Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

ja12, ale czemu miłość ma załatać pustkę? Może Ci brakuje do spełnienia ale czy jak będziesz ją mieć automatycznie zniknie? Bo myślę, że to coś, co od Ciebie zależy. Tego jak siebie kontrolujesz. Z pustką można też żyć. Jak z negatywymi emocjami. Tylko nie mogą Cię kontrolować cały czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie winie swiata, ani nikogo wokół mnie, nigdzie niczego takiego nie napisałam. niestety jakby tak łatwo byloby mi znalezc ta odpowiedz to bu mnie tu nie bylo. Szrama zgadzam sie z Tobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szrama, ja12, no tak, ale często czy znajdziesz taką osobę nie zależy od Ciebie. Możesz się starać i nic z tego nie wynika. Trzeba mieć oparcie w sobie. Pustkę rozumiem, bo sam mam. Ale nie może wchłonąć wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłość, kochająca druga osoba wiele znaczy i daje samotnej osobie. Zależy też od rodzaju samotności, ale wiesz o co mi chodzi.
Szrama, myślę, że najmądrzej jest niezaspokojone potrzeby emocjonalne rozciągnąć na kilka zaufanych osób. Wtedy rzadziej kończy się z zawodem, a druga osoba, zwłaszcza słaba, nie ucieka w popłochu, jeśli skonstatuje, że obdarzyłeś ją rozmiarem uczucia, na które nie była przygotowana.

 

Dzis jest obrzydliwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasami tylko - od czasu do czasu - czuję się BARDZO samotna, choć w sumie nie wiem czy chciałabym to zmienić, czy zmienić bym mogła gdybym naprawdę chciała; skoro czuję się źle przebywając wśród ludzi, próbując się w ich świecie odnaleźć, bo zdarza mi się próbować, zdarza mi się starać, lub zdarzało właściwie, bo od dawna już nie (?) ... nie wiem co robię, o co się staram, i czego szukam w ogóle, bo jednak CZEGOŚ wśród nich, czegoś od nich bym ... ha! tak jakby ja to nie "oni", bo "moje" nie "ich/wasze" nie "nasze" <- głupie toto, niedojrzałe, bo niczym ponad nie jestem, nie jesteście lub nie jesteśmy. MY. (z drugiej strony) nie szukam niczego głębokiego - miłości, wspólnoty, zjednoczenia - raczej fizycznej (?) bliskości (nie seksu; niezdefiniowane), doświadczania, przeżywania (emocje?), trochę też... beztroski być może (?), oczekuję, że ktoś zdejmie ze mnie ciężar, jakiś nieokreślony ciężar (blok). samotność bywa ciężarem. chyba chciałabym czegoś (...) bo mogłabym gdybym chciałam, jednak boję się bardziej niż chcę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atic, nie, nie chodzi o podziw, bardziej o coś w rodzaju "tworzenia wspomnień" - tak bym to nazwała. to wspólne doświadczanie, przeżywanie, cieszenie się życiem, chwilą. chodzi o ekscytację (?), o silne emocje, choć niekoniecznie te, które wywołać można skacząc na bungee, czy tam ze spadochronem (na przykład), lecz o takie zwykłe, dla innych codzienne ludzkie emocje, głównie te, których doświadczamy tworząc jakieś tam "więzi", budując relację, lub może raczej relacje, bo przecież przeróżne być mogą i w sumie "przeróżnych" właśnie mi brakuje, bo nie tylko o damsko-męskich mowa; tzn. nie tylko o tym piszę bo i relacji koleżeńskich, przyjacielskich nie posiadam, nie szukam takich i nie tworzę, choć skłamałabym twierdząc, że nie odczuwam ich braku. no nie, zdecydowanie odczuwam (ich brak).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie no, aż tak próżna to ja nie jestem ;) choć w sumie zdarzało mi się szukać podziwu, odgrywając jakieś tam role, kiedyś, dawno temu, gdzieś, udając kogoś kim nie jestem, no ale KIM ja właściwie jestem (?) brak tożsamości = brak kłamstwa <- to gra. poza tym im niższe poczucie własnej wartości, tym potrzeba podziwu większa, więc... no coś w tym jest chyba. fakt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucyfer, możliwe, że masz rację. właściwie to na pewno (rację) masz. sama się pozamykałam, na kluczyk (kłódeczkę) uciekając przed bliższymi relacjami (bliższymi, dalszymi - jakimikolwiek właściwie wszelkimi) bojąc się braku akceptacji, odrzucenia się bojąc, fakt to niezaprzeczalny i ja sobie tak naprawdę doskonale zdaję sprawę z tego, że się boję i czego/dlaczego się boję, tyle tylko, że... w żaden sposób nie pomaga mi to przestać się bać. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DZIAŁAĆ należy, przełamywać wewnętrzne opory, zahamowania, blokady, walczyć o siebie i ze sobą o siebie, nie poddawać się, ryzykować, bezustannie próbować, ŻYĆ! <- no nie mogę się nie zgodzić, bo się nie zgodzić nie sposób. toż Ty mi takimi PRAWDAMI życiowymi, niezaprzeczalnymi ;) bazdyskusyjne to (...) właściwie to też prawdy moje :) dzięki Lucyfer, w jakimś sensie mi pomogłeś (poważnie), thx.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen:;)

 

właściwie to ja tego nie chcę, a już na pewno nie lubię; samo się tak jakoś analizuje -> komplikuje (fakt). bo ja chyba właśnie o tym, że doceniam (proste w sumie) "prawdy oczywiste" nie.analizując (?) problemów, należałoby je raczej rozwiązywać - nie myśleć, a działać. zresztą myśl jest przyczyną większości problemów chyba, głównie tych "egzystencjalnych" (tzw) natury psycho-emocjonalno-duchowej <- droga do obłędu no... Myśl Jest Moim Wrogiem. (odmóźdźam siem juś).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(sarkazm? a kiedyś mi zarzucałeś - coś kiedyś i gdzieś ;))

 

no przecież to nie jest celowe, świadome (czy tam jeszcze jekieś nie takie), poza tym ja naprawdę nie wiem jaka jestem, co jest we mnie PRAWDZIWE a co wyuczone, wypracowane, udawane (...) co zdrowe, niezdrowe, zaburzone, upośledzone <- co jest objawem problemu (obrona) a co częścią mnie (itd), mało o sobie wiem.

 

(myśl JEST trucizną, tak czy siak)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×