Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy,z Polski zniknie Chiński śmieć :o dlaczego,Górale muszą sprzedawać badziewie z CHRL,zamiast własnych wyrobów.

Bo to nie są artyści, tylko gospodarze, którzy chcą sobie dorobić.

Wiem, bo parę razy jechałam z towarem do Zakopanego, kubki kupione w hurtowni w Czechach 3 zł sztuka, po nalepieniu kalkomanii z brzydkimi rysunkami i głupimi napisami w przedsiębiorstwie pod Krakowem idą za 6 zł do górali, którzy je potem wystawiają pod Gubałówką i na początku drogi do Morskiego Oka za 20 zł.

 

kosmostrada, w telewizji pokazywali "Wodne Miasto Gdańsk".

 

Śmiercionauta, jak odchodziłam z pracy, kazali mi oddać "cipka".

 

HoyaBella, pewien wybitny gitarzysta metalowy z Florydy chodzi na plażę z pluszowym słonikiem i zbiera wygładzone szkiełka, umieszcza je w srebrnych wisiorkach w kształcie słonika, załącza autograf i sprzedaje przekazując zysk na cele dobroczynne. On jest jedyny <3

 

mirunia, "brat" zadeklarował nieodpłatną pomoc w demontażu. Dokładniej mówiąc ma ogromną ochotę rozd*pczyć szafę wnękową z drzwiami i półkami ze sklejki za pomocą młota oburęcznego. Oprócz tego są do zdarcia panele i linolea, szyby w drzwiach do wybicia, kabina prysznicowa do wyłamania, kafelki do skucia, armatura do urwania :twisted::twisted::twisted::twisted::twisted::pirate::pirate:

 

Ja bym kupował,tylko wyroby w 100 % od górali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, cały czas pamiętam o twoim keyboardzie :105:

 

platek rozy, zamówiłam plakaty, bo były po okazyjnej cenie. Stylizowane na stare reklamy miejsc, które warto odwiedzić, tylko zamiast kurortów są planety z Gwiezdnych Wojen.

W następnym rzucie (z innego sklepu internetowego) zamówię plakaty z FallOuta (do kuchni reklama Nuka Coli) i ew. Ziggy Stardust.

Będzie nerdowsko, ale w stylu retro :o

 

Nie wybrałam żadnych motywów jedzeniowych ani fototapet z widokiem na, bo był w sklepach internetowych za duży wybór, nie przejrzę 1600 reprodukcji z każdego tematu.

 

wiejskifilozof, co chcesz? Żeby ci kubek własnymi ręcami ulepili z gliny z gównem? To by było #ethno na 100%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Plotka krążąca po warszawskich salonach w połowie XIX w. głosiła, że nazywana Lodową Damą Aleksandra Zajączkowa w zamian za wieczną młodość zaprzedała duszę diabłu. Żona namiestnika Królestwa Polskiego, gen. Józefa Zajączka, wprawiała w konfuzję warszawian zarówno za życia męża, jak i po jego śmierci w 1826 r., gdy liczyła sobie już 72 lata. Ponoć i wtedy zachwycała urodą, a na pewno cieszyła się powodzeniem u mężczyzn. Wówczas to odbiła konkurentce młodszego od niej o 40 lat, przystojnego hrabiego Grzymałę. Potem jej długoletniego kochanka.

 

Aż do śmierci w wieku 91 lat wypytywana, jakim sposobem tak długo zachowała zdrowie i urodę – odpowiadała, że dzięki zimnu oraz ciężkiej pracy nad własnym ciałem. Spała w nieogrzewanej sypialni, zawsze przy otwartym oknie, niezależnie od pory roku. Na dodatek pod łóżkiem trzymała balię z bryłami lodu. O poranku brała kąpiel w wannie pełnej zimnej wody. Potem jadła śniadanie złożone tylko z warzyw i owoców, następnie odbywała obowiązkowy spacer i konną przejażdżkę.

 

Wszystko dla utrzymania formy. I tak codziennie niemal przez całe stulecie. Zmarła w lutym 1845 roku.

 

http://www.newsweek.pl/styl-zycia/lodowa-dama-lubila-marznac,86622,1,1.html

 

mi żyły wariują w upale i przy zmianach temperatur :hide: i wolę jak mi zimno :uklon:i propsuję Hrabinę i ten lajfstajl :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, bardzo fajnie ze tak sie wypad udal :)

 

A ja zdolowana na maxa , niestety zamiast zeby bylo lepiej to moj dól i lęki sie tylko poglebiaja.

Normalnie mam ochote sobie glowe urwac i wywalic gdzies hen daleko.

Zniechecona jestem , najgorsze ze w sumie zadnego wplywu nie mam na to kiedy mi to minie.

 

Odmozdzonam na maxa , usiluje liste zrobic na zakupy bo musze zaczac juz kupowac na tydzien SDM bo zaopatrzenie do sklepow ma nie docierac bo zabronony jest ruch ciezarowek przez dzien.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety cały czas mam to wrażenie, że ludzie mnie obserwują. Generuje to dużo lęku. Szczególnie boje się ludzi rozmawiających przez telefony komórkowe. Myślałem, że będę się z tym oswajał i stopniowo to minie, ale okazuje się, że nie. Byłem już u psychiatry i dwóch psychologów, którzy powiedzieli, że nie jest to choroba psychiczna. bo podchodzę do tego krytycznie i wiem że mnie nie obserwują. To nie zmienia faktu, że to jest i że mam lęk przed tym.

 

Jeśli to nie paranoja to co to jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Nie zaglądam ostatnio na forum, bo moja autoanaliza jest już na wysokim poziomie. Z resztą jedno myśleć, a drugie działać...

 

Lubię w spamowej wyspie te opisy, co się w ciągu dnia robiło. Takie własnie zwykłe codzienne rzeczy, które jakoś niezbyt stresują. Lubię oglądać na Instagramie zdjęcia kotów, talerzy ze śniadaniem, herbatą czy jakimiś ciekawymi miejscami. Może jeszcze kaktusy i rybki akwariowe zasubskrybuję.

 

Wiesław nie wiem co ci doradzić. Miałem ten objaw kilka dobrych lat, teraz czasem też się włącza. Może nie tyle, że jestem obserwowany, co że jak ktoś się śmieje to pewnie ze mnie. Do tego poczucie takiej obcości. Pełno ludzi, którzy cie mijają, do tego łazi się tą ulicą przez jakiś czas, nie ma czym zając umysłu wtedy, to powstają różne głupie myśli. Możesz się pocieszyć, że to taki typowy syndrom, nie jesteś chory na jakąś rzadką przypadłość o której nikt nie słyszał. To by był problem dopiero.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, wysil się czasem. Można opisać kolor liści, z jakich były drzew. Jaki rodzaj grabek wziąłeś, albo czy wyczytałeś na grobie jakieś ciekawe śmiechowe nazwisko. Dodałbym pogodę, może jakieś drzewa wycinają, albo nie ma wcale drzew na cmentarzu i przez to latem jest gorąco. Na taki cmentarz trzeba jakoś dotrzeć. Czasem się jakieś interesujące znicze da znaleźć, albo harcerzy, którzy składają znicze przy grobie nieznanego żołnierza. Dochodzi jeszcze temat spotkanych ludzi, parafialnego śmietnika, klepsydr w gablocie. Wodę też trzeba brać skądś, jaki macie rodzaj nawodnienia? Studnia, pompa, woda z hydroforni? Opowiadaj, jestem ciekawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś na cmentarzu pieliłem zielsko.

Przeczytałam "paliłem" i myślę, od kiedy ty taki gałgan :lol::lol::lol::lol:

 

Natla_Miness, ja oglądam zdjęcia śmiesznych kotków, piesków i węży :105:

 

Odpuściłam sobie dzisiaj wychodzenie, pogoda jest na granie w grę. Ściągam nową grę, w której występuje postać, za którą się przebiorę, więc warto poznać jej historię :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, kotków mam już trochę dość. Chociaż sam mam kota, więc mogę się utożsamić z subkulturą kociarzy.

 

Skąd masz ten awatar? Pamiętam kiedyś miałaś cyklopkę z Monster High. Nawet bym sobie kilka odcinków obejrzał, ale kupić mi głupio, a piracić w kiepskiej jakości z jakiegoś serwisu też. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zrobiliśmy 16km na rowerach z mężem . Boli mnie cała d..a , he he (!) Dzisiaj błogosławię chłodek i deszcz , wolę wszystko od tych upałów . Cyklopka , ale będziesz miała fajną " chatkę". Czytając to , co piszesz - jesteś bardzo kreatywną osobą ! Carica , zazdroszę Wam pozytywnych wrażeń !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×