Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Biorę Setaloft 3 dzień. Powiem Wam że takiego uderzenia nerwicy w życiu nie miałam. Jest gorzej niż przed. Trafiłam do psychiatry względnie lekkimi objawami nerwicy, a teraz dosłownie chodzę po ścianach - płaczę od rana, kręci mi się w głowie i mam dreszcze :why: Takie nasilenie objawów jest normalne? Nie dostałam nic wspomagającego na uspokojenie wiec popijam melisę i modlę się żeby jak najszybciej mi przeszło, a końca nie widać. Proszę Was o słowo otuchy , bo nie daje rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster mam nadzieje, że to minie tak jak mówisz i będzie tylko lepiej. Mam jeszcze teraz sytuacje sytuacje stresowa - zmiana miejsca zamieszkania. Do tego chce powiedzieć narzeczonemu o moim problemie. Właśnie się do niego wybieram... i nie mogę się zebrać w kupę. Jak o tym powiedzieć? Do tej pory miałam objawy które w miarę trzymałam w ryzach, a teraz jestem totalnie rozbita.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ludzie koffani

Czy sertralina to według Was dobry lek na lęk uogólniony?

Wcześniej przez wiele lat ( będzie x 12 jak nie lepiej) - brałem Paroxetyne 30 mg dziennie - wtedy moim problemem były głównie napady paniki i lęk antycypacyjny - psychiatra wtedy po prostu dał Paroxetyne na "lęki" i tak w tym trwałem - raz lepiej, raz gorzej.

Teraz jakoś od Stycznia wszystko wróciło z takim nasileniem że szok - jeszcze pół roku temu jechałem na wakacje do Włoch, leciałem służbowo do USA a teraz- boję się wyjść z domu bo boję się że coś mi się stanie, pojechać gdziekolwiek dalej to można zapomnieć... Ubzdurałem sobie że jak coś będzie mi się działo to jedynie moja siostra będzie mi w stanie pomóc więc jak ona gdzieś wyjeżdża z miasta to ja już tydzień przed się źle czuje i świruję...

Więc pomyślałem że może trzeba zmienić lek i poszedłem do lekarza który dał Escitalopram 10 mg, po jakimś czasie doszła bezsenność więc wróciłem i sam zasugerowałem Trazodon który dostałem najpierw 75 mg na noc. Ale po prawie 3 miesiącach nie widziałem różnicy po za porannymi nudnościami na maksa - więc dostałem Sulpiryd 50 mg rano - trochę pomogło ale główny problem niestety pozostał. Więc poszedłem do innego psychiatry który miał o wiele lepsze opinie i to właśnie on dał mi Sertraline - teraz przez tydzień brałem 25 mg - samopoczucie do dupy ale wytrzymałem, od dzisiaj 50 mg i boję się co dalej.

Czy ktoś z Was przesiadł się z Escitalopramu na Sertraline z pozytywnym skutkiem? Czy może Trazodon (teraz biorę 100 mg) zmienić na Pregabalinę?

Jakieś dobre słowo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ludzie koffani

Czy sertralina to według Was dobry lek na lęk uogólniony?

Wcześniej przez wiele lat ( będzie x 12 jak nie lepiej) - brałem Paroxetyne 30 mg dziennie - wtedy moim problemem były głównie napady paniki i lęk antycypacyjny - psychiatra wtedy po prostu dał Paroxetyne na "lęki" i tak w tym trwałem - raz lepiej, raz gorzej.

Teraz jakoś od Stycznia wszystko wróciło z takim nasileniem że szok - jeszcze pół roku temu jechałem na wakacje do Włoch, leciałem służbowo do USA a teraz- boję się wyjść z domu bo boję się że coś mi się stanie, pojechać gdziekolwiek dalej to można zapomnieć... Ubzdurałem sobie że jak coś będzie mi się działo to jedynie moja siostra będzie mi w stanie pomóc więc jak ona gdzieś wyjeżdża z miasta to ja już tydzień przed się źle czuje i świruję...

Więc pomyślałem że może trzeba zmienić lek i poszedłem do lekarza który dał Escitalopram 10 mg, po jakimś czasie doszła bezsenność więc wróciłem i sam zasugerowałem Trazodon który dostałem najpierw 75 mg na noc. Ale po prawie 3 miesiącach nie widziałem różnicy po za porannymi nudnościami na maksa - więc dostałem Sulpiryd 50 mg rano - trochę pomogło ale główny problem niestety pozostał. Więc poszedłem do innego psychiatry który miał o wiele lepsze opinie i to właśnie on dał mi Sertraline - teraz przez tydzień brałem 25 mg - samopoczucie do dupy ale wytrzymałem, od dzisiaj 50 mg i boję się co dalej.

Czy ktoś z Was przesiadł się z Escitalopramu na Sertraline z pozytywnym skutkiem? Czy może Trazodon (teraz biorę 100 mg) zmienić na Pregabalinę?

Jakieś dobre słowo?

 

To są leki przeciwdepresyjne a nie przeciwlękowe niestety. Jeśli już działają przeciwlękowo to tylko w większej dawce, i to tak rykoszetem.

 

Jest taki rosyjski lek afobazol. To działa przeciwlekowo jak barbiturany, ale bez ich skutków ubocznych ponoć. Będe niedługo testował bo sam jestem lękowcem i wiem jak to gówno (lęk) potrafi zdezorganizować życie. Depresja przy lęku to malutki piwko.

 

50mg to chyba raczej mało. Musisz z lekarzem pogadać. Receptor serotoninowy odpowiedzialny za lęk to chyba o ile mnie pamięć nie myli 5 ht2a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że po dziewiątej pigule serty będzie już z górki, a tu ci niespodzianka - lęki jakie miałem na początku leczenia niemal. Te 50mg jakoś mnie tarmosi, może podzielę na 2x25mg rano i wieczorem, aż się wysyci łeb na tyle, żeby mnie lękami nie rozklepał tak jak dziś. Teraz lepiej, ale znów po wspomaganiu benzo. Brał ktoś 2x25mg i czy to jakoś zmniejsza to uderzenie lękowe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są leki przeciwdepresyjne a nie przeciwlękowe niestety.

A jednak to SSRI/SNRI są lekami pierwszego rzutu w leczeniu zaburzeń lękowych, właśnie z powodu skuteczności (pomijam benzodiazepiny, którym ustępuje każdy inny lek).

 

Jeśli już działają przeciwlękowo to tylko w większej dawce, i to tak rykoszetem.

Zgodzę się, zaburzenia lękowe leczone SSRI/SNRI powinny być leczone dawkami bliskimi maksymalnych.

 

Jest taki rosyjski lek afobazol. To działa przeciwlekowo jak barbiturany, ale bez ich skutków ubocznych ponoć.

Mechanizm działania Afobazolu jest inny:

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15786959:

The role of GABAergic mechanisms in realization of the effects of afobazole and picamilon on the cerebral circulation was studied in rats. It is found that the cerebrovascular effect of afobazole significantly decreases on the background of the GABA receptor antagonists bicuculline and picrotoxin. This is evidence of an important role of the GABA system in the its cerebrovascular and neuroprotective activity of afobazole. The results of experiments with picamilon showed that the cerebrovascular effect of this drug is not affected by receptor blocking with bicucullin.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19334502

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22379873

 

Receptor serotoninowy odpowiedzialny za lęk to chyba o ile mnie pamięć nie myli 5 ht2a

Również, ale nie tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tornado3 No bo minie :smile: Początki wchodzenia na lek są najgorsze potem organizm się przyzwyczaja do przyjmowanej substancji i tak nie wariuję. Robiąc maślane oczka powiedz ''Misiu,wiesz jestem teraz bardzo chora,będziesz musiał mnie teraz wspierać i mi pomagać,będziesz prawda? '' :D

 

 

Dzięki :uklon: opisze Wam jak postępy za te parę tygodni dopiero pewnie. Mam objawy bardziej depresyjne niż lekowe więc oby Setaloft zadziałał.

Hah Powiedziałam... może nie w tym stylu... :D Ale przyjęcie tej wiadomości spotkało się z ogromnym współczuciem i zrozumieniem. Oczywiście dostałam wcześniej ochrzan, że nie mówię o takich rzeczach wcześniej, ale tak jest tak się myśli,że samemu się sobie poradzi :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak dostałem receptę od psychiatry na to, to był mój pierwszy lek nie licząc hydroksyzyny zażytej kilka razy kilka lat wstecz.

Tak więc potrzymałem trochę tę receptę, możliwe, że trochę się po wahałem, ale wreszcie recepta wylądowała tam gdzie jej miejsce, zgadnijcie gdzie 8)

Taa Pssd jeszcze mi do szczęścia brakuje, jakbym już nie miał go wystarczająco wiele.

 

A pijecie kawę w trakcie leczenia sertą? Wiadomo, że kawa podbija adrenalinę, a to dla nerwusow kop w krok, ale czy rzeczywiście doswiadczacie tak negatywnych skutków i odczuwacie ten zmieniony wpływ kofeiny?

Tylko, że kawa o ile mi wiadomo podbija również wiele innych neuroprzekaźników. Btw nie rozumiem picia kawy na tym "leku", skoro on sam jest w pewnym sensie lekiem "pobudzającym", by nie powiedzieć stymulantem. Z tego co mi wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Setaloft 3 dzień. Powiem Wam że takiego uderzenia nerwicy w życiu nie miałam. Jest gorzej niż przed. Trafiłam do psychiatry względnie lekkimi objawami nerwicy, a teraz dosłownie chodzę po ścianach - płaczę od rana, kręci mi się w głowie i mam dreszcze :why: Takie nasilenie objawów jest normalne? Nie dostałam nic wspomagającego na uspokojenie wiec popijam melisę i modlę się żeby jak najszybciej mi przeszło, a końca nie widać. Proszę Was o słowo otuchy , bo nie daje rady.

 

 

Byłam tydzień czasu na setalofcie, 50mg dawka dzienna. Powiem szczerze - ten tydzień brania leku jest dla mnie jak wypisany z życiorysu. Koszmar totalny! Całymi dniami leżałam, nie miałam nawet siły wstać do toalety czy dziecka. Po wzięciu siódmej tabletki zaczęło mnie dusić, źrenice były powiększone okropnie, czułam jakby serce miało mi wyskoczyć. Myślałam że skończy się wezwaniem pogotowia, ale powoli z cierpliwością dałam rade. Przespalam noc, oczywiście z bólem żołądka i nudnosciami, które (zapomniałam dodac) również towarzyszyły cały CAŁY czas przy braniu leku. Na ósmy dzień, mama zabronił mi brać ten lek. Bałam się tak nagle odstawić, ale posluchalam. I co? I ten dzień okazał się zupełna odwrotnoscia całego tygodnia! Czułam się o niebo lepiej , choć żołądek dawał znak :/ pojechałam do lekarza rodzinnego, który po wysłuchaniu mnie powiedziała tylko "niech pani podziękuję mamie".. Jestem dwa tygodnie jak nie biorę tego leku, czuje się jakby nowe życie we mnie weszło. A to co lekarz psychiatra nazwał u mnie" depresja ", okazało się nerwica lękowa. Do tego zbyt niskie ciśnienie. Na cisnienie dostałam krople, na nudności czopki. Z lekami radzę sobie sama, po przeczytaniu dość dobrego bloga, o tym jak sobie radzić z lekami. Z dnia na dzień jest coraz lepiej!! Wkoncu potrafię się cieszyć z życia, a najbardziej z tego ze mój synek ma mamę która stanęła na nogi, bez leków! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż to monster6. Mnie uboki trzymają na 10 dniu wchodzenia w sertę, ale mój stan niechemiczny jest nie do zaakceptowania. Na razie leki traktuję jako konieczność, a uboki jako umowę wiązaną. Trudno, tak musi być, choć łatwo nie jest, oj nie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby człowiek musiał jeszcze z kawy rezygnować to byłoby za wiele :D Myślę, że na spokojnie można pić, chyba że ktoś się gorzej czuje po kawie.

 

Biorę Setaloft 3 dzień. Powiem Wam że takiego uderzenia nerwicy w życiu nie miałam. Jest gorzej niż przed. Trafiłam do psychiatry względnie lekkimi objawami nerwicy, a teraz dosłownie chodzę po ścianach - płaczę od rana, kręci mi się w głowie i mam dreszcze :why: Takie nasilenie objawów jest normalne? Nie dostałam nic wspomagającego na uspokojenie wiec popijam melisę i modlę się żeby jak najszybciej mi przeszło, a końca nie widać. Proszę Was o słowo otuchy , bo nie daje rady.

 

 

Byłam tydzień czasu na setalofcie, 50mg dawka dzienna. Powiem szczerze - ten tydzień brania leku jest dla mnie jak wypisany z życiorysu. Koszmar totalny! Całymi dniami leżałam, nie miałam nawet siły wstać do toalety czy dziecka. Po wzięciu siódmej tabletki zaczęło mnie dusić, źrenice były powiększone okropnie, czułam jakby serce miało mi wyskoczyć. Myślałam że skończy się wezwaniem pogotowia, ale powoli z cierpliwością dałam rade. Przespalam noc, oczywiście z bólem żołądka i nudnosciami, które (zapomniałam dodac) również towarzyszyły cały CAŁY czas przy braniu leku. Na ósmy dzień, mama zabronił mi brać ten lek. Bałam się tak nagle odstawić, ale posluchalam. I co? I ten dzień okazał się zupełna odwrotnoscia całego tygodnia! Czułam się o niebo lepiej , choć żołądek dawał znak :/ pojechałam do lekarza rodzinnego, który po wysłuchaniu mnie powiedziała tylko "niech pani podziękuję mamie".. Jestem dwa tygodnie jak nie biorę tego leku, czuje się jakby nowe życie we mnie weszło. A to co lekarz psychiatra nazwał u mnie" depresja ", okazało się nerwica lękowa. Do tego zbyt niskie ciśnienie. Na cisnienie dostałam krople, na nudności czopki. Z lekami radzę sobie sama, po przeczytaniu dość dobrego bloga, o tym jak sobie radzić z lekami. Z dnia na dzień jest coraz lepiej!! Wkoncu potrafię się cieszyć z życia, a najbardziej z tego ze mój synek ma mamę która stanęła na nogi, bez leków! :)

 

Mam rozumieć, że odstawiłaś leki i przeszło? Czy brałaś coś innego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie niestety kawa zaczęła chyba nieprzyjemnie nakręcać, muszę sobie odmawiać drugiej, a i pierwsza z pewną taką ostrożnością i dystansem traktowana :)

11 dzień na sercie w dostawce do mirty. Poranek jak zwykle pełen lęków i pierwszy raz jakieś dziwne widzenie, lekko niepewne. Potem poszło benzo, zająłem się swoimi Sprawami i przeszło, nawet somaty trochę zniknęły. Wkurza mnie tylko ten nakręcony lęk. Powinien się już zmniejszać, a cały czas jest. Doopa. Ale zaciskamy zęby i brniemy w tym bagnie do przodu. Pytanie tylko: czy brniemy na brzeg czy w jeszcze większe bagnisko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Zoloft dalej biorę .Zobaczę jak długo i czy moje problemy nasila Zoloft.Byłam na wizycie u endo.Miałam dzisiaj dobową zbiórkę moczu,krew na tsh,ft3,ft4,kortyzol.acth.progesteron,potas,sód.Wizyta u endo 16 czerwca znowu.Co do kawy to nie piję.

 

-- 06 cze 2016, 23:59 --

 

Biorę Cloraxen i on fajnie sprowadził mi sen do podusi -dzisiaj wzięłam o 22 i zaraz idę spać.Pernazyna też na sen fajnie dziala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Zoloft dalej biorę .Zobaczę jak długo i czy moje problemy nasila Zoloft.Byłam na wizycie u endo.Miałam dzisiaj dobową zbiórkę moczu,krew na tsh,ft3,ft4,kortyzol.acth.progesteron,potas,sód.Wizyta u endo 16 czerwca znowu.

 

Dorota777: miałaś dobową zbiórkę moczu w szpitalu czy przeprowadziłaś ją sama w domu? Dobry endokrynolog - ten Twój, wydaje się rozgarnięty. Trzymaj się go.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Biorę Zoloft od 10 dni

Najpierw przez 7 dni było 25 mg teraz od 3 dni jestem na 50 mg - i tak dziwnie się czuję. Ciężko to nazwać. Ogólne osłabienie, wewnętrzny niepokój, takie jakby ogólne "opóźnienie" i spowolnienie plus jakby ciągły lęk. A jak chcę zasnąć to momentami takie dziwne uczucie w nogach - że muszę nimi ruszyć choć przez sekundę i tak co jakiś czas.

To normalne przy braniu tego leku?

Generalnie został mi przypisany na nerwicę lękową więc to wszystko jeszcze bardziej mnie nakręca :(

Na noc biorę 75 mg Triticco i zastanawiam się czy mógłbym jeszcze sobie wziąć na noc Alprazolam powiedzmy 0,5 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Zoloft dalej biorę .Zobaczę jak długo i czy moje problemy nasila Zoloft.Byłam na wizycie u endo.Miałam dzisiaj dobową zbiórkę moczu,krew na tsh,ft3,ft4,kortyzol.acth.progesteron,potas,sód.Wizyta u endo 16 czerwca znowu.

 

Dorota777: miałaś dobową zbiórkę moczu w szpitalu czy przeprowadziłaś ją sama w domu? Dobry endokrynolog - ten Twój, wydaje się rozgarnięty. Trzymaj się go.

W domu robiłam .Ja leczę sie w Bielańskim .Moja profesor zmarła a ta wydaje się ok bo akurat robi specjalizację i jej się chce.

 

-- 07 cze 2016, 12:52 --

 

Cześć

Biorę Zoloft od 10 dni

Najpierw przez 7 dni było 25 mg teraz od 3 dni jestem na 50 mg - i tak dziwnie się czuję. Ciężko to nazwać. Ogólne osłabienie, wewnętrzny niepokój, takie jakby ogólne "opóźnienie" i spowolnienie plus jakby ciągły lęk. A jak chcę zasnąć to momentami takie dziwne uczucie w nogach - że muszę nimi ruszyć choć przez sekundę i tak co jakiś czas.

To normalne przy braniu tego leku?

Generalnie został mi przypisany na nerwicę lękową więc to wszystko jeszcze bardziej mnie nakręca :(

Na noc biorę 75 mg Triticco i zastanawiam się czy mógłbym jeszcze sobie wziąć na noc Alprazolam powiedzmy 0,5 mg.

Ja z nogami to miałam wcześniej przed braniem leku.Tzw zespół niespokojnych nóg tyle że ja wieczorem ciągle musiałam nimi poruszać.Po zolofcie przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Biorę Zoloft od 10 dni

Najpierw przez 7 dni było 25 mg teraz od 3 dni jestem na 50 mg - i tak dziwnie się czuję. Ciężko to nazwać. Ogólne osłabienie, wewnętrzny niepokój, takie jakby ogólne "opóźnienie" i spowolnienie plus jakby ciągły lęk. A jak chcę zasnąć to momentami takie dziwne uczucie w nogach - że muszę nimi ruszyć choć przez sekundę i tak co jakiś czas.

To normalne przy braniu tego leku?

Generalnie został mi przypisany na nerwicę lękową więc to wszystko jeszcze bardziej mnie nakręca :(

Na noc biorę 75 mg Triticco i zastanawiam się czy mógłbym jeszcze sobie wziąć na noc Alprazolam powiedzmy 0,5 mg.

Możesz brać alprazolam, póki lek nie zacznie działać, czyli kilka tygodni, potem odstaw alprazolam bo wpierd.. się z deszczu pod rynnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może komuś moja doświadczenia pomogą.

Trzecie podejście do setaloftu- mam nadzieję, zakończone małym sukcesem.

Mam 41 lat, nadciśnienie, łuszczycę, ważę ok. 110 kg ( to wszystko ważne), zdarzał sie przedwczesny wytrysk.

Przyjmuję betabloker-bispoprolol 5mg codziennie.

Nadmiar stresów, problemów, kurs franka, dwie prace, dorastająca córka, sprawiły że rok temu poszukałem pomocy u psychitary.

Oczywiście recepta i leki:

przez trzy dni 100mg setaloftu rano, 200mg tegretolu rano i wieczorem, potem dodatkowo 50mg setaloftu wieczorem

Byłem jak zombi, brak siły, brak jasnej myśli w głowie, ogromna potliwość i mega ból głowy.

Po dwóch tygodniach bół głowy był nie do wytrzymania, nasilone lęki. Makabra. Zrezygnowałem z leczenia.

 

Drugie podejście- 50mg setaloftu rano, 200mg tegretolu rano. Wytrzymałem 3 tygodnie, skutki uboczne były jak za pierwszym razem. Z dobrych rzeczy- w drugim tygodniu znikneła mi cała łuszczyca. Dlaczego? Nie ma pojęcia, ale bardzo się cieszyłem.

 

Dziś mija 4 tydzień kolejnego podejścia.

25mg setaloftu codziennie rano, bez zwiekszania dawki, bez zadnych dodatków ( pomijajac bibloc). Lekko nasilone lęki już minęły. Słabość w mięśniach ( trwająca 4-5 dni) minęła. Energii mam dużo więcej, humor z każdym dniem jest coraz lepszy, seks może trwać i trwać.

 

Moje odczucia, wrażenia i przemyślenia:

-może nie ma co za szybko zwiększać dawek, a trzeba pozwolić jak najniższej na działanie ( ważę ponad 100kg a pozytywnie i bez specjalnych skutkow ubocznych działa 25mg. Jeżeli ktoś waży 50kg i wali w siebie 100mg- może być słabo)

-betablokery mogą pomóc przetrwać pierwszy okres przyjmowania sertraliny, z kolei blokery kanału wapniowego ( np. amlopin), ARB i ACE nasilają mysli depresyjne i samobójcze i mam wrażenie, że osłabiają działanie sertraliny

-na początku stosowania sertralina musi wpływac na poziom cukru i sodu we krwi( w sensie obniża jedno i drugie). Efekt- silne osłabienie, brak siły, brak jasnej myśli.

-pierwsza porcja leku zawsze u mnie wywoływała pobudzenie, kolejne kila dni było lekko przytłumionych, przy tym trzecim podejściu zmiana humoru i nastroju pojawiła sie pod koniec trzeciego tygodnia.

-trochę mi doskwiera słaba pamięć. Na początku przyjmowania było dużo gorzej- zapominałem po 5 minutach, co sobie zaplanowałem, z każdym tygodniem stan się poprawia, choć daleko mi jeszcze do czasów szkolnych.

 

Podsumowując- mniejsze dawki, a przez dłuższy czas. Może w tym tkwi metoda. Wysokie dawki, prawdopodobnie przetestowane w warunkach szpitalnych, kiedy nie trzeba się niczym innym przejmować, mogą być bardziej skuteczne, jednak w domu, kiedy mamy rachunki, zakupy, dzieci, przygotowanie obiadów, sprzątanie..... i milion innych spraw, mogą być po prostu za duże.

Dużo zdrowia wszystkim,

jestem do dyspozycji, jakbym mógł w czymś pomóc.

 

Acha- panom, którym spada apetyt na seks, proponuję tabletki z pokrzywą. Zobaczycie różnicę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi lekarz odstawił Setaloft 100mg i Andepin 20mg bo mnie zbytnio rozweselają i podobno po nich np się wypróżniam poza wc dla żartów itp. I teraz biorę zwiększony do 2x1000 depakine chrono, 2x600 neurotop, 2x400 solian i 2x100 perazin (miał być 3x100 ale zapominam południowej dawki). I jest nadal ok. A i jeszcze nie przepisał mi Andepin 1mg w razie napadu nerwicy bo nie chce bym się uzależniał i dzisiaj wziąłem ostatnią pigułkę. Dobrze że wizyta w piątek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×