Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wolnosc - jej wlasciwa interpretacja


kochajacy

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie wolnosc to nie jest odrzucanie norm, calkowite wyzwolenie sie z ram w ktorych do tej pory zylam. Dla mnie wolnosc, to polepszanie, pielegnowanie, zrozumienie swoich motywacji, dazen, mysli, przekonan.

 

Na twoja prosbe Virginio przenosze dyskusje do nowego topicu-

swierzutkiego jak buleczki ktore jadlem rankiem :)

 

Virginio oczywiscie ze wolnosc nie jest calkowitym wyzwoleniem sie z ram i norm spolecznych , to zakrawaloby wtedy na zwykla anarchie

chodzilo mi o to by uwypuklic to wszystko by bylo wyrazniejsze a nie moglbym tego osiagnac gdybym nie zrobil tego troche na wyrost.

Nie twierdze ze caly swiat jest zly ,bo jak to spiewa nawet Doda "Nie swiat jest zly a zli jestesmy my" nasze wnetrza sa zabrudzone tym co bombarduje nas z zewnatrz,zlem jest to,ze pozwalamy na tak daleko idaca ingerencje tych calych przeroznej masci "systemow" w nasza sfere prawdziwej wolnosci robiac to nieswiadomie i cierpiac na tym , to prowadzi do nerwic bo bardzo czesto dazenia stoja w sprzecznosci z mozliwosciami ktore pod wplywem tego rodzaju zniewolenia w postaciach ktore opisalem w poscie o chamstwie zbieraja swoje zniwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, zeby byc wolnym trzeba sobie uswiadomic kto tak naprawde zyje w Tobie. to jest pierwszy krok.

 

Odkrywanie tego moze byc bardzo przerazajace. Sadzimy, ze jestesmy wolni a tak naprawde nie ma takiego gestu, mysli, emocji, postawy, pogladu, ktory by nie byl zapozyczony od kogos innego.

 

Zyjemy mechanicznym zyciem, ktore zaprogramowano w nas. A to co nazywamy "ja" jest prostym zlozeniem, doswiadczen, uwarunkowan i programowan.

 

Zeby byc wolnym trzeba miec ogromna samoswiadomosc. Bardzo trudno jest wyrwac sie z kregu nieswiadomosci.

 

Ale czy tak naprawde my chcemy byc wolni?? Czy naprawde jestesmy w stanie wziasc odpowiedzialnosc?

 

Odnalezienie samego siebie i wolnosc sa scisle powiazane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnalezienie samego siebie i wolnosc sa scisle powiazane.

 

dokladnie tak , odnalezienie siebie samego jest juz przejawem wolnosci

 

Zyjemy mechanicznym zyciem, ktore zaprogramowano w nas. A to co nazywamy "ja" jest prostym zlozeniem, doswiadczen, uwarunkowan i programowan.

 

te mechaniczne zycie i programy ktore nas ograniczaja widzimy jako cos obcego, a wlasciwie ich nie zauwazamy , to nasze ja - ego czyli zbior zasad, ,programow jakie wykonujemy z dokladnoscia robotow to cos tak oczywistego i gleboko zakorzenionego ze smialo mozna to nazwac "wiezieniem umyslu" , nie wykraczamy poza nie bo nie znamy innych mozliwosci, nie mamy w sobie spojrzenia obiektywnego nie pozbawionego tych pryzmatow ktore jak soczewka zakrzywiajaca promienie sloneczne zmienia sposob widzenia i postrzegania

zalozmy teraz ze pan X nazwie pana Y dupkiem , w panu Y prawdopodobnie gore wezmie jego ego (ktore jest mechanizmem psychologicznym odpowiadajacym m.in. za to jak sie postrzegamy) i pan Y najprawdopodobniej sie bardzo oburzy (myslac sobie cos takiego: co za cham ,jak mnie pana Y mozna nazwac w ten sposob ,to niedopuszczalne :!: zaraz mu przy.... ) i moze z tego wyniknac awantura i co za tym idzie zbedna hospitalizacja ktoregos z panow

Pan Y nie jest swiadomy w chwili odbierania uwagi pod swoim adresem tego ze slowa pana X nie czynia go dupkiem,i przeciez nie ma powodu do zdenerwowania ale Pan Y zostal urazony ,klamka zapadla, czerwona lampka sygnalizujaca agresje sie zaswiecila ,obwod sie zamknal, "prady"plyna :P(jego wewnetrzny mechanizm - ego nie dopuszcza by ktos mogl zachwiac jego pozycja jaka sobie przypisal , i nie moze pozwolic by ktos zepchnal go z piedestalu ktora w swoich wyobrazeniach zajmuje) ale tylko w swoich wyobrazeniach ,zyjac zludzeniem bo przy obiektywnym spojrzeniu nadal pozostaje czlowiekiem rownym innym. :idea:

 

cdn.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochajacy, przyznam szczerze, ze troche sie zgubilam.

 

Co wlasciwe chcesz udowodnic? Cale mechanizmy dzialania? przeciez w ten sposb mozna cale tomy zapisac.

 

Nie mozemy po prostu luzno sobie podyskutowac. W jaki sposob rozwinela sie w nas wolnosc i czym ona dla nas jest.

Łopatologiczny przyklad z autopsji....?

 

Jak uwazasz, ale pojecie wolnosci to gora lodowa. Dotyka wszystkiego, praktycznie w kazdym kontekscie.

 

I napisz mi skad u Ciebie takie pomysly, zeby sie tak szczegolowo w to zaglebiac.

 

Jesli chcesz podam Ci ksiazke, na bazie ktorej napisalam mature na (cenzura, nie bede sie chwalic!) Tam wszystko jest pieknie wytlumaczone.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co wlasciwe chcesz udowodnic? Cale mechanizmy dzialania? przeciez w ten sposb mozna cale tomy zapisac.

 

Virginko to sa moje mysli ktore napisalem pod jakims natchnieniem , i nie chce zaglebiac sie za bardzo ,zobaczymy jak sie rozwinie dyskusja bo od tego to rowniez zalezy.

poprostu jak wpada mi cos do glowy to siadam i przelewam to forum

oczywiscie ze mozemy sobie podyskutowac luzno na ten temat , mozemy wszystko

jestesmy przeciez wolni

:mrgreen:

 

I napisz mi skad u Ciebie takie pomysly, zeby sie tak szczegolowo w to zaglebiac.

 

moja glowa jest pelna pomyslow ,one nadchodza same , nie panuje nad nimi i nie kontroluje ich :)

 

a jesli chodzi o ta ksiazke na podstawie ktorej pisalas maturke to na sama mysl o niej jestem podjarany :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

prosze daj mi namiary na nia ,albo daj mi ja cala teraz :P;)

chetnie sie w nia zaglebie

pozdrowionka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolnosc jest zjawiskiem przerazajacym, jesli zdac sobie sprawe co ona oznacza.

Bo tak naprawde nie wiadomo co z ta wolnoscia zrobic.

 

Dla mnie wolnosc, to moje prawo do zycia w zgodzie z soba sama. To odnalezienie, waznych i uniwersalnych prawd, zrozumienie ich i poznanie.

 

Wolnosc to swiadomy wybor woli. Nadawanie zyciu dowolnych ksztaltow.

 

Wolnosc jest najwazniejsza wartoscia dana nam ludziom.

Caly czas jestesmy wolni i jednoczesnie uwiezieni w okowach swojego umyslu. Nic nie ogranicza naszej wolnosci bardziej niz my sami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolnosc jest zjawiskiem przerazajacym, jesli zdac sobie sprawe co ona oznacza.

Bo tak naprawde nie wiadomo co z ta wolnoscia zrobic.

 

co z nia zrobic :?: kiedy czlowiek jest prawdziwie swiadomy swej wolnosci moze duzo pelniej z niej korzystac

bedac w tym stanie swiadomosci ,czujac ja i chlonac calym soba w umysle pojawiaja sie intuicyjne pomysly jej wykorzystywania ,checi samorealizacji ,rozwoju swoich zainteresowan, mowiac prosciej robi sie wtedy to na co tylko przychodzi nam ochota, chce isc do kina,to ide, chce czytac ksiazke - czytam ja,chce lezec w wannie to leze, chce isc do pubu na piwo - ruszam tam nie zastanawiajac sie

wolnosc jest odruchowa

nie wymaga myslenia ani planowania, ona nalezy sie kazdemu juz na starcie z samego tylko faktu ze Bog uczynil nas takimi ,

nie mozna stracic z oczu tej wolnosci do jakiej on wyzwala czlowieka :idea:

a jesli on dal nam wolnosc to grzechem jest nie korzystac z niej , mysle ze nie mozna pozwalac na to by ktokolwiek lub cokolwiek nam ja odbieralo bo to jest sprzeczne z jego wola :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedy czlowiek jest prawdziwie swiadomy swej wolnosci moze duzo pelniej z niej korzystac

 

Oczywiscie, ale musi tez wziasc odpowiedzialnosc za ta wolnosc, a tym samym za cale swoje zycie.

 

Wolnosc to odpowiedzialnosc. Ja i tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje zycie. Czy ide na dno, czy wspinam sie na wyzyny, czy po prostu egzystuje pobierajac tlen. Wszystko jest konsekwencja moich wczesniejszych wyborow.

 

Moge siebie zniszczyc, ale takze ja sama moge siebie uratowac.

 

Bog nie wtraca sie do naszej wolnosci i to jest dowodem jego najwiekszej milosci i madrosci.

 

Zeby byc wolnym, (mam tu na mysli robienie z wolnosci dobrego uzytku, bo tak naprawde wolni jestesmy nawet wtedy kiedy zniewolimy sie na wlasne zyczenie) trzeba stanac w prawdzie przed soba samym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo tak naprawde wolni jestesmy nawet wtedy kiedy zniewolimy sie na wlasne zyczenie) trzeba stanac w prawdzie przed soba samym.

 

tyle ze w praktyce kiedy zniewolimy sie na wlasne zyczenie to ta wolnosc przestaje istniec bo sami sobie ja zabieramy ,a wiec bedac nadal wolnymi w sensie jakim napisalas Virginia w rzeczywistosci nimi nie jestesmy, "siedzac w ukryciu jak szczury ktore przywykly do piwnicy" - no bo przeciez wszystkie siedza w piwnicy , jak mogloby byc inaczej :?: ktos moglby powiedziec ,tam jest ich miejsce

a gdyby szczury calymi stadami zaczely wybiegac na ulice i sobie spacerowac wygrzewajac sie na sloncu :idea:

to byloby szalenstwo :D zabic je wszystkie :!: co nie :?:

(nie bojcie sie nie zwariowalem) :)

to tylko odrobinke zabawny absurdalny przyklad :P

ale procz tych szczurow jest w tym ukryte przeslanie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wytlumacz prosze jakie??

 

"siedzace w ukryciu szczury" mialy byc metafora odzwierciedlajaca stopien swiadomosci ludnosci w zakresie swej wolnosci

 

jako ze one maja juz z gory przypisane te miejsce i wydostanie sie z niego byloby czyms szokujacym dla ludzi a wiec nie robia tego chyba z leku przed tym :P nie sa swiadome tego ze te juz samo wydostanie sie byloby nagroda znacznie przerastajaca potencjalna kare

 

mam nadzieje ze rozumesz dalszy tok mojego (w tym przypadku szczurzego) rozumowania Virginio ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje.

No tak metafora blyskotliwa, ale przesadzona.

 

Ludzie wiedza, ze sa wolni. Tylko maja tendencje do zycia na latwizne, bo wolnosc wymaga wysilku.

 

Granice wolności danego człowieka są zakreślone nie tylko przez jego dostęp do prawdy, lecz także przez jego dostęp do miłości.

Miłość nadaje bowiem nie tylko sens ludzkiej wolności, lecz także dodaje siły, motywuje, czyni zdolnymi do niezwykłej wytrwałości, odwagi, nadziei i wierności. Człowiek, który kocha i jest kochany, staje się kimś zdolnym do heroizmu, do wzniesienia się na takie szczyty wolności, które nie są osiągalne w żaden inny sposób. Miłość wyzwala od zmęczenia, zniechęcenia, rozpaczy, od utraty nadziei. Miłość wyzwala od bolesnej przeszłości, od lęku, niezdecydowania, egoizmu, rezygnacji. Miłość jest doskonałym wypełnieniem ludzkiej wolności i właśnie dlatego św. Augustyn odważa się powiedzieć: „kochaj i rób, co chcesz”.

 

Ostatecznym sensem ludzkiej wolności jest dobrowolne opowiedzenie się po stronie Boga oraz dążenie do błogosławionej doskonałości. Wolność wyrażana w dojrzały sposób to umiejętność szlachetnego poruszania się w świecie wartości. To zdolność opowiadania się po stronie miłości i prawdy, czyli po stronie prawdziwej miłości. Z tego właśnie powodu „im więcej człowiek czyni dobra, tym bardziej staje się wolnym. Prawdziwą wolnością jest tylko wolność w służbie dobra i sprawiedliwości”

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje.

No tak metafora blyskotliwa, ale przesadzona.

 

byc moze troszke przesadzona, ale taka wlasnie miala byc zeby lepiej przyciagala uwage

 

Ludzie wiedza, ze sa wolni. Tylko maja tendencje do zycia na latwizne, bo wolnosc wymaga wysilku.

 

ludzie wiedza ze sa wolni , no tak , wiedza to ale wiedza to nie to samo co swiadomosc ,a prawdziwa wolnosc nie wymaga wysilku

tak jak w ksiazce ktora dzis czytalem

 

"Kiedy się czegoś wyrzekasz, stajesz się z tym związany. Jedynym sposobem, aby się z tego wyzwolić, jest poddać się temu. Nie wyrzekaj się niczego, poddaj się temu. Pojmij prawdziwą wartość takiego czy innego obiektu, a już nie będziesz musiał się go wyrzekać. Po prostu odpadnie to od ciebie. Ale oczywiście, jeśli tego nie dostrzegasz, jeśli nadal jesteś zahipnotyzowany, to uważasz, że nie będziesz szczęśliwy bez tego czy tamtego. Jednym słowem - ugrzęzłeś. Czego ci natomiast potrzeba? Bynajmniej nie tego, czego żąda tak zwana "duchowość", a mianowicie skłonienia cię do podejmowania ofiar i wyrzeczeń. To nic nie da. Ciągle pogrążony jesteś we śnie. Potrzeba ci nade wszystko rozumienia, rozumienia i jeszcze raz rozumienia. Jeśli zrozumiesz, pożądanie po prostu zniknie. Innymi słowy: jeśli się obudzisz, to pragnienie przestanie ci dokuczać."

 

jesli sie z czyms walczy to daje sie temu czemus energie przez co jest sie z tym zwiazanym

walka o wolnosc to brak wolnosci :idea:

po co walczyc :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie wolność będzie wtedy gdy tą cholerną nerwice zwalcze do końca i zaczne żyć jak człowiek .

 

Aga1 napewno sie jej pozbedziesz ,jak to mowia "nic nie moze trwac wiecznie"

kiedys musi byc lepiej :!:

 

tyle ze walczac z nia dajesz jej energie , a moze gdyby postarac sie ja zrozumiec :idea:

pojac to jak powstala ,co jest jej potrzebne do "zycia" i odciac jej korzenie zeby poprostu uschla i zniknela :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

melissko ja chce by c wolna dla swojej córki, straciłam dużo spacery tylko we dwie, wyj scie na zakupy do kina czy teatru.Zawsze towarzyszył nam moj mąz .Dzioecku tłumaczyłam że jesteśmy rodziną i chodzimy razem. Dobrze że w tym wspierał mnie mąż to to życie jakoś w miare spokojnie upływało. Ja chce tylko normalnie żyć. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ogromna odpowiedzialnosc i wymaga ogromnego zaufania do samego siebie przedewszystkim o to ze samemu siebie człowiek nie skrzywdzi...ja teraz na codzien staczam walke z ludzmi którzy mnie otaczaja ze znajomymi kolezankami i czuje sie bez kitu juz tym zmeczona to naprawde jest walka tego nie da sie inaczej nazwac....ciezka cholernie ciezka walka z wlasnym umyslem który musi uwolnic sie od tych chorych przekonan...

 

Melisko oczywiscie masz sporo racji ,ludzie zniewoleni maja taki odruch zeby "trzymac za rekaw" ludzi ktorzy prawdziwie pragna wolnosci ,pelni leku ze ktos moze czuc sie lepiej , ze ktos moze byc panem swoego losu , jego jedynym kreatorem ,pokutuje w nich to egoistyczne przekonanie (bo przeciez ktos wolny moze byc niebezpieczny, nie bedzie on sie bal wyrazania swoich pogladow ,majac swiadomosc ze mu to wolno)

ale kiedy juz wyjdzie sie na ta prosta , kiedy wolnosc stanie sie czyms oczywistym wpjonym bardzo gleboko w umysl, to wtedy czlowiek przestaje sie miotac , nie zwraca uwagi na to ze ktos tak czyni , wyczuwa to i nie walczy z tym bo wie ze ta walka jest bezcelowa, ze traci sie na to swoja cenna energie.

rozwoj wymaga czasu , do tego sie dojrzewa ,trzeba obserwowac siebie i swoje otoczenie

prawda broni sie sama , wyczuwa sie ja intuicyjnie

zludzenia to tylko zespoly wyobrazen,przekonan,etykietek jakie przypisujemy i nam przypisuja

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak kochajacy masz racje ...to wszystko wchodzi w krew ale poczatkowo jest trudne bo wymaga ciagłej uwagi skupiana sie na tym człowiek musi ciagle miec sie na bacznosci obserwuje siebie reakcje innych ale pozniej sie tego uczyc to dzieje sie automatycznie...a jesli chodzi o innych ludzi to zauwazyłam dwie kategowie podczepiaczy którzy próbuja sie doczepic do ciebie korzystajac z twojej sily oraz własnie ci którzy próbuja to zniszczyc abys czasem nie poszła dalej niz oni nie zyła lepiej od nich...ludzie mysle robia to nawet nie do konca swiadomie ....ale warto o to walczyc ta wolnosc jest cudowna ..w ogole tych ludzi którzy sa woli widac z kilometra to da sie rozpoznac sa swobodni ..idac ulica potrafie pokazac kto ja ma a kto nie to jest jakos dla mnie teraz przejaskawione ...niestety w naszych realiach tych osob jest zajebiscie mało ...

 

ps kochajacy dzieki za linka :))

 

poczatkowo tak , czlowiek wtedy sie miota pomiedzy starymi nawykami a tym co nowe ,ale z czasem kiedy to w srodku dojrzeje te miotanie ustaje

zaczyna sie proces rozwoju swiadomosci

od ciebie melisko wyczuwam ze wlasnie taki sie zaczal

zycze ci naprawde wszystkiego dobrego na tej drodze, zebys odrzucila zludzenia i zyla prawda

pozdrawiam cieplo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jesli chodzi o innych ludzi to zauwazyłam dwie kategowie podczepiaczy którzy próbuja sie doczepic do ciebie korzystajac z twojej sily oraz własnie ci którzy próbuja to zniszczyc abys czasem nie poszła dalej niz oni nie zyła lepiej od nich...ludzie mysle robia to nawet nie do konca swiadomie ...

 

Jak ja nie cierpie takich ludzi. Nazywam ich wampirami energetycznymi.

Na szczescie pozbylam sie ich ze swojego otoczenia.

Ale byl czas, ze po rozmowie lub spotkaniu z taka osoba bolala mnie glowa, nie mialam sily... jak gdyby ktos cos ze mnie wyssal.

 

Najlepiej wiec nie chwalic sie za bardzo swoim szczesciem, chronic je przed niektorymi ludzmi, wiem to straszne, ale najpierw trzeba stanac mocno w swojej skorze.

 

Najlepsze okreslenie wolnosci to moim zdaniem bycie panem samego siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana melisko nie ma jej do środy w domu, bo znajomi zabrali ją i swoje dzieci nad morze. Dlatego tak długo jestem przy kompie.Ja mam cudowną rodzine .Kochającego męża dzięki któremu moge być w domu.Nie mam apartamentów i samochodu, ale mamy coś więcej dużo miłości i szacunku dla siebie i córce przekazujemy to samo.Nie mamy wielu znajomych, bo niektórym woda sodowa odbiła jak jak im się powiodło.Jesteśmy ze sobą 20 lat i wiemy że zawsze możemy na siebie liczyć. Niektórzy zazdroszczą córce ze mamy dla niej czas. Mąz nawet gdy wróci zm eczony z pracy, jak trzeba to pojedzsie z nią na rower czy coś wtym stylu. Rormawiamy ze sobą. Jedynym tematem omijanym przy niej jest moja choroba i tak ustawiamy życie aby ona tego ni odczuła. Dzięki za miłe słowa , pozdrawiam cię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolezanki sa najgorsze. Przepraszam, ze to mowie, ale taka jest prawda. Dlatego ja przyjaznie sie glownie z facetami.

Chociaz mam psiapsioly tez. Ale jednak mimo wszystko stawiam na facetow. Jak wyjasnimy sobie kwestie damsko-meskie to potem jest super.

Meskie umysly potrafia mnie zafascynowac.

 

Widzisz kobieta, zawsze Ci powie: ale masz ladny cien do powiek ile kosztuje?

A facet: kobieto jak Ty pieknie wygladasz. I to wlasnie w facetach cenie.

 

:mrgreen:

 

Melisso, trzymaj sie z facetami. Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×