Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Mili89, wymienie duszności na zakwasy! :D

A tak serio, to wydaje mi sie, ze mozna miec dlugo zakwasy, jak miesnie nie byly wyrobione (szczegolnie jak dzien po znow nic nie robisz, bo jak cwiczysz czy cos, to "rozchodzisz" je, a tak to sie utrzymuje).

 

Kurcze nie ma mi kto zrobic masażu, i mieszkam sama, wiec juz w ogole masakra :(

 

A z xanaxem to jest tak, ze ja nie biore duzych dawek - bo sie troche boje :)

wiec dzis wzielam ze 3h temu 1/8 i teraz znowu niedawno 1/8 - wiec w sumie 1/4 tabletki 0.5mg wzielam.

Lekko sie uspokoilam (bo nie bylam w stanie usiedziec w miejscu, tylko chodzilam po calym domu w panice), natomiast dusznosci caly czas sa. Tylko wlasnie jak sie nie denerwuje, to on się tak nie nakręcają i są mniej przerazające. Nie wiem, moze gdybym wziela wieksza dawke to by odpuscily? No ale wlasnie boje sie...

 

Dziwne jest to, ze w nocy spoko. W ogole jak leze to jest troche jakby lepiej.

No 2 dni temu jezdzilam po przychodniach i szpitalach i tez dawalam rade jakos (a wzielam wtedy rano chyba tez 1/4 xanaxu)

 

Nie wiem, jesli to nerwica to chyba jest najbardziej przerazający objaw jaki kiedykolwoiek mialam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skasowalo mi wszystko :/ moze jakis drink grzane piwko no ew. Melisa? Moze zapros kogos do siebie obejrzyj ulubiony serial. Staraj sie odsuwac swoje mysli od tego.

Moj maz sie smieje ze mnie ze mam taka kondycje ze nic dziwnego te zakwasy i ze bede je miec po kazdej probie cwiczen poki co heh..no to mnie pocieszyl. Ledwo rekami ruszam ale jest lepiej niz wczoraj no i niebo lepiej niz przedwczoraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, ja jakis czas temu bylam na komuni, i potem tak sie slabo czulam, taka niemoc i oslabienei w rękach, balam się ze nie dam rady wrocic do domu. I oczywiscie zaczelam panikowac, ze dlaczego taka slabosc nagle i w wogole?

I co sie okazalo.... z godzine wczesniej, nosilam na ręku dziecko (a ja nie przyzwyczajona) i bylo w sumie dosc ciezkie jak na moje mozliwosci - i taki efekt :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszę to już na wielu wątkach, chcę jak najszybciej z kimś pogadać:(

Cześć, jestem tutaj nowa. Od 2012 roku cierpie na zespół lęku napadowego i bóle głowy pochodzenia psychogennego. W 2013r mialam tk głowy, badanie dna oka i podstawowe badania czyli krew, mocz wszystko było w porządku. Od maja 2013 roku biore asentre 1 dziennie, a od listopada 2014 roku uczęszczam na psychoterapie. Bardzo mi to pomogło, bo odkąd chodzę na terapie nie miałam ataków paniki ani innych objawów somatycznych, niestety do czasu. Ostatnio miałam dużo stresu, koniec technikum, matura, praca i dodam jeszcze, że od zawsze jestem wrażliwa i wszystkim się martwię. 3 lipca dostałam ataku paniki (tradycyjnie w nocy) i od tamtej pory jest źle, znowu zaczęłam sobie wmawiać, że z moją głową jest coś nie tak, że mam guza, tętniaka czy inne tego typu rzeczy. Czuje ból, ucisk, mrowienie i takie jakby pieczenie i wypełnienie w głowie. Ból i ucisk są tylko po prawej stronie. Nie mogę normalnie funkcjonować, bo mam do tego wszystkiego przyśpieszone bicie serca, drętwienie całego ciała, dreszcze, uderzenia zimna i gorąca, ucisk w klatce piersiowej i zaburzenia równowagi, wydaje mi sie, ze podczas chodzenia sie przewróce. Ostatnio bylam u lekarza i powiedziala, ze nic mi nie jest i przepisala mi afobam, dwa razy dziennie po pół tabletki, ale nie widze poprawy. Strasznie sie boje, że juz zawsze tak będzie i jestem jednocześnie wściekła, że nawet w trakcie psychoterapii te wszystkie dolegliwości emocjonalne i somatyczne wróciły. Dodam jeszcze, że to wszystko się tak zaczęło, pierwszy napad paniki, a potem ból i zawroty głowy, uczucie 'wlewania' i oczywiście katastroficzne myśli. Nie wiem co robić naprawdę. Chciałabym z kimś pogadać, miał ktoś podobne objawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cameeelie, no ogolnie jest tak, ze zdrowienie czesto przebiega z nawrotami - niestety.

Tzn. poprawia się, jest juz lepiej - ale jak jest gorszy czas (np. wiecej stresow) znow cos potrafi uderzyc, i pojawiaja sie objawy.

Ale przy takim nawetocie zazwyczaj juz duzo latwiej to ogarnaic (i szybciej - np. na terapii).

 

Ja mysle, ze pojawily sie moze jakies nowe rzeczy, duzo stresow itd. Ktorych nie masz "przepracowanych" na terapii, i jeszcze nie umiesz sobie z nimi radzic, i dlatego odezwaly się objawy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ta choroba zawsze juz w nas tkwi.

Jest ok i znow nagle bach!

Laryngolog, u ktorego bylam z zawrotami glowy wlasnie tak mi tłumaczył, ze bardzo czesto sa one manifestacja mozgu, ze nie ogarnia tego natloku emocji wydarzen itp i moze juz po wszystkim , gdy nie odczuwamy juz stresu wlasnie tak odreagowywac...

Ja po tych zdarzeniach ktore wywolaly te objawy pogodzilam sie przeciez z mezem, zaszlam drugi raz w ciaze, urodzilam zdrowe dzieciatko, a objawy jak byly tak sa :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, ze wiekszosć z nas jest zbyt wrazliwych :) za duzo myslimy, skupiamy się na swoich dolegliwosciach itd. Taka osobowosc...

Wiec terapia daje tyle, ze mozemy rozwiazywac rozne konflikty emocjonalne (ktore jak siedza w nieswiadomosci - to daja takie najrozniejsze objawy), i mozemy sie nauczyc jak w przyszlosci samemu je zauwazac (np. wyrazac emocje itd.).

Ale wiadomo, czasem są jakies trudniejsze czasy, jakies nowe sytuacje i sobie znow nie radzimy - i znowu to powraca :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, niestety... Ludzie o wrazliwych duszach o wiele wiecej cierpia...czesto nawet z powodow dla nich samych nie dp konca jasnych...

 

Mam nadzieje jednak, ze uda nam sie zwalczyc ta nerwice do konca :)

 

Kurcze przeciez na codzien jestem taka radosna, a w srodku jest tyle strachu, leku ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie jaka akcja? :D

 

No bo mam te dusznosci, i dzisiaj byl juz szczyt wszystkiego. Czulam się beznadziejnie, caly dzien w domu. Na niczym nie moglam sie skupic bo tylko oddech i oddech, i czy sie nie udusze? Czy jechac na ostry dyzur? czy dojade tam w ogole? itd. Mega nerwy, stres, napiecie miesni.

I tak caly dzien...

 

A teraz na wieczor, znajoma napisala do mnie, ze moze chce inhalator na rozszerzenie oskrzeli ?

I wiecie co.... wzielam ten inhalator i czuje sie 100 razy lepiej! Ale co najlepsze... ja go nawet nie uzylam! :)))))

Sama swiadomosc, ze mam COS co w razie czego pomoze, juz pomogla mi na tyle, ze poszlam na spacer i czulam sie super. Tzn. mam troche odczucie takiej ciezkosci, ale to jest nic w porownaniu do tego co przezywalam caly dzien!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, ja mam 27, a czasem wydaje mi sie, ze mentalnie jestem malym dzieckiem ;)

 

u mnie nerwica wg. psychologa zaczela sie gdy mialam 8 lat... bardzo przezylam wtedy smierc Dziadka i do tej pory na mysl o tym chce mi sie plakac, mimo ze minelo juz tyle lat...

 

teraz znow swedza mnie dlonie. wewnetrzna i zewnetrzna czesc, i podbicie stop... lekarka powiedziala, ze moge to miec z suchej skory albo niedoboru witamin... pytala czy czesto myje rece- no myje co 5 minut... w goracej wodzie... ale stop przeciez nie myje co 5 min :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cameelie- z głową przeszłam naprawdę wiele. Miałam dlugie miesiące non stop uczucie ucisku od środka, jakby głowy w imadle, obręczy od rana do wieczora, trochę tak jakbym miała na głowie 5kg kask. Czułam, że mam sztywną głowę, jestem za szybą, widzę ludzi i otoczenie za szybą- to był istny koszmar. Schodziło to tylko wtedy kiedy wzięłam Xanax- wtedy pocieszyłam się, że skoro Xanax działa, to może to jednak nie guz mózgu. Pomogło mi następujące ćwiczenie: kładziesz się na twardej podłodze, pod głowę kładziesz jaśka zwiniętego , ręce wzdłuż tułowia i lezysz tak 10 minut. Banalne, ale ten kask zaczął mi schodzić. Potem dłuuuugo mialam to uczucie ucisku jeszcze. 0d wrzesnia do stycznia gdzieś, ale zaczeło stopniowo schodzić.

 

Nerwa- ja mam 32 lata i też mieszkam sama w dużym mieście :) Jak widzisz, nerwica może powodowac nawet wrażenie duszenia, ja też to miałam, ale mnie najbardziej przeraża ten prąd-dreszcz w głowie co mi powrócił. Choć 3 dni temu tak samo przerażał mnie ból głowy, ból oka oraz czerwona plama na języku (pewnie rak).

I tak w kółko.

 

Ale chociaz moge po sklepach chodzić- nie mozna mieć wszystkiego :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, mi tez sie wydaje, ze mentalnie mam duuuzo mniej :)

A z tym swędzeniem to ciekawe... ja czesto mam takie swedzenia na bokach, po prawej i lewej stronie - tak troche na plecy zachodzą te swedzenia. Do tej pory nie wiem co to, ale nie bylam z tym u lekarza.

 

Ja z zawrotami męczylam się już nie raz, przewaznie trwalo to kilka tygodni. Najgorzej bylo chyba, jak mieszkalam akurat w gorzystym terenie, i nawet do sklepu mialam pod gorke. Z tymi zawrotami tworzylo to straszny mix :-/ Tak samo to uczucie ludzi za szybą... brrrr.. myslalam, ze nigdy się tego nie pozbęde. A przeszlo jakos samo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bylam teraz jeden dzien w gorach z dziecmi i mezem i przejezdzalismy srodkiem parku- w gorach...

 

i jak juz bylismy wysoko to maz zatrzymal sie zeby wysiasc i robic fotki :D a ja nie potrafilam... mialam taki napad leku, ze wysiadlam tylko z samochodu a nie moglam podejsc do meza zeby zrobic sobie zdjecie, bo to bylo dla mnie zbyt blisko krawedzi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jestem tutaj nowa. Od 2012 roku cierpie na zespół lęku napadowego i bóle głowy pochodzenia psychogennego. W 2013r mialam tk głowy, badanie dna oka i podstawowe badania czyli krew, mocz wszystko było w porządku. Od maja 2013 roku biore asentre 1 dziennie, a od listopada 2014 roku uczęszczam na psychoterapie. Bardzo mi to pomogło, bo odkąd chodzę na terapie nie miałam ataków paniki ani innych objawów somatycznych, niestety do czasu. Ostatnio miałam dużo stresu, koniec technikum, matura, praca i dodam jeszcze, że od zawsze jestem wrażliwa i wszystkim się martwię. 3 lipca dostałam ataku paniki (tradycyjnie w nocy) i od tamtej pory jest źle, znowu zaczęłam sobie wmawiać, że z moją głową jest coś nie tak, że mam guza, tętniaka czy inne tego typu rzeczy. Czuje ból, ucisk, mrowienie i takie jakby pieczenie i wypełnienie w głowie. Ból i ucisk są tylko po prawej stronie. Nie mogę normalnie funkcjonować, bo mam do tego wszystkiego przyśpieszone bicie serca, drętwienie całego ciała, dreszcze, uderzenia zimna i gorąca, ucisk w klatce piersiowej i zaburzenia równowagi, wydaje mi sie, ze podczas chodzenia sie przewróce. Ostatnio bylam u lekarza i powiedziala, ze nic mi nie jest i przepisala mi afobam, dwa razy dziennie po pół tabletki, ale nie widze poprawy. Strasznie sie boje, że juz zawsze tak będzie i jestem jednocześnie wściekła, że nawet w trakcie psychoterapii te wszystkie dolegliwości emocjonalne i somatyczne wróciły. Dodam jeszcze, że to wszystko się tak zaczęło, pierwszy napad paniki, a potem ból i zawroty głowy, uczucie 'wlewania' i oczywiście katastroficzne myśli. Nie wiem co robić naprawdę. Chciałabym z kimś pogadać, miał ktoś podobne objawy?

 

Wiele osób tutaj tak ma. Do tego duszności, zawroty głowy i milion różnych innych objawów. Oczywiście należy wykluczyć wszystkie "cielesne" przyczyny objawów. A jeśli okaże się że to nerwica, to Afobam nie wystarczy. Afobam to lek uspokajający, w dodatku z grupy leków silnie uzależniających. Nie jestem lekarzem, ale psychiatra do której chodzę odradza jego długotrwałe stosowanie. Do leczenia nerwic stosuje się leki SSRI. U jakiego lekarza byłaś? Dalej chodzisz na psychoterapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jestem tutaj nowa. Od 2012 roku cierpie na zespół lęku napadowego i bóle głowy pochodzenia psychogennego. W 2013r mialam tk głowy, badanie dna oka i podstawowe badania czyli krew, mocz wszystko było w porządku. Od maja 2013 roku biore asentre 1 dziennie, a od listopada 2014 roku uczęszczam na psychoterapie. Bardzo mi to pomogło, bo odkąd chodzę na terapie nie miałam ataków paniki ani innych objawów somatycznych, niestety do czasu. Ostatnio miałam dużo stresu, koniec technikum, matura, praca i dodam jeszcze, że od zawsze jestem wrażliwa i wszystkim się martwię. 3 lipca dostałam ataku paniki (tradycyjnie w nocy) i od tamtej pory jest źle, znowu zaczęłam sobie wmawiać, że z moją głową jest coś nie tak, że mam guza, tętniaka czy inne tego typu rzeczy. Czuje ból, ucisk, mrowienie i takie jakby pieczenie i wypełnienie w głowie. Ból i ucisk są tylko po prawej stronie. Nie mogę normalnie funkcjonować, bo mam do tego wszystkiego przyśpieszone bicie serca, drętwienie całego ciała, dreszcze, uderzenia zimna i gorąca, ucisk w klatce piersiowej i zaburzenia równowagi, wydaje mi sie, ze podczas chodzenia sie przewróce. Ostatnio bylam u lekarza i powiedziala, ze nic mi nie jest i przepisala mi afobam, dwa razy dziennie po pół tabletki, ale nie widze poprawy. Strasznie sie boje, że juz zawsze tak będzie i jestem jednocześnie wściekła, że nawet w trakcie psychoterapii te wszystkie dolegliwości emocjonalne i somatyczne wróciły. Dodam jeszcze, że to wszystko się tak zaczęło, pierwszy napad paniki, a potem ból i zawroty głowy, uczucie 'wlewania' i oczywiście katastroficzne myśli. Nie wiem co robić naprawdę. Chciałabym z kimś pogadać, miał ktoś podobne objawy?

 

Wiele osób tutaj tak ma. Do tego duszności, zawroty głowy i milion różnych innych objawów. Oczywiście należy wykluczyć wszystkie "cielesne" przyczyny objawów. A jeśli okaże się że to nerwica, to Afobam nie wystarczy. Afobam to lek uspokajający, w dodatku z grupy leków silnie uzależniających. Nie jestem lekarzem, ale psychiatra do której chodzę odradza jego długotrwałe stosowanie. Do leczenia nerwic stosuje się leki SSRI. U jakiego lekarza byłaś? Dalej chodzisz na psychoterapię?

 

Byłam u lekarza rodzinnego, ale taki mi niewiele pomoże, miałam wrażenie, że ona mnie w ogole nie sluchala i jak tylko sie dowiedziala, ze mam stwierdzoną nerwice, to powiedziala, ze jestem zdrowa i zebym o tym nie myslala. Juz któras osoba mi odradza ten afobam wiec chyba przestane go brac, zażywam go dopiero od poniedziałku. Na psychoterapie dalej chodze chociaz pani psycholog miala urlop, ale od środy juz będzie, dodatkowo zapisalam sie do neurologa na wtorek i na 19 sierpnia do psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abofam mozesz brac doraznie, jak juz nie wytrzymujesz ataku, lub wiesz, ze musisz zalatwic cos waznego...

na codzien stosuje sie leki ssri , bierze sie je codziennie- najpierw mozna czuc sie gorzej, za to pozniej nastepuje poprawa.

 

wybierz sie do psychiatry :) glowa do gory!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, a co bierzesz?

 

Przy okazji, zakwasy nie mają nic wspólnego z żadnym kwasem. W trakcie wysiłku powstają mikrouszkodzenia w mięśniach, które potem organizm naprawia. Do tego stan zapalny. Nic dziwnego, że boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, ooo brawo! gratuluje :)

daj znac jak wyniki :)

 

Michellea, biore PTU , wczesniej bralam Carbimazole. czyli Metazol czy jakos tak w Polsce. ale mialam po nim pokrzywke i zmienili mi na PTU, chociaz jeszcze nie wiem czy to napewno Graves czy poporodowe zapalenie tarczycy...czekam na wyniki...

 

dzis strasznie swedza mnie stopy i sa zaczerwienione... ja juz nie wiem co to jest :(

uzylam teraz masci ze sterydem przeciwgrzybiczej od lekarki- wczoraj mi zapisala...

 

powiedziala, ze przyczyn moze byc wiele...

 

moj Synek mial zmiany grzybicze na skorze i ja go smarowalam dlugo mascmi, moze cos na mnie przeszlo ?

ale on mial widoczne typowe okregi a u mnie nic nie widac...

 

wczesniej smarowalam sie cala kremem od swierzbu bojac sie, ze to to... moze tak podraznilam skore ze teraz jst czerwona i swedzi ?

 

nie wiem...niedlugo zwariuje ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×