Skocz do zawartości
Nerwica.com

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

W poprzednim wątku czarnobiałej merry, NN4V sam cynicznie się odnosił się do tego, że to był w ogóle gwałt, zarzucając histerię , brak racjonalności tym, którzy podstawy widzieli (i zachęcali nawet merry do zgłoszenia tego na policję ) a unosząc się swym gburowatym tonie sugerująco wypominał nawet współwinę merry:http://www.nerwica.com/zosta-am-zgwa-cona-we-nie-t57748-56.html#p2190542

A teraz nagle wyjeżdża tutaj, że ktoś się przykłada do hodowania zjebów w społeczeństwie...

Widać co by ludzie nie napisali, jak przystało na wzorową internetową plujkę, powód do plucia zawsze sobie znajdzie. :]

 

 

czarnobiała mery, nie wiem o jaką normę pytasz, na pewno nie wszystkie kobiety są gwałcone, statystycznie w Polsce ok 20% kobiet pada przynajmniej raz w życiu ofiarą gwałtu.

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Szokujace-badania.-Co-piata-Polka-ofiara-gwaltu-00015569

Większość z nich przez partnera(22%) lub byłego partnera(63%), więc gwałt przez obcego to rzadkość. Natomiast jeśli idzie o powtórne gwałty, to wśród kobiet już raz zgwałconych, prawie połowa doświadcza gwałtu więcej niż dwa razy, a więc już całkiem sporo, co moim zdaniem faktycznie głównie wynika z tego, że gwałty są bardzo rzadko zgłaszane i Ci skurwiele czują się jeszcze bardziej bezkarni, gdy pierwszy gwałt nie został zgłoszony...

Rozumiem, że nie chcesz wdawać się w szczegóły zdarzenia, ale czy jest Twoim zdaniem możliwe, że sprawca pomimo, że Twoim zdaniem nie znasz go, to jednak znasz, bo to zdarzyło się np. w nocy i dlatego nie byłaś w stanie określić kto to był? czy może jednak widziałaś jego twarz ( byłabyś w stanie rozpoznać) i stąd wiesz, że to na pewno nie był nikt Tobie już znany?

Tego gwałtu rozumiem również nie zgłosiłaś? to co zamierzasz dalej z tym zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna została dwa razy zgwałcona - raz przez chłopaka, potem przez jakiegoś nieznanego osobnika, a teraz kolejny samiec z problemami ze sobą dopuszcza się na niej mentalnego gwałtu. Nie wiem jakim trzeba być sk*rwielem, żeby zgwałcić. Nie wiem też kim trzeba być, żeby zarzucać (podwójnie) zgwałconej osobie histerię i współwinę w kolejnych gwałtach i jeszcze kazać jej się wstydzić. Ręce opadają. To się dopiero nazywa wspieranie kultury gwałtu. Nie dociera, że dziewczyna tak bardzo się wszystkiego boi, że nie jest w stanie tego zgłosić?! Jak widać nie tylko prawicowe półmózgi, ale również lewaccy pseudointelektualiści myślą schematem, że ofiara jest współwinna gwałtu (obojętne czy dokonanego na niej czy kimś innym). Wychodzi na to, że najlepiej zwalić na kobiety - nie zgłaszacie, to potem nie płaczcie, że zgwałcił. Stare jak świat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę roztrząsać, czy zgłaszać, czy nie zgłaszać, niestety mamy takie prawo, że gwałty ciężko udowodnić, a jeszcze potrafią ofiarę upokorzyć na przesłuchaniach szukając "okoliczności łagodzących".

 

Odpowiadając na pytanie, nie, nie wszystkie kobiety doświadczają gwałtów, ale doświadcza ich i tak o wiele więcej niż sądzimy.

 

Zdecydowanie powinnaś zwiększyć częstość swojej terapii. Na pewno możesz zaufać terapeutce i swoim bliskim, a nawet wielu osobom na forum. Pamiętaj o swoich pasjach, swoich sukcesach, nawet jeśli teraz czujesz się słaba i przestraszona, to za jakiś czas wrócisz do rzeczy, które kochasz, zaczniesz wychodzić do ludzi.

 

Ściskam cię mocno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mi przypomniało, że kiedyś PETA chciała, żeby nie produkować Raida, bo zabija komary :lol:

Od tej "równości" to już się w dupach poprzewracao

 

No skoro rzekomo nie powinno sie jesc jajek wcale (nie mowie tylko o chowie przemyslowym), to komarow tym bardziej nie wolno zabijac! ;)

Przeciez komar wiecej czuje niz kurza owulacja :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przerwach klikam w "aktywne wątki" forum i czytam po kolei. Cóż zrobić, że to często Twoje wątki, bo uwielbiasz zakładać nowe, najczęściej okraszając je histerycznie brzmiącym tytułem.

W tych wątkach, w których coś mnie zaintryguje albo w których podawane są nieprawdziwe informacje, komentuję albo koryguję - odpowiednio do potrzeb ;) Nie lubię wprowadzania innych użytkowników forum w błąd i generalizowania.

 

OK. Dość już hejtu, ja też mam swoje granice. Przenoszę się na mądrzejsze forum, anglojęzyczne, dołączyłam również do grupy osób cierpiących na zespół dyskontynuacji, oczywiście anglojęzycznej. Widzę, że to co mnie spotkało, jest chyba za ciężkie na wasze mózgi, nie będę więc wam już burzyć wiary w idealne tabletki bez efektów ubocznych i idealnych psychiatrów. Nie będzie mi ktoś zarzucał nieprawdy, tylko dlatego, ze nie przeszedł tego co ja na własnej skórze. Może i Ciebie, warning, kiedyś coś złego spotka i nikt Ci nie będzie w to wierzył, zobaczysz, jak to jest.

 

Myślałam, że na forum dla ludzi rzekomo chorych psychicznie spotkam się ze zrozumieniem i wsparciem, którego w realnym życiu nie mam, gdyż poza depresją choruję na lęk społeczny. Tymczasem wylądowałam w żałosnym miejscu, gdzie jestem deptana na każdym kroku. Czego bym nie napisała, spotykam się z nienawiścią. Nie pojmuję, jak mało empatii w was jest, jak mało wrażliwości na drugiego człowieka. Piszę was, bo poza warning mam na myśli użytkowników takich jak Monster, Grabarz666, Ricah, Sigrun. Nie rozumiem, co wy na takim forum robicie, naprawdę. Dowartościowujecie się kosztem słabszych, bo nie wierzę, że na coś chorujecie. Z takimi problemami jak wasze to na forum o2, naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszę was, bo poza warning mam na myśli użytkowników takich jak Monster, Grabarz666, Ricah, Sigrun. Nie rozumiem, co wy na takim forum robicie, naprawdę. Dowartościowujecie się kosztem słabszych, bo nie wierzę, że na coś chorujecie. Z takimi problemami jak wasze to na forum o2, naprawdę.

 

jak zawsze wszystko więdząca pani bedzielepiej, 8)

Załosne jest to co piszesz...i na prawde co do diagnozowania nas nie masz podstaw ani prawa. Nie jestes lekarzem (chwała wszystkim bogom) żeby oceniać kto na co i czy jest chory...

A to, że nie podoba Ci sie co piszemy...to Twój problem. To forum publiczne i moge napisać, że już rzygać się chce kolejnymi tematami zakładanymi przez Ciebie.

I ciągłe straszenie, że odchodzisz...a idź :) Drzwi tylko za soba zamknij ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, mam Cię w ignorach i nie interesuje mnie co wys.rał Twój zaburzony mózg, ale na pożegnanie napiszę Ci: weź spier.dalaj 8)

 

 

no no... i teraz pokazujesz kim jestes...

Żałosną kobieta, która gdy jej się kończą argumenty umie tylko klnąć...co raczej każdy potrafi.

Kompromituj się bardziej kobietko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja nie krzyczę, ja podkreślam.

I nie trolluję - wyrażam swoją opinię na temat, który sama założyłaś.

To, że mam zupełnie inne zdanie na temat weganizmu niż Ty, nie oznacza, że nie mogę się wypowiedzieć na ten temat na publicznym forum. Rolę "policji" sprawuje tu moderacja, nie autor wątku.

Bądź grzeczniejsza, zapewniam, że na lepsze Ci to wyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że mam zupełnie inne zdanie na temat weganizmu niż Ty, nie oznacza, że nie mogę się wypowiedzieć na ten temat na publicznym forum. Rolę "policji" sprawuje tu moderacja, nie autor wątku.
To wyrażaj je w normalny sposób, bo nie trawię arogancji i cynizmu.
Bądź grzeczniejsza, zapewniam, że na lepsze Ci to wyjdzie.
Ty również. Może wtedy bedziesz miała mniej wrogów na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że mam zupełnie inne zdanie na temat weganizmu niż Ty, nie oznacza, że nie mogę się wypowiedzieć na ten temat na publicznym forum. Rolę "policji" sprawuje tu moderacja, nie autor wątku.
To wyrażaj je w normalny sposób, bo nie trawię arogancji i cynizmu.
Bądź grzeczniejsza, zapewniam, że na lepsze Ci to wyjdzie.
Ty również. Może wtedy bedziesz miała mniej wrogów na forum.

 

Kogo? Ciebie i Agusię? Nie interesuje mnie Wasza opinia.

Wrogów na forum? Nie znasz chyba pojęcia wroga, nigdy nie doświadczyłaś prawdziwych problemów, jeśli wirtualne dyskusje postrzegasz w takich kategoriach.

Arogancji i cynizmu nie trawisz?

Coś nowego, bo z każdej strony od Ciebie bije. I to - jak zauważyłam - nie tylko moja opinia. Wystarczy zajrzeć na kilka pierwszych stron tego wątku, odpowiedzi do mnie i do wielu innych użytkowników.

Powiedz mi, co jest z mojej strony takie aroganckie i cyniczne? Wypowiedź o kurzym cyklu? Przecież jajko to produkt kurzej owulacji. Tak czy siak powstanie, dlaczegóż nie mogę go zjeść?

A wypowiedź o PETA i komarach nie była mojego autorstwa, acz zabawna :)

 

 

Wracając do tematu, bo po cóż to ciągnąć....

Dziś przeczytałam bardzo mądrą wypowiedź - potwierdzoną badaniami psychiatrów i psychologów - jedynie człowiek posiada samoświadomość, czyli najwyższy stopień świadomości. To stawia nas wyżej od zwierząt. Jesteśmy bardziej rozwinięci emocjonalnie i intelektualnie, dzięki czemu jesteśmy w stanie dokonywać pewnej syntezy faktów i wyciągać wnioski.

I nie, zwierzęta nie wiedzą, że są hodowane na mięsko. Nie są w stanie tego prognozować, tak jak kot nie jest w stanie prognozować tego, że jak wleci pod auto, to go zabije.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś przeczytałam bardzo mądrą wypowiedź - potwierdzoną badaniami psychiatrów i psychologów - jedynie człowiek posiada samoświadomość, czyli najwyższy stopień świadomości. To stawia nas wyżej od zwierząt. Jesteśmy bardziej rozwinięci emocjonalnie i intelektualnie, dzięki czemu jesteśmy w stanie dokonywać pewnej syntezy faktów i wyciągać wnioski.

I nie, zwierzęta nie wiedzą, że są hodowane na mięsko. Nie są w stanie tego prognozować, tak jak kot nie jest w stanie prognozować tego, że jak wleci pod auto, to go zabije.

Sorry, ale skoro uwazasz, że zwierzeta są głupie i mozna z nimi robic, co sie ludziom podoba, to Ty nie masz szacunku do żadnych zwierzat. A wiec Twoje psy dziewczyno powinnas jak najszybciej oddac komus normalnemu do adopcji. A jesli nie masz szacunku do zwierząt, to nie masz tez i do ludzi. Co widac, bo Twoich wpisach na tym forum. Kończe z Tobą dyskusje. Tacy jak Ty są dla mnie są ludzmi, na których nie warto tracic cennego czasu i pisania. Dodaje Cie do listy ignorowanych :papa::papa::papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi miło, nareszcie :)

 

Nigdzie nie napisałam, że zwierzęta są głupie, a jedynie, że człowiek przewyższa je w rozwoju intelektualnym i emocjonalnym. Jak widać wyciągasz błędne wnioski, nie pierwszy raz zresztą.

Można robić nie to, co się ludziom podoba, ale to, co jest dozwolone - z tego, co wiem, jedzenie mięsa jest dozwolone. Nikt nie mówi o katowaniu dla zabawy.

Mój pies - jak na razie jeden - ma się dobrze i mam do niego szacunek.

Nadinterpretuj dalej, to szalenie zabawne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko dodam , że bardzo ubolewam, że tacy ludzie jak iwaa pracują w sądownictwie (o ile jest to prawdą, a nie wymysłem iwyy) czy na uczelni. Kto przyjmuje takich ludzi do pracy.? :bezradny: Ta pani powinna iść się leczyc u dobrego psychologa i może tez psychiatry. Z resztą nikt z osób z takiego środowiska nie przesiaduje na forum psychologicznym i nie dochodzi się z innymi uzytkownikami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko dodam , że bardzo ubolewam, że tacy ludzie jak iwaa pracują w sądownictwie (o ile jest to prawdą, a nie wymysłem iwyy) czy na uczelni. Kto przyjmuje takich ludzi do pracy.? :bezradny: Ta pani powinna iść się leczyc u dobrego psychologa i może tez psychiatry. Z resztą nikt z osób z takiego środowiska nie przesiaduje na forum psychologicznym i nie dochodzi się z innymi uzytkownikami.

 

Jeszcze mnie nie zablokowałaś? Jaka szkoda!

Nikt? Zdziwiłabyś się, bo znajoma poleciła mi właśnie to forum.

W sądownictwie pracuję? Chyba w Twojej głowie i w Twych urojeniach.

Nigdzie nie napisałam, że pracuję w sądownictwie, wykonuję wolny zawód.

Przyszłam tutaj w pewnym celu, przed Tobą nie zamierzam się tłumaczyć. I nie Ty będziesz wystawiać mi diagnozę. Również nie Ty będziesz mówić, gdzie mogę pracować.

PS Ludzi wykonujących wolny zawód najczęściej nikt nie zatrudnia. Co więcej, mnie nikt - oprócz uczelni - zatrudnić nie może, bo byłoby to sprzeczne z prawem.

Żebyś widziała, jacy ludzie pracują na uczelniach :D Oj, mało wiemy, mało. Jeden znajomy ma poważne problemy z alkoholem. Nawet nie bywał w pracy, kiedyś po kryjomu brali za niego zastępstwa. Myślisz, że nikt o tym nie wie? Wszyscy wiedzą. Myślisz, że ktoś chce coś z tym zrobić? Nie sądzę. Tak samo, jak nikt nie robi nic z panią profesor, która oblewa 5-10 procent studentów, a ma już jakieś 70 lat. To jest państwowa uczelnia, trzeba się dobrze napracować, żeby wylecieć, bo kierownik katedry jest kolegą innych profesorów, doktorów, doktorów habilitowanych.

Znam też pana doktora, który uważa, że w Polsce należy wprowadzić monarchię, na wykładach dla pierwszego roku rzuca Konstytucją i uważa, że do niczego się ona nie nadaje. Kiedyś podobno ich zapytał, dlaczego nie noszą Konstytucji Brazylii.

Więc, wyobraź sobie, nikt mnie nie zamierza zwalniać ;)

Albo - na uczelni obowiązuje zakaz palenia, w całym budynku. Myślisz, że wykładowcy nie palą w swoich gabinetach? Ba, niektórzy nawet się z fajką po korytarzu przechadzają. Wszyscy o tym wiedzą, nikt z tym nic nie robi.

 

Sądownictwo :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Zablokuj mnie w końcu, bo robi się to nudne. Ja o kurach, Ty przytyki osobiste do mnie. Daruj sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie są w stanie tego prognozować, tak jak kot nie jest w stanie prognozować tego, że jak wleci pod auto, to go zabije.

Tu muszę zaprotestować :nono: Młody, głupiutki, może tak. Ale koty się uczą, dorosłe schodzą z drogi jak samochód jedzie. Zresztą psy też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie są w stanie tego prognozować, tak jak kot nie jest w stanie prognozować tego, że jak wleci pod auto, to go zabije.

Tu muszę zaprotestować :nono: Młody, głupiutki, może tak. Ale koty się uczą, dorosłe schodzą z drogi jak samochód jedzie. Zresztą psy też.

 

Ja nie uważam, że koty są głupie i że się nie uczą! :)

Sama mam kota i go ubóstwiam wprost ;) Nasz kot umie nawet spuszczać wodę w toalecie :) Robi to dla zabawy - nie uczyliśmy go załatwiania się do sedesu, poza tym klapa jest zawsze opuszczona. Lubi szum wody. W ogóle jest dziwny, bo lubi przesiadywać w toaletach :D

No właśnie zawsze wszyscy kierowcy mówią, że kot jak wlatuje, to prosto pod koła. Mężowi kiedyś wleciał. Wyszliśmy z auta, ale nie miał szans przy prędkości koło setki. A szkoda, smutno mi potem było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

OK. Dość już hejtu, ja też mam swoje granice. Przenoszę się na mądrzejsze forum, anglojęzyczne, dołączyłam również do grupy osób cierpiących na zespół dyskontynuacji, oczywiście anglojęzycznej. Widzę, że to co mnie spotkało, jest chyba za ciężkie na wasze mózgi, nie będę więc wam już burzyć wiary w idealne tabletki bez efektów ubocznych i idealnych psychiatrów. Nie będzie mi ktoś zarzucał nieprawdy, tylko dlatego, ze nie przeszedł tego co ja na własnej skórze. Może i Ciebie, warning, kiedyś coś złego spotka i nikt Ci nie będzie w to wierzył, zobaczysz, jak to jest.

 

 

Kiepski żart. Źle mi życzysz? Ja przyjmuję antydepresanty od kilkunastu lat, w różnych kombinacjach, więc dobrze wiem, co czuje chory. Na podstawie tego, co pisałaś na forum, myślę, że przerobiłam więcej leków niż Ty. Mam prawo komentować to, co piszesz zarówno z własnej perspektywy, jak i z perspektywy badań naukowych i relacji indywidualnych pacjentów.

Na każdym forum będziesz czuła się źle, jeśli zamiast rzeczowymi argumentami będziesz w dyskusjach posiłkować się agresją i histerią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie są w stanie tego prognozować, tak jak kot nie jest w stanie prognozować tego, że jak wleci pod auto, to go zabije.

Tu muszę zaprotestować :nono: Młody, głupiutki, może tak. Ale koty się uczą, dorosłe schodzą z drogi jak samochód jedzie. Zresztą psy też.

Co przeczy wydumanym wnioskom tego narcyza, jakoby zwierzeta nie prognozowały pewnych wydarzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×