Skocz do zawartości
Nerwica.com

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawa jestem czy jakbyś była starą pOzbawiona kogokolwiek nieodwiedzana pRzez nikogo raspla czy chciałabyś by Cię ktoś ustrzelil tylko dlatego że się już do niczego nie nadajesz a też sama nie możesz jesc?

 

Nie rozumiem do czego się odnosi to porównanie. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, taki Dexter Morgan jadał każdego ranka średnio-krwistego steka ..., a chyba nie powiesz nam, że był złym człowiekiem ? :D

 

A tak całkiem serio: Mam nadzieję, że swymi (egoistycznym, tak tak, wiemy ;)) argumentami nie zburzyliśmy Ci światopoglądu, nie zdezintegrowaliśmy, latami konsekwentnie budowanego, wegańskiego "konstruktu osobowego" - jako człowiek żyjący w permanentnej derealizacji i depersonalizacji, wiem, jak bardzo może to być nieprzyjemne :P Heh, jeżeli owa ideologia służy Twemu zdrowiu, dobrze się z nią czujesz - my nie mamy nic przeciwko ;)

 

Btw. Może warto byłoby zmienić tytuł na odrobinę mniej kategoryczny, zacząć opisywać - już w sposób naukowy (tabele, wykresy) - szczegółowe zasady żywieniowe praktykujących wegan (weganów, weganinów ? :P), wymieniać się konkretnymi przepisami kulinarnymi (bo jak na razie prowadzisz wątek bardzo chaotycznie :P) ... i niech topic żyje sobie własnym życiem ;)

 

Także ten, peace & love, siostro ;)

 

[videoyoutube=vdB-8eLEW8g][/videoyoutube]

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Śmierć spamerom! :/

 

2.

Btw. Może warto byłoby zmienić tytuł na odrobinę mniej kategoryczny, zacząć opisywać - już w sposób naukowy (tabele, wykresy) - szczegółowe zasady żywieniowe praktykujących wegan (weganów, weganinów ? :P

 

Na pewno wszyscy już czekają z tabelami i wykresami...

 

3.

Heh, jeżeli owa ideologia służy Twemu zdrowiu, dobrze się z nią czujesz - my nie mamy nic przeciwko ;)

 

Skoro użyłeś liczby mnogiej, to drugi raz powiem, że też nie mam nic przeciwko. Masa zwierząt hodowanych na mięso cierpi, może dzięki weganom będzie mniej cierpiących.

 

4. "Prowadzisz wątek bardzo chaotycznie"

Był normalny, dopóki nie przyszedłeś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Btw. Może warto byłoby zmienić tytuł na odrobinę mniej kategoryczny, zacząć opisywać - już w sposób naukowy (tabele, wykresy) - szczegółowe zasady żywieniowe praktykujących wegan (weganów, weganinów ? :P), wymieniać się konkretnymi przepisami kulinarnymi (bo jak na razie prowadzisz wątek bardzo chaotycznie :P) ... i niech topic żyje sobie własnym życiem ;)
Masz coś wspólnego z Ricahem?

edycja: Adres IP, przykładowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa jestem czy jakbyś była starą pOzbawiona kogokolwiek nieodwiedzana pRzez nikogo raspla czy chciałabyś by Cię ktoś ustrzelil tylko dlatego że się już do niczego nie nadajesz a też sama nie możesz jesc?

 

Nie rozumiem do czego się odnosi to porównanie. :bezradny:

 

 

Niezłe, niezłe. A raczej żałosne. Naprawdę, Autorko, nie potrafisz dyskutować inaczej, jak tylko pisząc do kogoś w sposób dalece wulgarny, per "stara raszplo do ustrzelenia"?

Nie wchodźcie z nią w jakąkolwiek dyskusję, bo nie ma z kim.

Widzę, że wszystkich tutaj obraża. Swoją drogą zawsze mówiłam, że ludzie, którzy poprzez swoją chorobę zamęczają innych, powinni odizolować się od środowiska - właśnie takie osoby miałam na myśli, nie ludzi z problemami w ogóle. Po pierwsze ośmieszają siebie, po drugie marnują innym czas na słuchanie tryliarda bzdur, które z siebie wyrzucają.

 

 

Uściślając - lubię zwierzęta i jestem przeciwna ubojowi niehumanitarnemu (np. na potrzeby związków wyznaniowych, tzw. ubojowi rytualnemu - bo moim zdaniem to zbędne zadawanie cierpień), ale coś jeść musimy, i owszem, chcemy.

I należy rozróżnić zabijanie w celu uzyskania pożywienia czy w celu prowadzenia badań medycznych, od zabijania/wykorzystywania zwierząt dla rozrywki/w celach religijnych - jak ubój rytualny, cyrk, "gonitwy" myśliwskie, corrida itp. - tym ostatnim jestem oczywiście przeciwna.

Co do uboju rytualnego - wyjaśniam - szanuję przekonania religijne, acz uważam, że są pewne granice, a "składanie ofiar" z racji subiektywnego przekonania, że tak należy, uważam za przekroczenie tych granic. (tak, religię uznaję za subiektywne przekonania).

 

Nikt nie zamierza negować tego, że zwierzęta posiadają system nerwowy, ale można bez większych wątpliwości stwierdzić, że nie posiadają zdolności prognozowania, jeśli czegoś wcześniej osobiście nie doświadczyły. I tak na przykład, mój pies nie będzie wiedział, że zaczepianie kota może skutkować dostaniem pazurami po pysku, nawet zobaczy, że inny pies ma podrapany pysk. Dopiero wtedy, kiedy sam dostanie, będzie mógł dokonać później prognozy i przewidzieć, co się stanie, jeżeli jednak tego kota znowu będzie zaczepiał.

Zwierzęta nie domyślają się, gdzie są zabierane inne zwierzęta.

Ludzie w obozach i owszem, domyślali się tego.

Porównanie jest wyjątkowo nietrafione i wyjątkowo obraźliwe - dla tych, którzy przeżyli Holocaust czy też dla ich rodzin. Miej trochę szacunku, bo ludzie, którzy zostali zamordowani przez nazistów, nie byli drobiem czy wieprzowiną.

 

Czytając wątek, wyciągam jeden wniosek - jaki poziom osoby, takie argumenty (a raczej ich brak).

Miał być wątek zachęcający do weganizmu, a nie padł właściwie żaden argument, jedynie odwoływanie się do uczuć i emocji.

Możesz podać mi jeden argument, dlaczego nie powinnam jeść mięsa? Nie odwołując się do Hitlera, nie pisząc o ogromie cierpienia, nie

Albo dlaczego miałabym te tapicerkę w samochodzie mieć nieskórzaną? Zmieni to coś? Nie sądzę. Mięso jest nadprodukowane i wyrzucane, a na skóry specjalnie się ubija.

 

 

Co więcej - tytuł wątku mówi o weganizmie.

Rozumiem więc, że:

- leki

- mleko, jaja, sery, a nawet cukierki (zawierają często żelatynę), ciastka, chleb, makaron, krakersy itd.

- kosmetyki testowane na zwierzętach

- kosmetyki ze składnikami odzwierzęcymi (np. z proteinami mleka)

- buty skórzane i skórzane torebki, paski, paski do zegarków

- tapicerka skórzana w samochodzie

- skórzane meble

- ubrania z jedwabiu (masowy mord jedwabników)

- czerwień koszelinowa (która powstaje poprzez uśmiercenie tych robaczków)

- chityna (pochodzi ze stawonogów)

- mydła pochodzenia zwierzęcego

są przez autorkę tematu szeroko omijane. Chyba, że jest mowa o wegetarianizmie. Autorko, sama nie wiesz, o czym piszesz?

Ponadto widzę, że autorka pisze, że przeszło na weganizm, argumentując: "nie jem mięsa", nie wspominając o jajach, mleku i przetworach mlecznych. Chyba nie rozróżnia pojęć.

To ja, jako człowiek wszystkożerny (mięso 2-3 razy w tygodniu), rozróżniam laktoowowegetarianizm, laktowegetarianizm, owowegetarianizm i weganizm. Matko, siedzi w tym, a nie wie.

 

Gdybym miała mieć do czegoś zastrzeżenia, to raczej do systemu hodowli przemysłowej i do tego, co te zwierzęta jedzą i czym są szprycowane - co zresztą potem "ląduje" w naszych organizmach.

Akurat ja jestem z tych, które najczęściej jedzą na mieście/zamawiają - nie mam niestety opcji kontrolowania jakości produktów używanych w moich posiłkach, nad czym ubolewam. Aczkolwiek nie pogardzę kaczką w ulubionej restauracji męża (ja mam jednak inną ulubioną, ze względu na wystrój).

 

Swoją drogą, autorka odnosi zupełnie inny od zamierzonego skutek, nie sądzicie?

Założyła wątek, w którym albo kogoś obraża, albo inni się z niej śmieją, albo próbuje grać na uczuciach, nie podając danych naukowych.... i myśli, że ludzi do czegoś przekona.

Autorko, już szybciej ojciec Rydzyk przekonałby Jurka Owsiaka na przekazanie miliona polskich złotóweczek na rzecz Radia Maryja, niż Ty tutaj kogokolwiek, stosując swoje argumentum ad hitlerum, w dodatku posługując się niejednokrotnie tak marnym językiem, że aż w oczy razi, mocniej niż raziło w Czarnobylu.

 

 

Są osoby, które mają problemy hematologiczne. Rozumiem, że ludzie którzy takowe problemy mają, powinni cierpieć na braki witaminy B12, byleby nie jeść mięska i produktów pochodzenia zwierzęcego? Witamina B12 nie wchłania się tak dobrze, kiedy jest dostarczana w tabletkach, podobnie zresztą jak wiele innych witamin i mikroelementów (np. magnez - dużo szybciej wchłonie się po wypiciu naturalnego kakao niż po łyknięciu tabletki).

Ale, jak mniemam, wiesz o tym niewiele, bo jesteś osobą zainteresowaną jedynie głoszeniem haseł - takim typowym krzykaczem.

Proponuję najpierw konstruować wypowiedzi lepsze stylistycznie, gramatycznie i ortograficznie, bo ciężko się to czyta, o byciu przekonanym nie ma już w ogóle po co wspominać.

 

 

Na koniec - odchodząc już od ludzi, którzy z tego mięska zrezygnować nie mogą.... Spróbuj przekonać pana Kowalskiego, żeby nie jadł mięska, nie dał kilkuletniemu dziecku shake'a truskawkowego, nie kupił skórzanych butów, zrezygnował ze skórzanej tapicerki albo wymienił meble w biurze ze skórzanych na jakiś wadliwy i szybko niszczący się skóropodobny eko-materiał. Ja z chęcią poobserwuję, zagotujesz się prędzej, autorko droga, niż ludzi do czegokolwiek przekonasz. I tak już się gotujesz - czekam na obelgi, świadczą tylko o Twoim poziomie, nie moim (czekam na coś w stylu, że mam "starego męża", jak ostatnio). Przypomnę Ci tylko na koniec, że takie ciskanie się świadczy jedynie o tym, że nie masz kontrargumentów, a obrażanie wszystkich wokół daje wyraz jedynie temu, jak bardzo sfrustrowana jesteś. I chyba większość tutaj się ze mną zgodzi w tym jednym małym aspekcie.

 

 

Aż mnie naszła chęć na zamówienie pizzy z kebabem. Ale figury szkoda, więc mięsko musi poczekać do jutra :)

 

 

Dobrej nocy! :)

 

 

PS Nie mam nic przeciwko weganom i wegetarianom. Za to mam alergię na tych, którzy próbują komuś coś narzucić, w dodatku ciskając się, obrażając i uprawiając szeroko rozumiane pieniactwo. A tak to niestety wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem więc, że:

- leki

- mleko, jaja, sery, a nawet cukierki (zawierają często żelatynę), ciastka, chleb, makaron, krakersy itd.

- kosmetyki testowane na zwierzętach

- kosmetyki ze składnikami odzwierzęcymi (np. z proteinami mleka)

- buty skórzane i skórzane torebki, paski, paski do zegarków

- tapicerka skórzana w samochodzie

- skórzane meble

- ubrania z jedwabiu (masowy mord jedwabników)

- czerwień koszelinowa (która powstaje poprzez uśmiercenie tych robaczków)

- chityna (pochodzi ze stawonogów)

- mydła pochodzenia zwierzęcego

są przez autorkę tematu szeroko omijane.

To mi przypomniało, że kiedyś PETA chciała, żeby nie produkować Raida, bo zabija komary :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem więc, że:

- leki

- mleko, jaja, sery, a nawet cukierki (zawierają często żelatynę), ciastka, chleb, makaron, krakersy itd.

- kosmetyki testowane na zwierzętach

- kosmetyki ze składnikami odzwierzęcymi (np. z proteinami mleka)

- buty skórzane i skórzane torebki, paski, paski do zegarków

- tapicerka skórzana w samochodzie

- skórzane meble

- ubrania z jedwabiu (masowy mord jedwabników)

- czerwień koszelinowa (która powstaje poprzez uśmiercenie tych robaczków)

- chityna (pochodzi ze stawonogów)

- mydła pochodzenia zwierzęcego

są przez autorkę tematu szeroko omijane.

To mi przypomniało, że kiedyś PETA chciała, żeby nie produkować Raida, bo zabija komary :lol:

 

Ale tak serio? :D

 

Ja popieram akcje przeciw zabijaniu zwierząt na futra, chyba że ludzie żyją w skrajnie trudnych warunkach atmosferycznych - to co innego.

 

My mieliśmy kiedyś gniazdo os pod dachem... Na zewnątrz oczywiście, ale one obijały się o okno w nocy,bo chyba denerwowało je światło.

Oczywiście rozumiem, że zdaniem obrońców zwierząt powinnam je hodować aż stworzą wielki kokon, czekać aż pogryzą mnie, męża, psa i kota, albo płakać, jak je czymś wytruli :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezłe, niezłe. A raczej żałosne. Naprawdę, Autorko, nie potrafisz dyskutować inaczej, jak tylko pisząc do kogoś w sposób dalece wulgarny, per "stara raszplo do ustrzelenia"?

Nie wchodźcie z nią w jakąkolwiek dyskusję, bo nie ma z kim.

 

Witaj Narcyzie :D

Kogo jak kogo ale Ciebie najmniej sie tutaj spodziewałam. A zatem rozsiądź sie wygodnie w moim wątku ;)

 

 

Widzę, że wszystkich tutaj obraża. Swoją drogą zawsze mówiłam, że ludzie, którzy poprzez swoją chorobę zamęczają innych, powinni odizolować się od środowiska - właśnie takie osoby miałam na myśli, nie ludzi z problemami w ogóle. Po pierwsze ośmieszają siebie, po drugie marnują innym czas na słuchanie tryliarda bzdur, które z siebie wyrzucają.
Pięknie opisałaś swoją własną osobę :great:

Ja bym tylko dodała, że przez swoja wyniosłość widzą tylko czubek własnego nosa :D

 

nie kupił skórzanych butów, zrezygnował ze skórzanej tapicerki albo wymienił meble w biurze ze skórzanych na jakiś wadliwy i szybko niszczący się skóropodobny eko-materiał. Ja z chęcią poobserwuję, zagotujesz się prędzej, autorko droga, niż ludzi do czegokolwiek przekonasz.
skórzane buty czy tez skórzana tapicerka nie sa rzeczami z których nie mozna zrezygnowac. Nie nie zagotuje sie. Tylko przeraza mnie czasem czyjsc brak empatii i konsumpcjonizm na szeroka skalę. Twoje zycie jak wczesniej pisałas w innym watku nie jest tego pozbawione.

 

Aż mnie naszła chęć na zamówienie pizzy z kebabem. Ale figury szkoda, więc mięsko musi poczekać do jutra :)
Pokazała szczyt swojej niskiej inteligencji ;) Tylko na to Cię stać??

 

A odnosnie Twojego meża zdania nie zmienie, bo jest stary w stosunku do Ciebie i ja np miałabym opory iść z takim do łózka :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Narcyzie :D

Kogo jak kogo ale Ciebie najmniej sie tutaj spodziewałam. A zatem rozsiądź sie wygodnie w moim wątku ;)

Diagnozowanie nie jest Twoją najmocniejszą stroną :)

Sama nie spodziewałam się, że będę pisać w wątku o tak błahej rzeczy jak sklepowe mięso, ale grypa mnie dopadła i wskutek czasowej niemożności zebrania myśli na żaden sensowny temat, zainteresowałam się tym bezsensownym.

 

Pięknie opisałaś swoją własną osobę :great:

Ja bym tylko dodała, że przez swoja wyniosłość widzą tylko czubek własnego nosa :D

Oj, ja wyniosła jestem tylko w stosunku do pewnych osób. Na forum chyba jedynie dwóch - trzech. Masz wątpliwości? Zapytaj innych.

 

skórzane buty czy tez skórzana tapicerka nie sa rzeczami z których nie mozna zrezygnowac. Nie nie zagotuje sie. Tylko przeraza mnie czasem czyjsc brak empatii i konsumpcjonizm na szeroka skalę. Twoje zycie jak wczesniej pisałas w innym watku nie jest tego pozbawione.

Czyjś, jeżeli już.

Życie każdego człowieka zawiera element konsumpcjonizmu. Chyba że masz problem z poprawnym zdefiniowaniem tego.

Nie przeczę, konsumpcjonizm jest obecny w moim życiu, a ze skórzanego fotela tak czy siak nie zrezygnuję.

A, i wolę naturalne materiały, bo dobrze traktuję swoje stopy. Ty traktuj swoje, jak lubisz.

 

Aż mnie naszła chęć na zamówienie pizzy z kebabem. Ale figury szkoda, więc mięsko musi poczekać do jutra :)
Pokazała szczyt swojej niskiej inteligencji ;) Tylko na to Cię stać??

Zniżam się do poziomu autorki.

 

A odnosnie Twojego meża zdania nie zmienie, bo jest stary w stosunku do Ciebie i ja np miałabym opory iść z takim do łózka :P

Ależ bardzo dobrze, bo wątpię, że by chciał.

Odnośnie wieku, Moja Droga. Abstrahując zupełnie od mojego męża.

Chcąc-nie chcąc spotykam wiele osób obu płci w różnym wieku, więc widzę i młodych mężczyzn, i mężczyzn w wieku lat około 40, i mężczyzn po 50tce.

Możesz mi wierzyć albo nie, ale mój 44-letni kolega wygląda - obiektywnie rzecz biorąc - o niebo lepiej niż 20-letni studenci. I to jest opinia nie tylko moja, ale też np. mojej siostrzenicy, młodszej ode mnie o lat 20. Dlaczego? Po pierwsze - ma już wyczucie. Po drugie - stać go na to, żeby kupić sobie porządne garnitury, okulary, buty, aktówkę, koszulę i na to, żeby dobrze pachnieć. Po trzecie - nie ulega idiotycznym modom na zarost, długie włosy, spodnie z krokiem w kolanach czy inne dyrdymały. I wyobraź sobie, że ta moja 20-paro-letnia siostrzenica aż się rozpływa, jak go widzi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki tu się pojawiały wcześniej odpowiedzi bo jestem na tyle leniwa, że nie czytałam (albo się bałam :D Tam wcześniej też roi się od personalnych przytyków, czy można czytać? :lol: )

 

Wracając do samego weganizmu, to poznałam osobiście tylko jednego przedstawiciela grupy tzw etycznych wegan, którego szczerze podziwiam i szanuję.

Sama spożywam produkty odzwierzęce. O ile jednak byłabym w stanie z nich zrezygnować, to karmię własne zwierzęta mięsem i tu nie wyobrażam sobie przestawiania ich na wegańską karmę. Nie kupuję natomiast futer, skórzanej odzieży, jedwabiu etc.

Co do kosmetyków - nie wierzę w nietestowane składniki. O ile gotowy produkt mógł nie być testowany (i ok, taki kupię - to zawsze jeden szczebel cierpienia mniej) to nie wierzę, że substancje składowe nie zostały w jakiś sposób przetestowane (o ile nie na zlecenie to przez instytuty naukowe, nie ważne czy obecnie czy w przeszłości) - nie ma więc kosmetyków czy innych produktów chemicznych całkowicie cruelty free.

 

 

 

Odnośnie do łowiectwa - dla mnie ta cała ferajna jest godna pożałowania. W miejscu zamieszkania moich rodziców zezwolono na odstrzał jeleni (byków) w czasie rykowiska, urządza się norowania w okresie ochronnym lisów... I jak widzę te zapijaczone mordy (nie potrafię określić tego łagodnie) to coś mnie trafia. Nie mówiąc już o strzelaniu dla zabawy do kotów i psów, bo trzeba coś zabić.

 

 

Ps. może dobrze byłoby stworzyć wątek dotyczący preferencji wobec płci przeciwnej i tam dawać upust tego typu sprawom? W każdym temacie, w którym się spotykacie zaczyna robić się nieprzyjemnie. Po co te personalne wycieczki w tematach z tym niezwiązanych? Odpuście proszę "ząb za ząb" - do niczeg

o dobrego to nie doprowadzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy weganie stosują leki, bo większość pilsów jest testowana na zwierzętach. Pytanie bez złośliwości.

 

Chyba zależy to od sumienia ;)

Czasem dopuszcza się odstąpienie od reguł weganizmu - np. w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia, albo jeśli nie istnieje możliwość spożycia wegańskiego posiłku.

Istnieją wegańskie suplementy diety, jednak w przypadku leków można jedynie zwracać uwagę na to czym są powlekane - żelatyna, szelak, czy zawierają laktozę etc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ale pozostaje jeszcze kwestia jakosci tych rzeczy.

Niekoniecznie mam ochote zmieniac sofe w biurze co roku, bo ekoskora sie zniszczyla czy wygniotla.

Poza tym nie wszystkie rzeczy maja odpowiedniki z ekoskory. Jak ktos znajdzie mi zegarek omege z paskiem z ekoskory, to naprawde zaplace mu podwójna cene tego znalezionego zegarka :D

A nie kazdy chce nosic stalowa bransolete, ja ich np. bardzo nie lubie.

Albo zimowe buty.

Tak samo rzeczy do jazdy konnej. Z ekoskory? No nie :/

 

Co do rzeczy, ktorych sama bym nie kupila, to mam sweter z angory i rekawiczki obszywane naturalnym futrem, ale to byl prezent, wiec glupio nie przyjac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę spać bo miałam serię koszmarów i włączam forum nerwicę, załączył mi się tak szybko i automatycznie film http://sds.wp.tv/2905392-h.webm a niestety miałam włączony dźwięk i po prostu ryknęło w tej ciszy nocnej z laptopa tak, że zanim ogarnęłam i wyłączyłam to dostałam napadu paniki i już do rana boję się zasnąć, mam jakieś schizy. Ja nie mogę się narażać na niekontrolowane niespodzianki i wyrzuty kortyzolu z powodu takich głupot, dość mam stresu w realnym życiu żeby dokopywano mi też w świecie wirtualnym, dlatego oświadczam, że dopóki te filmiki będą, nie zamierzam nic pisać na forum. Goodbye.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze są prośby na witrynach prosimy wyłączyć adblocka, nasz serwis utrzymuje się głównie z reklam - nigdy nie wyłączam :mrgreen:

Innego typu prośby, w postaci równie przyjemnych komunikatów, tyle że z włączonym adblockiem nie da się przeglądać treści na takiej stronie, odbieram tak chcemy na tobie zarobić, a ty masz adblocka, wyłącz go, bo nie pokażemy ci treści którą tu mamy :lol: , w drugim przypadku opuszczam w pokoju

stronę i już nie wracam, chociaż może warto by było napisać krótkiego maila do obsługi - wypi$%^$jcie, poszukajcie se innego źródła utrzymania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, zapomniałam wspomnieć, że zwierzęta dziko żyjące nie umierają bez cierpienia, są ofiarami drapieżników i umierają w sposób krwawy, a umierając ze starości nie są zdrowe, są słabe, nie mają siły zdobyć pożywienia, mogą mieć rany, wrzody. Szybka śmierć nie jest najgorsza.

 

 

Ciekawa jestem czy jakbyś była starą pOzbawiona kogokolwiek nieodwiedzana pRzez nikogo raspla czy chciałabyś by Cię ktoś ustrzelil tylko dlatego że się już do niczego nie nadajesz a też sama nie możesz jesc?

 

ladywind, a co sądzisz o eutanazji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że wszystkich tutaj obraża. Swoją drogą zawsze mówiłam, że ludzie, którzy poprzez swoją chorobę zamęczają innych, powinni odizolować się od środowiska - właśnie takie osoby miałam na myśli, nie ludzi z problemami w ogóle. Po pierwsze ośmieszają siebie, po drugie marnują innym czas na słuchanie tryliarda bzdur, które z siebie wyrzucają.

Jesli już to nie wszystkich a poza tym jeśli ktoś mnie obraża, to nie pozostaje temu obojętna. Jeśli zdążyłaś zauważyć, to nie mam żadnej choroby psychicznej, mam nerwice, a to nie jest choroba. Choroba psychiczna to jest np schizofrenia, choroba afektywna dwubiegunowa. Widzę, że w tej kwestii musisz się jeszcze sporo dokształcić. Swoją drogą nie rozumiem, co robisz na forum dla ludzi z nerwicą czy chorobami psychicznymi, skoro uważasz takich ludzi za kogoś gorszego i jak pisałaś w innym wątku, że ludzi ci nie powinni się wiązać z innym człowiekiem, bo bedą dla nich cięzarem.

Proponuję najpierw konstruować wypowiedzi lepsze stylistycznie, gramatycznie i ortograficznie, bo ciężko się to czyta, o byciu przekonanym nie ma już w ogóle po co wspominać.

Jestem na forum , w którym luźno formułuje swoje wypowiedzi, spostrzeżenia, opinie , wnioski. Nie pisze periodyków do jakiejś gazety czy wypracowania na lekcje języka polskiego. Co do ortografii to wskaż mi gdzie popełniłam błąd?

Nikt nie zamierza negować tego, że zwierzęta posiadają system nerwowy, ale można bez większych wątpliwości stwierdzić, że nie posiadają zdolności prognozowania, jeśli czegoś wcześniej osobiście nie doświadczyły. I tak na przykład, mój pies nie będzie wiedział, że zaczepianie kota może skutkować dostaniem pazurami po pysku, nawet zobaczy, że inny pies ma podrapany pysk. Dopiero wtedy, kiedy sam dostanie, będzie mógł dokonać później prognozy i przewidzieć, co się stanie, jeżeli jednak tego kota znowu będzie zaczepiał.

Zwierzęta nie domyślają się, gdzie są zabierane inne zwierzęta.

Ludzie w obozach i owszem, domyślali się tego.

Porównanie jest wyjątkowo nietrafione i wyjątkowo obraźliwe - dla tych, którzy przeżyli Holocaust czy też dla ich rodzin. Miej trochę szacunku, bo ludzie, którzy zostali zamordowani przez nazistów, nie byli drobiem czy wieprzowiną.

I znowu nie odrobiłaś pewnych lekcji. Zwierzęta posiadają umiejętności "wyczuwania" choroby poprzez siadanie czy przytulanie się do chorego miejsca na ciele. I np naukowcy dowiedli, że kot może naśladować zachowania ludzi i jest to o tyle niezwykłe , że koty są indywidualistami i nie wykazują takich zachowań opiekuńczych jak np psy. Psy są w stanie wyczuć nadchodzący atak padaczki u osoby, którą się opiekują czy umiejętność wyczuwania zmian w polu elektromagnetycznym Ziemi. A więc ta umiejętność pozwala im na ucieczkę przed zbliżającym się trzęsieniem ziemi.

Uważasz, że zwierzeta nie domyślaja się , gdzie są zabierane? Nie odrobiłaś kolejnej lekcji z zachowania, psychiki zwierząt. Zwierzęta, które są przewożone do rzeźni, w tym np świnie, krowy czy konie, przemierzają kilkaset km bez wody w ciasnocie. Są w ogromnym stresie i wyczuwają nadchodzącą śmierć. Pewnie nie chciało Ci sie nawet zaznajomić jak podczas transportu świnie ryzykują życie i wyskakują z ciężarówki na drogę, niejednokrotnie się zabijając. Pamiętam jak mój dziadziuś opowiadał mi jak odprowadzał konia do rzeźni ( tak było kiedyś na wsiach, możliwe, że teraz jest podobnie) płakał i odwracał się w stronę domu, gdzie stała babcia i jej rodzina.

Szacunek do ludzi którzy zginęli w obozach koncentracyjnych mam bardzo duży i współczuje zarówno im jak i ich rodzinom. Niedaleko szukając mój dziadek był w obozie koncentracyjnym w Austrii a później w Oświęcimiu. Także wiem z czym się to wiązało, wiec upraszam Cie byś mi nie zarzucała braku szacunku. Podejrzewam, że mam większy szacunek do ludzi, a zwłaszcza tych doświadczonych przez los czy tych biednych, aniżeli Ty, która na każdym kroku podkreśla swoje "akademickie" życie z mężem na lepszym poziomie niż inni. I myśli, że kogoś na forum to interesuje jak tu ludzie mają większe problemy.

Co do porównywania zwierząt w hodowlach do obozów koncentracyjnych, powiem więcej. Tam warunki są jeszcze gorsze niż w obozach. Po pierwsze to ma miejsca cały czas. Każdy przyjmuje to za normalne, bo wiele osób nie wyobrażają sobie życia bez mięsa. Natomiast, to co się dzieje w hodowlach czy rzeźniach nie przypomina tego, co pokazują w tv. Rzeczywistość jest z goła inna. Zanim zwierzęta zostaną zabite niejednokrotnie ci którzy tam pracują ( często jednostki psychopatyczne) znęcają się nad nimi. te konają w niewyobrażalnych warunkach, plącząc i cierpiąc z bólu. Pewnie słyszałaś, jeśli nie, to Ci powiem, że świnie rzucają na żywca do wrzątku, a krowy kroją na żywca, bo szkoda im użyć większej dawki prądu(nawet tu wielokrotnie się oszczędza). A może zechcesz obejrzeć jak to się odbywa? Mogę Ci podesłać film?? Ale pewnie nie będziesz chciała, bo dla Ciebie to tylko wieprzowina. Jednak zauważ , że ludzie uprawiają tzw. szowinizm gatunkowy. Dlaczego? Bo np w takich Chinach normalną rzeczą jest wcinanie psów czy kotów. Twój berneńczyk byłby tam wspaniałym produktem na obiad dla 4 osobowej rodziny. I dla nich jedzenie tych zwierząt jest czymś naturalnym. Wiec dlaczego ludzie się tak w Europie oburzają? Przecież to powinno być dla nas naturalne, tak jak naturalnym jest zabijanie świń. Tak ludzie stwarzają sobie system wartości jaki jest najwygodniejszy.

Co więcej - tytuł wątku mówi o weganizmie.

Rozumiem więc, że:

- leki

- mleko, jaja, sery, a nawet cukierki (zawierają często żelatynę), ciastka, chleb, makaron, krakersy itd.

- kosmetyki testowane na zwierzętach

- kosmetyki ze składnikami odzwierzęcymi (np. z proteinami mleka)

- buty skórzane i skórzane torebki, paski, paski do zegarków

- tapicerka skórzana w samochodzie

- skórzane meble

- ubrania z jedwabiu (masowy mord jedwabników)

- czerwień koszelinowa (która powstaje poprzez uśmiercenie tych robaczków)

- chityna (pochodzi ze stawonogów)

- mydła pochodzenia zwierzęcego

są przez autorkę tematu szeroko omijane. Chyba, że jest mowa o wegetarianizmie. Autorko, sama nie wiesz, o czym piszesz?

Ponadto widzę, że autorka pisze, że przeszło na weganizm, argumentując: "nie jem mięsa", nie wspominając o jajach, mleku i przetworach mlecznych. Chyba nie rozróżnia pojęć.

To ja, jako człowiek wszystkożerny (mięso 2-3 razy w tygodniu), rozróżniam laktoowowegetarianizm, laktowegetarianizm, owowegetarianizm i weganizm. Matko, siedzi w tym, a nie wie.

 

Chyba byłaś aż tak leniwa, że nie pokwapiłaś się przeczytać kilka stron wcześniej, gdzie pisałam o kosmetykach testowanych na zwierzętach. Stad takich nie kupuję i omijam szerokim łukiem. Tak samo z obuwiem skórzanym czy torebkami. A nie dlatego, że jakiś kosmetyk zawiera miód czy koszenile. Co do butów, to te z eko skóry potrafią nierzadko przekroczyć cenę butów skórzanych, ponieważ są wykonane z porządnego materiału. Wiec powiem Ci, że o moje stopy również nie musisz się martwić, bo dbam o nie bardzo;). Tak samo wcześniej pisałam dlaczego weganie nie jedzą jajek czy nie piją mleka. Nie chce mi się ponownie tego przytaczać wiec bądź tak miła i przeczytaj sobie , co o tym pisałam.

 

Chyba nie rozróżniasz skoro nie zauważyłaś , że jestem weganką , a nie np laktowegetarianką.

Swoją drogą, autorka odnosi zupełnie inny od zamierzonego skutek, nie sądzicie?

Założyła wątek, w którym albo kogoś obraża, albo inni się z niej śmieją, albo próbuje grać na uczuciach, nie podając danych naukowych.... i myśli, że ludzi do czegoś przekona.

Autorko, już szybciej ojciec Rydzyk przekonałby Jurka Owsiaka na przekazanie miliona polskich złotóweczek na rzecz Radia Maryja,

 

O to sie nie martw czy kogos przekonam do weganizmu czy też nie. Sa osoby, które wyciągną z tego wnioski, i takie które to oleją. Ci którzy się ze mnie śmieją to trolle, a wiesz co sie robi z takimi. Wiec na takie wpisy nawet nie zwracam uwagi, bo nie warto.

 

Nie sądze aby Rydzyk był w stanie przekonac Owsiaka na przekazanie pieniędzy na Radio Maryja. W jego intelignecje akurat nie wątpię:).

Na koniec - odchodząc już od ludzi, którzy z tego mięska zrezygnować nie mogą.... Spróbuj przekonać pana Kowalskiego, żeby nie jadł mięska, nie dał kilkuletniemu dziecku shake'a truskawkowego, nie kupił skórzanych butów, zrezygnował ze skórzanej tapicerki albo wymienił meble w biurze ze skórzanych na jakiś wadliwy i szybko niszczący się skóropodobny eko-materiał.

Mam wielu znajomych wegan , którzy maja dzieci i te dzieci jedzą bardzo zdrowe jedzenie i jedzą truskawkowe shake z mleka ryżowego, które są przepyszne. Zdaje sobie sprawę, że nie każdego da się do tego przekonać, gdyż sa ludzie, którzy się nad tym wszystkim zastanowią głębiej i ruszy ich sumienie ( ludzie, którzy nie widza tylko czubka własnego nosa, ale zauważają tez inne istoty i je szanują) i tacy jak już wcześniej pisałam oleją to i szybko zapomną. Mądre jest powiedzenie, że jeśli ktoś nie szanuje zwierząt, to nie będzie też szanował innych ludzi.

 

Przypomnę Ci tylko na koniec, że takie ciskanie się świadczy jedynie o tym, że nie masz kontrargumentów, a obrażanie wszystkich wokół daje wyraz jedynie temu, jak bardzo sfrustrowana jesteś.

Nie zauważyłam abym obrażała wszystkich. Jedynie te osoby, które zarzucają mi coś, co nie jest zgodne z prawdą. Lepiej spójrz na siebie w jaki sposób Ty piszesz i obrażasz inne osoby, mam na myśli te, które maja chorobę psychiczną. Z resztą z kim ja toczę dyskusję. Skoro pisałaś w jakimś wątku, że

- nie macie z mężem dzieci, bo psuja one relacje miedzy małżonkami

- po urodzeniu dziecka seks jest już nie taki przyjemny

- z mężem uważają, że dopiero po urodzeniu ktoś jest osobą ( czyli jak dziecko ma 8 miesięcy i jest w brzuchu matki, to nią nie jest?)

- uważa, że M. Trynkiewicz został niesłusznie osadzony w ośrodku penitencjarnym po odbyciu kary pozbawienia, nie biorąc pod uwagę że ten psychopata jest zdolny do zabicia kolejnego dziecka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×