Skocz do zawartości
Nerwica.com

[WARSZAWA]


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze Polino, w ramach netoterapii otrzymasz kompleksowe diagnozowanie dręczących Cię przypadłości, stos recept, sztolnię leków, a wszystkie diagnozy złożymy do parotomowego segregatora, który wydamy z Twoją podobizną na okładce.

 

Fotki nie wyślę, bo nie mam chwilowo aparatu, musiałby być MMS. Jednak powiedz szczerze: jaki lekarz wysyła własne fotki swojej pacjentce? :mrgreen:

 

"Sraty dupaty" to być może koprolalia występująca w zespole Tourett'a. Ponieważ nie znam ani rzeczownika "srat", ani "dupat", mogę jedynie domyślić się jedynie, że chodzi tu o neologizmy o nieznanej mojemu umysłowi etymologii. Wstępna i pierwsza diagnoza z mojej strony brzmi więc "koprolalia werbotwórcza". Poza tym pomiędzy sraty a dupaty winien być, tak mię się zdaje, przecinek. Dbaj chociaż o higienę językową, koleżanko Polino :mrgreen:

 

A próbę tężyczkową zawsze warto zwrócić. Bo na tężyczkę można chorować kilkanaście lat nie wiedząc o tym. Polecam stronę http://www.emg-neurolog.pl. Autorka prowadziła do niedawna jedyną w Warszawie poradnię tężyczkową przy szpitalu MSWiA na Wołoskiej i swój fach zna. Tężyczka zawsze kończy się nerwicą, depresją lub psychozą wytwórczą.

 

Jeśli chodzi o kleszcze i guzy, dr Isj zaleca nie bić głową o runo leśne. Wtedy kleszczy oraz guzów nie będzie.

 

Jednak na diagnozę jest jeszcze, pamiętaj, za wcześnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam posty pana "niedoszłego doktora"isj to przypomina mi się historia z boreliozą, poruszana na tym forum wiele razy.

Teraz tężyczka......następna wyimaginowana przyczyna nerwicy :lol:

 

"Bo na tężyczkę można chorować kilkanaście lat nie wiedząc o tym. "

 

Na paranoje też można chorować nie wiedząc o tym. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy firmą specjalizującą się w tłumaczeniu tekstów medycznych i farmaceutycznych. Nasz profesjonalizm i konkurencyjność w stosunku do innych, "ogólnych" biur tłumaczeń wynika ze ścisłej specjalizacji i ukierunkowania na język medycyny. Prowadzimy również zajęcia językowe dla lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i pozostałych przedstawicieli zawodów medycznych. Oferujemy bardzo konkurencyjne ceny i krótkie terminy wykonywania zleceń.

Napisz do nas: biuro@meddea.pl

Więcej informacji na stronie:

www.meddea.pl

14938421_logodozaczania.thumb.JPG.30b45f609f22c23a5da43fe25144ee3d.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety zła diagnoza, pomyliłeś "plotkarstwo" z moją troską o przyszłych pacjentów.
Co ciekawe, nie zanegowałaś zidiocenia - doceniam samokrytycyzm :D;)

 

Aha, więc moja wiedza poparta (niepełnymi, do czego się przyznałem przecież) studiami medycznymi oraz byciem na bieżąco z wszelkimi nowinkami neurologicznymi przekładająca się na troskę o innych ludzi Twojej - wielkopańskiej, jak się domyślam, trosce - nierówna. Ciekawe... A paplanina w stylu "wiem, nie mogę podać źródła, bo nie" lub "nie idź tam, widziałam kiedyś na korytarzu lekarza pijaka" to zwykłe plotkarstwo, rzucanie oszczerstw - spotęgowany bełkot.

 

Jeżeli nie wiesz, że obok schorzeń tarczycy tężyczka jest najczęstszą przyczyną objawów rzekomonerwicowych i depresyjnych, to najlepiej zamilcz i odbywaj swoje staże do skutku.

 

Urządzimy na spotkaniu w Wawie wojnę na poduszki. Między ISJ A ESTER :) Będzie fajnie! :)
Nierealne z dwóch przyczyn. Po pierwsze kawior (r.m.) nie może ciskać poduszkami. Po drugie, tym bardziej w kiełbasę wiejską (r.ż).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.. czyta sie Was super:) tylko po co te sprzeczki..Każdy ma swoja wiedze na swój temat choroby..nie od dzis siedzimy w niej:) ja akurat choruje tylko na tarczyce..wiec wiem o niej bardzo duzo..zaś każdy z was mógłby ksiązke napisac o swoich problemach..i duzo pomóc innym.. tym iż wiecie więcej niż Wam się wydaje;)

 

Pozdrawiam serdecznie Warszawe i okolice ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"A paplanina w stylu "wiem, nie mogę podać źródła, bo nie" lub "nie idź tam, widziałam kiedyś na korytarzu lekarza pijaka" to zwykłe plotkarstwo, rzucanie oszczerstw - spotęgowany bełkot."

 

isj piszesz z takim przekonaniem , że to są zwykłe "plotki" jakbyś był w stanie to udowodnić.Użyłeś ponadto słowa "oszczerstwo" a czy wiesz co ono oznacza.....?

Chyba niedokońca jednak.

Znasz tak dobrze panów doktorów z tego ośrodka , że jesteś pewien co do ich abstynencji w godzinach pracy ? Bo ja wyobraż sobie znam ich osobiście.....z innej niż pacjenci strony....he,he.

 

Dobra znudziły mi się sprzeczki..... :lol: Teraz chcę porozmawiać.....

isj dlaczego masz niepełne studia medyczne ? Pytam z ciekawości a nie żeby Ci dokuczyć (żeby nie było wątpliwości) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ze sprzeczka dotyczy Centrum leczenia nerwic w Warszawie na ul Dolnej)))

pozwolicie ze doloacze swoje skromne zdanie gdyz jestesm swiezo po wizycie.

Wiec tak

miejsce - srednie budynki stare i obskurne no ale NFZ to NFZ ))) hehe zreszta jakbym chcial komfortu to bym sie w Sheratonie ulokował ) :lol:

postanowielm tam pojsc gdyz nerwica nie dawala mi spokoju a mysli jakie sie pojawialy , jakies takie dziwne polaczone z lekiem obrazy o wyrzadzaniu krzywdy o poczuciu winy itd nie pozwolaly mi normalnie funkcjonowac.

Poszedlem do tego centrum szczerze nie spodziewajac sie rewelacji po placowkach NFZ owskich myslac sobie - co bedzie to bedzie

- panie w recepcji - bardzo mile sympatyczne spokojnie i bezstresowo zapisaly mnie do lekarza psychologa na pierwsza konsultacje - tu dla pan z recepcji duuuzy plus

- pierwsza wizyta - hmmm gdybym teraz siebie zpobaczyl pewnie sam siebie bym zamknal w wariatkowie - bylem spamnikowany, przestraszony, gadalem , lakalem , wyrzucalem z siebie wszystko co mnie meczy - a psycholog ze stoickim spokojem słuchał ,,i słuchał i słuchal.

kiedy minela godzina - powiedzial ze spotakmy sie za tydzien- i wyznaczył termin. Jak to ???? powiedzialem - a diagnoza ??? co mi jest ?? jak to wyleczyc , zaczalem zadawac mnostwo pytan, psycholog powiedzial , ze po pierwszej wizycie nic nie moze powiedziec bo musi mniezobaczyc za tydzien, to mnie dobilo pomyslalem ze to juz koniec ze zwariowalem ze masakra.

Wrocilem do domu z kompletnym skolowaniem w glowei a wieczorem dostalem ataku nerwicy i wyladowalem na pogotowiu ))) oczywiscie ze strachu.

Wkrecalem sobie ze mi juz sie nie da pomoc.

Ale minal tydzien i drugie spotkanie - i podobnie gadu gadu gadu ble ble ble wyzalanie sie itd

no i konkluzja psychologa

pan powiedzial ze mi psychoterapia grupowa ( bo taka tam prowadza) nie jest potrzebna, zdziwilem sie bo kto ma mipomoc jak nie psychoterapia ?

Psycholog poradzil mi miec jednego lekarza psychiatre ktory bedzie mnie prowadzil i farmakoterapia powinna zalatwic sprawe.

Hmmm nie do konca zgadzam sie z jego zdaniem , ale nerwicowcy tak maja ze nie zgadzaja sie z lekarzami i sami wiedza lepiej ))))) dlatego zobacze jak bedzie po tej wizycie u psychiatry.

Pamietajcie psycholodzy i psychiatrzy to tez ludzie i maja gorsze i lepsze dni, a jak sie nasluchaja takich ludzi jak my to rzeczywiscie tylko im wspolczuc.

 

Ogolnie moje zdanie jest chyba pozytywne )) wysluchali , nie splawiali, jak na poanstwowa fuszerke to i tak dobrze ))) zobacze co powie psychiatra ale mysle ze psychoterapia i tak bedzie mi potyrzebna no chyba ze moj przypadek jest juz nieuleczalny i tylko prochy i kaftan)))

Pozdrawiam wszystkich i probujcie szukajcie rozmawiajcie najgorsza jest bezczynnosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

isj dlaczego masz niepełne studia medyczne ? Pytam z ciekawości a nie żeby Ci dokuczyć (żeby nie było wątpliwości)
Nie, nie wywalili mnie ;) Po pierwsze, trzy kierunki to za dużo, a ja postawiłem zdecydowanie na jeden, chcąc drugi pragmatycznie skończyć. Po drugie, studenci medycyny mają już tak, że znają choroby nie z gugli i tego co sobie wyszukają, ale znają je naprawdę, bo potem w życiu codzinnym muszą się z nimi razem z pacjentem zmierzyć i często gdy pojawia się najdrobniejszy patogen, gotowi są uznać, że chorują na nie wiadomo co. W każdym bądź razie ja jestem hipochondrykiem i wolałem zrezygnować wcześniej, niż wtedy gdybym mógł sobie wyrządzić krzywdę. I tak mi się nie udało, bo leczę się z tej nerwicy na skutek urazu psychicznego spowodowanego śmiercią przyjaciela na raka mózgu.

 

Ale 3 lat nie odbierze mi nikt, chodziłem na zajęcia za zgodą prowadzących dla lat starszych, bo neurologia naprawdę mnie interesowała, czytałem we własnym zakresie, jako wolny słuchacz na UW mam zaliczone zajęcia z neuropsychologii. Stąd moje przekonanie, że jednak wiem więcej niż przeciętny użytkownik forum, zaś ewidentne błędy lekarskie łatwiej jest mi wychwycić. W większości przypadków jest to jednak rzucanie grochem o ścianę. Tężyczkę zlekceważono, chociaż jej leczenie może wydatnie skrócić czas leczenia nerwicy, magnez olano mając go za "witaminkę", mimo że objaśniłem cały proces neuroprzekaźnictwa białkowego, które jest bez magnezu niemożliwe, co - w przeciwieństwie do leków psychotropowych - jest naturalną stymulacją organizmu. Lecz niestety działa o wiele krócej, więc kusi droga na skróty (nie mówie, że jest niesłuszna leki+magnez można oczywiście brać).

 

Dlatego reaguję w ewidentnych przypadkach. Tam, gdzie za ból głowy i objawy pozapiramidowe może odpowiadać tężyczka utajona lub urazy kręgosłupa, tam gdzie lekarz idiota nie poinformował pacjentki, że z 40 mg fluoksetyny schodzi się minmum 3 tygodnie, jeżeli była brana przez kilka miesięcy, a nie odstawia się ją z dnia na dzień, bo grozi to powikłaniami. Zamierzam nadal zresztą krytykować fluoksetynę jako lek obarczony wieloma wadami i nie przeszkodzi mi w tym fakt, że ludzie wylewają na mnie pomyje. Właśnie w trosce o tych ludzi. Kto chce, niech słucha, kto nie, niech wlepi ignora. Nie piszę niczego, czego sam bym nie przeczytał w specjalistycznych periodykach, dowiedział się od doświadczonych lekarzy czy studiował prace kazuistyczne. Moja troska jest taka samo uprawniona jak Twoja.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ESTER, skoro ty masz takie niezbite dowody to idz zglos gdzie trzeba i po klopocie albo przynajmniej ostrzegaj przed konkretnymi osobami a nie wyzywasz sie po cichu na forum nie wiadomo za co

po takie recenzji ktos moze tam nie pojsc a wg mnie warto przynajmniej sprobowac

a jakby co to pijanego lekarza chyba kazdy bedzie umial rozpoznac wiec nie drzyj az tak o pacjentow :roll:

 

sadi31, jakie obskurne :P moja sala jest bardzo przyjemna :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam takie pytanko...

czy ktoś obecnie korzysta z jakiejs terapii (bezpłatnej na NFZ) w warszawie na sobieskiego lub innej tego typu placówce na oddziale dziennym?

zainteresowało mnie to bardzo ale zastanawiam sie jak sie za to zabrac, jestem na początku drogi pt "pomóc sobie" w śr dopiero pierwsza wizyta ui psychologa klinicznego (Poradnia Zdrowia Psychicznego)

mam lęki, fobie, depresję i nerwice (psycholog szkolna mojego dziecka po rozmowie ze mną powiedziala ze ja musze sie szybko zglosic i jakos leczyc bo jak dla niej to 100% nerwica) i jedną pseudo-próbę samobójczą na koncie, no i do tego byłam dzieckiem z ADHD (o czym teraz byli nauczyciele mi powiedzieli ... bo 15 lat temu na to papierka nie dawali)

Tak więc jak się "logistycznie" do tego zabrac.

Czy poczekac co powie psycholog, czy na tej pierwszej wizycie poprosic juz o jakies konkretne testy psychologiczne i powiedziec ze chcialabym uczesczac na terapie, że jestem zainteresowana tym szpitalem?

czy poprosic o namiary na jakiegos psychiatrę i z nim o tym rozmawiac? bo nie wiem czy psycholog mi doradzi w tej kwestii

czy trzymac jezyk za zebami i czekac co wyniknie z wizyt u psychologa?

 

czy tam wogole trzeba miec skierowanie? czy musi byc ono od psychiatry i czy to zazwyczaj bywa juz po jakichs próbach leczenia farmakologicznego czy innego?

czy tam moze przyjsc ktos "z ulicy" kto poprostu nie chce krążyc po lekarzach, truc sie niepotrzebnie lekami, tylko od razu chce "przejsc do rzeczy" od strony praktyznej?

 

Mam 2 dzieci wiec jestem srednio pozytywnie nastawiona na leki bo musze sie dzieciakami zając i nie bardzo mogę sobie pozwolic na długotrwałe poszukiwanie właściwego leku (czyt. te wszystkie skutki uboczne które uniemożliwiały by mi zajęcie się domem i dziecmi)

 

ja wiem że mało spójna ta wypowiedź. ale pisze pod wpływem chwili. bo wlasnie czytam cały ten temat od 1 strony.

ale za wszelkie odpowiedzi na moje pytania będe bardzo wdzięczna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja przyszlam konkretnie z zamiarem terapii (o. dzienny na dolnej)

juz przy umawianiu sie na pierwsza wizyte przedstawilam sprawe

potrzebny byl tylko dowod ubezpieczenia

potem kilka sesji z psycholog i min testy

potem spotkania z kolejnym psycho i psychiatra ale to juz w ramach zapoznania z terapeutami

mysle ze mozesz sie po prostu podzielic tymi wszystkimi watpliwosciami z tym psycho

na pewno cos ci doradza

ja sie troche nachodzilam zanim trafilam na dolna

gdybym wiedziala co i jak to bym poszla tam od razu 8)

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki wielkie bunny za odpowiedź.

to juz wypytam psychologa o wszystko

 

a gdzie na dolnej jest taki oddział? co to za szpital., bo te Centrum psychoterapii jest na Sobieskiego 112 i to wlasnie w poblizu skrzyzowania z Dolną jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodzilo mi o Centrum Psychoterapii które wszędzie znajduje pod adresem Sobieskiego 112

To dobrze wiedziec że przeniesiono ;-)

ile czekalas na te pierwsze konsultacje? bo ja na tego psychologa miesiąc musialam poczekac, niewiem jeszcze jak będzie z następnymi wizytami.

 

no i poszłaś tam tak z marszu i powiedzialaś, że szukasz jakiejś pomocy a oni cie pokierowali? czy miałaś już jakiś "plan" do kogo idziesz itp?

 

kurde daleko to ode mnie.... ale sie zaczynam zastanawiac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czekalam 1-2 tygodnie jakos

powiedzialam jeszcze przez telefon ze chce na taka i taka terapie i zapisali mnie na najblizszy wolny termin bo tak chcialam

a o terapii dowiedzialam sie od innej psycholog

wiec sumie spokojnie mozesz zaczekac co ci powie tamten psycho i ewentualnie sie go poradzic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×