Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół PSSD-dysfunkcje seksualne spowodowane zażywaniem SSRI


media

Rekomendowane odpowiedzi

Podobno plemniki i jądra też uszkadza paroksetyna ale po terapii tym czymś poczęła się na świat moja córka i ma się dobrze narazie nie choruje na nic

i ma trzy latka, tak na pocieszenie ale to było krótko po odstawieniu leku około miecha jak jeszcze mogłem lol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zeby Twoja wypowiedz miala jakikolwiek sens musialbys sobie zrobic badanie przed braniem lekow przeciwdepresyjnych -> nastepnie brac LPD (najlepiej jeden tylko) -> znowu zbadac po wyjsciu substancji z organizmu. Tak to nie wiadomo, czy po prostu nie miales tak od zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całkiem możliwe że to od leków kiedyś wrzucałem tu na forum linki z badań jąder i nasienia, teraz pewnie te linki już są nieczynne bo cenzura i zła reklama dla firm farmaceutycznych ale uszkodzenia były te potwierdzone badaniami na 100% przynajmniej podczas brania SSRI ale nie doczytałem bo to po angielsku było

co się dzieje po odstawieniu leków. W wieku średnim warto sprawdzić czy nie tworzą się żylaki jąder (może to trochę nie na temat) ale podwyższona temperatura torby też powoduje słabą jakość żołnierzy :-) wielu facetów to ma ale nie zdaje sobie sprawy ja to odkryłem u siebie przez przypadek ale dopiero początki nie ma potrzeby narazie usuwać operacyjnie i przeważnie po lewej stronie to się zaczyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem opinie ludzi o dwóch antydepresantach które jeszcze uważam warto spróbować czyli mirtazapinie i buproprionie i niestety mniej jest ludzi którym te leki pomogly, aczkolwiek jest kilka osób które twierdzą np że buproprion im przywrócił sprawy seksualne na swoje miejsce.

Myślę że jeśli jeszcze jakieś leki zostały do wypróbowania to te dwa. CHoć tak na prawdę to jestem załamany. Obecnie biore fluoksetyne 2,5 tygodnia, dziś spóźniłem się z dawkowaniem o jakąś godzinę i już libido trochę skoczyło . Poczułem na chwilę jak to jest znowu być normalnym...Niestety wyczytałem też jakoś przedwoczraj że taki wzrost libido nie jest trwały, że mózg stara się unormować dopaminę która jest obniżona ponoć przy braniu SSRI. No i generalnie bardzo mało osób jest którym fluo przywróciło chęć do życia i seks. Biorąc pod uwagę że mam 26 lat to krótko mówiąc aż mi niedobrze się robi jak pomyślę że mój stan jest raczej nieodwracalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Czy jest tutaj ktoś kto sie wyleczył z tego gówna? Kilka lat temu brałem przez 2 miesiace fluoksetyne, później paroksetyne i nic nie odczuwałem po tych lekach więc powoli odstawiłem. W czasie przyjmowania leków nigdy nie wypiłem ani grama alkoholu(Po tych lekach nie miałem pssd). Ponad rok temu lekarka namowiła mnie na Elicea (escitalopram). Brałem przez miesiac i kolejny raz nie odczuwałem pozytywnych efektów oprócz totalnej impotencji jak to przy lekach SSRI. Powoli zszedłem z leku i od ponad roku mam bardzo słabe libido tzw chce mi sie ale nie mam porannych wzwodów (chyba, ze sie sikać chce z rana), nie moge utrzymać erekcji która i tak jest w 60%. Podczas seksu oralnego prawie nic nie czuje. Nie ma reakcji na bodźce, prawie go nie czuje. Bez sidenafilu nie jestem w stanie nic zrobic...no chyba ze flakiem. Nie mam od tamtego czasu normalnego wytrysku, nasienie ledwo co wypływa, orgazm też jest duzo gorszy. Poszedłem do psychiatry/seksuologa, który przypisał mi WelbutrinXR. Brałem przez miesiąc w dawce 150mg i nic nie ruszyło, drugiego opakowania nie wykupiłem bo jest zajebiscie drogie i nie było nawet minimalnego efektu. Teraz bede próbował ze Spamilanem(buspiron). Ktoś sie z tego wyleczył? Od ponad roku jestem zablokowany przez te skurwysyństwo. Lekarze mówili, ze takie rzeczy sie dzieją tylk ow trakcie przyjmowania leków a później jest jeszcze lepiej jeśli chodzi o seks a teraz usłyszałem "Nooo takie rzeczy sie zdarzają ale bardzo rzadko" i rozkładają ręce. Ja pierdole. Wydałem duzo kasy na badania i wszystko jest wporzadku, testosteron(wysoki) ,testosteron wolny (wysoki), SHGB wysokie, prolaktyna w normie, estradiol w normie, progesteron w normie, kortyzol zawsze troche podwyższony. Od razu mowie, ze nigdy nie brałem żadnych sterydów ani nic nie ćpałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest jakaś k u r w a porażka. Kiedyś stał mi sprzęt nawet jak jechałem samochodem, pod prysznicem, jak zobaczyłem jakies fajne zdjecie a teraz !? Nawet jak ogladam porno to jest lipa, z dziewczyna jeszcze gorzej, nawet jak zapodam sildenafil i sie bzykam to seks nie sprawia mi przyjemności jak wcześniej. DOPIERO TERAZ PISZE I ROBIE JAKIES KONTA NA TAKICH FORACH BO MYSLALEM, ZE TO K U R W A PRZEJDZIE a mineło juz jakieś 14 miesięcy. JA MAM 21 LAT !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema anonimowyjjj1994 Welbutrin byś musiał wcinać po 300mg żeby coś poczuć, ja tak brałem i było dużo lepiej w sferze seksualnej wracało mi odczuwanie bodzców ale musiałem przerwać bo jest zajebiscie drogi po 200zł na miesiac bez gwarancji czy pozytywny efekt się utrzyma a drugi skutek uboczny to drżące ręce co w mojej pracy to jest porażka i trzeci skutek uboczny podnosi noradrenalinę i nasilał mi momentami lęki także dupa blada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leczyłem sie na fobie społeczną, miałem tachykardie i inne takie "głupoty". Po Wellbutrinie miałem gorsze lęki, fobia sie zaostrzyła. Stary ja juz nie chce sie leczyć, zależy mi tylko na tym abym mógł normalnie znowu bzykać. Na widok gołej fajnej laski juz mi nie staje. Biorąc te leki nie miałem żadnych pozytywnych efektów w trakcie brania oraz po, jedyny efekt jest taki, ze jestem impotentem od roku czasu. Przy dawce 300 mg tez by nie było efektów, Wellbutrin działa na tą sfere ale u kobiet, bynajmniej jest tak napisane na zagranicznych forach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą nie bede brał dużych dawek tego typu leków, nie jestem królikiem doświadczalnym, jeszcze sobie pogorsze sytuacje chociaz wątpie, ze sie da jeśli chodzi o sferę seksualna. Teraz bede próbował Spamilanu a jak to nie pomoże to juz nie wiem. Jakiś gość napisał, że po mianserinie sie odblokował, a tutaj pełno osób tego próbowało i gówno z tego wyszło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż anonimowy, że tak sobie pozwolę na czarny humor: WITAJ W KLUBIE IMPOTENTÓW .

Wiem, że nie jest Ci do śmiechu, ale cóż na pocieszenie powiem CI, że ja przed swoją depresją/ lekami antydepresyjnymi przy piątku to mogłem z 6 razy sobie dobrze zrobić, teraz - nawet jak mam wolny dzień to 1 raz i już nie nazywam tego "dobrze".

Ja ciągle się waham czy to od depresji czy leków, ale tyle osób na różnych forach doświadcza tego samego więc pewnie po lekach.

Swoją drogą w dzisiejszych czasach w dobie internetu, lekarze nie potrafią już widocznie oszukiwać pacjentów i mówić im że zaburzenia seksualne będą chwilowe. Ale kiedyś to nieźle robili pewnie ludzi w bambuko, przyszedł taki biedny grzesio i mu doktorem wmawiał że to od depresji ma zaburzenia a nie od leków. Cóż...

A teraz znowu trochę żartobliwie, spójrzcie jakie brednie można wyczytać w niektórych stronach internetowych zachęcacjących do walki z depresją:

-Leki przeciwdepresyjne nie mają działania uzależniającego ,

- Prawidłowo dobrany lek przeciwdepresyjny nie „otumania”.

- Na pierwszy zastosowany lek przeciwdepresyjny reaguje pozytywnie około 50-70% pacjentów .(szkoda że wg niektórych naukowców ich działanie jest równe z placebo).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz mój ulubiony akapit:D

 

Stosowanie niektórych leków przeciwdepresyjnych może wiązać się z występowaniem zaburzeń funkcji seksualnych:

najczęściej polegają one na spadku (popędu płciowego) libido, wydłużeniu czasu potrzebnego do osiągnięcia orgazmu lub niemożności osiągnięcia orgazmu. Rzadziej są t:o zaburzenia erekcji u mężczyzn lub suchość dróg rodnych u kobiet,

wszystkie zaburzenia funkcji seksualnych po lekach przeciwdepresyjnych mają charakter odwracalny –tj. ustępują w przypadku redukcji dawki leku, odstawienia leku lub zamiany na inny lek,

jeżeli pojawią się zaburzenia funkcji seksualnych, należy powiedzieć o nich lekarzowi – w znacznej części przypadków udaje się je usunąć lub zmniejszyć ich nasilenie wprowadzając odpowiednie modyfikacje w leczeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leczę się od 2014 czyli już 2 lata. Ja akurat nie jestem typowym przykładem że leki mnie wykastrowały ponieważ z libido miałem problemy przed 1 wizytą u psychiatry, ale pewnie one były chwilowe, a leki niestety spowodowały trwałe zmiany.

Buspironu nie próbowałem. Próbowałem valdoxan po który nieznacznie ale odrobinę lepiej było. (brałem 1,5 miecha).

Z leków które mogą teoretycznie pomóc to :buproprion, valdoxan, mirtazapina, trittico. Z tym że teoretycznie, ponieważ z tego co czytałem na forach to częściej nie pomagają niż pomagają. A ty jakie leki już brałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz próbować ten buspiron, niektórym pomagał. Od razu mówię uzbrój się w cierpliwość, bo mnie to zawsze szlak trafia jak muszę zaczynać nowy lek. Teraz biorę fluoksetynę ale tylko dlatego że na nią akurat jakoś dziwnie zareagował mój organizm w czasie odstawiania jej tzn że jak odstawiam np na 1 dzień lub 2 to libido mam wyższe. No i planuję pobrać dłużej zobaczyć czy to nie od depresji mam zaniżone. Staram się tym nie przejmować chociaż sam wiesz jaki wnerw bierze. Np valdoxan brałem 1,5 miecha już się uzależniać moj organizm zaczął, ale w kwestii libido przez 1,5 miecha prawie niezauważalne zmiany, jedynie wytrysk z orgazmem nieco fajniejszy, ale np brak czucia na członku dalej, więc seks oralny z pannami przy tej dysfuncji odpada. Może jakbym pobrał dłużej byłoby jeszcze lepiej, ale nie wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja planuję sprawdzić teraz długoterminowe branie leku. Ostatnimi czasy brałem każdy lek na zasadzie miesiąc i zmiana. Teraz postaram się z 2 miesiące conajmniej. Z tego co czytałem to jeśli chodzi o depresję to niektórzy widzieli poprawę aż po 2 miesiącach czasem....

W zeszłe lato probowalem kuracji testosteronem, ale mimo wyniku 1100ng/ gdzie norma była 200-800ng z libido niestety nic nie pomogło. Bynajmniej u mnie. Życzę ci abyś wyzdrowiał i każdemu na tym forum. Bo ja sb nie wyobrażam czemu tacy młodzi ludzie muszą cierpieć z powodu tych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No na stałe receptorów nie rozpierniczają, ale zauważ ze ssri to agonisci 5ht 2 5ht3, wszystkich 5ht a nie ma leku który byłby antagonistą tych wszystkich receptorów. Obawiam się że to jest bardziej skomplikowane i dlatego nie ma konkretnego leku który pomaga. Valdoxan oprocz dzialania nasennego na receptory melatoniny ma jedynie działanie na 5ht2c -brałem 1,5 miesiaca i coś tam widać pomagał ale za słabo. Mirtazapina więcej receptorów blokuje i chyba ten lek wypróbuje następnym razem. Zwiększa poczucie głodu, więc może i chcicę też zwiększy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirtazapiny nie polecam. Bardzo łatwo można się po niej roztyć. Przytyłem ze 20 kg po tym gównie przez kilka miesięcy. Nawet tego nie zauważyłem. Mówili mi o tym rodzicę.Stanąłem na wagę i ja pier...ę szok. Naszczęście udało mi się zrzucić 27 kg, ale zajęło mi to rok czasu diety i treningów i znów jestem szczupły. Z PSSD borykam się od 2011 roku. Ratowałem swoje libido trittico,moklobemidem,wellbutrinem i mirtazapiną, odstawieniem całkowitym leków a nawet viagrą i różnymi suplementami. Niestety na tą sferę nie pomógł żaden z tych leków. No może delikatna poprawa na trittico i wellbutrinie, ale to mrzonki. Nie ma tego nawet co porównywać z tym jak kiedyś funkcjonował sprzęt. W końcu popierdoliłem tą sferę, bo wiedziałem ,że i tak mi nic nie pomoże. Biorę Fluoksetynę i względnie funkcjonuje życiowo. Do pełnej sprawności seksualnej nigdy już nie wrócę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×