Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Mi bardzo pomagają mitingi Anonimowych Narkomanów. W każdym, większym mieście znajdują się jakieś grupy tego typu, więc warto sprawdzić. Oczywiście na początku jest ciężko i można się zrazić, lub wręcz wystarczyć tego co tam mówią, często ktoś przychodzi raz i tyle, ale z reguły sporo osób potem i tak wraca do nałogu, a wtedy wracają też na mitingi. Wsparcie innych uzależnionych jest naprawdę dobre, ja właściwie tylko dzięki temu jakoś funkcjonuje, dzięki tym spotkaniom.

 

Poza tym, uzależnienie nauczyło mnie tego, że moim podstawowym problemem są traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa (mam większość objawów PTSD), które całe lata wypierałem i tłumiłem nałogami. Niestety terapeuci uzależnień starają się skupiać bardziej na samym uzależnieniu, ew. fobii, depresji i natręctwach, a nie na starannym przepracowaniu tego, co jest źródłem wszystkich tych problemów. Od początku roku cztery razy zmieniałem terapeutę i jak na razie nie znalazłem odpowiedniej osoby, która by mi mogła z tym pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od początku roku cztery razy zmieniałem terapeutę i jak na razie nie znalazłem odpowiedniej osoby, która by mi mogła z tym pomóc.

Musiałbyś znaleźć jakiegoś starszego (ej) terapeuty z doświadczeniem bo większość młodych podchodzi do tematu bardzo książkowo. A tu trzeba doświadczenia żeby osobę chorą rozpracować, przeanalizować jego życie od początku, łącznie z tym jak wychowywali go rodzice, jaka jest jego dojżałość emocjonalna itd. Ja chodziłem na trapię od uzależnień od alkoholu, na grupową i indywidualną, na tej indywidualnej miałem dobrego terapeuty, bardzo mi pomógł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od początku roku cztery razy zmieniałem terapeutę i jak na razie nie znalazłem odpowiedniej osoby, która by mi mogła z tym pomóc.
to wypada średnio co miesiąc? Wygląda na to że nie zdążyłeś poznać tych terapeutów, bo z każdym spotkałeś się raz może dwa razy i za każdym razem z nowym T trzeba było zaczynać od nowa - najpierw opowiadanie o sobie a potem jest czas na poznanie siebie u Ciebie chyba tego czasu zabrakło .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, wszystkie te osoby były młode i z rozmowy wynikało, że same nie miały nigdy problemów z uzależnieniem. Dlatego dobrze rozumiem się tylko z innymi uzależnionymi i z terapeutami, którzy sami przez to przeszli.

Obecnie mój stan się pogorszył, więc zapisałem się na dzienny oddział psychiatryczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, sporo tu ludzi z tym problemem co z jednej strony jest pocieszające :)

Bralem zomiren przez 3 miesiące niby nie ma tragedii ale chyba się uzależniłem. Jadłem różnie od 0,25 do 0,75 dziennie. Potem 2 tyg 0,5 SR i 2 tyg co 2 dzień na zmianę z hydro. W weekendy zawsze biorę 0,5 - 0,75 zwykłego ze względu na stres w pracy. Jak ja mam to odstawić? Lekarz przepisał mi spamilan, pierwszy dzień super. Dzisiaj drugi i jazdy na Maksa ataki paniki. Wiec zarzuciłem 0,25 zomirenu i jest ok. Ktos z was bierze lub brał spamilan na odstawienie? Jakie mam rokowania? :) Ah i do tego terapia na nerwice od pol roku raz na tydzień w miare intensywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po wstępnej rozmowie z dr Basińską. Pod koniec miesiąca prawdopodobnie będzie miejsce. Nikt nie napisał, jak wygląda pobyt na takim oddziale. Czy to prawda, że zabierają pasek od szlafroka, że nie można mieć nic z kablem np. suszarki? jak tak się chodzi tzn. koszula i szlafrok, czy np. dres? jakie leki dają .... itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vica, nie byłem, ale z tego co wiem to standardowo pobyt trwa 6 tygodni, na początku zrobią Ci pewnie substytucję na Relanium, albo i nie (?), bo Cloranxen ma tak samo długi czas półtrwania jak Relanium i również czasem jest używany w substytucji z benzodiazepiny o krótszym działaniu, na benzodiazepinę o długim okresie działania, ma to za zadanie zmniejszyć częstotliwość nagłych spadków stężenia benzo w organizmie..Np ludzie, którzy brali wcześniej Xanax (Alprazolam) już po kilka godzinach odczuwali głód i potrzebę zażycia kolejnej dawki, bo To.5 = [6-12] a np Relanium To.5 = [36-200], Cloranxen To.5 [36-200], więc robi się zamianę i schodzi z tych dłużej działających benzo

 

Ja bym się na twoim miejscu spokojnie przygotował mentalnie na rewizję przy przyjmowaniu, a czasem w trakcie pobytu, po prostu niektórzy pacjenci wnoszą benzodiazepiny na oddział "na wszelki" ze strachu, że będą się źle czuć, co jest moim zdaniem głupiego robotą, bo nie dość że sabotują sami swoje leczenie, to czasem skuszą innych przyznając się między sobą, że "jakby co" to mają prochy, no i taka akcja może wyzwolić większy głód i fiasko leczenia..Mnie kiedyś jeden narkoman na detoksie zapytał w trakcie odstawki, czy chce Relanium, bo właśnie mają przyjść jego nastoletni dystrybutorzy z "wyprawką" dla niego i on też Relanium zamówił (sam parał się dealerka), no i oczywiście się nie oparłem !:(..

 

Oddział Basińskiej jest częścią Instytutu Psychiatrii, a więc raczej na pewno zabiorą Ci pasek, grzałkę, ostre narzędzia, typu sztućce, pilniki, choć na tym oddziale nie ma pacjentów chorych na psychozy..ale pewnie i tak będą chcieli się zabezpieczyć, bo odpowiadają za bezpieczeństwo swoich pacjentów..Na oddziale są też alkoholicy, a Ci czasem w trakcie odstawiania alko mają delirium, epizodyczne, ostre psychozy poalkoholowe, to już z tego względu nie powinno być na oddziale niebezpiecznych przedmiotów

 

nie wiem jak jest z telefonami komórkowymi i laptopami, nie wiem czy czasem ktoś kiedyś nie pisał mi, że nie można (?) ale wydaje mi się to trochę nie prawdopodobne, musiałabyś się dowiedzieć o to..

 

Wątpię, żeby trzeba było chodzić wyłącznie w szlafroku, czy piżamie, ja się z czymś takim nie spotkałem na detoksach, czy oddziałach, raczej dresy, co kto chce..

 

Nie wiem, czy oprócz badań i posilków są jakieś zajęcia terapeutyczne ?, ale ponoć psycholodzy / czy psycholog (?) chyba jest, z którym można pogadać jak się chce..W trakcie odstawiania podobno robią regularne badania wysokości stężenia benzodiazepin w krwi, żeby wiedzieć jakie jest faktyczne to stężenie, ludzie którzy tam przychodzą zapewne mają różny staż w braniu, w trakcie pobytu podobno pacjenci wypełniają też specjalne testy subiektywnej oceny stopnia natężenia objawów abstynencyjnych..

 

Jeśli chodzi o leki, to pewnie są one dobierane jakoś indywidualnie w zależności od bieżących potrzeb, ale sądzę, że na pewno podawane są leki przeciwdrgawkowe, zapewne wprowadzane jakieś SSRI, a w niektórych przypadkach to nawet jakieś neuroleptyki

 

O samej Basińskiej różnie mówią, o jej ostrym, stanowczym podejściu do pacjentów, ale nie wiadomo, czy to prawda, czy głosy sfrustrowanych pacjentów, którzy nie dali rady odstawić leków (?) różnie mówią, ale wszyscy pozytywnie wypowiadają się o jej wiedzy na temat uzależnienia od benzodiazepin..

 

..i jeszcze raz zachęcam Cię do myślenia, że odstawienie leków na oddziale dr Basińskiej to tylko jeden z etapów leczenia i często trzeba po tym iść na psychoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Dr Basińska, jest napewno bardzo konkretna. Ale tez i wyrozumiała, takie odniosłam wrażenie. Np bałam się jej powiedzieć, że bardzo się boję, że od leków będę mi wypadać włosy. Bałam się, że odbierze to jako fanaberie i dziwactwo. Ale nie, powiedziała, że nie będę miała podawanych takich leków (?) Tak jak ze względu na Sjogrena, mam nie mieć podawych leków, które powodują suchość.

Co komórek , można mieć, ale bez aparatu foto. Leczenie od 2 do 4 miesięcy. Nie wyjdzie się wcześniej, dopóki będzie benzo w krwi.

To tyle co się dowiedziała. Ale i tak nie wszystko. Jedni mówią, że dają takie leki, po których się śpi, więc po co dres ;)

No i nie wiem co wziąć. Najfajniej jakby napisał ktoś, kto już był na detoksie, i to najlepiej jakby to był F3 w Sobieskim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Dr Basińska, jest napewno bardzo konkretna. Ale tez i wyrozumiała, takie odniosłam wrażenie. Np bałam się jej powiedzieć, że bardzo się boję, że od leków będę mi wypadać włosy. Bałam się, że odbierze to jako fanaberie i dziwactwo. Ale nie, powiedziała, że nie będę miała podawanych takich leków (?) Tak jak ze względu na Sjogrena, mam nie mieć podawych leków, które powodują suchość.

Co komórek , można mieć, ale bez aparatu foto. Leczenie od 2 do 4 miesięcy. Nie wyjdzie się wcześniej, dopóki będzie benzo w krwi.

To tyle co się dowiedziała. Ale i tak nie wszystko. Jedni mówią, że dają takie leki, po których się śpi, więc po co dres ;)

No i nie wiem co wziąć. Najfajniej jakby napisał ktoś, kto już był na detoksie, i to najlepiej jakby to był F3 w Sobieskim

 

 

 

Skoro byłaś już na detoksie, to napisz mi proszę jak sprawa wygląda ze skierowaniem na oddział, jeżeli ktoś jest zarejestrowany w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna? Czy taka osoba będąca na detoksie otrzyma wynagrodzenie od nfz czy nie ?

 

Bardzo proszę o odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Dr Basińska, jest napewno bardzo konkretna. Ale tez i wyrozumiała, takie odniosłam wrażenie. Np bałam się jej powiedzieć, że bardzo się boję, że od leków będę mi wypadać włosy. Bałam się, że odbierze to jako fanaberie i dziwactwo. Ale nie, powiedziała, że nie będę miała podawanych takich leków (?) Tak jak ze względu na Sjogrena, mam nie mieć podawych leków, które powodują suchość.

Co komórek , można mieć, ale bez aparatu foto. Leczenie od 2 do 4 miesięcy. Nie wyjdzie się wcześniej, dopóki będzie benzo w krwi.

To tyle co się dowiedziała. Ale i tak nie wszystko. Jedni mówią, że dają takie leki, po których się śpi, więc po co dres ;)

No i nie wiem co wziąć. Najfajniej jakby napisał ktoś, kto już był na detoksie, i to najlepiej jakby to był F3 w Sobieskim

 

 

 

Skoro byłaś już na detoksie, to napisz mi proszę jak sprawa wygląda ze skierowaniem na oddział, jeżeli ktoś jest zarejestrowany w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna? Czy taka osoba będąca na detoksie otrzyma wynagrodzenie od nfz czy nie ?

 

Bardzo proszę o odpowiedź.

Nie byłam jeszcze. Na razie jestem zapisana, i czekam na miejsce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, a czy ktoś z Was forumowicze zna odpowiedź na moje pytanie?

 

 

jak sprawa wygląda ze skierowaniem na oddział, jeżeli ktoś jest zarejestrowany w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna? Czy taka osoba będąca na detoksie otrzyma wynagrodzenie od nfz czy nie ?

 

Bardzo proszę o odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leczenie od 2 do 4 miesięcy. Nie wyjdzie się wcześniej, dopóki będzie benzo w krwi.

To tyle co się dowiedziała. Ale i tak nie wszystko. Jedni mówią, że dają takie leki, po których się śpi, więc po co dres

 

vica od 2 nawet do 4 miesięcy ?!.. Tak Ci powiedziała? no to wreszcie jakieś poważne podejście do tematu..Co do ubrania, to bierz to co Ci pasuje, wkońcu to oddział zamknięty, tak żeby było Ci wygodnie, choć ja bym proponował i szlafrok, piżamę i dres, bo nie wiem, czy nie ma tam jakichś przepustek, wyjścia do kiosku, w późniejszym okresie (?) Trochę też trudno mi uwierzyć, żeby dawali leki, żebyś ciągle spała przez 2-4 miesiące, odstawiałem benzodiazepiny na 3 detoksach i jednym oddziale psychiatrycznym, owszem dawali neuroleptyki pernazyne, chlorprothixen, tisercin że człowiek czasem był nietomny, ale taka całkowita "pacyfikacja" lekami, to się jeszcze nie spotkałem..

 

Fiorella89 A czy Ty w ogóle jesteś ubezpieczona ? tzn masz podstawowe ubezpieczenie zdrowotne? Czy jako bezrobotna zarejestrowana w Urzędzie Pracy otrzymujesz obecnie jakiś zasiłek?

 

Wiesz, gdybyś pracowała, to po prostu idziesz do swojego lekarza rodzinnego, on Ci daje skierowanie do specjalisty psychiatry, ten z kolei wypisuje Ci na twoją prośbe skierowanie na oddział..Później dzwonisz na oddział, dogadujesz przyjęcie, ustawiasz się w kolejkę..Gdy zostajesz przyjęta na oddział, tamtejszy lekarz wystawia Ci normalne, szpitalne zwolnienie na czas pobytu (w ramach twojego podstawowego ubezpieczenia zdrowotnego, na poczet którego składka jest odciagana z twojej pensji, czy wynagrodzenia)..

 

No i wtedy normalnie Ci placą jakbyś była na zwolnieniu lekarskim, tylko nie 100% pensji, bo na zwolnieniu wypłacają mniej (80% ?)..Jest też określony czas na którym możesz przebywać na zwolnieniu lekarskim, ale to to wszystko najlepiej by było zadzwonić i zapytać w Urzędzie Pracy, jak jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fiorella89 A czy Ty w ogóle jesteś ubezpieczona ? tzn masz podstawowe ubezpieczenie zdrowotne? Czy jako bezrobotna zarejestrowana w Urzędzie Pracy otrzymujesz obecnie jakiś zasiłek?

 

No i wtedy normalnie Ci placą jakbyś była na zwolnieniu lekarskim, tylko nie 100% pensji, bo na zwolnieniu wypłacają mniej (80% ?)..Jest też określony czas na którym możesz przebywać na zwolnieniu lekarskim, ale to to wszystko najlepiej by było zadzwonić i zapytać w Urzędzie Pracy, jak jest?

 

 

 

Dziękuję za odpowiedź Przemku.

Tak, mam podstawowe ubezpieczenie zdrowotne, ponieważ jestem zarejestrowana w urzędzie pracy,

inaczej nie mogłabym pójść do lekarza po leki...

Nie otrzymuje żadnego zasiłku.

Panie w urzędzie pracy są nie miłe, dlatego wolałabym dowiedzieć się na forum jak to jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Brałem zomiren ponad 3 miesiące, małe dawki 0,25- 0,5 na dobę. Przy odstawieniu zero apetutu praktycznie do 14 pije tylko wodę ewentualnie banan albo jogurt. To tego od rana nudności i biegunka. Tez tak macie?

 

Witaj, ja jeszcze nie odstawiam zomirenu, ale jestem uzależniona od dawki 2,5 mg/dziennie

Odczuwam często brak apetytu i wiem, że jest to spowodowane właśnie tym lekiem, a biorę go już kilka lat.

To świństwo, które rozregulowuje nam nasz organizm.... ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Brałem zomiren ponad 3 miesiące, małe dawki 0,25- 0,5 na dobę. Przy odstawieniu zero apetutu praktycznie do 14 pije tylko wodę ewentualnie banan albo jogurt. To tego od rana nudności i biegunka. Tez tak macie?

 

Witaj, ja jeszcze nie odstawiam zomirenu, ale jestem uzależniona od dawki 2,5 mg/dziennie

Odczuwam często brak apetytu i wiem, że jest to spowodowane właśnie tym lekiem, a biorę go już kilka lat.

To świństwo, które rozregulowuje nam nasz organizm.... ;/[/

"Fiorella89 Dlaczego nie odstawiasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Brałem zomiren ponad 3 miesiące, małe dawki 0,25- 0,5 na dobę. Przy odstawieniu zero apetutu praktycznie do 14 pije tylko wodę ewentualnie banan albo jogurt. To tego od rana nudności i biegunka. Tez tak macie?

 

Witaj, ja jeszcze nie odstawiam zomirenu, ale jestem uzależniona od dawki 2,5 mg/dziennie

Odczuwam często brak apetytu i wiem, że jest to spowodowane właśnie tym lekiem, a biorę go już kilka lat.

To świństwo, które rozregulowuje nam nasz organizm.... ;/[/

"Fiorella89 Dlaczego nie odstawiasz?

 

 

 

 

Nie umiem tego odstawić, nie będę mogła w ogóle funkcjonować bez tego leku, przynajmniej sobie tego nie wyobrażam, moje samopoczucie jest fatalne, lekarz zapisał mi lek, który miałby pomóc mi w odstawieniu zomirenu, ale ja boję się zacząć w ogóle brać inny lek, ze względu na lęk - jak zadziała na mój organizm, że będę miała działania uboczne nie do zniesienia. można powiedzieć, że mieszkam sama, tak więc lęk goni lęk.

 

Żeby to odstawić musiałabym mieć kogoś 24h/dobę, jakiegoś wyrozumiałego psychiatrę

, a zarazem psychologa. ale to kosztuje, a mnie niestety nie stać na prywatny pobyt w klinice uzależnień... więc jestem w czarnej du... !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem tego odstawić, nie będę mogła w ogóle funkcjonować bez tego leku, przynajmniej sobie tego nie wyobrażam, moje samopoczucie jest fatalne, lekarz zapisał mi lek, który miałby pomóc mi w odstawieniu zomirenu, ale ja boję się zacząć w ogóle brać inny lek, ze względu na lęk - jak zadziała na mój organizm, że będę miała działania uboczne nie do zniesienia. można powiedzieć, że mieszkam sama, tak więc lęk goni lęk.

 

Żeby to odstawić musiałabym mieć kogoś 24h/dobę, jakiegoś wyrozumiałego psychiatrę

, a zarazem psychologa. ale to kosztuje, a mnie niestety nie stać na prywatny pobyt w klinice uzależnień... więc jestem w czarnej du... !

 

Przeciez detox jest na NFZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vica od 2 nawet do 4 miesięcy ?!.. Tak Ci powiedziała? no to wreszcie jakieś poważne podejście do tematu..Co do ubrania, to bierz to co Ci pasuje, wkońcu to oddział zamknięty, tak żeby było Ci wygodnie, choć ja bym proponował i szlafrok, piżamę i dres, bo nie wiem, czy nie ma tam jakichś przepustek, wyjścia do kiosku, w późniejszym okresie (?) Trochę też trudno mi uwierzyć, żeby dawali leki, żebyś ciągle spała przez 2-4 miesiące, odstawiałem benzodiazepiny na 3 detoksach i jednym oddziale psychiatrycznym, owszem dawali neuroleptyki pernazyne, chlorprothixen, tisercin że człowiek czasem był nietomny, ale taka całkowita "pacyfikacja" lekami, to się jeszcze nie spotkałem..

 

Przez cały okres pobytu zero wyjsc. Mi powiedziała, zeby pozalatwiać wszystki sprawy, bo potem ...... 'wiezienie' ;)

Odwiedzać moze tylko najblizsza rodzina. ZADNYCH kolezanek, z widomych powodów. Troche to straszno brzmi :cry:

 

Te leki , które wymieniłes powoduja suchosć błon sluzowych, czyli ja juz ich brać nie moge. Nie wiem czyn beda mni tam leczyc, jak z tego co czytam, wszystkie psychotropy powoduja suchosć.

 

Moj detox troche sie odsunie. Niestety, złamałam reke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem tego odstawić, nie będę mogła w ogóle funkcjonować bez tego leku, przynajmniej sobie tego nie wyobrażam,

Będziesz mogła funkcjonować a to ze sobie nie wyobrażasz tego to naturalne bo masz lęk przed lękiem i to zamkniete koło. Ja funkcjonuję a też sobie nie wyobrażałam mało tego funkcjonuję o wiele wiele lepiej a jak sobie przypomnę jak żyłam na benzo a jak teraz to jakość życia jest nieporównywalnie lepsza. Kiedyś obraz był mętny, zamulony a dzisiaj wyraźny i w HD :-) dasz radę tylko więcej wiary :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam.

mam 28 lat.

cierpię na nerwice lekowa z atakami paniki. biorę od 2 lat velaxin er 35 oraz uzależnilem się od afobamu:///

od ponad roku biorę prawie codziennie 0,5 mg (sporadycznie 1 mg) afobam u dziennie. proszę o pomoc lub jakieś wskazówki jak odstawic to cholerstwo. może ktoś miał podobny problem i może podzielić się doświadczeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×