu nasmiewali.

 

 

życze powodzenia w zyciu, paka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Żyłem i w czasach komuny i żyję w kapitaliżmie i daję Sobie radę ;)

 

Gratuluje! Ja tez chcialbym dawac sobie rade, z jakis przyczyn ktore opisalem wyzej a ktore widac dla wiekszosci sa niezrozumiale, w obecnym systemie trudno mi sie jest odnalezc i przystosowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×