Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Im Bardziej skumpiam się na sobie i robię dla siebie tym jestem szczęśliwszy. Im bardziej robiłem by wkupić się w innych to przegrywałem . Powiem wam klucz do skucesu "Pewnoś siebie"/

 

Robisz błąd, nie skupiaj się a sobie i na swoim szczęściu. Do szczęścia dojdziesz pomagając innym, być może zbyt mało się poświęcasz lub po prostu źle to robisz bo myśilsz o sobie. Prawdopodobnie tak jest że pomagając innym myślsz o sobie jak bardzo jesteś nieszczęśliwy. Porzuć te myśli i po prostu oddaj się innym a szczęście samo przyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co za chujowe życie. Chyba taki jest los? Jaki macie na tą pogląd? Mam wrażenie, że wszystko jest zdeterminowane. Gdybym była pewna siebie , inna pewnie miałabym inne życie,przyjaciół,miłość...to nie bzdurzenie silniejsi gniotą słabszych. Ludzie nienawidzą biednych, słabych, itp itd. A ciągle pierdolą o Bogu, pomocy bliźniemu, czcze gadanie. Obłuda i nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaka tam geeneralizacja, święta prawda!

Twoja prawda, bardziej twojsza niż mojsza.

Myślę, że piszesz bzdury. Sama kreujesz byle jaką rzeczywistość wokół siebie, bo tak Ci wygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Białoczarna ma częściowo rację. Pewne rzeczy determinują to jak będzie wyglądało nasze życie. Między innymi to w jakiej rodzinie się urodzimy, jak będziemy wyglądać, jaka będzie nasza osobowość, czy zachorujemy na coś przewlekłego albo nieuleczalnego. Nie mamy również wpływu na to jacy ludzie pojawią się na naszej drodze, ale możemy wybrać z kim chcemy się przyjaźnić.

Natomiast cechy charakteru można w sobie wypracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś tam sobie myślałam, że to wszystko mi przejdzie. "Czas leczy rany". Poczytam o tym książki, będę myślała pozytywnie, odetnę się i wszystko będzie lepiej. Okazuje się, że nic się nie polepsza. Nie przechodzi ani smutek ani lęki. Cała niechęć do życia, do aktywności, do kontaktów.. Nic nie przechodzi. Wszystko się tylko pogłębia. Myślałam, że się obejdę bez psychologa, bez leków, że sama sobie pomogę. Najwyraźniej to nie wyjdzie. Najgorsze jest chyba to, że mało wierze, że kiedykolwiek mi to wszystko przejdzie. Boję się, że będę już zawsze taka smutna, samotna i przerażona :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co za chujowe życie. Chyba taki jest los? Jaki macie na tą pogląd? Mam wrażenie, że wszystko jest zdeterminowane. Gdybym była pewna siebie , inna pewnie miałabym inne życie,przyjaciół,miłość...to nie bzdurzenie silniejsi gniotą słabszych. Ludzie nienawidzą biednych, słabych, itp itd. A ciągle pierdolą o Bogu, pomocy bliźniemu, czcze gadanie. Obłuda i nic więcej.

 

Niestety tak jest, że jeżeli w życiu ci się nie powiodło to ci bardziej przebojowi będą cię gnębić. Takie jest życie, silniejszy wygrywa. To nie to że tak los to prawa natury. Pogódź się z tym. Jak z twoim życiem duchowym? Może tu należałoby szukać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

już nigdy nie zobaczę osoby, którą kocham.

przeraża mnie to.

przeglądam sobie jej profil na fb myśląc, że jest tylko te parenaście km ode mnie.

że gdzieś po drugiej stronie bije jej serce.

i zastanawiam się czy mnie czasem wspomina.

czasami kiedy spotykamy po długim czasie znajomych mówią " o! właśnie myślałem/am ostatnio o tobie", ale czy to aby na pewno prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×