Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

nie przeszkadzałoby mi gdybym się dowiedział, że moja dziewczyna miała kilkadziesiąt partnerów seksualnych przede mną nawet w najmniejszym stopniu. a ty najwyraźniej traktujesz kobiety jak towar i grasz w pewnego rodzaju grę społeczną(...)

Lubisz używać cudzych sztućców, albo kończyć posiłek po obcej osobie? Jednym to przeszkadza, innym nie. Nie zgadzam się za to z Twoją oceną, że wyznawanie innych wartości jest oznaką przedmiotowego traktowania kobiet. Zachowujesz się trochę jak taki "biały rycerz", bronisz kobiet za wszelką cenę, bez względu na kontekst i racje drugiej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

the_new_hope_not,

Lubisz używać cudzych sztućców, albo kończyć posiłek po obcej osobie? Jednym to przeszkadza, innym nie.

 

twoja metafora, poza tym, że zdradza ("sztućce, posiłek") typ myślenia, który opisałem jest kompletnie nietrafna ponieważ ja wyraźnie napisałem:

 

"człowiek jak to człowiek czasem się pobrudzi, ale jak się umyje to jest czysty -> skoro jest czysty to nie przeszkadza mnie, że kiedyś tam się pobrudził seksem z kimś innym"

 

więc jak już koniecznie musisz sprowadzać w swojej metaforze kobiety do sztućców czy posiłków, to adekwatnym byłoby zapytać czy nie przeszkadza mi jeść sztućcami używanymi ale umytymi. otóż nie nie przeszkadza, jadam czasem w restauracjach :D

 

Nie zgadzam się za to z Twoją oceną, że wyznawanie innych wartości jest oznaką przedmiotowego traktowania kobiet.

 

moja diagnoza dotyczyła konkretnej osoby i była oparta nie na tym, że jego wartości są inne, nie o samą inność wartości tu chodzi (nie wiem skąd taki absurdalny wniosek) tylko konkretne aspekty jego podejścia, które przebijają się przez jego wypowiedzi.

 

Zachowujesz się trochę jak taki "biały rycerz", bronisz kobiet za wszelką cenę, bez względu na kontekst i racje drugiej strony.

 

za jaką niby cenę? jaką cenę przyszło mi zapłacić? może o czymś nie wiem? :D

 

bez względu na kontekst i racje drugiej strony powiadasz? a czy nie odniosłem się wprost do podejścia drugiej strony, używając uzasadnień i czy nie uargumentowałem dlaczego mam odmienne zdanie, również to uzasadniając?

 

zastanów się troszkę co piszesz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

twoja metafora, poza tym, że zdradza ("sztućce, posiłek") typ myślenia, który opisałem jest kompletnie nietrafna ponieważ ja wyraźnie napisałem:

 

"człowiek jak to człowiek czasem się pobrudzi, ale jak się umyje to jest czysty -> skoro jest czysty to nie przeszkadza mnie, że kiedyś tam się pobrudził seksem z kimś innym"

 

więc jak już koniecznie musisz sprowadzać w swojej metaforze kobiety do sztućców czy posiłków, to adekwatnym byłoby zapytać czy nie przeszkadza mi jeść sztućcami używanymi ale umytymi. otóż nie nie przeszkadza, jadam czasem w restauracjach :D

Kurczę, chodzi o uczucia (już bez powtarzania się o biologii), czy to tak trudno zrozumieć? Jeśli kobieta w styczniu sypiała z Frankiem, w lutym z Edkiem, w marcu z Sebą a w kwietniu z Siwym, to oferując mi swoje wdzięki w maju nie będzie dla mnie równie atrakcyjna jak w grudniu poprzedniego roku. Dla mnie to jest nieatrakcyjne i można to uzasadnić ale na pewno nie tym, że takie podejście jest negatywne wobec kobiet.

 

za jaką niby cenę? jaką cenę przyszło mi zapłacić? może o czymś nie wiem? :D

 

bez względu na kontekst i racje drugiej strony powiadasz? a czy nie odniosłem się wprost do podejścia drugiej strony, używając uzasadnień i czy nie uargumentowałem dlaczego mam odmienne zdanie, również to uzasadniając?

 

zastanów się troszkę co piszesz ;)

No to pogódź się z tym, że ktoś ma inne zdanie i to nie będzie oznaczało, że traktuje kobiety przedmiotowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, chodzi o uczucia (już bez powtarzania się o biologii), czy to tak trudno zrozumieć? Jeśli kobieta w styczniu sypiała z Frankiem, w lutym z Edkiem, w marcu z Sebą a w kwietniu z Siwym, to oferując mi swoje wdzięki w maju nie będzie dla mnie równie atrakcyjna jak w grudniu poprzedniego roku. Dla mnie to jest nieatrakcyjne i można to uzasadnić ale na pewno nie tym, że takie podejście jest negatywne wobec kobiet.

 

nie powiedziałbym, że jeśli dla kogoś jest nieatrakcyjne to, że kobieta miała wielu facetów to jest to negatywne podejście do kobiet.

to jest dla mnie jeszcze za mało danych aby to stwierdzić, konkretna jednak osoba dostarczyła mi wystarczającą liczbę danych, które po skleceniu do całości, dały mi podstawę do twierdzenia, że ta konkretna osoba traktuje kobiety jak towar.

 

tak więc znowu minąłeś się z sensem mojej wypowiedzi.

 

No to pogódź się z tym, że ktoś ma inne zdanie i to nie będzie oznaczało, że traktuje kobiety przedmiotowo.

 

masz problemy ze zrozumieniem tekstu, czy celowo wypaczasz sens mojej wypowiedzi dyskutując z owym wypaczeniem jako niby moim poglądem?

 

przecież napisałem, że wcale nie uważam, że jak ktoś ma inne zdanie to to oznacza, że traktuje kobiety przedmiotowo.

moja diagnoza dotyczyła konkretnej osoby i nie sama inność zdania skłoniła mnie do twierdzenia, że ta osoba traktuje kobiety przedmiotowo, ale zdaje się, że już to pisałem.

 

 

i jakby ci umknęło, że sednem mojej wypowiedzi nie jest krytyka jego przedmiotowego traktowania kobiet, ale wyłonienie tego na wierzch spod maski katolickiej moralności, wyłonienie również na wierzch tego, że prawa czyichś ludzi podporządkowuje swoim "wartościom" - w momencie kiedy wyraża pragnienie napiętnowania kobiet, które jego wartości nie przestrzegają.

 

tak więc nie czuje się w tej wypowiedzi rycerzem na białym koniu, raczej obnażającym raz obłudę, dwa pewną zaborczość chowaną pod maską moralności.

 

nie wiem czy ma sens taka komunikacja, że kiedy się coś napisze to w odpowiedzi trzeba się skupiać na samych praktycznie nadinterpretacjach zamiast kontrargumentach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, a Ty bys wiedział co robić z dziewicą? niedoświadczony facet i niedoświadczona kobieta, chyba byście film oglądali zamiast seksu :)

 

Powoli by się nauczyli, co to mało teraz jest w sieci poradników i materiałów ? Może kiedyś ludzie mieli problemy. Ale nie dziś, teraz teorie to większośc osób ma opanowaną, a praktyka to chęć, pożądanie i erekcja :)

 

Ale ja nie szukam cnotki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lonley Paladin,
Czemu ? poznajesz dziewczyne, zakochujesz się w niej, jest dobra, miła, chcesz z nią stworzyć poważny związek. Sielanka trwa, planujecie wziąść ślub, aż tu nagle dowiadujesz się że miała powiedzmy 15 partnerów, przelotny seks też za pieniądze. Że robiła nie jednemu loda. Przeszedł byś tego bez wzruszenia? Jak byś sie czuł idąc ulicą ze swoją ukochaną i co ruż spotykając jej byłych którzy z uśmieszkiem będe mówili jej cześć? Chciałbyś żeby twoja żona która miała wcześniej w ustach nie jednego penisa całowała twoje dzieci na dobranoc? Owszem twoja dziewczyna może ci wciskac kit że miała tylko jednego partnera itp. Ale ludzie są mściwi, jak zobaczą że "powodzi" się wam to nawet nie z jej przyczyny pewne fakty wyjdą na jaw (taka mściwość jest dobra według mnie). Jeżeli byłbyś w stanie to przełknąć to rozumiem, masz wolną wole i własne zdanie szanuje to, ale ja nie mógł bym, i nie uważam się za nieudacznika.

 

nie przeszkadzałoby mi gdybym się dowiedział, że moja dziewczyna miała kilkadziesiąt partnerów seksualnych przede mną nawet w najmniejszym stopniu. a ty najwyraźniej traktujesz kobiety jak towar i grasz w pewnego rodzaju grę społeczną.

twoje podejście przebiega wg poniższego schematu:

 

kobieta to towar -> towar używany traci na wartości -> posiadanie towaru łatwo dostępnego jest niskopunktowane, albo nawet ujemnie w grze społecznej czego wyrazem mogą być uśmieszki obcych facetów dające mi odczuć moją niższość w grze społecznej czego bym nie zniósł.

 

natomiast moje podejście przebiega wg poniższego schematu:

 

kobieta to człowiek -> człowiek ma prawo samostanowienia -> człowiek lubi seks -> seks to nic złego -> człowiek jak to człowiek czasem się pobrudzi, ale jak się umyje to jest czysty -> skoro jest czysty to nie przeszkadza mnie, że kiedyś tam się pobrudził seksem z kimś innym -> ważne dla mnie jaka jest moja relacja z bliskim mi człowiekiem -> nie ważne dla mnie uśmieszki obcego człowieka

 

 

tak więc nasze myśli biegną po zupełnie różnych orbitach, ja nie musialbym niczego przelykać, tylko lałbym na to z góry do dołu, a ty chcesz podporządkowywać kobiete swoim interesom w grze społecznej oraz swoim upodobaniom, już nie tylko będziesz szukał takiej która twoim gustom/poglądom odpowiada, ty chcesz napiętnować te które twoim gustom/poglądom nie odpowiadają.

 

Nie, nie jest to przedmiotowe traktowanie kobiety, tylko rodzaj upodobania, ideału pewnych cech. Jeżeli szukasz wysokiej brunetki z miseczką c bo takie są twoje preferencje to znaczy że traktujesz je przedmiotowo? Kazdy ma jakieś wymaganie dotyczące partnera, jedne są łatwe do przeskoczenia inne trudne, zdaje sobie z tego sprawe że moje oczekiwania i poglądy odstają troche od tych czasów i obecnych trendów. Ale chce być uczciwy z dziewczyną, bo wiem że prawdopodobnie nie zaakceptowałbym tego że miała kilku partnerów i pewnie wykorzystał i zostawił. Czy w tedy byłbym w porządku i fer? Znam siebie najlepiej i wiem czego oczekuje, co jestem w stanie wybaczyć, zapomnieć a co nie. I nie, nie jest to dziecinne, dziecinnie zaczyna się wtedy że mężczyzna wie z kim się wiąże i po ślubie rozpacza nad swoim losem. Owszem możliwe że nie spotkam takiej osoby w swoim życiu, ale jak nie tu to w innym świecie :)

 

Jeszcze pragne się ustosunkować do tego że niby wszystkie kobiety które inaczej postępują piętnuje. Nie, jeżeli jest to obca osoba to nic mi do tego, jak już pisałem każdy ma wolną wole i robi co chce. Problem zaczyna się wtedy gdy w chodze w jakąś korelacje z taka osobą. Załóżmy że poznaje dziewczyne, nie chodzimy ze sobą ale jesteśmy przyjaciółmi. Ta dziewczyna jest znaną prostytutką w mieście. Ludzie nas często widzą jak siedzimy sobie na ławce i rozmawiamy, chodzimy i pijemy w barze. Teraz pomyśl co moja rodzina, znajomi i sąsiedzi na to powiedzą? Czy przypadkiej jej wolna wola i bujna przeszłośc nie odbiją się na moim życiu nawet jeśli jesteśmy dla siebie tylko kumplami? Czy spotykał byś się i rozmawiał z pedofilem pomimo tego że odsiedział by wyrok, "wyleczyłby się z tego", byłby miły, pomocny i dobry? Jak twoja relacja z nim wpłyneła by na twoje życie? Jak jego decyzja i wolna wola miała by wpływ na ciebie i opinie o tobie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a to jak byś się związał z taką to to już między wami, z tego co pisałeś wynikało, że chcesz piętnować obce kobiety, które wchodzą w luźne związki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lonley Paladin,
Czemu ? poznajesz dziewczyne, zakochujesz się w niej, jest dobra, miła, chcesz z nią stworzyć poważny związek. Sielanka trwa, planujecie wziąść ślub, aż tu nagle dowiadujesz się że miała powiedzmy 15 partnerów, przelotny seks też za pieniądze. Że robiła nie jednemu loda. Przeszedł byś tego bez wzruszenia? Jak byś sie czuł idąc ulicą ze swoją ukochaną i co ruż spotykając jej byłych którzy z uśmieszkiem będe mówili jej cześć? Chciałbyś żeby twoja żona która miała wcześniej w ustach nie jednego penisa całowała twoje dzieci na dobranoc? Owszem twoja dziewczyna może ci wciskac kit że miała tylko jednego partnera itp. Ale ludzie są mściwi, jak zobaczą że "powodzi" się wam to nawet nie z jej przyczyny pewne fakty wyjdą na jaw (taka mściwość jest dobra według mnie). Jeżeli byłbyś w stanie to przełknąć to rozumiem, masz wolną wole i własne zdanie szanuje to, ale ja nie mógł bym, i nie uważam się za nieudacznika.

 

nie przeszkadzałoby mi gdybym się dowiedział, że moja dziewczyna miała kilkadziesiąt partnerów seksualnych przede mną nawet w najmniejszym stopniu. a ty najwyraźniej traktujesz kobiety jak towar i grasz w pewnego rodzaju grę społeczną.

twoje podejście przebiega wg poniższego schematu:

 

kobieta to towar -> towar używany traci na wartości -> posiadanie towaru łatwo dostępnego jest niskopunktowane, albo nawet ujemnie w grze społecznej czego wyrazem mogą być uśmieszki obcych facetów dające mi odczuć moją niższość w grze społecznej czego bym nie zniósł.

 

natomiast moje podejście przebiega wg poniższego schematu:

 

kobieta to człowiek -> człowiek ma prawo samostanowienia -> człowiek lubi seks -> seks to nic złego -> człowiek jak to człowiek czasem się pobrudzi, ale jak się umyje to jest czysty -> skoro jest czysty to nie przeszkadza mnie, że kiedyś tam się pobrudził seksem z kimś innym -> ważne dla mnie jaka jest moja relacja z bliskim mi człowiekiem -> nie ważne dla mnie uśmieszki obcego człowieka

 

 

tak więc nasze myśli biegną po zupełnie różnych orbitach, ja nie musialbym niczego przelykać, tylko lałbym na to z góry do dołu, a ty chcesz podporządkowywać kobiete swoim interesom w grze społecznej oraz swoim upodobaniom, już nie tylko będziesz szukał takiej która twoim gustom/poglądom odpowiada, ty chcesz napiętnować te które twoim gustom/poglądom nie odpowiadają.

 

Nie, nie jest to przedmiotowe traktowanie kobiety, tylko rodzaj upodobania, ideału pewnych cech. Jeżeli szukasz wysokiej brunetki z miseczką c bo takie są twoje preferencje to znaczy że traktujesz je przedmiotowo? Kazdy ma jakieś wymaganie dotyczące partnera, jedne są łatwe do przeskoczenia inne trudne, zdaje sobie z tego sprawe że moje oczekiwania i poglądy odstają troche od tych czasów i obecnych trendów. Ale chce być uczciwy z dziewczyną, bo wiem że prawdopodobnie nie zaakceptowałbym tego że miała kilku partnerów i pewnie wykorzystał i zostawił. Czy w tedy byłbym w porządku i fer? Znam siebie najlepiej i wiem czego oczekuje, co jestem w stanie wybaczyć, zapomnieć a co nie. I nie, nie jest to dziecinne, dziecinnie zaczyna się wtedy że mężczyzna wie z kim się wiąże i po ślubie rozpacza nad swoim losem. Owszem możliwe że nie spotkam takiej osoby w swoim życiu, ale jak nie tu to w innym świecie :)

 

Jeszcze pragne się ustosunkować do tego że niby wszystkie kobiety które inaczej postępują piętnuje. Nie, jeżeli jest to obca osoba to nic mi do tego, jak już pisałem każdy ma wolną wole i robi co chce. Problem zaczyna się wtedy gdy w chodze w jakąś korelacje z taka osobą. Załóżmy że poznaje dziewczyne, nie chodzimy ze sobą ale jesteśmy przyjaciółmi. Ta dziewczyna jest znaną prostytutką w mieście. Ludzie nas często widzą jak siedzimy sobie na ławce i rozmawiamy, chodzimy i pijemy w barze. Teraz pomyśl co moja rodzina, znajomi i sąsiedzi na to powiedzą? Czy przypadkiej jej wolna wola i bujna przeszłośc nie odbiją się na moim życiu nawet jeśli jesteśmy dla siebie tylko kumplami? Czy spotykał byś się i rozmawiał z pedofilem pomimo tego że odsiedział by wyrok, "wyleczyłby się z tego", byłby miły, pomocny i dobry? Jak twoja relacja z nim wpłyneła by na twoje życie? Jak jego decyzja i wolna wola miała by wpływ na ciebie i opinie o tobie?

 

Owszem jestem wierzący, ale w tym aspekcie musze się przyznać że postępuje po części z WŁASNYCH zasad(które w pewnym aspekcie są zbieżne z naukami chrześcijańskimi), może też swojego egoizmu, ale kto nim nie jest? Oczywiście że nawet w bibli jest historia o mężu który poślubił nierządnice która go zdradzała ale ją kochał i jak wracała do niego to jej wybaczał. Ale on był prorokiem, a ja jestem marnym człowieczkiem :) A o piętnowaniu pisałem w odniesieniu do kościoła, tak KOŚCIÓŁ ma prawo piętnować zachowania które są niezgodne z wartościami katolickimi. Ma prawo piętnowac aborcje, rozwiązłość seksualną, cudzołożenie itp A ja mam prawo przyłączyć się do tego sprzeciwu, jeżeli nie dotyczy takie napiętnowanie konkretnej osoby tylko grupy.

 

I powtóże przedmiotowo potraktowałbym kobiete wtedy kiedy byłbym ją zaliczył i powiedział "fajnie było ale się skończyło", przedmiotowo trakrtowałbym kobiety kiedy miałbym ich kilkanaście w roku bo o uczuciach i zaangażowaniu nie może być mowy przy takiej liczbie. Przedmiotowo traktowałbym kobiete kiedy chodził bym na prostytutki i im płacił za samą możliwość poruchania "mięsa".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przedmiotowo trakrtowałbym kobiety kiedy miałbym ich kilkanaście w roku bo o uczuciach i zaangażowaniu nie może być mowy przy takiej liczbie. Przedmiotowo traktowałbym kobiete kiedy chodził bym na prostytutki i im płacił za samą możliwość poruchania "mięsa".

 

to z kolei nie jest przedmiotowe traktowanie, ja tam rucham każdy miesiąc inną ale ważne dla mnie by była przy tym świadoma (świadomość to nie przedmiot), fajnie jęczała (dźwięk to nie przedmiot), tak więc tu się nie zgadzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przedmiotowo trakrtowałbym kobiety kiedy miałbym ich kilkanaście w roku bo o uczuciach i zaangażowaniu nie może być mowy przy takiej liczbie. Przedmiotowo traktowałbym kobiete kiedy chodził bym na prostytutki i im płacił za samą możliwość poruchania "mięsa".

 

to z kolei nie jest przedmiotowe traktowanie, ja tam rucham każdy miesiąc inną ale ważne dla mnie by była przy tym świadoma (świadomość to nie przedmiot), fajnie jęczała (dźwięk to nie przedmiot), tak więc tu się nie zgadzam.

 

No i tutaj dzieli nas przepaśc nie do przeskoczenia. Nastolatke "która chce" też można "ruchać"? Kobiety są głupie, liczą na na coś więcej i się zgadzają, a ty poprostu wykorzystujesz to, i kto tu traktuje je przedmiotowo :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i tutaj dzieli nas przepaśc nie do przeskoczenia. Nastolatke "która chce" też można "ruchać"? Kobiety są głupie, liczą na na coś więcej i się zgadzają, a ty poprostu wykorzystujesz to, i kto tu traktuje je przedmiotowo :)

Od 15 roku życia już można ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i tutaj dzieli nas przepaśc nie do przeskoczenia. Nastolatke "która chce" też można "ruchać"? Kobiety są głupie, liczą na na coś więcej i się zgadzają, a ty poprostu wykorzystujesz to, i kto tu traktuje je przedmiotowo :)

Od 15 roku życia już można ;)

 

Wiesz w innych krajach np w japoni nawet już od 13. Ale zrobiłbyś to nawet jakby tyaka dziewczynka wchodziła ci na głowe? Przecież to jeszcze dziecko, nie zna prawdziwego życia. Trzeba wykazać się odrobiną dojżałości, myśle że jakby teraz weszły do mojego domu kilka seks bomb i za darmo każda by się nadstawiła to bym poważnie przemyślał mój krok. Uważam że nawet tryskać trzeba dla właściwej osoby :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dolna granica wiekowa panny która kwalifikuje się na moje łóżko to 18lat, ma już rozwinięte ciało, dowód, może głosować, kupić alkohol, kierować samochodem, więc zakładam, że jest świadoma swoich wyborów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz w innych krajach np w japoni nawet już od 13. Ale zrobiłbyś to nawet jakby tyaka dziewczynka wchodziła ci na głowe? Przecież to jeszcze dziecko, nie zna prawdziwego życia. Trzeba wykazać się odrobiną dojżałości, myśle że jakby teraz weszły do mojego domu kilka seks bomb i za darmo każda by się nadstawiła to bym poważnie przemyślał mój krok. Uważam że nawet tryskać trzeba dla właściwej osoby :P

Nie wiem co to znaczy znać prawdziwe życie. Nigdy nie rozumiałem tego sformułowania.

 

dolna granica wiekowa panny która kwalifikuje się na moje łóżko to 18lat, ma już rozwinięte ciało, dowód, może głosować, kupić alkohol, kierować samochodem, więc zakładam, że jest świadoma swoich wyborów.

 

No dobrze, ale w takim razie kto i w jakim celu ustanowił taką granicę? Dlaczego nie ma przepisu, który by zabraniał 60 letnim facetom sypiania z 20 latkami? Przecież różnica wieku jest kolosalna i to "niesmaczne", prawda? A jednak się zdarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

the_new_hope_not,

 

nikt nie ustanowił, to jest po prostu moje podejście i też bez jakiegoś celu, tylko tak wynika po prostu z mojego gustu i poglądów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a tę granicę to społeczeństwo ustanowiło, no gdzieś musiało ustanowić, w jednym kraju jest 15 w innym 16, mniej więcej wszędzie jest tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×