Skocz do zawartości
Nerwica.com

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

zdania są ponoć podzielone jedni naukowcy twierdzą, że nie mają jakichś tam receptorów bólowych w mózgu a inni twierdzą, że jednak odczuwają bo był taki jeden eksperyment, który to sugeruje.

ja w każdym razie jak byłem na rybach to specjalnie tak łowiłem, żeby nic nie złowić :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atic napisał(a):

ja chyba zostanę wegetarianinem tzn bede jadł ryby, bo ryby chyba nie czują bólu nie?

 

 

bardzo ciekawa teoria. Jakies podstawy?

 

To akurat bardzo łatwo jest udowodnić.

Słyszałaś kiedyś żeby ryba krzyczała z bólu? Nie? Ja też nie. Czyli go nie odczuwa.

 

Placek tez Cie uwielbiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Równouprawnienie zwierząt nie oznacza, że mają one takie same prawa we wszystkim jak ludzie, przecież to napisałem. Chodzi o to, by miały prawo wolności od cierpienia i swobodnego życia,którego nie zostaną pozbawione (nie mogę znaleźć odpowiedniego fragmentu z Singera on to zgrabniej napisał). Nikt nie będzie im dawał praw obywatelskich, albo temu podobnych, bo tego nie potrzebują. Brak pewnych praw u ludzi upośledzonych też nie daje nam rękojmi byśmy mogli traktować ich gorzej. Cały czas rozmawiamy przecież o cierpieniu i empatii.

 

A więc... to nie jest równouprawnienie. Równouprawnienie jest jedno, to jedno pojęcie, i nie można go tłumaczyć na tysiąc różnych sposobów.

 

Przypominam że ty zaczęłaś od twierdzenia, że prawo jest jakimś logicznym/sensownym uzasadnieniem podziału zwierząt na gorsze i lepsze. Ok - prawo może być (i zapewne najczęściej jest) wewnętrznie spójne i logiczne, ale nie o taką logikę mi chodziło :) Bo inaczej należałoby przyjąć, że jakiekolwiek przeszłe prawo dzielące np ludzi podług rasy które również było spójne i niesprzeczne wobec siebie miało rację.

Znajdź jakiś uzasadniony naukowo dowód który pozwala dzielić i wyznaczać różne losy psu i świni. Takiego dowodu/ kryterium po prostu nie ma.

Logika również jest jedna :) Tu nie chodzi o rację, bo to kwestia poglądów. Owo prawo było niehumanitarne - i tyle. Co więcej - obecnie prawo również nie jest humanitarne wobec wszystkich ludzi. Mogę wymieniać, acz to chyba tutaj zbędne.

A jaki jest naukowy dowód, który wyznacza różne losy dla nierówności zarobkowych? Mniejsze szanse edukacyjne dla dzieciaków gorzej urodzonych? A jakim prawem można kupić sobie szybką prywatną operację? A dlaczego jeden płód się usuwa, a drugi ratuje i wsadza do inkubatora?

Świat jest pełen nierówności.

 

Nie tyle przekonują innych co prowadzę polemikę :) a jeśli ktoś zmieni z tego powodu zdanie to dobrze. Ale nie jest moim celem zbieranie tu ochotników do zostanie wege ;)

Całe szczeście, bo ich niewielu.

 

"antylopa oddaje życie żeby lew mógł się najeść" - i jak wyżej odsyłam do błędu naturalistycznego sugerującego, że to co w naturze występujące jest dobre/ lepsze i uzasadnione bardziej od tego co w naturze się nie pojawia.

Błąd naturalistyczny odwołuje się do pojęcia prawa moralnego.

Szczerze mówiąc,niewiele mnie ono interesuje. Jestem niewierzącą, mięsożerną zwolenniczką aborcji, eutanazji (ludzi i zwierząt) i in vitro.

 

Bardzo interesuje mnie za to, jaki podasz mi - inny niż moralny - powód, dlaczego ja osobiście miałabym nie jeść mięsa, skoro moralne powody mnie nie ruszają w tym wypadku.

 

 

Psy i koty to jeszcze inna sprawa, ale po pierwsze: jeśli ktoś koniecznie chce to istnieją wegańskie karmy (wzbogacane aminokwasami egzogennymi np. dla kotów tauryną). Nie używam, nie powiem na ile są dobre, an ile nie, ale dyskusje na ten temat są nagminne także wśród wege więc jak będziesz chciała poznać argumenty "za i przeciw" to bez problemu znajdziesz.

Po drugie: przemysł hodowlany jest przede wszystkim dla ludzi. Koty i psy to jedynie poboczny konsument, więc tłumaczenie utrzymania hodowli zwierząt ich dobrem jest niezasadne.

Gdybym wiedziała, że ktoś karmi kota/psa wegańską karmą, to nazajutrz pierwsza złożyłabym zawiadomienie do prokuratury o znęcaniu się nad zwierzętami

 

Mój kot i pies nie jest pobocznym konsumentem! Mięsa u nas w domu to właśnie one jedzą najwięcej. Karmimy karmami mokrymi bezzbożowymi, surowym mięsem, rybami, na przekąskę suchą karmą bezzbożową (oczywiście z dodatkami roślinnymi i z dodatkiem np. jaj). Mój pies waży więcej ode mnie. Mięsa je z 20 razy więcej niż ja. Poboczny konsument, się uśmiałam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ladywind, napisałaś " A jeśli nie masz szacunku do zwierząt, to nie masz tez i do ludzi." A mi się akurat wydaje, że jest tak, że kto naprawdę szanuje ludzi ten szanuje i zwierzęta...

Opierasz się na porównaniach do Trzeciej Rzeszy, więc pragnę przypomnieć że oprawcy z tamtych czasów bardzo ale to bardzo kochali i szanowali np. swoje psy.

A jeżeli chodzi o takie spektakularne i rozbuchane akcje, to mnie jakoś bardziej przekonuje o swojej miłości do zwierząt osoba, która bez rozgłosu i bez ideologii np. chodzi w każdej wolnej chwili wyprowadzić jakiegoś psa ze schroniska.

Zrobiłaś kiedyś coś takiego? Myślisz jak są upały o tym, żeby wystawić poidełko dla ptaków? Przygarnęłaś albo znalazłaś dom dla porzuconego kalekiego kota? zbudowałaś hotelik dla owadów, bo przecież jest ich coraz mniej i nie będziesz miała swoich owoców, jak tak dalej pójdzie? Zrobiłaś cokolwiek oprócz prowadzenia krucjaty i nienoszenia torebki ze skóry? Pytam nie z sarkazmem, tylko z ciekawości.

 

zgodze sie z Tobą w 100% :)

 

Tak zrobiłam. Co jakis czas wysyłam pieniądze na Vive i Otwarte Klatki. Wody nie wystawiam ptakom, ale dokarmiam codziennie przed miejscem pracy sypiac im zboże:). Kazdego dnia staram się coś robić dla zwierzat czy to finansowo czy poprzez dokarmianie kończac na podpisywaniu słusznych petycji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atic napisał(a):

ja chyba zostanę wegetarianinem tzn bede jadł ryby, bo ryby chyba nie czują bólu nie?

 

 

bardzo ciekawa teoria. Jakies podstawy?

 

To akurat bardzo łatwo jest udowodnić.

Słyszałaś kiedyś żeby ryba krzyczała z bólu? Nie? Ja też nie. Czyli go nie odczuwa.

 

Placek tez Cie uwielbiam 8)

Kółeczko wzajemniej adoracji :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdania są ponoć podzielone jedni naukowcy twierdzą, że nie mają jakichś tam receptorów bólowych w mózgu a inni twierdzą, że jednak odczuwają bo był taki jeden eksperyment, który to sugeruje.

ja w każdym razie jak byłem na rybach to specjalnie tak łowiłem, żeby nic nie złowić :smile:

 

Jak łowił mój tato, to bywało , że po kryjomu wypuszczałam z powortem do wody ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Petycje są doprawdy zabawne.

Akurat władze Chin zrobią sobie coś z tego, że obywatele polscy sprzeciwiają się Yulin.

 

Ależ proszę bardzo. Sprawdzenie IP jest dla nich banalnie proste.

 

Żywienie kota (kota! - urodzonego mięsożercy) karmą bezmięsną jest chore. I chyba większość tutaj się ze mną zgodzi.

Na Policję nie zgłasza się osoby, a składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zgłosić to się może pierwszoklasistka na lekcji do tablicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam osobe, ktora nie je miesa, a wlasnemu kotu na badania zaluje... I to ma byc niby milosnik zwierzat

 

miłośnik a miłośnik...

 

"Po­zos­ta­jesz na zaw­sze od­po­wie­dzial­ny za to, co oswoiłeś."

Antoine de Saint-Exupéry

 

Ano własnie. W ubiegłym roku mój kot cięzko. zachorował i dostał zapalenia otrzewnej. Groziła mu śmierć i należało szybko podjąć decyzję czy operować czy uśpic. Weterynarz zadzowniła do mnie i zapytała sie jaka podejmujemy decyzję. Oczywiście się zgodziłam. " Popłynęłam" niemałe pieniądze , bo operacja plus leki i kuracja wyszły mnie ok tysiąc złotych. Jaka była reakcja mojego kolegi (mięsożerca), że on by w życiu tyle nie wydał za operacje kota. Inny znajomy powiedział cytuje: ja to bym ukręcił łęb i dokosza (również mięsożerca) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Petycje są doprawdy zabawne.

Akurat władze Chin zrobią sobie coś z tego, że obywatele polscy sprzeciwiają się Yulin.

 

Ależ proszę bardzo. Sprawdzenie IP jest dla nich banalnie proste.

 

Żywienie kota (kota! - urodzonego mięsożercy) karmą bezmięsną jest chore. I chyba większość tutaj się ze mną zgodzi.

Na Policję nie zgłasza się osoby, a składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zgłosić to się może pierwszoklasistka na lekcji do tablicy.

 

Teraz nie, ale takie działania moga być skuteczne w niedalekiej przyszłosci:)

A prosze bardzo! Sprawdzaj moje IP, jesli chcesz to moge Ci podac nawet mój adres:) Sądzisz, że sie boję? Nie bądz smieszna, prosze Cię :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam osobe, ktora nie je miesa, a wlasnemu kotu na badania zaluje... I to ma byc niby milosnik zwierzat

 

miłośnik a miłośnik...

 

"Po­zos­ta­jesz na zaw­sze od­po­wie­dzial­ny za to, co oswoiłeś."

Antoine de Saint-Exupéry

 

Ano własnie. W ubiegłym roku mój kot cięzko. zachorował i dostał zapalenia otrzewnej. Groziła mu śmierć i należało szybko podjąć decyzję czy operować czy uśpic. Weterynarz zadzowniła do mnie i zapytała sie jaka podejmujemy decyzję. Oczywiście się zgodziłam. " Popłynęłam" niemałe pieniądze , bo operacja plus leki i kuracja wyszły mnie ok tysiąc złotych. Jaka była reakcja mojego kolegi (mięsożerca), że on by w życiu tyle nie wydał za operacje kota. Inny znajomy powiedział cytuje: ja to bym ukręcił łęb i dokosza (również mięsożerca) :D

 

I co z tego?

Stosujesz zawodny mechanizm indukcji enumeracyjnej niezupełnej.

Bardzo zawodny, bo na podstawie dwóch obserwacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Petycje są doprawdy zabawne.

Akurat władze Chin zrobią sobie coś z tego, że obywatele polscy sprzeciwiają się Yulin.

 

Ależ proszę bardzo. Sprawdzenie IP jest dla nich banalnie proste.

 

Żywienie kota (kota! - urodzonego mięsożercy) karmą bezmięsną jest chore. I chyba większość tutaj się ze mną zgodzi.

Na Policję nie zgłasza się osoby, a składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zgłosić to się może pierwszoklasistka na lekcji do tablicy.

 

Teraz nie, ale takie działania moga być skuteczne w niedalekiej przyszłosci:)

A prosze bardzo! Sprawdzaj moje IP, jesli chcesz to moge Ci podac nawet mój adres:) Sądzisz, że sie boję? Nie bądz smieszna, prosze Cię :hide:

 

Ależ mi on niepotrzebny, organy ścigania się zajmują takimi rzeczami, a nie ja.

I nie ja będę takie rzeczy sprawdzać, po cóż mi to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stosujesz zawodny mechanizm indukcji enumeracyjnej niezupełnej.

Bardzo zawodny, bo na podstawie dwóch obserwacji.

Ja na podstawie dwóch, Ty tylko jednej ;)

 

Jakiej jednej?

Mnie wiszą weganie i wegetarianie, więc naprawdę nawet nie dokonuję tutaj wnioskowania indukcyjnego. Nie poddaję tego analizie, bo naprawdę wszystko mi jedno, co kto je. Nie mam misji, Wy ją macie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie ja będę takie rzeczy sprawdzać, po cóż mi to.
Chcę Ci tylko ułatwić zadanie ;) Ja sie tak staram, a Ty masz to gdzieś:)

 

Bo to nie jest zadanie dla mnie i nie ja nim się będę zajmować :) Nie lubię odwalać roboty za kogoś innego, cokolwiek by to nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, kończę z Tobą dyskusję na dzisiaj, bo się zaczynasz bardzo "napalać" na moje posty i znowu wyjdzie z tego niezły elaborat w Twoim wydaniu;) A przede mną wspaniała noc, więc ten czas spożytkuje gdzie indziej:). Zatem dobranoc.

 

Argumenty się skończyła.

No cóż, indukcja trudne słowo.

Dobranoc.

 

PS Przystojny i bogaty chociaż, że taka wspaniała? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stosujesz zawodny mechanizm indukcji enumeracyjnej niezupełnej.

Bardzo zawodny, bo na podstawie dwóch obserwacji.

Ja na podstawie dwóch, Ty tylko jednej ;)

 

Jakiej jednej?

Mnie wiszą weganie i wegetarianie, więc naprawdę nawet nie dokonuję tutaj wnioskowania indukcyjnego. Nie poddaję tego analizie, bo naprawdę wszystko mi jedno, co kto je. Nie mam misji, Wy ją macie.

 

Pisałaś, że ktoś nie jadł miesa, a a nie dbał o swojego kota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano własnie. W ubiegłym roku mój kot cięzko. zachorował i dostał zapalenia otrzewnej. Groziła mu śmierć i należało szybko podjąć decyzję czy operować czy uśpic. Weterynarz zadzowniła do mnie i zapytała sie jaka podejmujemy decyzję. Oczywiście się zgodziłam. " Popłynęłam" niemałe pieniądze , bo operacja plus leki i kuracja wyszły mnie ok tysiąc złotych. Jaka była reakcja mojego kolegi (mięsożerca), że on by w życiu tyle nie wydał za operacje kota. Inny znajomy powiedział cytuje: ja to bym ukręcił łęb i dokosza (również mięsożerca) :D

 

Ja tez jestem mięsożercą...

na nasza sunie nawet nie liczyłam ile wydalismy na operacje...i pozniejsze leczenie. Gratuluje generalizowania :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po drugie: przemysł hodowlany jest przede wszystkim dla ludzi. Koty i psy to jedynie poboczny konsument

Mój kot i pies nie jest pobocznym konsumentem! Mięsa u nas w domu to właśnie one jedzą najwięcej. Karmimy karmami mokrymi bezzbożowymi' date=' surowym mięsem, rybami, na przekąskę suchą karmą bezzbożową (oczywiście z dodatkami roślinnymi i z dodatkiem np. jaj). Mój pies waży więcej ode mnie. Mięsa je z 20 razy więcej niż ja. Poboczny konsument, się uśmiałam :D[/quote']

iiwaa, chodziło raczej o to, że sam zamysł hodowli jako głównego odbiorcę zakłada człowieka. Karmy dla zwierząt najczęściej produkuje się z jakichś brzydko mówiąc odpadków. Nikt raczej nie wyrusza na otwarte morze na połów z założeniem "Sprzedam to jako ryby dla kotów". Nikt nie zakłada hodowli świń i drobiu tylko po to, by sprzedawać to jako żarełko dla czterołapnych pupili. A że trafiają się ludzie, którzy zakupią je dla swojego zwierzaka, to już inna bajka ;) I to chyba Tom_Tom miał na myśli.

 

Bo warto żywić zwierzaki niekoniecznie karmami, a już na pewno nie marketowymi.

 

Ja również nie uważam, że hodowla przemysłowa jest czymś dobrym. Ani dla ludzi, ani dla zwierząt, ani dla środowiska.

 

A co do ryb, to akurat one żyją w naturalnych warunkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, kończę z Tobą dyskusję na dzisiaj, bo się zaczynasz bardzo "napalać" na moje posty i znowu wyjdzie z tego niezły elaborat w Twoim wydaniu;) A przede mną wspaniała noc, więc ten czas spożytkuje gdzie indziej:). Zatem dobranoc.

 

Argumenty się skończyła.

No cóż, indukcja trudne słowo.

Dobranoc.

 

PS Przystojny i bogaty chociaż, że taka wspaniała? ;)

 

Nie, nie, ze się skończyły. Źlę wnioskujesz:). Po prostu musiałabym sie wdać z Tobą w dłuższa pogawędkę, a nie mam dzisiaj na to ani czasu ani ochoty. Może innym razem, jak dopadnie mnie potworna nuda.

 

Bardzo przystojny i równie bogaty ;) Sądze, że bardzo by Ci się spodobał. A napewno zapomniałabyś natenczas o mężu ;)

Dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×