Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Zwróciłam Ci tylko uwagę, że patrzysz przez pryzmat swoich stanów emocjonalnych na to, co napisałam.
Jakie stany emocjonalne aktualnie we mnie dostrzegasz?

Żadnych. Nie potrzeba dostrzegać stanów, by można je wywnioskować pośrednio z zachowań.

Zrozumiałam, że bredzę w oderwaniu od rzeczywistości z powodu jakiegoś tylko Reynevanowi znanego, a mojego przecież, stanu emocjonalnego. Więc niech będzie, że pytam o interpretację, wirtualną quasi-diagnozę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i po co to "wyłącznie"?

"Wyłącznie", bo gdyby był ze mną tylko ze względu na ciało. A po co innego miałabym tam to słowo umieścić?

 

Czarno biały świat idealistki? - przy czym idealizm wynikający z niechęci do wiedzy.

(...)

W ogólności budowanie obrazu świata na konstruktach idealistycznych prowadzi do zawodów i frustracji.

Po pierwsze, od kiedy chęć pogłębienia swojej wiedzy i dopytywanie innych jest złe? Po drugie, skąd wiesz, że na takowych konstruktach buduję swój obraz świata? Dyskutowaliśmy kiedyś o tym? Nie przypominam sobie. W myślach czytać nie umiesz, a nawet gdybyś umiał, to wątpię, żebyś to o co mnie posądzasz tam znalazł. W ogóle mam wrażenie, że nie zrozumiałeś tego, co napisałam. Wyraźnie zaznaczyłam, że nie uważam, że mężczyźni wybierają partnerki wyłącznie na podstawie wyglądu ani wyłącznie na podstawie charakteru. I że dziwią mnie takie poglądy, stąd ta dyskusja. Do idealistycznego postrzegania świata mi daleko. W czym problem?

 

Tak, że współczuję... :mrgreen:

Darowałbyś sobie to kąśliwe zdanie. Innych oskarżasz o to, że są złośliwi, a sam też to robisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

520m.n.p.m., nie wiem co można by Ci doradzić, może jakieś wczasy/obozy odchudzające, chodzi mi o to by rzucić wszystkie siły i środki na walkę z nadwagą. Jak nie pomogła jedna mądra lekarka, to szukać drugiej, mądrzejszej. Poddać się i zaprzestać walki nie jest najlepszym pomysłem.

Też byłem w takiej sytuacji (gruby i brzydki), schudłem, zostałem przez to chudy i brzydki :(:pirate: Zaobserwowałem przez ten czas ciekawą rzecz, po schudnięciu moja psychiatra (atrakcyjna 50tka), na wizytach namawia mnie do znalezienia sobie dziewczyny o_O. Wcześniej tak nie mówiła. To logiczne - nie mówi się komuś grubemu i brzydkiemu (i głupiemu :() żeby se dziewczynę znalazł, bo to bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i po co to "wyłącznie"?

"Wyłącznie", bo gdyby był ze mną tylko ze względu na ciało. ...

Długo by nie pobył - efekt Collidge'a.

 

Czarno biały świat idealistki? - przy czym idealizm wynikający z niechęci do wiedzy.

(...)

W ogólności budowanie obrazu świata na konstruktach idealistycznych prowadzi do zawodów i frustracji.

Po pierwsze, od kiedy chęć pogłębienia swojej wiedzy i dopytywanie innych jest złe?

Pogłębianie "wiedzy" przez "dopytywanie innych " jest mało efektywnym sposobem nabywania wiedzy.

 

Po drugie, skąd wiesz, że na takowych konstruktach buduję swój obraz świata?

Nadinterpretacja.

Wskaż mi gdzie napisałem, że Ty cokolwiek na czymkolwiek budujesz.

 

W ogóle mam wrażenie, że nie zrozumiałeś tego, co napisałam.

A ja, że Ty nie zrozumiałaś, co napisała Reynevan. Faktem jest, że dla facetów (w sensie statystycznym) silnie liczy się wiek i uroda. Co jednak nie oznacza, że nie istnieją faceci którym podobają się stare kaszaloty.

 

Tak, że współczuję... :mrgreen:

Darowałbyś sobie to kąśliwe zdanie. Innych oskarżasz o to, że są złośliwi, a sam też to robisz.

Uczę się. Takie lustro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To logiczne - nie mówi się komuś grubemu i brzydkiemu (i głupiemu :() żeby se dziewczynę znalazł, bo to bez sensu.

Aha to ja już wiem czemu nikt mi nie mówi, że nie mam faceta, widocznie to normalne, że gruba i brzytka nie powinna mieć, toś mnie pocieszył :(

520m.n.p.m, wystarczy że masz pieniądze a możesz zamówić striptizera, faceta jakiego chcesz, o jakim marzysz, jak tak bardzo chcesz faceta :D

Co za głupia gadka. Nic takiego nie napisałam, sama se zamów striptizera. Ten co mi się spodobał nie robi striptizów.

 

Nie wiem co się stało z tym forum, dyskutujecie o tym, która racja jest bardziej mojsza, a ja chciałam opowiedzieć o swojej tragedii życiowej, ale już nie ważne, wydawało mi się, że kiedyś dyskusje toczyły się na wyższym poziomie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarno biały świat idealistki? - przy czym idealizm wynikający z niechęci do wiedzy.

(...)

W ogólności budowanie obrazu świata na konstruktach idealistycznych prowadzi do zawodów i frustracji.

Po pierwsze, od kiedy chęć pogłębienia swojej wiedzy i dopytywanie innych jest złe?

Pogłębianie "wiedzy" przez "dopytywanie innych " jest mało efektywnym sposobem nabywania wiedzy.

To było pytanie retoryczne. Ale jesli tak uważasz, to z Twoich postów również nie warto czerpać wiedzy i nie powinieneś tego od innych wymagać.

 

Po drugie, skąd wiesz, że na takowych konstruktach buduję swój obraz świata?

Nadinterpretacja.

Wskaż mi gdzie napisałem, że Ty cokolwiek na czymkolwiek budujesz.

Zasugerowałeś to poprzednim postem. Nie odwracaj kota ogonem.

 

W ogóle mam wrażenie, że nie zrozumiałeś tego, co napisałam.

A ja, że Ty nie zrozumiałaś, co napisała Reynevan. Faktem jest, że dla facetów (w sensie statystycznym) silnie liczy się wiek i uroda. Co jednak nie oznacza, że nie istnieją faceci którym podobają się stare kaszaloty.

Jeśli nie zrozumiałam, to już dopytałam i się dowiedziałam. I zależało mi na odpowiedzi osób, z którymi dyskutowałam. Dyskusja się skończyła, a Ty przyszedłeś i dorzuciłeś swoje 3 grosze odpowiadając na jeden z pierwszych postów, który w dodatku opacznie zrozumiałeś. A Reynevan jest dorosłą, inteligentną kobietą i świetnie sobie radzi w dyskusji bez Twojego wsparcia.

 

Uczę się. Takie lustro.

Czego? Chamstwa? Nie ma po co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha to ja już wiem czemu nikt mi nie mówi, że nie mam faceta, widocznie to normalne, że gruba i brzytka nie powinna mieć, toś mnie pocieszył :(

to spróbuj coś zmienić. zapisz się na siłownię albo jakiś fitness, ładnie się ubieraj, umaluj, bo od samego narzekania to jeszcze nikt nigdy nic nie zmienił w swoim życiu. czasami trzeba pomóc szczęściu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy przyjaciel to ktoś, komu możesz powiedzieć, że czujesz się jak kupa i nie zostawi Cię w tym stanie samej/samego?

 

Tak być powinno. Niestety, kiedyś się na tym boleśnie przejechałem. Potrzebowałem pomocy przyjaciela, bo czułem się właśnie jak wyżej przywołana kupa. Zamiast wsparcia otrzymałem milczenie. Już wolałbym usłyszeć, że przesadzam i wyolbrzymiam, albo to, żebym wziął się w garść. Ale nie to milczenie, pytający wzrok, zdziwienie w oczach wymieszane ze strachem. A potem cisza w telefonie, cisza na gadu gadu. To była pewna próba naszej przyjaźni. Oblana. Ale znajomość kontynuowaliśmy. O ironio! Ten sam przyjaciel potem sam potrzebował wsparcia. Oczywiście przyszedł z tym do mnie, że chyba wpada w depresję. Powód mi wydawał się błahy. Chciałbym wpadać w depresję z takiego powodu. Ale to co mi się wydawało błahe, dla innego może być końcem świata. Nie muszę chyba pisać, że u mnie znalazł zrozumienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotność to wymysł jednostki. Nie jesteście sami, na świecie istnieje 7 mld ludzi, wystarczy wyjść z domu i porozmawiać o dupie Maryny, jaki problem? Wychodzisz, poznajesz innych i cieszysz się życiem. Nie możesz zamykać się na innych musisz mieć odpowiednie nastawienie, zwyczajnie rozmawiasz z innymi i to wszystko, sprawy same potoczą się dalej, to wyjdziecie do kina do nad jezioro pojedziecie czy na balety... Problemem jest wasze nastawienie, "oooo ja jestem taki samotny i w dodatku pierdolnięty, nikt mnie nie chce", olej te myśli. Po prostu KURNA wyjdź i zagadaj tu i tam, olej SWOJE TO I TAMTO i zacznij gadać z innymi a zobaczysz że okazje będą się przydarzać coraz częściej. Jak się zamkniesz w "swojej samotności" to będziesz dzwigać ten bagaż. Nikt ie mówi, że będzie łatwo ale nie zamykaj się w swojej samotności.

 

co za brednie powyżej...

 

Bo źle do tego podchodzicie. Być może jesteście samotni jednak wasze nastawienie sprzyja temu abyście tkwili w tym stanie, żyjecie w więzieniu własnego umysłu. Siedząc w sobotni wieczór nie wyjdziesz, nie zagadasz, bo we własnej świadomości jesteś samotnym człowieczkiem, którego nikt nie chce. Fakt, problem jest jednak TY go potęgujesz wmawiając sobie że jest AŻ TAK ŹLE. I tkwisz w tym stanie nie próbując nic z tym zrobić. Jesteś więźniem własnego umysłu. Być może okoliczności doprowadziły cię do tego momentu w którym się znajdujesz ale to od ciebie zależy czy zerwiesz łańcuchy samotności, które być może nie z twojej winy dzierżysz jednak stan w którym się znajdujesz jest faktem, być może zbyt długim dlatego potwierdzasz go przed sobą i w nim tkwisz. OLEJ TO i spójrz na siebie jak na atrakcyjną, wolną osobę. Wyjdź z stanu biednego umęczonego samotnika, otwórz się na innych a twoje szanse na poznanie kogoś ciekawego mocno wzrosną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czego, czuje sie nieobecna, odczuwam pustke niezależnie od tego czy jestem na imprezie wśród ludzi czy gdziekolwiek. Nie wiem, mam wrazenie, ze jezeli nie znajde milosci bede sie czuc tak caly czas, a z drugiej strony boje sie, ze to tez moze nie pomoc, nie wiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×