Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Facet zostawił byłą, więc ona chce do mnie wrócić. Takiego wała, jak Polska cała :!: Wolę być sam do końca życia, albo zabić się z samotności, niż iść na taki #przegryw układ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś refleksyjnie. ostatnio tak sobie przeglądałam albumy rodzinne/ szkolne i stwierdziłam, że w życiu poznałam przynajmniej 500 znajomych, z czego dziś ich liczba wynosi 0. nikt z nich nie porobił jakichś wielkich karier, co ambitniejsi mają po prostu należyte wykształcenie, co niekoniecznie pozwala im pracować w prestiżu wielkich polaków. z żadnym z nich nie utrzymuję kontaktów. co ileś lat czasami przypadkowo powiemy sobie "cześć", z czego takich będzie z 50%, reszta to chamy bez wychowania, które nie umieją się przywitać. pozostałe 5% to wyrzutki z piekła , z którymi nigdy nie chciałam , nie miałam i również nie mam kontaktów(jedyna pociecha). Nowych nie przybywa, ale jakby nawet mi z tym dobrze. Tzn. częściowo. Jest tylko to uczucie osamotnienia, ale gdy stwierdzam z kim mogłabym się skumać od razu czuję się dobrze w byciu samotną wyspą. na dodatek nie mogę znaleźć mojej ukochanej przyjaciółki z dawnych lat na fb. a jak nie ma jej na fb to znaczy, że nigdzie nie ma. tzn gdzieś tam pewnie jest. z dwójką dzieci, chłopakiem(ciekawe czy jednak zdecydowała się na zamążpójście - dziś to modne). stwierdzam też, że mam całkiem spoko rodzinę z niewielkimi odchyłami , ale kto ich nie ma. czasami tylko blady strach pada, że kiedyś ich zabraknie.

 

to tyle, bo dalej nic nie przychodzi mi do głowy, powinnam już spać, a obcyndalam się bez sensu. jutro znowu pewnie nie wstanę o godziwej porze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joha, do może daruj sobie zabijanie się ;)

 

Mam nadzieję, że nerwowość dnia już ustąpiła :) U mnie jest wesoło - siedzę sobię i mam wrażenie, że pokój się obraca (przed chwilą chciałem wstać i wyjść przez ścianę wręcz) :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, to się nieźle kręcisz ;) U mnie było tak: siedzę sobię i czuję, jak ściany zamieniają się miejscami. Podnosze głowę, a okna nagle wracają na swoje miejsce, znów kieruję wzrok na literki, a ściany ponownie dowcipkują ;) Ostatnio - na tej samej zasadzie - miałem wrażenie, że jakiś robak mi po ręce łazi ;)

 

Purpurowy, gdybym chociaż pił ;)

 

Mania się pod czaszką plącze, ciekawe co z tego wyniknie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joha, bardzo dobrze, tak trzymać :great: Pomijając oczywiście element zabijania się :nono:

 

zalezna, na szczęście w dorosłym życiu można poznać bardziej wartościowych znajomych. Ja nie mam w ogóle kontaktu z "dziećmi" z moich szkolnych lat, przynajmniej z klasy. Ostatnio tylko jeden kolega z problemami próbował odzyskać tamte relacje i być może przez niego dwie dziewczyny z klasy z podstawówki chciały mnie dodać na fb, ale je raczyłam zignorować.

 

mirunia, cześć!

 

Byłam na kawusi z Panią Mamą, wszystko ok, ot, spotkanie dwóch kulturalnych osób. Pytała mnie o moje plany, podziękowała za pomoc, czas i zaangażowanie.

 

Potem szybki schoppen, nie produkują szortów dla ludzi z moim kontem ułożenia bioder, ale nabyłam elastyczną spódniczkę o asymetrycznym kroju w biało-czerwone paski.

 

Teraz relaks, sprzątanie i układanie planów na najbliższe tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Leżem. Kurfa znowu...

Całe moje jestestwo woła o odrobinę życia, a moja fizyczność na to nie pozwala. Musiałam odwołać poranną kawę z koleżanką, nie mogłam rano wyjść z psem.

Tak, kobiety tak mają, jak mi ktoś kiedyś powiedział, tylko jaki procent ma @ co dwa tygodnie i to z atrakcjami typu zawroty głowy takie że wstać z łóżka nie można, a jak już się uda to rzyganie po karuzeli, nie wspomnę o standardowym bólu rozrywającym brzuch, bo już się przyzwyczaiłam. Przyzwyczaiłam się też do chodzenia jak pijana, do braku sił, do latania do łazienki co 10 minut, żeby mnie nie zalało, ale jak mam zaakceptować to, że nie mogę stać, bo się przewracam? Że jest coraz gorzej? Nie mogę się z tym pogodzić. Ja wpadnę w deprę z tej niemocy, z tego siedzenia w chałupie, z tej beznadziei. :why:

Pogoda nie pomaga - pada, słońce, pada, słońce... :bezradny:

 

Muszę się czymś zająć, może usiądę na stołeczku i pogrzebię porządkowo w szufladach w kuchni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry ... :!:

 

Witam serdecznie wszystkich, którym pogoda dzisiejsza daje się we znaki :D Wiatrzysko potworne powoduje najróżniejsze skutki, od zawrotów głowy począwszy...ale my już tak mamy, ciągle coś, co uprzykrza nam życie.

Ja nawet nie wychodziłam dzisiaj, bo czekam na kuriera /swoją droga to uwiązanie, bo nie informują kiedy przyjadą-są takie firmy/, ale mieszkam na 8 p, więc słyszę wiatr i jego siłę w każdym pomieszczeniu ;)

 

kosmostrada, Kochana, tak nie można żyć, spróbuj dostać się do tej lekarki wcześniej...to dość pilna sprawa! W pw wyjaśnię.

 

U mnie zagrzmiało mocno, nagle, niespodziewanie...

 

Dzisiaj pierwszy raz zażyłam olej z czarnuszki...ciekawy smak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani witajcie:*******

Ja niestety nad ranem znow z zawrotami glowy wstalam .. Nosz kutfa mac! Juz nie mam sil i poglebiaja mi sie lęki i depra zaczyna wylazic .

Odebralam Rtg i mam zmiany zwyrodnieniowo wytworcze.

 

kosmostrada, tulam Cie goraco:********* napisalam Ci na pw ale koniecznie lekarz i mysle ze neurolog tez . Te zawroty sa od migreny ktora w czasie @ niestety jest tak upierdliwa.

To samiusko miewam podczas przerw w czasie brania hormonkow tyle ze ja musze miec hormony dobrane pod endo wiec u mnie inne w gre nie wchodza a TObie moze d obrac na takie ktore sie bierze calyc zas.

 

 

mirunia :******** u mnie w nocy burza i ulewne deszcze a teraz wietrzysko i raz slonce raz deszcz...

 

Jestem podlamana .Najgorzej tymi zawrotami .

Jak tu zyc? Nie wiem czy one od szyjnego , czy od blednika czy moze z e starosci mej? Jakos moze sie zestarzalam szybciej niz moj wiek rocznikowy :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.

 

Purpurowy , bawiłeś się kiedyś na koncercie w pierwszym rzędzie? Teraz będziesz mieć okazję, bo Cię pociągnę ze sobą. :D

Oczywiście że tak i to dwa dni pod rząd.

A że były to koncerty na piknikach rodzinnych i praktycznie nikogo nie było pod sceną, to już inna sprawa. :mhm::mrgreen:

Nawet płytę złapałem. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, to widzę, żeś zaprawiony w bojach. :D Na Woodstock najbardziej jadę dla Lacuny właśnie. Kiedyś, oj kiedyś darzyłam ich miłością wielką. Teraz, na stare lata, mam okazję ich zobaczyć na żywo. <3

A ja właściwie nie wiem dla kogo jadę. :mrgreen: Tak bardziej żeby po prostu się wyrwać z domu, ale jak przejrzałem kto gra, to mi się przypomniało że Tarja Turunen jest całkiem fajna. :D

 

Purpurowy, też leci ale nie czuje się najlepiej... w tej chwili czuje się znośnie.

A kiedy wybierasz się na Woodstock?

 

Co się stało że zapamiętałem ja się pisze Woodstock :shock:

Za tydzień w środę. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, jedziesz dla towarzystwa. Tak mówi mój kumpel, który muzycznie i klimatycznie nie pasuje do tego typu eventów, ale wybiera się dla ludzi. :D Już nie mogę się doczekać. Nawet namiotu nie mam, ale jutro uderzę na Decathlon i zaopatrzę się w niego.

Tak, dla towarzystwa tak, ale jak zobaczyłem listę zespołów to kilka z nich też lubię i chciałbym zobaczyć. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×