Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Co to jest "twarde pismo"?

 

Twarde pismo, bo stawianie sprawy jasno, nie liczenie na nic i nie dawanie nadziei. Z niektórymi chcesz się bawić, a z niektórymi niekoniecznie.

A Ty jak to czujesz? Lubisz flirtować?

Nie.

 

Czekam aż będziecie zdawać sprawozdania ze swoich podbojów, a nie pisać czego chcecie czy nie chcecie.

Daj spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ile tak jeszcze bedzie krwawić? z miesiąc?

 

 

 

Tego nie wiem, na razie zauważyłam, że to że nie chciał ze mną gadać o emocjach bylo też w pewnym sensie krzywdzące dla mnie i nie w porzadku w stosunku do mnie, przez co już od pewnego czasu czułam się samotna emocjonalnie, zwierzałam się komu się dało, popadłam ekshibicjonizm emocjonalny. Od 2 miesięcy tak się czułam. Czuję się oszukana. On pewnie tych błędów nie zauważa, przecież cały czas był dla mnie dobry, pomocny itd. zmęczyło go, przyjaźniliśmy się jakiś czas ale zachowywaliśmy się jak para on mnie adorował ja dzwonilam, spaliśmy ze sobą itd, aż w końcu ja znowu zaczelam trudna rozmowe a on że nie chce być teraz w zwiazku i ze potrzebuje przerwy, a sytuacja zaczela sie psuc od momentu mieliśmy ze sobą zamieszkać, ale ja z nim zerwalam bo miałam wątpliwości i od tego się zaczęło. Jednocześnie widzę też dużo swoich błędów, np. jeżeli za nim tak bardzo tęsknilam nie powinnam wydzwaniać czy pisac tylko jechać do niego i się z nim spotkać, on ostatnio miał mniej czasu z powodu pracy i był zmeczony rozmowami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Tego nie wiem, na razie zauważyłam, że to że nie chciał ze mną gadać o emocjach bylo też w pewnym sensie krzywdzące dla mnie i nie w porzadku w stosunku do mnie, przez co już od pewnego czasu czułam się samotna emocjonalnie, ....

O jakich emocjach gadać?

Co konkretnie znaczy "samotna emocjonalnie"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Tego nie wiem, na razie zauważyłam, że to że nie chciał ze mną gadać o emocjach bylo też w pewnym sensie krzywdzące dla mnie i nie w porzadku w stosunku do mnie, przez co już od pewnego czasu czułam się samotna emocjonalnie, ....

O jakich emocjach gadać?

Co konkretnie znaczy "samotna emocjonalnie"?

 

Rozmawiać o życiu, o przyszłości, o uczuciach. Jak zaczynały się trudne rozmowy to on zmieniał temat, mówił żebym się nie martwiła, dla niego wszystko było proste a jednoczesnie w sumie od niedawna się ustatkował z pracą i mieszka dalej z rodziciami. Jak się poznaliśmy pewnie myślał, że poznal mlodą dziewczyne która jeszcze nie bedzie myslala za duzo o przyszlosci, ale ja mu zaczelam mowic, zeby znalazl prace stałą i znalazł i chyba ją teraz lubi, zeby zmienil troche styl, np. jak szlismy do kina czy cos,a na koniec powiedzial, ze ja go nie akceptuje takim jaki on jest, ze go chcialam zmienic. Przeczytalam gdzies, ze napisales o tym ze ludzie powinni sie zmieniac i sie z tym zgadzam o ile zmiany są na lepsze. on mówił, ze nie chce nic we mnie zmieniać. A mi zależało na takich rozmowach szczerych, a nie tylko mizianiu i ze wszystko jest pieknie. Wydaje mi sie, ze do poki mnie kochal zalezalo mu, a teraz stwierdzil, ze bedzie mu wygodniej tak zyc. Moi znajomi mowia, ze on nie dojrzal do zwiazku i ze prawdopodobnie nigdy nie dojrzeje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... Rozmawiać o życiu, o przyszłości, o uczuciach. Jak zaczynały się trudne rozmowy to on zmieniał temat, mówił żebym się nie martwiła, dla niego wszystko było proste a jednoczesnie w sumie od niedawna się ustatkował z pracą i mieszka dalej z rodziciami....

No tak - to wiele wyjaśnia.

 

.... Jak się poznaliśmy pewnie myślał, że poznal mlodą dziewczyne która jeszcze nie bedzie myslala za duzo o przyszlosci, ale ja mu zaczelam mowic, zeby znalazl prace stałą i znalazł i chyba ją teraz lubi, zeby zmienil troche styl, np. jak szlismy do kina czy cos,a na koniec powiedzial, ze ja go nie akceptuje takim jaki on jest, ze go chcialam zmienic...

Osobiście cenię sobie wskazanie, co mogę w sobie zmienić w kierunku korzystnym dla aktualnego związku. Rozważam każdą sugestię mojej partnerki. Czasem znajduję argumenty przeciw, czasem nie.

 

.... Przeczytalam gdzies, ze napisales o tym ze ludzie powinni sie zmieniac i sie z tym zgadzam o ile zmiany są na lepsze...

Ludzie się zmieniają - czy tego chcą, czy nie.

Powinni dążyć do zmian adaptacyjnych, tj. korzystnych dla nich i ich partnerów.

 

.... on mówił, ze nie chce nic we mnie zmieniać. A mi zależało na takich rozmowach szczerych, a nie tylko mizianiu i ze wszystko jest pieknie. Wydaje mi sie, ze do poki mnie kochal zalezalo mu, a teraz stwierdzil, ze bedzie mu wygodniej tak zyc. Moi znajomi mowia, ze on nie dojrzal do zwiazku i ze prawdopodobnie nigdy nie dojrzeje.

Na to wygląda. Czyli, w ostatecznym rezultacie, dobrze się stało. Pocierpisz kilka tygodni a nie wiele lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony jest dobrym człowiekiem. Jak się rozstawaliśmy to oboje płakaliśmy, nie znałam nigdy cieplejszej osoby, było mi z nim bardzo dobrze. Gdyby był chujem byłoby o wiele łatwiej, a on mnie nigdy nie skrzywdził. Może kiedyś będę mogła sie z nim przyjaźnić, ale na dzień dzisiejszy muszę się odciąć, chociaż nadal coś czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre szyderstwo nie jest złe. Na pewno przyda się to tym wszystkim prawiczkom, którzy nigdy nie byli na randce a może nawet nigdy nie rozmawiali z dziewczyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, to właśnie. Nauka to potęgi klucz czy jakoś tak.

 

Fakt na dzisiaj: "Did you know that a cat's penis is sharply barbed along it's shaft? I know for a fact the females were not consulted about that." (in the act of the creation - przyp.)

~Angel of the Lord

 

http://www.vice.com/pl/read/animal-penises-are-super-weird-you-guys

http://www.focus.pl/przyroda/po-co-penisom-kolce-skrzydelka-i-haczyki-11663?strona=3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre szyderstwo nie jest złe. Na pewno przyda się to tym wszystkim prawiczkom, którzy nigdy nie byli na randce a może nawet nigdy nie rozmawiali z dziewczyną.

Co jednak nie oznacza dla nich wszystkich, że nigdy w przyszłości nie będą.

 

O, to właśnie. Nauka to potęgi klucz czy jakoś tak.

....

Jak widać kura domowa wcale rezolutnym ptaszyskiem jest. :lol:

->

...Dlaczego ptaki masowo pozbyły się tak potrzebnego do sukcesu rozrodczego narzą­du? Według jednej z hipotez takie rozwiąza­nie pozwala kurze wybrać najlepszego ojca dla swoich dzieci, bowiem kogut nie może jej zgwałcić....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym tak naprawdę różnią się nieudacznicy od facetów, którzy mają koleżanki, przyjaciółki, dziewczyny? Na czym polega istotna różnica? Gdzie jest haczyk? Dlaczego dziewczyny nie chcą nie tylko sypiać z takimi jak my, ale spotykać się, rozmawiać, przybywać w naszym towarzystwie? Dlaczego jesteśmy aż tak skrajnie beznadziejni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to panowie trzeba mieć to coś. Mnie najlepiej wyrywanie lasek szło w manii. Dlaczego? Bo wtedy sam o sobie myślałem jaki jestem wspaniały, czułem się bogiem więc miałem tę pewność siebie, która podoba się kobietom. Chyba o to właśnie chodzi - do kobiety nie należy podchodzić jak pies do jeża

No właśnie. Ale kiedy pisałem o tym, że człowiek z desperacji może już tylko próbować wprowadzić się w stan psychozy (czy inny, ważne że odmienny od typowego dla siebie, nieefektywnego), to nie zostałem zrozumiany.

Jak wprowadzić się w taki stan? W stan bycia pewnym siebie? Bo pewnym siebie można być albo dlatego, że jest się "samcem alfa", takim energicznym sebiksem, albo dlatego, że rzeczywiście posiada się wiedzę i umiejętności.

Monster6, facetów z pojebaną psyche też nie lubią - mogą się z kimś takim przespać, ale na dłuższy związek nie ma co liczyć

Czyli co mam zrobić? Iść na tory?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ahoj, stan manii na dłuższą metę wcale fajny nie jest, chociaż ma niewątpliwie parę dobrych stron. Ogólnie rzecz biorąc trzeba przywyknąć do samotności....

Oczywiście. No ale lepiej zaznać życia chociaż odrobinę, niż być nieszczęśliwym przez całe życie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam odmienne zdanie. Kiedyś miałem masę myśli i emocji. Tęsknię za tym okresem. Potem, czyli od kilkudziesięciu lat, jest tylko dno dna i wodorosty. Z obu stanów wybieram ten, w który nie potrafię już się wprowadzić. Nuda zabija. To powolne gnicie, w którym niemalże fizycznie czujesz rozkład własnego ciała. Nic się nie dzieje. Kompletnie nic. Ale to nie jest spokój jakiegoś mnicha, to jest czarna rozpacz wszechogarniającej pustki i beznadziei. Kiedyś też marzyłem o spokoju. No i sobie wymarzyłem... Utrata wszystkich zainteresowań, dosłownie wszystkich. Degeneracja umysłu, brak rozwoju i w konsekwencji nieustanne cofanie się. Nie, nie zgadzam się. Wolę być jeden dzień na szczycie i potem przez miesiąc gnić we własnych odchodach, od tego co mam obecnie i będę już miał. Na zawsze...

 

Ale wiecie co? To nawet nie o to chodzi, że nie ma się miłości, że nie doświadcza tego wszystkiego, czego doświadczają inni ludzie. Dobija brak możliwości wyboru. Widzisz i czytasz o tzw. singlach, którzy mogą ale nie chcą i dławisz się własnych smutkiem, bo nigdy nie miałeś nawet szansy na to, by się sprawdzić. Nigdy nie miałeś szansy na to, by rozważać dokonanie takiego wyboru. Czy wiesz co to znaczy nigdy nie być na randce? Przez całą młodość i dorosłe życie? To jest emocjonalny koszmar, który w połączeniu z pustką intelektualną musi doprowadzić do nieuchronnego końca. Bo nawet nie ma szansy na ucieczkę, nie ma szansy na zajęcie się innymi sprawami. Hobby, interesująca praca. Nic nie ma. Po prostu nic. Tak żyć nie można, tak żyć się nie powinno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ahoj, mnie też przez dobrych parę lat nie było w stanie zainteresować nic. Wszystko, co miało dla mnie wcześniej jakąkolwiek wartość, chociażby sentymentalną, utraciło swój koloryt. Też straciłem swoje wszystkie zainteresowania. Ale cząstkowo je odzyskuje, choć nie jest łatwo. Żadna to rewolucja, ale chyba wolę tak, niż być na szczycie przez ten jeden dzień, a potem wegetować, leżeć w łóżku i gapić się w sufit.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wkurzają mnie lekarze czy ratownicy, którzy chcą ocalić każdego potencjalnego samobójcę przed tym ostatecznym aktem desperacji. Pozwólcie się zabić takim jak ja. Nie przeszkadzajcie. I tak jestem już na samym dnie, więc w niczym mi nie pomożecie. Potem będą tylko wasze drwiny, szyderstwa i kopanie leżącego. Odpieprzcie się i zajmijcie wartościowymi ludźmi, zamiast tzw. ludzkim śmieciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, ja leżę w łóżku i gapię sie w sufit, a nie byłam na szczycie. Więc to nie jest na zasadzie "to lub to".

 

ahoj, odnośnie "singli", pracuję w otoczeniu ludzi, którzy mają mężów, zony, dzieci. Więc co często słyszę? "Ale masz sobie fajnie, ale ci zazdroszczę, zero problemów". Mam wtedy ochotę im przypierdolić, ale ograniczam się zwykle do odpowiedzenia "tak, nikt mnie nie kocha, zajebiście".

 

Co do upodobań kobiet - wcześniej wspomniałeś, że chodzi też o koleżanki. Kobiety lubią miłych chłopców. Lubią z nimi spędzać czas. Lubią też złych chłopców (nie powiedziałabym, że "niemiłych" - kobieta raczej zawsze ma nadzieję, że taki zły facet dla niej jednej robi wyjątek i np. wow, po trzech dniach odpisał na smsa, na pewno innej nie odpisałby wcale! - jest taaakii cudowny!) i z takimi idą do łóżka, to prawda. Ostatecznie opamiętują się jednak i wybierają tych miłych. Więc zależy, czego szukasz - związku czy przygody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc zależy, czego szukasz - związku czy przygody.

Wcześniej? Czegokolwiek. Teraz? Już niczego. Nie ma dla mnie nadziei i dlatego intensywnie poszukuję jakiegokolwiek zajęcia, które będzie sprawiało mi radość. Czegoś, co pozwoli w miarę normalnie żyć i nie myśleć o tym, że kiedyś byłem młody i nigdy nie potrafiłem z tej młodości korzystać.

 

ahoj, jeszcze jedna rzecz - ubolewasz nad tym, że nigdy nie byłeś na randce, tak? Ale uważasz, że jesteś ponad to, żeby poznać kogoś przez portal randkowy. Coś mi tu nie pasuje.

Te portale są dla mnie miejscem skrajnie przygnębiającym. Skoro ja - podczłowiek - miałbym z niego korzystać, to kim jest osoba po drugiej stronie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×