Skocz do zawartości
Nerwica.com

MAM JUŻ KUŹWA DOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


bedzielepiej

Rekomendowane odpowiedzi

https://radiogdansk.pl/index.php/wiadomosci/item/22350-trafila-do-szpitala-z-depresja-zmarla-z-wyczerpania-nie-bylo-bledu-lekarzy.html

 

Znalazłam przypadkiem. Nie nastraja mnie pozytywnie do leczenia.

ja też już nie wierzę w leki

A w co wierzysz?

W coś trza wierzyć.

Niewiara też jest rodzajem wiary.

Ja też w skali od 1-5 to w leki wieżę na 2... oczywiście te psychiatryczne.

 

Wierzę, że nie da się niczego zmienić, robiąc cały czas to samo. Więc zamiast szukać nowego psychiatry, pójdę do jakiegoś zielarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem większość ludzi chorych na depresję, nerwice, fobie itp. ma coś w gaba namieszane bardziej niż w serotoninie czy dopaminie, dlatego to leczenie takie nieskuteczne. co o tym myślicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, musisz swoje życie zawierzyć Bogu, wtedy wyzdrowiejesz. Mam kumpla, który się nawrócił, wyszedł z więzienia po ciężkim wyroku i chorobie psychicznej. Kiedyś z nim piłem, zapytałem się jak to zrobiłeś, jak z tego wyszedleś?? Powiedziałem TAK Bogu, i jak ręką odjął wszystkie problemy zniknęły. Po prostu powiedz BOŻE UFAM TOBIE, i zobaczysz wyzdrowiejesz. Co prawda kumpel ćpa codziennie od kilku lat ale myślę że to Bóg mu pomógł. Ja jeszcze nie mam takiej siły w sobie, zeby zawierzyć MU swoje życie ale staram się i modlę się o siłę którą mam w sobie lecz jest ona głęboko ukryta we mnie, muszę się otworzyć i tobie też tego życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, musisz swoje życie zawierzyć Bogu, wtedy wyzdrowiejesz. Mam kumpla, który się nawrócił, wyszedł z więzienia po ciężkim wyroku i chorobie psychicznej. Kiedyś z nim piłem, zapytałem się jak to zrobiłeś, jak z tego wyszedleś?? Powiedziałem TAK Bogu, i jak ręką odjął wszystkie problemy zniknęły. Po prostu powiedz BOŻE UFAM TOBIE, i zobaczysz wyzdrowiejesz. Co prawda kumpel ćpa codziennie od kilku lat ale myślę że to Bóg mu pomógł. Ja jeszcze nie mam takiej siły w sobie, zeby zawierzyć MU swoje życie ale staram się i modlę się o siłę którą mam w sobie lecz jest ona głęboko ukryta we mnie, muszę się otworzyć i tobie też tego życzę.

Mis_Mikulski.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisz jak to działa jak dojdzie.
[olejek CBD 5%] 15 kropli pod język (w trzech dawkach po pięć) na przestrzeni około dwóch godzin i... jestem miła dla ludzi. Co to jest wkurw, wróć, frustracja? edycja: przyjemne ciepło rozlewa się od klatki piersiowej.. Tylko w smaku niezbyt: gorzkawe, trochę pachnie jaraniem. Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest źle.

Nie chce mi się wychodzić z domu.

Myślę o rzuceniu studiów, już mi się nie chce nic nikomu udowadniać.

Ryczę całymi dniami. Bez powodu.

 

Po ostatnim epizodzie z psychiatrą która darła się na mnie i wyżywała (mam to nagrane, ale nie mam siły iść do rzecznika), bo nie chciałam wziąć węglanu litu, nie chodze do żadnych lekarzy. Dwa miesiące w cierpieniu i walka z samą sobą. Jestem wyczerpana i czuję sie jak wrak.

 

Z terapii się nigdy nie odezwą. Czekam już prawie dwa lata. Niedawno się dowiedziałam że tam czeka się max rok a jak nie zadzwonią to oznacza to, że nikt nigdy nie zamierzał zakwalifikować mnie na psychoterapię. Mogłam się zapisać gdzieś indziej jakbym wiedziała.

 

Gówniana choroba.

Nie mam siły na nic.

Może gdybym znała inne życie, ale leczę się odkąd skończyłam 13 lat i zawsze byłam dzieckiem bojącym się wszystkiego, smutnym i bez energii. Moze wrócić do leków, żeby stać się pusta i bez uczuć jak grób, ale za to nie czuć tego wszechogarniającego lęku. Ciągle się zamartwiam, jak poradzę sobie w pracy, bez studiów.

 

Nie szukam pomocy, to puste slowa. Nigdy tej pomocy nie dostawałam. Moje leczenie to jedna wielka porażka NFZ, dzięki czemu czuję się jeszcze bardziej jak ktoś kto nie istnieje. Albo nie zasługuje. Może gdybym miała kasę to by się znalazł psychoterapeuta. Ale odczuwam wielką niechęć do ludzi, którzy zarabiają na cierpiących i biednych. Stawki 100 zł za godzine tygodniowo. Żeby to jeszcze pomoglo. Z doświadczenia jednak wiem, że nie pomaga i zawsze wychodzi się jeszcze bardziej poranionym psychicznie. Boże jak ja się męczę, czy to się skończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

będzielepiej, mam podobne doświadczenia co do terapii. NFZ niestety traktuje pacjentów bardzo przedmiotowo. Byle odhaczyć i wyrobić normę. Co do studiów zazdroszczę, że chociaż masz co rzucać. Ja w wieku 17 lat poszedłem do pracy. Może fakt, że dla Ciebie jest jeszcze jakaś lepsza nadzieja Cię trochę podniesie na duchu. Chociaż znam to uczucie beznadziei. Sam aktualnie przerabiam podobne. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, rób te studia, zły stan prędzej czy później przeminie, bo nic nie jest bez przyczyny, więc kwestia wyeliminowania przyczyn, choć może w tej chwili ich nie znasz. tak więc zły stan minie, bedziesz miała spokojną pracę w aptece i jeszcze dobrze ci się bedzie żyło całe życie masz przed sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×