Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nic palcem już nie będę robić, wszelkie delikatne cieniowania zrobiłam pędzelkiem do makijażu i już nic nie dotykam, bo zepsuję.

 

a nie, palcem wiadomo, że nie :D

mnie tylko chodziło o to, żeby "wiadomo Ci było, o co chodzi" ---- a że jestem laikiem rysunkowym = to nie umiem tego fachowo określić i porównuję do technik mi znanych ( tj. strugi i mazanie palcem tego pyłku po kartce i włala = szybkie tło :mrgreen: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie, z którego korzystałam ma takie tło.

 

Zamiast karła są filiżanki z kawą.

 

Myślę, że jakiekolwiek tło zniszczyło by kontrastowość poszczególnych rysunków, bo musiało by dotknąć ich linii, które odrysowywałam z dużą precyzją.

 

Jutro wrzucę zdjęcie całości, muszę zrobić przy świetle, żeby jakość przenieść.

 

Drugi portret to będzie Kyle szykujący się do powrotu do serialu po latach :mhm: Wtedy już bez problemu zrobię draperię w tle, bo zdjęcie jest duże i ostre.

 

O, rety, rysowanie wciąga, szkoda, że tak rzadko to robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Procedury i standardy swoją drogą, ale mnie to tylko denerwuje.

 

ja uważam, że w przypadku, kiedy to byłby jakiś domokrążca - jakieś oferty "kup pan coś, pacz pan jakie dobre noże", jakieś ankiety i tego typu sprawy ---- to tak, wtedy jednoznaczna odmowa powinna starczyć temu komuś ---- i jakby znów wyskakiwał z tym / albo oświadczał "ja do pana jeszcze zadzwonię, czy pan zmienił zdanie" ----można byłoby mówić o sytuacji "ja pikolę, czy do nich nie dociera "nie" :hide: ".

 

Ale tutaj mi się to podoba, co ona zrobiła--- i tu nie widzę powodów do wkurzenia. Można nie lubić kobiety i rozumiem, że podnosi ciśnienie "to nazwisko" i "ona", ale procedura sama w sobie jest fajna i ja to jak najbardziej propsuję.

 

Ludzie są różni, jeden powie "nie" i to jest "nie na wieki wieków amen", a drugi powie "rezygnuję", a potem po jakimś czasie zmyśli "kurcze, chyba jednak źle się stało :cry: " i wtedy wstyd mu przychodzić/dzwonić/pisać jak syn marnotrawny i mówić, że "wie pani co, jednak chciałbym spróbować znów, mogę jeszcze? przyjmie mnie pani". Tutaj typiara ułatwia ten krok, bo sama pisze pierwsza. Mnie się to podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ja uważam, że w przypadku, kiedy to byłby jakiś domokrążca - jakieś oferty "kup pan coś, pacz pan jakie dobre noże", jakieś ankiety i tego typu sprawy ---- to tak, wtedy jednoznaczna odmowa powinna starczyć temu komuś ---- i jakby znów wyskakiwał z tym / albo oświadczał "ja do pana jeszcze zadzwonię, czy pan zmienił zdanie" ----można byłoby mówić o sytuacji "ja pikolę, czy do nich nie dociera "nie" :hide: ".

 

Ale tutaj mi się to podoba, co ona zrobiła--- i tu nie widzę powodów do wkurzenia. Można nie lubić kobiety i rozumiem, że podnosi ciśnienie "to nazwisko" i "ona", ale procedura sama w sobie jest fajna i ja to jak najbardziej propsuję.

 

Ludzie są różni, jeden powie "nie" i to jest "nie na wieki wieków amen", a drugi powie "rezygnuję", a potem po jakimś czasie zmyśli "kurcze, chyba jednak źle się stało :cry: " i wtedy wstyd mu przychodzić/dzwonić/pisać jak syn marnotrawny i mówić, że "wie pani co, jednak chciałbym spróbować znów, mogę jeszcze? przyjmie mnie pani". Tutaj typiara ułatwia ten krok, bo sama pisze pierwsza. Mnie się to podoba.

 

Tobie się podoba, mi się nie podoba, każdy ma swoje zdanie. W czym problem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, bo mam wrażenie że się fochacie a nie wymieniacie swoje zdania. :P

A gdzie tam, ja się w ogóle nie focham. Nawet nie ma o co.

 

Jedynie co się w tym momencie "focham" to na muzykę. Znaczy się może nie focham, ale po prostu postanowiłem że nie będę się zajmował czymś do czego się zupełnie nie nadaję. Zajmę się tym co mi dobrze wychodzi, czyli... hmm, no właśnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Padało w nocy, ale powietrze jest ciężkie, wilgotne, a miałam nadzieję na rześki energetyzujący spacer z futrzakiem. :bezradny: Słońce zamglone, czasami przebije się zza szarości. Poleźliśmy, ale bez poweru.

Wstałam z ciężarem na piersi i glutem w gardle, jakoś dobrze byłoby się tego pozbyć.

Na razie wypiję kolejną kawę, umyję łeb ku piękności, ale i otrzeźwieniu.

 

Pies obudził mnie szczekaniem o szóstej rano... :shock: Poleciał do drzwi, myślę, że ktoś się kręcił... Jest to o tyle dziwne, że to jest typ, który jak śpi, to nic go nie rusza. Pierwszy raz to się zdarzyło. Myślę, że jako że jesteśmy sami, to się uważa za mojego obrońcę i jest bardziej czujny.

 

Miłego czwartku!

 

WolfMan, No to koniecznie fota Hektorka po spa. :D Pani wygląda na dobrego specjalistę.

 

Ḍryāgan, Carica Milica, J3RZY62, Dzieńdoberek!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Hej ;)

No zobaczymy czy po takich zabiegach ,,celebryta ,,będzie chciał pozować,i jak się będzie tam zachowywał-jest wykapany przygotowany -zobaczymy.

Ogólnie grzeczne z niego psiątko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wyspiarze :mrgreen:

 

U mnie poranek nie za fajny - już standardowo. Wierzę, że wraz z dniem nastrój się poprawi. Wylegiwałem się do 10, potem zaliczyłem Biedronkę. Teraz czas na kawę :105: I relaks. Duchota. Nie jest nic lepiej pomimo deszczowej nocy.

 

Carica Milica, cześć prawie-rówieśniczko ;) Studiujesz słoweński w pociągu?

 

kosmostrada, z psiakami tak jest. Mi też się wydawało niegdyś, że mój by złodzieja wpuścił machając przy tym ogonem. Ale jak ktoś się kręcił po klatce po nocy, to pies-wartownik już pierwszy pod drzwiami i warczał. Umycie głowy pomogło na otrzeźwienie? ;)

 

WolfMan, zazdroszczę psiaka. Jeszcze kiedyś przygarnę jakiegoś. Jak pomyślę o moim psiaku to aż się łezka w oku kręci :cry:

 

J3RZY62, Dryagan cześć Wam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, A tam koopa, nic nie pomogło, jeszcze się zdołowałam, bo jak schyliłam głowę, to tak mną zabujało, że musiałam się złapać wanny, żeby utrzymać równowagę. Mdli mnie od tej karuzeli... :roll: Nie wiem, jak pójdę z psem, jak znów mną tak rzuca, a przynajmniej dwa razy muszę jeszcze z nim wyjść... :why:

Niech Ci się dzionek pozytywnie rozwinie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, jak tam współpasażerowie? ;) Któryś je pasztet? :P

 

kosmostrada, wyjście z domu zaliczone, to teraz czas na małe spa? ;) Ty tam nikogo nie strasz :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No pewnie, że nasze strachy trzeba olewać. Ja też dopiero co wróciłam. :great: Ale zakupasy!!! Rozpieszczona, a zarazem zaopatrzona na wyjście... :105: Super Kochana! Kiecka świetna, a jaki seksowny zameczek masz z przodu... :D A jeszcze mówisz, że za super piniondz.

Moja przyjaciółka też sobie na ślub i wesele kupiła taką niezobowiązującą, nie pańciowatą.

Jakiego masz butka do kiecki?

 

Stwierdziłam, że mam ochotę na melona ( teraz jest na nie sezon przecie ) i polazłam z futrzakiem do Biedry. Akurat było promo na zielonego melona i jeszcze było pokrojony, więc nie musiałam tachać całego. Boszsz jaki pyszny! :105: Zaszalałam i kupiłam sobie też Chupa Chupsa XXL. ( ledwo mieści się w policzku) :mrgreen: Wróciliśmy na około przez krzaczory i teraz Roloszku mam dopiero zaliczone wyjście... ;)

Chwilami duszny gorunc, pies po powrocie od razu poleciał do basenu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×